piątek, 31 maja 2019

Unikat na rynku sztuki. Dyplomowy obraz Wilhelma Sasnala do zobaczenia na wystawie "Nowe Pokolenie po 1989"

Prawdziwy unikat na polskim rynku sztuki. Dyplomowy obraz Wilhelma Sasnala Koszulki z 1999 r. pochodzi z tego samego roku co rekordowe dzieło artysty „Samoloty”, sprzedane w nowojorskim Christie’s za ponad milion złotych. Autoportret Sasnala zobaczyć będzie można na wystawie "Sztuka Współczesna. Nowe pokolenie po 1989" już 5 czerwca w DESA Unicum. 

Wilhelm Sasnal, "Koszulki", wystawa "Sztuka współczesna"

Pojawią się również prace takich twórców jak Rafał Bujnowski, Marcin Maciejowski, Piotr Uklański, Paweł Althamer czy Jadwiga Sawicka.

Sasnal to artysta wszechstronny, zajmujący się zarówno klasycznym malarstwem, jak i filmem czy komiksem. Był współzałożycielem kultowej, krakowskiej grupy Ładnie. Jego prace można było zobaczyć m.in. w MoMA czy Centre Pompidou. Koszulki to wyjątkowy obraz Sasnala. Jest to autoportret artysty, który przedstawił siebie w t-shirtach z nazwami swoich ulubionych zespołów muzycznych, takich jak The Beatles, Stereolab czy Izrael. Prace Sasnala z tego okresu są niezwykle popularne poza granicami kraju. Wspomniane „Samoloty” uczyniły malarza najdroższym polskim żyjącym artystą. Z kolei obraz „Gym Lesson at School”, również z tego samego okresu, sprzedał się w Nowym Jorku za ponad 150 tys. dolarów.

Malarstwo Sasnala można określić terminem „pop-banalizmu”. Artysta odnosi się do powszechnie rozpoznawalnych przedmiotów i motywów prostej codzienności, ale również do ważnych wydarzeń politycznych. Tworząc kronikę współczesnego życia, korzysta z symboli epoki: okładek płyt, komiksowych bohaterów, popularnych nadruków na koszulkach czy nazw ulubionych zespołów. Źródłem inspiracji jest dla Sasnala pop kultura czy media, ale również zwykłe, codzienne życie – spacer po parku czy widok partnerki z papierosem w ustach.

Anna Okrasko, "Mój profesor maluje w paski, a ja w groszki, bo to jest bardziej dziewczęce",
wystawa "Sztuka współczesna"

Prezentowana na wystawie dyplomowa pracy Anny Okrasko, „Mój profesor maluje w paski, a ja w groszki, bo to jest bardziej dziewczęce” stanowi drwinę ze sztampowych stereotypów na temat różnic między sztuką kobiet i sztuką mężczyzn. Okrasko w żartobliwy sposób odnosi się w niej również do relacji mistrz – uczennica. Cztery lata po zaprezentowaniu przez artystkę pracy dyplomowej historia zatoczyła koło. Uczelniany profesor artystki – Leon Tarasewicz zaprezentował na wystawie obrazy, na których pojawił się wzór regularnych kropek. Obrazy Anny Okrasko w większości przypominają malarskie notatniki. Często wykorzystuje w nich tekst lub znaki graficzne nanoszone na płótno za pomocą szablonu. W jej twórczości dają się wyodrębnić dwa wiodące wątki: feminizm oraz kwestia funkcjonowania w ramach środowiska artystycznego.

Bartosz Kokosiński, "Obraz pożerający scenę domową", wystawa "Sztuka współczesna"

Niezwykle intrygujące są prace urodzonego w 1984 roku malarza i twórcy instalacji artystycznych Bartosza Kokosińskiego z cyklu „Obrazy pożerające rzeczywistość”. Prezentowany na wystawie „Obraz pożerający scenę domową” z 2011 roku to instalacja przestrzenna, w której „giną” przedmioty codziennego użytku, jak m.in. aparat telefoniczny, nóż czy kawałki tkaniny. Jak opowiada sam artysta, wkomponowuje w obrazy rzeczy używane, z którymi nie potrafi się rozstać. Kokosiński od 2014 r. zajmuje I miejsce w rankingu młodych artystów „Kompas Młodej Sztuki". Jego prace znajdują się w kolekcjach m.in. Galerii Bielskiej BWA czy Bunkra Sztuki w Krakowie.

Na wystawie "Sztuka Współczesna. Nowe Pokolenie po 1989" zaprezentowanych zostanie 65 prac. 13 czerwca wszystkie dzieła zostaną zlicytowane.

Wystawa Sztuka Współczesna. Nowe Pokolenie po 1989: 5– 13 czerwca 2019, godz. 11-19 (poniedziałek-piątek) i godz. 11-16 (sobota), Dom Aukcyjny DESA Unicum, ul. Piękna 1A, Warszawa, wstęp wolny.

informacja prasowa

"Dzban roku" - wystawa w Muzeum Narodowym w Szczecinie

Muzeum Narodowe w Szczecinie zaprasza na nietypową wystawę: "Dzban roku", której bohaterami będą dzbany, dzbanuszki... „Dopóty wodę noszą, dopóki im się ucha nie urwą…”. W muzeum im to zapewne nie grozi :-) Początek: 6 czerwca 2019 r. o godz. 18.00.

Biały fajans – Stettiner Ware – marka dawnego Szczecina @ Muzeum Narodowe w Szczecinie - Muzeum Historii Szczecina

Wystawę można będzie zwiedzać od 6 czerwca w Muzeum Narodowym w Szczecinie – Muzeum Historii Szczecina. Ekspozycja obejmować będzie blisko sto zabytków: w większości z zasobów Działu Etnografii Pomorza, kilka obiektów z Muzeum Historii Szczecina oraz średniowieczne kruże ze zbiorów Działu Archeologii.

Dzbany w gospodarstwie domowym wykorzystywane były do wielu celów: przenoszenia i przechowywania płynów, jako naczynia stołowe. Pełniły również funkcję dekoracyjną. Wielość zadań miała zasadniczy wpływ na różnice w wielkości, kształcie, technice wykonania i zdobnictwie. Wśród eksponatów, które pojawią się na wystawie, znajdują się dzbanki gliniane, kamionkowe, fajansowe, porcelanowe oraz szklane. Dużą część kolekcji stanowią dzbany wykonane techniką garncarską, nie brakuje jednak też wyrobów fabrycznych. Zwiedzając ekspozycję, goście będą mogli zobaczyć zarówno małe dzbanuszki na śmietankę czy mleko, których wysokość nie przekracza kilkunastu centymetrów, jak i duże, wysokie, pękate dzbany na wodę.

Dzban na mleko, pocz. XX w. Niemcy, kamionka, MN Szczecin


Szczególnie godnym uwagi eksponatem jest dzban z 1807 roku, należący do kolekcji szczecińskiej ceramiki białej.

Impulsem do stworzenia wystawy poświęconej dzbanom było zwycięstwo tego słowa w organizowanym przez Wydawnictwo Naukowe PWN plebiscycie „Młodzieżowe Słowo Roku 2018”. Termin „dzban” w podstawowym znaczeniu odnosi się do naczynia zaopatrzonego z jednej strony w ucho, z drugiej w zwężany dziobek. Współcześnie, w dobie mediów społecznościowych, otrzymał, za sprawą popularnych twórców internetowych, nowy sens. Stał się określeniem trochę śmiesznym, trochę prowokacyjnym i – co ważne – niewulgarnym osoby niezbyt lotnej i mało inteligentnej. Określenie to, choć bywa używane w znaczeniu negatywnym, częściej pojawia się w sensie pieszczotliwym lub żartobliwym.

Wystawa "Dzban roku", Muzeum Narodowe w Szczecinie

O popularności słowa „dzban” świadczy zarówno to, że internauci prześcigają się w podawaniu jego definicji i szukaniu do niego nawiązań, jak i fakt, że zainteresowali się nim językoznawcy, którzy w wieloznaczności i dźwięczności wyrazu dopatrują się przyczyn fenomenu.

Kariera, jaką obecnie robi słowo określające to praktyczne i znane od dawna naczynie codziennego użytku, stała się punktem wyjścia do stworzenia muzealnej ekspozycji o dzbanie.

Wystawie towarzyszyć będzie plebiscyt. Każdy zwiedzający może wziąć w nim udział, typując dzban, który najbardziej mu się spodoba. Naczynie z największą liczbą głosów otrzyma tytuł Dzbana Roku.



Dzban roku
7 czerwca – 8 września 2019
wernisaż: 6 czerwca 2019, 18.00

Muzeum Narodowe w Szczecinie – Muzeum Historii Szczecina
ul. Księcia Mściwoja II 8

kurator: Agnieszka Słowińska (Dział Etnografii Pomorza MNS)

współpraca: Iwona Karwowska, Małgorzata Kłosińska-Grzechowiak

organizator: Muzeum Narodowe w Szczecinie

informacja prasowa

"Dźwięki pierwotne" - niezwykła wystawa w Muzeum Narodowym w Gdańsku

Do 31 grudnia 2019 roku Muzeum Narodowe w Gdańsku zaprasza na wystawę "Dźwięki pierwotne". To pierwsza ekspozycja w Oddziale Etnografii Muzeum Narodowego w Gdańsku, która wykorzystuje przestrzeń całego budynku, a także ogródek przymuzealny. Na potrzeby ekspozycji powstały oryginalne instalacje dźwiękowe, wypożyczono wyjątkowe eksponaty i zabytkowe, często już nieznane instrumenty muzyczne. 



„Dźwięki pierwotne” to pierwsza wystawa w Oddziale Etnografii Muzeum Narodowego w Gdańsku, która wykorzystuje przestrzeń całego budynku, a także ogródek przymuzealny. Na potrzeby ekspozycji powstały oryginalne instalacje dźwiękowe, wypożyczono wyjątkowe eksponaty i zabytkowe, często już nieznane instrumenty muzyczne. Przygotowany soundtrack wystawy stałej Oddziału, który wzbogaci ekspozycję o antropologiczno-muzykologiczną opowieść o nieistniejącym już świecie. Do zespołu tworzącego projekt zostali zaproszeni badacze etnomuzykolodzy, muzycy oraz artyści współcześni, wszystko po to, by stworzyć interaktywną, atrakcyjną wizualnie i odbieraną wieloma zmysłami wystawę, która pozwoli wejść w sferę dźwięków i poznać sekrety polskiej muzyki ludowej. Namawiamy też do aktywnego uczestnictwa: słuchania, grania i tańczenia!

Wystawa „Dźwięki pierwotne” przybliża fenomen dźwięku w kulturze, jego ewolucji, funkcji i ról. Temat ten został ukazany na trzech poziomach: dźwięków naturalnych, muzyki ludowej wyrastającej z dźwięków pierwotnych oraz wtórnego zainteresowania muzyką tradycyjną, inspiracji i jej przetwarzaniu przez współczesnych artystów..

Piotr Gan: Kapela Zawiślaków, lata ’60 XX w..
Państwowe Muzeum Etnograficzne w Warszawie

Pierwszy poziom jest poświęcony relacji dźwięków człowiek – natura, a więc naśladowaniu dźwięków natury, naturalnym instrumentom (patyki, kamienie, źdźbła traw), dźwiękom pracy ludzkiej, wpływowi dźwięków na ciało, sygnałom oraz dźwiękom magicznym. To wokół tej problematyki – dźwięków pierwotnych – jest osnuta koncepcja wystawy i placu zabaw dla dzieci. Oprócz szumu drzew i strumyka tematem są między innymi pejzaże dźwiękowe dziewiczego krajobrazu, utracona równowaga dźwięku i ciszy czy melodia wsi. Nie sposób pominąć kwestii siły ludzkiego brzmienia w świecie naturalnych dźwięków, wszak przez wiele wieków najgłośniejszym słyszalnym sztucznym dźwiękiem było bicie dzwonu czy złowrogie huki armat.



Nagrania w Wirze, ze skrzypcami Józef Kasiak, z bębenkiem Tadeusz Tarnowski,
mikroregion Kajoków. Radomskie 1986, fot. Andrzej Bieńkowski
 


Drugi, najobszerniejszy poziom wystawy, dotyczy szeroko rozumianej polskiej muzyki ludowej. Celem wystawy jest uchwycenie pejzażu dźwiękowego dawnej wsi, zdefiniowanie polskiej muzyki ludowej, ukazanie jej charakterystycznych elementów (w zależności od regionu i grup etnicznych), funkcji, ewolucji, bogactwa instrumentów muzycznych, wreszcie – twórców i muzyków. Ta część wystawy jest poświęcona następującym relacjom: muzyka a obrzędy, muzyka a religijność, muzyka a życie codzienne. Wydarzenia ze sfery sacrum i profanum. Wystawa porusza także temat więzi człowieka z instrumentem (i muzyków, i twórców), a także wizerunku muzyka, jego roli w społeczeństwie, pełnionych funkcji intensywności doznań muzycznych. Na koniec zainteresowani mogą się zapoznać z historią badań nad dźwiękiem, nagrań terenowych czy archiwaliami.

Trzeci poziom tematyczny wystawy stanowi próbę ukazania wpływu muzyki na kompozytorów klasycznych i popularnych oraz współczesnych artystów audiowizualnych, jak również pokazania analogii między muzyką wsi a jazzem i bluesem, opartej o fenomen improwizacji.

Piotr Gan: Festiwal Kapel i Śpiewaków Ludowych, Kazimierz nad Wisłą, lata ’60 XX w.,
Państwowe Muzeum Etnograficzne w Warszawie

Wystawie towarzyszy książka dla dzieci Brzdęk. Jak złapać dźwięk autorstwa Pawła i Piotra Sitkiewiczów z ilustracjami Agaty Królak. Dodatkowo, zapraszamy na październikową konferencję naukową, a także sympozja popularnonaukowe, wykłady, spotkania oraz prelekcje. Projekt wzbogaci specjalnie przygotowany program edukacyjny, dostosowany do odbiorców w różnym wieku, adresowany zarówno do grup zorganizowanych, jak i rodzin, seniorów, młodzieży i dzieci. Dzięki bogatemu programowi koncertów przez cały czas trwania wystawy Oddział Etnografii będzie rozbrzmiewał muzyką ludową, klasyczną i współczesną.

Opieka merytoryczna
prof. dr hab. Zbigniew Jerzy Przerembski (Uniwersytet Wrocławski)
dr Robert Losiak (Uniwersytet Wrocławski)

Artyści
Marcin Dymiter aka emiter
Sylwester Galuschka & Konrad Gustawski & Wojciech Wilk
Julie Myers
Florian Tuercke
Wojciech Zieliński

informacja prasowa

czwartek, 30 maja 2019

Laureaci 12. Festiwalu Filmów Polskich "Wisła" w Moskwie

Jury w składzie: Przewodnicząca, reżyserka Natalia Mieszczaninowa, krytyczka filmowa Olga Galickaja i aktor Stiepan Diewonin przyznało Grand Prix w Konkursie Filmów Fabularnych 12.Wisły filmowi "Cicha noc" w reżyserii Piotra Domalewskiego za "precyzyjność charakterów i autentyczną historię".



II Nagroda powędrowała do filmu "Jak pies z kotem" Janusza Kondratiuka za "miłość do ludzi i subtelną opowieść".

III Nagrodą doceniono film "Ułaskawienie" Jana Jakuba Kolskiego za "pokazanie trudnych czasów poprzez głęboko osobistą historię".

Specjalnym wyróżnieniem Jury uhonorowało obraz "Nina" Olgi Chajdas za "wyjątkowy talent i wrażliwość wizualną".

Film "Cicha noc" Piotra Domalewskiego zdobył także tegoroczną Nagrodę Publiczności.

Moskiewska edycja 12. "Wisły" dobiegła końca. Festiwal wyruszy teraz w filmową podróż po Rosji. Do grudnia 2019 roku zagramy m.in. w Jekaterynburgu, Barnauł, Noworosyjsku, Twerze, Rostowie nad Donem, Krasnodarze, Orenburgu, Niżnym Nowogrodzie, Nowogrodzie Wielkim, Torżoku, Pietrozawodsku, Wysokowsku, Bijsku, Gwardziejsku, Irkucku, Kazaniu, Kaliningradzie, Klinie, Niemanie, Swietłogorsku, Soczi i Twerze.

informacja prasowa

środa, 29 maja 2019

Sonaty skrzypcowe | Bomsori Kim i Rafał Blechacz w Narodowym Forum Muzyki

Bomsori Kim i Rafał Blechacz – po raz pierwszy razem na estradzie Narodowego Forum Muzyki. Gwiazda XV edycji Konkursu Chopinowskiego i laureatka XV Międzynarodowego konkursu im. Henryka Wieniawskiego spotykają się we Wrocławiu i proponują melomanom niezwykły wieczór z muzyką kameralną. Ciekawie skrojony program w wykonaniu doskonałych artystów to propozycja, której nie można przeoczyć! 


Podczas majowego wieczoru usłyszymy aż cztery sonaty przeznaczone na skrzypce i fortepian. Pierwszą z nich będzie dzieło Wolfganga Amadeusa Mozarta – twórcy, który zmienił XVIII-wieczne myślenie o tego rodzaju kompozycjach. W Mozartowskich sonatach na skrzypce i fortepian instrumenty dialogują ze sobą, nieraz zaskakując słuchacza pomysłowością autora oraz bogactwem, lekkością i śpiewnością skomponowanych przezeń melodii. Sonaty na skrzypce i fortepian w czasach Mozarta traktowane były przede wszystkim jako gatunek pełniący funkcję towarzyską, przeznaczony do wspólnego muzykowania. Wraz z rozwojem muzyki kameralnej wspomniany rodzaj sonaty zyskał na popularności, a po klasyczne wzorce chętnie sięgali późniejsi twórcy, m.in. Gabriel Fauré, zwany „francuskim Brahmsem”. Jego twórczość jest doskonałym łącznikiem między muzyką kompozytorów niemieckiego romantyzmu (wychowanych na tradycji muzyki Mozarta i Beethovena) a francuskim impresjonizmem. Ojcem drugiego ze wspomnianych nurtów był Claude Debussy, autor urzekającej Sonaty na skrzypce i fortepian g-moll – utworu zachowującego klasyczną formę, mieniącego się typową dla kompozytora różnorodnością barw wydobywanych z obu instrumentów. Niezwykłą wrażliwość na brzmienie odkrywa przed słuchaczem również młodzieńcza Sonata na skrzypce i fortepian Karola Szymanowskiego.

Melomanów czeka wieczór pełen muzyki w doskonałej interpretacji – na estradzie Narodowego Forum Muzyki spotkają się bowiem dwie niezwykłe osobowości. Południowokoreańska skrzypaczka Bomsori Kim jest znana polskiej publiczności przede wszystkim jako laureatka II miejsca w poznańskim konkursie im. Henryka Wieniawskiego. To nie jedyne osiągnięcie artystki, która odnosiła sukcesy również podczas innych prestiżowych wydarzeń muzycznych, takich jak XV edycja Międzynarodowego Konkursu im. Piotra Czajkowskiego czy też Konkurs im. Królowej Elżbiety.

Rafał Blechacz swoją karierę zawdzięcza m.in. wygranej w najsłynniejszym polskim konkursie – Międzynarodowym Konkursie Pianistycznym im. Fryderyka Chopina. Choć od jego wygranej minęło już 14 lat, dotychczas żadnemu Polakowi nie udało się powtórzyć tego osiągnięcia. Co więcej, w całej historii konkursu pierwsze miejsce na podium zdobyło łącznie tylko czworo naszych rodaków.

Program

W.A. Mozart Sonata skrzypcowa F-dur KV 376
G. Fauré I Sonata skrzypcowa A-dur op. 13
C. Debussy Sonata skrzypcowa g-moll
K. Szymanowski Sonata skrzypcowa d-moll op. 9

informacja prasowa

Requiem dla fabryki Ursus /recenzja filmu/

Jednym z ciekawszych filmów 16. Millennium Docs Against Film Festival był kreacyjny dokument Jaśminy Wójcik, będący rodzajem requiem dla fabryki Ursus, która w jej interpretacji staje się symbolem minionej cywilizacji i skłania do refleksji nad przemijaniem.


Bohaterami filmu są byli pracownicy tego ogromnego zakładu pracy, który powstał jeszcze w II Rzeczpospolitej, a po wojnie rozrósł się do potężnych rozmiarów. Dawał pracę tysiącom ludzi, produkował ciągniki dla rolnictwa, a po transformacji podzielił los wielu innych zakładów pracy.

"Symfonia fabryki Ursus" jest dokumentem zrealizowanym w sposób twórczy i nietuzinkowy. Reżyserka pokazuje swoich bohaterów na zgliszczach starego Ursusa, a ich opowieści tylko w niewielkim stopniu składają się ze słów. Ważną rolę odgrywa dźwięk i choreografia, które wespół z muzyką stają się głównym środkiem ekspresji. Wszystko zmierza do kulminacji, kiedy to dźwięki wydawane przez ludzi i ocalałe maszyny tworzą tytułową symfonię, czy może raczej requiem dla tego miejsca, które staje się symbolem minionej cywilizacji.

kadr z filmu "Symfonia fabryki Ursus" w reż. Jaśminy Wójcik
Jest to także film o pamięci tego, co minęło, a co zachowało się we wspomnieniach pracowników, także w pamięci ich ciał. Ta pamięć stała się także spoiwem wspólnoty ludzi, którzy razem coś przeżyli i doceniają wartość tego doświadczenia. Jakby na przekór fizycznemu rozpadowi miejsca, które niegdyś ich połączyło, kruche ludzkie istnienia okazują się trwalsze od potężnej fabryki.

Film powstawał przez kilka lat. W pewnym momencie reżyserka (której ojciec pochodził z Ursusa i również zachował pamięć o świetności fabryki) każe swoim bohaterom powrócić do tego miejsca i nie tylko odtworzyć gesty, które zapamiętały ich ciała, ale podjąć trud prawdziwej pracy - uruchomić to, co jeszcze można i unaocznić widzom.

kadr z filmu "Symfonia fabryki Ursus" w reż. Jaśminy Wójcik
W kulminacyjnym momencie filmu z różnych zakamarków wyruszają różnokolorowe, stare traktory, popularne ursusy, które spotykają się na opustoszałym placu, tworząc krąg symbolizujący świat, którego już nie ma, a który zaludniają na ten krótki moment bohaterowie filmu, współtworząc to uniwersum. Widok ten jest patetyczny i poruszający. Każe zamyślić się nad nieuchronnym przemijaniem nawet najpotężniejszych dzieł rąk ludzkich. Gdyby na tym film się skończył, byłby doskonały. Niestety, twórcy postanowili powiedzieć więcej i tym samym wprowadzili niepotrzebnie nowy wątek - warsztaty psychologiczno-choreograficzne dla byłych pracowników Ursusa. Czasami lepiej jest zostawić niedopowiedzenie - przestrzeń do przemyśleń dla widza...

trailer filmu

ocena: 7/10

"In Touch" - o życiu pomiędzy /recenzja filmu/

Spośród wielu filmów obejrzanych podczas 16. Festiwalu Filmowego Millennium Docs Against Gravity szczególnie interesujący wydał mi się dokument Pawła Ziemilskiego: "In Touch". Opowiedziane w nim historie mają uniwersalny wymiar - wszyscy funkcjonujemy obecnie na granicy dwóch światów. Mądre, twórcze i refleksyjne kino, oddziałujące również na emocje.


Dokument przedstawia skalę emigracji, która dotknęła wieś Stare Juchy na Mazurach, a także jej skutki. Od lat 80. XX wieku wyemigrowało z niej do Islandii ponad 400 mieszkańców - ponad połowa całej społeczności. Możemy się domyślać, że zjawisko to dotyczy wielu takich miejsc, które po transformacji zostały pozbawione przyszłości. Mnie to nieco przypomina "Chińskie van Goghi", opisujące w interesujący sposób zjawiska, które na taką skalę pojawiły się w XX wieku. 

Na ziemiach polskich emigracja nie jest niczym nowym. Emigrowano masowo szczególnie z Galicji, z przysłowiowej nędzy, o czym bardzo interesująco pisał m.in. Martin Pollack w "Cesarzu Ameryki". Wtedy jednak kontakty z rodziną, która pozostała w ojczyźnie, były rzadkie, głównie listowne. Obecnie, dzięki nowym technologiom, nikt już nie pisuje listów (a szkoda), ludzie kontaktują się za pomocą Internetu, posługując się telefonami komórkowymi czy skype`em. Sama tego doświadczam, komunikując się ze starszą córką, która od kilkunastu lat przebywa na Wyspach Brytyjskich, toteż film szczególnie mnie poruszył, rezonując z moim własnym doświadczeniem.

kadr filmu "In Touch" w reż. Pawła Ziemilskiego
Na dokument składa się kilka opowieści - każda trochę inna i mająca swoistą narrację. Bohaterowie wszystkich poruszają się jednocześnie w dwóch rzeczywistościach - realnej i wirtualnej, co Paweł Ziemilski znakomicie uchwycił. Dzięki temu nakładaniu się obrazów, możemy niemal odczuć pozorną bliskość postaci, a jednocześnie poczuć właściwą takim relacjom niemożność zetknięcia się. Tytułowy dotyk, pisany celowo po angielsku, ponieważ ludzie emigrując musieli odciąć się również od tego, co człowiekowi najbliższe - od swojego języka, kultury, jest niemożliwy. Bohaterowie (może poza jedną kobietą, która wrosła w miejscową islandzką rodzinę) nie mają wprawdzie zamiaru wracać, snują nawet różne plany na przyszłość, jednak z drugiej strony czują się samotni, wyobcowani, muszą się zmagać z wieloma problemami, nie mając przy tym oparcia w najbliższych. Częste rozmowy przez Internet niczego właściwie nie dają, pogłębiając jeszcze bardziej poczucie wyobcowania.

Córka jednej z bohaterek chodzi po fiordach i pokazując je matce za pomocą kamery w komórce, toczy z nią rozmowę, w której namawia ją do przyjazdu. Ta jednak odpowiada wymijająco: "To  taki trudny krajobraz", nie czując się na siłach opuszczać znajome kąty i mierzyć z obcością. W innej scenie zgromadzona przy stole islandzka rodzina  "uczestniczy" w życiu polskiej poprzez ekran laptopa. Rozmowy w różnych, niezrozumiałych dla obu stron, językach, jeszcze bardziej pogłębiają wrażenie nieprzystawalności tych dwóch światów.

kadr filmu "In Touch" w reż. Pawła Ziemilskiego
W innej scenie dziadek próbuje uśpić znajdującą się po drugiej stronie ekranu wnuczkę, śpiewając jej kołysankę. Głaszcze dziewczynkę po włosach, ale pod palcami ma tylko ekran...

Genialna kompozycja kadru, polegająca na zmontowaniu tych dwóch rzeczywistości: realnej, pokazanej kamerą filmową, i wirtualnej, budzi u widza naturalny niepokój - przez cały czas oglądania filmu ma on taki sam dyskomfort, jak bohaterowie dokumentu, którzy nie mogą się dotknąć, przytulić, odczuć bliskość... Paradoksalnie, bardziej osobisty charakter miały tradycyjne listy. Można było ich dotknąć, powąchać, rozpoznać charakter pisma. Ekrany dają tylko złudzenie obecności. Opowiedziane przez Pawła Ziemilskiego historie mają przy tym uniwersalny wymiar - wszyscy bowiem funkcjonujemy obecnie na granicy dwóch światów. Mądre, twórcze i refleksyjne kino,oddziałujące również na emocje.

ocena: 8/10

Odnowienie Festival 2019 z finałem na Stadionie Wrocław – Wyspa Słodowa stanie się wielkim placem zabaw

30 maja 2019 roku rusza we Wrocławiu trzecia edycja Odnowienie Festival! Warsztaty, koncerty, spotkania – wszystko z pozytywnym przesłaniem, wszystko całkowicie za darmo. Podczas finału imprezy na Stadionie Wrocław wystąpi Nick Vujicic, który urodził się bez rąk i nóg, a teraz jako mówca motywacyjny zapełnia stadiony i sale widowiskowe.


Odnowienie Festival, organizowany przez Wrocławskie Przymierze Pastorów, potrwa od 30 maja do 2 czerwca i po raz kolejny został objęty patronatem honorowym Prezydenta Wrocławia. Partnerem strategicznym jest Aquapark Wrocław, a do współpracy przyłączyło się również Wrocławskie Centrum Rozwoju Społecznego i Biuro Wrocław Bez Barier działające na rzecz osób niepełnosprawnych.

Część wydarzeń odbywa się w ramach miejskiego Miesiąca Rodziny. Głównym punktem programu będzie spotkanie z udziałem Nicka Vujicica, który mimo niepełnosprawności podróżuje po całym świecie i motywuje ludzi, by niezłomnie pokonywali bariery w swoim życiu. Na spotkanie z gościem specjalnym organizatorzy w kilkanaście dni rozdali ponad 30 tys. darmowych wejściówek. Osobna pula trafiła do osób niepełnosprawnych, które mają do dyspozycji sektor przystosowany specjalnie do swoich potrzeb.

fot. Life Without Limbs 

Co przed finałem? 1 czerwca Wyspa Słodowa zamieni się w największy plac zabaw w mieście. W festiwalowej strefie dzieci dostępne będą m.in. dmuchane zjeżdżalnie, zamki do skakania i kochany przez dzieci połykacz w kształcie orki. Tuż obok powstanie również strefa rodzica – będzie można tam wziąć udział w miniwykładach m.in. o tym, jak i co warto zwiedzać z dziećmi czy jak nauczyć dzieci pewności siebie, a także skorzystać z indywidualnych, darmowych konsultacji logopedycznych i psychologicznych.

Od 26 maja do 1 czerwca na Wyspie Słodowej stanie również zjawiskowy namiot SFERA, czyli kawiarnia ze strefą chillout, w której będzie można odpocząć na leżaku z kubkiem lemoniady, pograć w gry planszowe, a także wziąć udział w warsztatach, posłuchać muzyki na żywo i oglądać filmy.

fot. Life Without Limbs 

Oprócz tego od 30 maja do 1 czerwca w ramach ODNFEST – głównie w centrum Wrocławia, ale także na jego obrzeżach – odbędzie się wiele różnych darmowych wydarzeń: m.in. panel dyskusyjny w Ratuszu z udziałem Prezydenta Wrocławia Jacka Sutryka, poświęcony mowie nienawiści, spotkanie w Hotelu Monopol na temat odkrywania pasji w życiu, które poprowadzi Sylwia Zarzycka, prezes Fundacji Między Niebem a Ziemią, warsztaty dotyczące komunikacji w rodzinie w Art Hotelu, spotkanie dla kobiet z monodramem w Kamienicy pod Aniołami, koncert Martijna Krale z zespołu Frühstück w The Rock Kultura, sensoryczny park pięciu zmysłów na Swojczycach i wiele innych. Szczegółowe informacje o wszystkich wydarzeniach można znaleźć na stronie www.odnfest.pl/wydarzenia.

Wszyscy, którym nie udało się zdobyć bezpłatnej wejściówki, mogą jeszcze skorzystać z opcji biletu-cegiełki i zająć miejsce na trybunie VIP. Można będzie również obejrzeć transmisję online. Wszystkie informacje na ten temat są dostępne na stronie www.odnfest.pl.

informacja prasowa

wtorek, 28 maja 2019

Jan Jakub Kolski i Janusz Kondratiuk w rozmowie z rosyjską publicznością podczas 12. Festiwalu "Wisła"

Polskie kino podbija serca rosyjskich widzów, na projekcjach sale wypełniają się po brzegi, a zagorzałe dyskusje z polskimi twórcami są pełne pytań, wymiany myśli i wzruszeń. Najlepsze polskie produkcje moskwiczanie będą mogli oglądać jeszcze przez kolejne 3 dni.


Moskwa przywitała tegoroczną "Wisłę” wypełnionymi salami oraz lawiną dociekliwych pytań, która nie ominęła Jana Jakuba Kolskiego podczas spotkania po projekcji filmu "Ułaskawienie". Znany reżyser, scenarzysta, pisarz, operator filmowy, producent i nauczyciel akademickiego w jednej osobie został ciepło przyjęty przez rosyjską publiczność. Sam artysta jest pod wielkim wrażeniem moskiewskiej widowni: "To, co jest niezmienne tutaj to powaga i szacunek, z jakimi traktuje się filmowców, artystów. Mówię o takich ludziach, którzy przychodzą do kina, bo lubią, a nie dlatego, że ich się deleguje, którzy siadają, oglądają, bo lubią, którzy przeżywają, bo emocje ekranowe trafiają do ich serc, a także chętnie dzielą się tym, co poczuli. Rosjanie w tej sferze są inni od nas, szczególni" - zauważa reżyser w rozmowie z telewizją festiwalową.

Jan Jakub Kolski podczas spotkania z widzami opowiedział o pracy nad swoim najnowszym filmem. "Ułaskawienie" to osadzona w realiach powojennej Polski historia zmagających się z żałobą rodziców, wyruszających ze swoim synem w ostatnią podróż, opowiedziana z perspektywy ich wnuka, Jana. To także historia rodziny samego reżysera, który podczas przygotowania do kręcenia filmu odbył wieloletnią podróż w przeszłość. Artysta podzielił się z widownią doświadczeniami ze swojego dzieciństwa, zasłyszaną od dziadków opowieścią o dzielnym wuju Wacławie "Odrowążu" Szewczyku, o jego śmierci i wielokrotnych pogrzebach. Reżyser przez rok pracował z archiwalnymi materiałami w Instytucie Pamięci Narodowej i zgłębiał historię swojego wuja, aby potem zdecydować się przekazać ją światu.

Tematyka filmu mogła wydawać się kontrowersyjna dla rosyjskiego widza. "Chciałem pokazać Rosjanom mój ostatni film, bo opowiada o tej części historii, która była dla nas wspólna, ale dla każdego narodu oznaczała coś zupełnie innego" - mówił reżyser jeszcze przed spotkaniem. Choć nie zabrakło kontrowersji wokół historii, to na poziomie ludzkim obraz został odebrany tak, jak chciał tego Jan Jakub Kolski – jak historia o miłości, cierpieniu i ułaskawieniu.

Moskiewska publika bardzo ciepło przyjęła także film "Jak pies z kotem" w reżyserii znakomitego Janusza Kondratiuka. Film, podobnie jak "Ułaskawienie" Jana Jakuba Kolskiego, jest inspirowany historią z życia samego artysty, jednak historią bliższą. Obraz przedstawia słodko-gorzki obraz relacji rodzinnych oraz trudności, z którymi boryka się brat śmiertelnie chorego Andrzeja. Artysta nie stara się jednak gloryfikować inspirowanej nim samym postaci Janusza: "Nie chcę, żeby ktoś myślał, że robię film o dobrym braciszku. Wcale nie byłem dobry, wcale nie byłem zadowolony. Byłem wściekły, byłem zły. Źle się nim opiekowałem, bo nie wiedziałem jak. Kiedy np. coś mu się wydawało, miał jakieś wizje, ja, jak głupi belfer, tłumaczyłem mu, że to nieprawda. Potem sam zachorowałem i zrozumiałem, że te wizje są tak silne, że takie tłumaczenie mija się z celem. Odkryłem, że trzeba wchodzić w ten równoległy świat, w którym znajduje się chory, aby móc się z nim porozumieć" – zdradził podczas rozmowy z widzami reżyser. "To jest też historia o dwojgu bliskich sobie ludziach, którym zabrakło czasu, żeby szczerze porozmawiać" – puentował twórca.

Z ust widzów Janusz Kondratiuk usłyszał głosy uznania i szczerych podziękowań za stworzenie empatycznego obrazu rodziny, która pomimo ogromnych trudności, walki z chorobą bliskiej osoby, nie traci ludzkiego oblicza i nie pozwala Andrzejowi odchodzić ze świata w samotności.

informacja prasowa

Tbilisi Symphony Orchestra i Vakhtang Kakhidze w Narodowym Forum Muzyki

Dziś w Narodowym Forum Muzyki wystąpią artyści gruzińscy. Na estradzie Sali Głównej zaprezentują się muzycy Tbilisi Symphony Orchestra. Zespół poprowadzi Vakhtang Kakhidze – kompozytor i dyrygent, związany z orkiestrą od ponad 25 lat. W roli solistki wystąpi młoda, niezwykle obiecująca skrzypaczka Anna Tchania.

Vakhtang Kakhidze, fot. z archiwum artysty


„On posunął się znacznie dalej niż Rimski-Korsakow. Przyjeżdżaj natychmiast” – tak w liście do jednego z przyjaciół podsumował premierę Ognistego ptaka Maurice Ravel. Wyjątkowe dzieło zaprezentowane paryskiej publiczności przez Balety Rosyjskie Diagilewa w 1910 roku okazało się dla Strawińskiego symbolem rozpoczęcia kariery. Z dnia na dzień stał się gwiazdą – tuż po premierze poznał całą śmietankę artystyczną Paryża, z Proustem na czele. Ognisty ptak był dla ówczesnego słuchacza dziełem niezwykłym; przepełnionym nie tylko rosyjskim folklorem i baśniowością, lecz także odważnym językiem kompozytorskim. Wszak niespełna trzydziestoletniemu uczniowi Mikołaja Rimskiego-Korsakowa z pewnością nie brakowało twórczego temperamentu.

Cecha ta nie była obca również Henrykowi Wieniawskiemu – wirtuozowi, do którego szybko przylgnęło miano „polskiego Paganiniego”. Jego II Koncert skrzypcowy d-moll op. 22 wydany został w 1870 roku – dwanaście lat przed narodzinami Strawińskiego. Dzieło to szybko stało się najpopularniejszym utworem Wieniawskiego. Utrzymana w stylu brillant kompozycja łączy w sobie dwie główne cechy twórczości polskiego skrzypka: fenomenalną wirtuozerię i pełnię liryzmu. Wieniawski zapisał się bowiem w historii jako prawdziwy „poeta skrzypiec”.

W finale spotkania zabrzmi dzieło samego Vakhtanga Kakhidze – suita baletowa Amazons powstała w 1998 roku. Kompozycja ta zapewniła twórcy debiut w roli dyrygenta w Teatrze Operowym i Baletowym w Tibilisi. Pełna niewątpliwego uroku suita nawiązuje swą stylistyką do muzyki późnego romantyzmu. Liryczna w charakterze, ukazująca bogactwo brzmienia orkiestry symfonicznej z pewnością przypadnie do gustu niejednemu melomanowi.

informacja prasowa

poniedziałek, 27 maja 2019

Nagroda Smoka Smoków wręczona!

Wyjątkowym wydarzeniem Krakowskiego Festiwalu Filmowego jest ceremonia wręczenia nagrody - Smoka Smoków, przyznawanej za szczególny wkład w rozwój światowej kinematografii. Tym razem Rada Programowa Krakowskiej Fundacji Filmowej postanowiła uhonorować prekursorkę nowych technik animacji - Caroline Leaf, która nagrodę odebrała w Krakowie osobiście.

Caroline Leaf - Smok Smoków fot. Kamila Szatan

- Pojawia się obecnie taka naturalna skłonność, żeby wszystkie tytuły, zaszczyty, honory przyznawać kobietom, aby wreszcie skłonić je, by przejęły władzę i przywróciły porządek  - rozpoczął  ceremonię prof. Tadeusz Lubelski, krytyk i teoretyk filmu, Przewodniczący Rady Programowej.

- Caroline Leaf to autorka niewielu filmu, ale niewielka ilość przekłada się na wybitną jakość. Nagroda Smoka Smoków została przyznana właśnie jej z trzech powodów: umiejętności opowiadania historii, wynalazczość i innowacyjność w zakresie materiałów i technik tworzenia animacji, a wreszcie otwartości na różne kultury - podkreślił Tadeusz Lubelski. 

Krakowianki wręczają nagrodę kwiaty fot. Kamila Szatan

Oficjalne wręczenie nagrody Smoka Smoków odbyło się 27 maja 2019 r. w Akademii Sztuk Teatralnych podczas 59. Krakowskiego Festiwalu Filmowego. Oprócz statuetki Smoka Smoków Caroline Leaf otrzymała kwiaty z rąk trzech krakowianek - dziewczynek w tradycyjnych krakowskich strojach, które od najmłodszych lat uczestniczą w festiwalu.

- Jestem bardzo wdzięczna Radzie Programowej Krakowskiej Fundacji Filmowej za przyznanie mi nagrody za całokształt twórczości. Świat dziś zmienia się bardzo szybko i bałam się, że teraz, kiedy przestałam już realizować filmy animowane, moja twórczość zostanie zapomniana. Nagroda Smoka Smoków, otrzymana na jednym z najważniejszych i najstarszych festiwali filmowych na świecie, sprawia, że moje dzieła będą zapamiętane i pokazywane kolejnym pokoleniom - powiedziała laureatka, Caroline Leaf odbierając nagrodę.

Ceremonię zakończyła projekcja czterech filmów osobiście zapowiedzianych przez laureatkę: “Ulica”, “Dwie siostry”, “Sowa, która poślubiła gęś: legenda eskimoska” oraz “Przemiana Pana Samsy”.

Caroline Leaf to amerykańska animatorka, tworząca filmy animowane od lat 70’ ubiegłego wieku. Jest prekursorką nowych technik animacji - animacji piaskowej i animacji malowanej na szkle pod kamerą. Jej innowacyjne podejście do technik animacji, indywidualny styl, a także lekkość przekazywania skomplikowanych emocji zostały wielokrotnie docenione, m.in. nominacją do Oscara czy BAFTA oraz nagrodami na festiwalach w Annecy, Ottawie czy Montrealu. W 2017 roku otrzymała w Hollywood nagrodę Annie za całokształt twórczości. Obecnie Leaf mieszka w Londynie, tworząc obrazy olejne i akwarelowe.

Wręczenie nagrody Smoka Smoków fot. Caroline Leaf

Na Krakowskim Festiwalu Filmowym Caroline Leaf zdobyła najwyższe laury dwukrotnie. W 1977 roku otrzymała Srebrnego Smoka za „Ulicę”. Rok później nagrodę Złotego Smoka za film „Metamorfoza pana Samsy”. Film ten znalazł się też wśród 20 tytułów w prestiżowym zestawieniu najlepszych filmów w historii Festiwalu, przygotowanym z okazji 50. jubileuszu. W 1979 roku Leaf była w Krakowie członkiem jury konkursu międzynarodowego.

Nagroda Smok Smoków, przyznana w tym roku po raz 22, to najwyższe wyróżnienie Rady Programowej Krakowskiej Fundacji Filmowej, organizatora Krakowskiego Festiwalu Filmowego, jako wyraz uznania za wkład w rozwój światowej kinematografii w dziedzinie filmu dokumentalnego i animowanego. Wśród dotychczasowych laureatów znalazło się wielu znamienitych twórców m.in. Werner Herzog, Kazimierz Karabasz, Bohdan Kosiński, Bogdan Dziworski, Allan King, Albert Maysles, Jonas Mekas, Helena Trestíková, Stephen i Timothy Quay, Raoul Servais, Jerzy Kucia, Paul Driessen. W ubiegłym roku nagrodę otrzymał Sergei Loznitsa.

59. Krakowski Festiwal Filmowy trwa od 26 maja do 2 czerwca 2019 roku.

informacja prasowa

Poznaj program Festiwalu Miłosza 2019 i zaplanuj czerwiec z poezją!

Ponad 50 spotkań pasma głównego, pasma OFF i wydarzeń towarzyszących, 4 koncerty i niemal 100 gości – tak w liczbach przedstawia się tegoroczna edycja krakowskiego święta poezji. W dniach 6-9 czerwca pod hasłem „Zdobycie władzy” odbędzie się Festiwal Miłosza, największe wydarzenie poświęcone współczesnej poezji w tej części Europy. Ale nie o liczby tu chodzi – w Krakowie rządzić będzie słowo!



„Zdobycie władzy", pierwsza powieść Czesława Miłosza, nie opowiada przecież tylko o instalowaniu się w Polsce stalinizmu i nie jest tylko powieścią z personalnym kluczem” – wyjaśnia motyw przewodni 8. edycji wydarzenia Krzysztof Siwczyk, Dyrektor Artystyczny festiwalu. Nade wszystko mówi o zdobywaniu władzy na poziomie wyobraźni, o zawłaszczeniu duchowych aspiracji człowieka przez określony, uwłaczający tym aspiracjom model narracji o świecie.
Organizatorzy zapraszają do lirycznego oporu – wspólnie będziemy demaskować język opisu rzeczywistości i za pośrednictwem poezji szukać tego, co tkwi pod jego powierzchnią.

Festiwal Miłosza rozpoetyzuje miasto. Najsilniejsze liryczne promieniowanie odczuwalne będzie w centrum festiwalowym, którego rolę pełnić będzie Narodowy Stary Teatr im. Heleny Modrzejewskiej. To tam odbędzie się większość festiwalowych spotkań autorskich z najciekawszymi poetami naszych czasów. Simon Armitage (Wielka Brytania), Svetlana Cârstean (Rumunia), Kholoud Charaf (Syria), Saleh Diab (Syria), Ferida Duraković (Bośnia i Hercegowina), Elena Fanailova (Rosja), Athena Farrokhzad (Szwecja), Denise Riley (Wielka Brytania) i Tomas Venclova (Litwa) – Kraków przez cztery czerwcowe dni będzie ośrodkiem tego, co we współczesnej poezji intrygujące i nowe. Do poetyckiego wielogłosu dołączy reprezentacja polskiej sceny poetyckiej. Zaproszenie na festiwal przyjęli m.in. Krystyna Dąbrowska, Piotr Florczyk, Magdalena Kicińska, Ewa Lipska, Maciej Melecki, Antoni Pawlak, Uta Przyboś, Alicja Rosé i Tomasz Różycki.

W murach Narodowego Starego Teatru odbędą się też dwie festiwalowe debaty: „Władza poezji, władza nad poezją” z udziałem Anny Kałuży, Magdaleny Piotrowskiej-Grot, Pawła Próchniaka i Piotra Śliwińskiego, którzy dyskutować będą o fenomenie silnych, dominujących w polskiej tradycji poetyckiej idiomów, które walczyły z sobą przez lata o władzę nad naszymi czytelniczymi gustami (7.06), oraz debata translatorska, w której Paulina Małochleb porozmawia z Magdą Heydel, Isabelle Macor i Jerzym Jarniewiczem o tłumaczeniu jako mediacji między różnymi literaturami i obcymi sobie kodami kulturowymi (8.06). Przekładowi zostaną poświęcone także warsztaty z języków angielskiego, francuskiego i rosyjskiego prowadzone przez znakomitych polskich tłumaczy: Jerzego Jarniewicza, Agatę Kozak i Leszka Szarugę (6 i 7.06).

Poetyckie promieniowanie w okolicach Placu Szczepańskiego wzmocnią inne festiwalowe lokalizacje.

W pierwszy dzień wydarzenia, 6 czerwca w Sali Miedzianej Pałacu Krzysztofory wysłuchamy Miłosz Lecture – mistrzowskiego wykładu pt. „Rozpacz i łaska”, który wygłosi Tomas Venclova, najwybitniejszy dziś żyjący poeta z Litwy, wymieniany jednym tchem z Josifem Brodskim i Czesławem Miłoszem. Tuż po wykładzie odbędzie się debata zatytułowana „Vita Activa’19” z udziałem Tadeusza Sławka, Karoliny Wigury i Krzysztofa Czyżewskiego, którzy będą poszukiwać odpowiedzi na pytanie, jak „przejąć władzę” na rzecz dobra w czasach konsumpcyjnego hedonizmu, postprawdy i polityki zdegradowanej do walki o dominację.



W samym sercu festiwalowych wydarzeń znajdzie się główna księgarnia festiwalowa, działająca pod szyldem Księgarni Młodej. Na poziomie -1 w przestrzeni MICET Starego Teatru będzie można zakupić między innymi premierowe książki poetyckie gości festiwalowych w przekładzie na język polski, wydane specjalnie z okazji festiwalu. Obok tomów poetyckich Simona Armitage’a (tłum. Jacek Gutorow i Jerzy Jarniewicz), Saleha Diaba (tłum. Agata Kozak), Feridy Duraković (tłum. Magdalena Koch), Eleny Fanailovej (tłum. Leszek Szaruga) i Denise Riley (tłum. Jerzy Jarniewicz) w trakcie festiwalu swoją premierę będzie mieć wybór wierszy Hansa Magnusa Enzensbergera pt. Spotkanie innego rodzaju. Autorem tego wyboru i przekładu jest Ryszard Krynicki, który w rozmowie z Justyną Sobolewską opowie o pracy nad tomem niemieckiego poety (6.06).

W paśmie głównym tegorocznego Festiwalu Miłosza czekają nas dwa wyjątkowe koncerty. 7 czerwca w Narodowym Starym Teatrze wystąpi jazzowe trio Michała Górczyńskiego, które wykona materiał z poświęconej twórczości Williama Blake’a płyty William’s Things. W sobotni wieczór festiwalu, 8 czerwca, w murach Barbakanu zagra Orkiestra Klezmerska Teatru Sejneńskiego w towarzystwie jednego z najbardziej uznanych saksofonistów awangardowego jazzu, Mikołaja Trzaski. Bilety na oba wydarzenia można kupić na stronie eventim.pl, w punktach InfoKraków i wybranych sklepach muzycznych. Muzyka będzie również obecna w trakcie wyjątkowego wieczoru z udziałem wszystkich poetek i poetów zaproszonych na festiwal. Wielojęzycznej poetyckiej nocy prowadzonej przez Olgę Brzezińską i Michała Nogasia towarzyszyć będzie Hubert Zemler, znakomity warszawski perkusista. Na to wydarzenie zapraszamy wspólnie z Festiwalem Unsound (6.06).

Nie są to jedyne wydarzenia muzyczne zapowiadane przez organizatorów: kolejne dwa koncerty odbędą się w ramach pasma OFF. W tym stałym punkcie programu krakowskiego festiwalu liczy się zwłaszcza głos młodego pokolenia poetek i poetów, a także eksperymentalne podejście do poetyckiej formy. Perfomanse Jakuba Kornhausera i Jurija Zawadskiego, a także prezentacja twórczości Atheny Farrokhzad (Szewcja), Tatev Chakhian (Armenia) i Koraly Dimitriadis (Australia) spotkają się z odważnymi wypowiedziami koncertowymi. W Klubie Alchemia w sobotni wieczór będzie głośno za sprawą punkowo-lirycznej SIKSY, która do dźwięków dudniącego basu wykrzyczy, nie uznając słownych kompromisów, co ją złości w otaczającej rzeczywistości. Zaraz po niej wystąpi duet Landschaft: Grigory Semenchuk (Ukraina) i Ulrike Almut Sandig (Niemcy) zaproponują słuchaczom międzygatunkowy miks: połączenie własnej twórczości poetyckiej z muzyką hiphopową, elektropunkiem i popem. Kolejny ukraiński wątek pasma OFF na Festiwalu Miłosza pojawi się 8 czerwca w sobotę w De Revolutionibus Books&Cafe: w dyskusji o kondycji poezji naszych wschodnich sąsiadów udział wezmą Jurij Zawadski, Grigory Semenchuk i Aneta Kamińska. To nie wszystko, co OFF przygotował na Festiwalu Miłosza: pasmo zaprasza także na konkursy slamu poetyckiego i premierę nowego numeru magazynu literackiego KONTENT.

Jak co roku na zakończenie Festiwalu Miłosza poznamy laureata lub laureatkę Nagrody im. Wisławy Szymborskiej przyznawanej za tom poetycki wydany w 2018 roku. Finałowa gala siódmej edycji konkursu odbędzie się w niedzielę 9 czerwca w Centrum Kongresowym ICE Kraków. W przeddzień wręczenia nagrody spotkamy się z nominowanymi twórczyniami i twórcami: Kamilą Janiak, Piotrem Janickim, Marzanną Bogumiłą Kielar, Robertem Królem i Martą Podgórnik. Głównym organizatorem wydarzenia jest Fundacja Wisławy Szymborskiej.

Pełen program wydarzenia znajdziecie TUTAJ.

Festiwal Miłosza to organizowane od 2009 roku największe wydarzenie poetyckie w Polsce i w Europie Środkowej. Festiwal zrodził się z organizowanych w 1997 i 2000 roku pod patronatem Wisławy Szymborskiej i Czesława Miłosza Krakowskich Spotkań Poetów Wschodu i Zachodu. Festiwal Miłosza organizowany jest przez Miasto Kraków, Krakowskie Biuro Festiwalowe i Fundację Miasto Literatury.

Organizatorami Festiwalu Miłosza są: Miasto Kraków, Krakowskie Biuro Festiwalowe i Fundacja Miasto Literatury.

informacja prasowa

niedziela, 26 maja 2019

59. Krakowski Festiwal Filmowy otwarty!

Uroczystą galą w kinie Kijów.Centrum i projekcją filmu dokumentalnego „Wiatr. Thriller dokumentalny” Michała Bielawskiego rozpoczął się w niedzielę wieczorem przy pełnej sali 59. Krakowski Festiwal Filmowy. W oficjalnym otwarciu, któremu przewodził Krzysztof Gierat, dyrektor Festiwalu, wziął udział Robert Piaskowski, pełnomocnik Prezydenta Miasta Krakowa ds. Kultury, członkowie jury oraz przedstawiciele branży filmowej z całego świata.

Jury 59. KFF fot. Kamila Szatan

- Wczoraj Cannes, dzisiaj Kraków. Wczoraj podczas wręczenia nagród w Cannes mniej znani twórcy wygrali z mistrzami kina. Czy tak też będzie na Krakowskim Festiwalu Filmowym? - powiedział Krzysztof Gierat, dyrektor festiwalu, zapraszając do uczestnictwa w pokazach i wydarzeniach towarzyszących festiwalowi.

W ciągu 8 festiwalowych dni widzowie będą mieli okazję obejrzeć w 4 konkursach i 11 sekcjach pozakonkursowych prawie 250 filmów z Polski i z całego świata, w większości pokazywanych w naszym kraju po raz pierwszy. Konkursowe filmy oceniać będzie międzynarodowe Jury, których członkowie zaprezentowali zostali podczas ceremonii. Wśród nich m.in. Talal Derki, Brett Morgen, Jacek Petrycki, Marta Prus, Weronika Bilska, Tomasz Raczek czy Xawery Żuławski.

Uroczyście powitano także obecną na sali Caroline Leaf, laureatkę nagrody Smoka Smoków, która 27 maja odbierze nagrodę za szczególny wkład w rozwój światowego filmu animowanego.

- Kraków żyje filmem i nie daje o sobie zapomnieć na wielkim ekranie. Stolica Małopolski jest miejscem, gdzie nie tylko żyli i tworzyli wybitni twórcy kina, ale w którym cały czas powstają nowe filmy, dokumenty i seriale. Natomiast festiwale filmowe są świętem kina zarówno dla branży, jak i publiczności - powiedział Robert Piaskowski, pełnomocnik Prezydenta Miasta Krakowa ds. Kultury otwierając uroczyście festiwal w imieniu Prezydenta Jacka Majchrowskiego.

Przyjętą brawami projekcję dokumentu „Wiatr. Thriller dokumentalny”, który podczas gali otwarcia Festiwalu miał swoją premierę światową, poprzedziła prezentacja twórców i bohaterów filmu. Na scenie pojawił się reżyser filmu Michał Bielawski, producent Maciej Kubicki, kierowniczka produkcji Anna Wereda, autor zdjęć Bartłomiej Solik, odpowiedzialny za montaż Hubert Pusek oraz bohaterka Ewa Kondera-Wołek. Krakowska publiczność będzie miała okazję ponownie obejrzeć film 29 maja o 11:00 oraz 30 maja o 16.00 w Kinie Pod Baranami, gdzie odbędzie się również spotkanie z twórcami filmu i bohaterami.

Przed nami tydzień wypełniony projekcjami filmów konkursowych i sekcji towarzyszących. Codziennie czekają na widzów spotkania z twórcami i wyjątkowe wydarzenia specjalne.

Nie przegap:

27.05 Akademia Sztuk Teatralnych, godz. 19:30
Wręczenie nagród Smok Smoków. Pokaz filmów laureatki, Caroline Leaf

28.05 MOS 1, godz. 19:30
Fokus na Finlandię. Inauguracja: pokaz filmu “Bogowie z Molenbeek”

29.05 Kijów.Centrum, godz. 19:00
Spotkanie z Brettem Morgenem i pokaz filmu “Crossfire Hurricane” o The Rolling Stones

30.05 Kijów.Centrum, godz. 19:00
Jubileusz WFDiF: koncert Voo Voo z gościnnym udziałem Macieja Maleńczuka

01.06 Kijów.Centrum, godz. 20:00
Ceremonia zakończenia 59. Krakowskiego Festiwalu Filmowego

02.06 Małopolski Ogród Sztuki od godz. 12.00
Projekcje filmów nagrodzonych


Pełny program festiwalu znajduje się na stronie: www.krakowfilmfestival.pl
59. Krakowski Festiwal Filmowy odbywa się w dniach od 26 maja do 2 czerwca 2019 r.

informacja prasowa

"Natura i duchowość". Carl Borromäus Ruthart w gdańskim Muzeum Narodowym

Muzeum Narodowe w Gdańsku zaprasza na wystawę prac Carla Borromäusa Rutharta, zatytułowaną "Natura i duchowość". Zorganizowana wspólnie z Museo Nazionale d’Abruzzo, jest pierwszą monograficzną prezentacją obrazów Carla Borromäusa Rutharta w Polsce.


Carl Borromäus Ruthart, o którego pierwszej połowie życia niewiele wiadomo, urodził się w Gdańsku w rodzinie krawca. Uczył się poza Prusami Królewskimi. W latach 50. rozpoczął we Włoszech karierę malarza, którą kontynuował w Antwerpii, później w Regensburgu i w Wiedniu. W 1672 roku zrezygnował z kariery i wyjechał do Rzymu, gdzie został celestyńskim mnichem – odtąd Ojcem Andreasem. Na początku żył w klasztorze św. Euzebiusza, później przeniósł się do klasztoru Najświętszej Marii Panny Collemaggio w l’Aquila, mieszkał także w klasztorze w Sulmonie. Resztę życia spędził w Abruzji, zmarł w 1703 roku. Wybór klasztoru celestynów zapewne nie był bez znaczenia. Święty Celestyn – założyciel zakonu, pustelnik – został papieżem i był pierwszym, który z tronu Piotrowego zrezygnował, odrzucił także wszelkie przywileje i zaszczyty na rzecz życia duchowego.

Carl Borromäus Ruthart, Walka niedźwiedzia z lampartem, wystawa "Natura i duchowość"

Ruthart był cenionym malarzem animalistą, specjalizował się w scenach polowań i walk zwierząt, tematyce cieszącej się ogromnym powodzeniem wśród możnych. Takie obrazy podkreślały status ich właścicieli, ale też odwoływały się do kartezjańskiej idei panowania rozumu nad emocjami, często zawierały wątki moralistyczne i wanitatywne; te ostatnie są szczególnie widoczne w dziełach Rutharta.

Carl Borromäus Ruthart, Walka niedźwiedzi i psów, 1660-1670
wystawa "Natura i duchowość"
Artysta był bystrym obserwatorem świata zwierząt, prawdopodobnie miał okazję obserwować je z natury u swych zleceniodawców. Z kolei obecne w jego dziełach wątki związane z duchowością najpewniej były mu osobiście bliskie, na co wskazuje jego dalsza droga życiowa.

Carl Borromäus Ruthart, odwiedza Świętego Pawła, pierwszego pustelnika, na pustyni,, 1665-1667, wystawa "Natura i duchowość"

Wystawa koncentruje się na tym okresie życia artysty, kiedy był celestyńskim mnichem w L’Aquila. Zostaną pokazane trzydzieści dwa niewypożyczane wcześniej obrazy z kolekcji Nazionale Museo d’Abruzzo. Wśród nich są dzieła o tematyce animalistycznej, a także obrazy prezentujące sceny z życia świętych Celestyna i Benedykta, bozzetta płócien, które artysta wykonał dla kościoła Najświętszej Marii Panny Collemaggio w l’Aquila.

Carl Borromäus Ruthart,  Święty Egidiusz ratuje jelenia przed myśliwymi, wystawa "Natura i duchowość"

Wystawa w Muzeum Narodowym w Gdańsku, organizowana wspólnie z Museo Nazionale d’Abruzzo, jest pierwszą monograficzną prezentacją obrazów Carla Borromäusa Rutharta w Polsce. Dzieła artysty znajdują się w kolekcjach muzeów na całym świecie. Do dzisiaj są chętnie kupowane na rynku antykwarycznym.

Carl Borromäus Ruthart,  Święty Benedykt wyławia motykę z mokradła, wystawa "Natura i duchowość"

Na miejsce ekspozycji został wybrany Wielki Refektarz dawnego klasztoru franciszkanów, siedziby Oddziału Sztuki Dawnej MNG, który przez ostatnie kilkanaście miesięcy był gruntownie remontowany.

Wystawie towarzyszy program edukacyjny.

Kurator wystawy:
prof. Lucia Arbace, dr Magdalena Mielnik, prof. Filippo Maria Ferro

Wystawa trwa od 1. marca do 31 maja 2019 roku.

Czerwiec w Instytucie Grotowskiego

W czerwcu w Instytucie Grotowskiego zaprezentowane zostaną aż cztery spektakle aktorów związanych z Teatrem ZAR: „Nikt (nie) spotyka Nikogo” Aleksandry Kugacz-Semerci i Mertcana Semerci, „Trociny” Davita Baroyana, „Ostatnia taśma” Alessandra Curtiego oraz „Camille” Kamili Klamut. Wszystkie pokazy odbędą się w Sali Teatru Laboratorium we wrocławskim Rynku o godz. 20.00. 


Instytut Grotowskiego, Kamila Klamut w spektaklu "Camille", fot. Tobiasz Papuczys


W dniach 6–7 czerwca 2019 pokazany zostanie spektakl „Nikt (nie) spotyka Nikogo” luźno inspirowany dramatem Petera Asmussena „Nikt nie spotyka nikogo”. Twórcy koncentrują się na studium trudnego związku Kobiety i Mężczyzny. „Odeszliśmy od mówienia na rzecz ruchu, który dramaturgicznie ma związek z tekstem, ale wyrażony jest w poetyce, która ani nie zmusza nas do konsekwentnego realizowania słowa, ani nie będzie rozumiana w sposób jednoznaczny” – mówi Aleksandra Kugacz-Semerci, współautorka spektaklu. I dodaje: „Daje przestrzeń, żeby nie opowiadać tekstem, ale ciałem, muzyką lub innym obrazem”.

Instytut Grotowskiego, spektakl "Nikt (nie) spotyka Nikogo",
fot. Tobiasz Papuczys
Następnie, w dniach 8–9 czerwca 2019 zaprezentowane zostaną „Trociny”. W swoim pierwszym monodramie Davit Baroyan gra Piotra, mężczyznę rozgoryczonego nieudanym życiem. Bohater „Trocin”, powieści Krzysztofa Vargi, pracuje jako komiwojażer w jednej z setek anonimowych warszawskich korporacji. Do jego obowiązków należą spotkania z kontrahentami w różnych miastach w kraju. Częste podróże dają mu sposobność dokładnego przyjrzenia się polskim pejzażom, ludziom i ich obyczajom. Wszystko to przepełnia go wstrętem. „Chciałem zmierzyć się z tekstem, ale musiałem go przefiltrować, żeby stał się mój. W spektaklu nie utożsamiam się z bohaterem, gram 27-latka, który ma te same co on problemy” – przyznaje Davit Baroyan. W scenariuszu nie znajdziemy gotowych recept na szczęście, za to w rozczarowaniach głównego bohatera możemy odkryć swoje lęki.

Instytut Grotowskiego, spektakl "Trociny", fot. Tobiasz Papuczys

W dniach 11–12 czerwca 2019 odbędzie się spektakl „Ostatnia taśma” Alessandra Curtiego. W 60 rocznicę pierwszego wystawienia „Ostatniej taśmy” Samuela Becketta rozpoczął się 30-letni projekt teatralny Alessandra Curtiego i Jarosława Freta. Zgodnie z założeniem włoski aktor będzie prezentował spektakl przez 30 lat. „[…] Przygotowując inscenizację «Ostatniej taśmy», wychodzimy od sytuacji, w której młody aktor nagrywa swój głos, chcąc wykorzystać nagranie w przyszłości, gdy już będzie gotów na zmierzenie się z bohaterem Becketta. Najlepszym sprawdzianem tej gotowości jest próba przywołania Krappa już dziś” – deklarują pomysłodawcy projektu. Monodram w języku włoskim z polskimi napisami.

Instytut Grotowskiego, spektakl "Ostatnia taśma", fot. Tobiasz Papuczys

Camille”, spektakl Kamili Klamut stworzony we współpracy z Marianą Sadovską, będzie można obejrzeć w dniach 13–14 czerwca 2019. Tytułowa Camille Claudel była rzeźbiarką, siostrą Paula Claudela oraz towarzyszką i twórczą partnerką Auguste’a Rodina. Ostatnie 30 lat swojego życia spędziła w zakładzie psychiatrycznym. Spektakl dotyka tematu cierpienia i samotności, jest wejrzeniem we wnętrze kobiety. „To formalnie szlachetny, wysmakowany wizualnie i uwewnętrzniony wizualnie – krzyk. […] Krzyk kobiety, która swoją osobowością i talentem burzy patriarchalny ład świata […]” – pisał Adam Karol Drozdowski. Na scenie Kamili Klamut towarzyszy Ewa Pasikowska.

Bilety do nabycia na platformie bilety.grotowski-institute.art.pl oraz przed spektaklami.

informacja prasowa

Zagraniczni goście Międzynarodowego Festiwalu Kryminału Wrocław 2019

Międzynarodowy Festiwal Kryminału Wrocław 2019 będzie obfitował w spotkania z pisarzami 
i krytykami, panele dyskusyjne i wykłady otwarte. Stolicę Dolnego Śląska odwiedzą bestsellerowy niemiecki pisarz Sebastian Fitzek oraz Bernard Minier – francuski autor, który odbierze Honorową Nagrodę Wielkiego Kalibru.



Co roku w ramach Międzynarodowego Festiwalu Kryminału Wrocław przyznawana jest Honorowa Nagroda Wielkiego Kalibru. Trafia ona do wybitnych twórców gatunku. 1 czerwca 2019 roku odbierze ją Bernard Minier. Dotychczasowymi laureatami nagrody byli między innymi: Aleksandra Marinina, Boris Akunin, Jeffery Deaver, Jo Nesbø, Henning Mankell, Tess Gerritsen, Pierre Lemaitre i Arnaldur Indriðason.

Bernard Minier spotka się z czytelnikami we Wrocławiu 1 czerwca 2019 roku (sobota) o godz. 18.30 w Starym Klasztorze (ul. Jana Ewangelisty Purkyniego 1). Spotkanie poprowadzi Marta Guzowska.

Chwilę wcześniej, o godz. 15.30, również w Starym Klasztorze, odbędzie się spotkanie 
z najpopularniejszym niemieckim autorem thrillerów, Sebastianem Fitzkiem, który przyjeżdża do Polski z okazji premiery swojej najnowszej powieści, zatytułowanej „Pacjent”. Rozmawiać z pisarzem będzie Michał Nogaś.

Szczegółowy program festiwalu znajdziecie TUTAJ.

Międzynarodowy Festiwal Kryminału Wrocław 2019 odbędzie się w dniach 28 maja – 2 czerwca 2019.

Spędź Dzień Dziecka w stylu retro!

Przedwojenna komedia Michała Waszyńskiego „ABC miłości” z kilkuletnią Basią, warsztaty robienia lemoniady, pokaz „Brzdąca” z Charlie Chaplinem z muzyką na żywo, wystawa lalek ze starych animacji, wieczorny seans na świeżym powietrzu, zgłębianie tajników powstawania kultowych animacji, zajęcia z tworzenia własnej bajki i przedwojenne kroniki o zwierzętach – to tylko wybrane atrakcje, które 1 czerwca przygotowuje Filmoteka Narodowa – Instytut Audiowizualny (FINA). Bohaterów kultowych animacji nie zabranie na ekranach kin w całej Polsce!

"ABC MIŁOŚCI", reż. Michał Waszyński (1935) | domena publiczna / zasoby FINA

Dzień Dziecka tuż tuż, a rodzice i dziadkowie będą mieli wyjątkową okazję, by wybrać się z dziećmi i wnukami w świat przedwojennego kina i starych, często znanych ze swojego dzieciństwa animacji. Nie zabranie kultowych bohaterów, inspirujących warsztatów, bardzo mądrych prelekcji dla najmłodszych – a przede wszystkim znakomitej zabawy w dwóch warszawskich lokalizacjach – Kinie Iluzjon i na Wałbrzyskiej 3/5! Ze znanymi postaciami z bajek z dawnych lat spotkają się najmłodsi na ekranach kin w całej Polsce. 

Zabawki optyczne z XIX wieku i lalki ze starych animacji na Wałbrzyskiej 3/5



Odwiedzających siedzibę FINA na przy ul. Wałbrzyskiej 3/5 (w pobliżu stacji metra Służew) czeka fascynująca podróż w czasie w poszukiwaniu zabawek optycznych z XIX wieku. Taumatrop. Fenakistiskop. Zoetrop. Brzmi jak magiczne zaklęcia? To dzięki nim w XIX wieku wprawiano obraz w ruch. Będzie można także obejrzeć wystawę lalek znanych z ulubionych bajek ubiegłego stulecia takich jak: „Maurycy i Hawranek”, „Trzy Misie”, „Kolorowy świat Pacyka”, „Dwie Dorotki”, „Czarodziejskie dary”, „Nie drażnić lwa”, „Pierścień z bajki”. Specjaliści od dawnych animacji odkryją tajemnice bajkopisarzy i scenarzystów przy wspólnym seansie najstarszej polskiej animacji – „Za króla Krakusa” w reż. Zenona Wasilewskiego, opowiedzą o magii wystroju i tego jak buduje on nastrój, a także zdradzą, jak w filmowej opowieści dla najmłodszych porozumiewać się bez słów m.in. z Misiem Uszatkiem. Dzieci będą miały okazję wziąć udział w warsztatach animacji poklatkowej i dubbingu.

Zajęcia są współfinansowane przez Polski Instytut Sztuki Filmowej

FINA Wałbrzyska 3/5, Warszawa, 02-739 Warszawa.

Wstęp wolny. Uwaga, na niektóre warsztaty obowiązują zapisy!

Więcej na:  

www.dziendziecka.fina.gov.pl

Basia, lemoniada i Charlie Chaplin w Iluzjonie


Warszawskie kino Iluzjon, zwane także Muzeum Sztuki Filmowej i słynące z niepowtarzalnego klimatu, już od rana zaprosi na pokazy kultowych bajek legendarnej łódzkiej wytwórni filmowej „Se-Ma-For”! To tam tworzyli m.in. Zenon Wasilewski, Edward Sturlis, Jerzy Kotowski, Tadeusz Wilkosz, lalki i scenografię projektowali wybitni plastycy: Adam Kilian, Zofia Stanisławska-Howurkowa, Lidia Miniticz, Wacław Kondek, a muzykę komponowali m.in. Krzysztof Penderecki, Jerzy Matuszkiewicz, Włodzimierz Kotoński, Eugeniusz Rudnik. 1 czerwca na ekranie sali kinowej Stolica rodzice będą mogli dzielić się ze swoimi pociechami wspomnieniami z własnego dzieciństwa przy okazji oglądania „Przygód kota Filemona” czy „Zaczarowanego ołówka” (od godziny 11.00). Wisienką na animacyjnym torcie będą, zaplanowane od godziny 13.00, projekcje zabawnych perypetii Wallace’a i jego nieustraszonego psa Gromita autorstwa Nicka Parka.  

Po południu, o godzinie 18.00 punkt kulminacyjny programu – pokaz „Brzdąca”, wzruszającego i niezwykle zabawnego pełnometrażowego filmu Charliego Chaplina, z muzyką na żywo w wykonaniu Michała Załęskiego w tle oraz filmowa perełka – familijny pokaz komedii „ABC miłości” w reż. Michała Waszyńskiego z kilkuletnią bohaterką Basią, poprzedzony zabawnymi, przedwojennymi kronikami o zwierzętach (godzina 16.00). Dodatkową atrakcją dla najmłodszych będą warsztaty robienia zdrowej, odżywczej lemoniady, przygotowane i prowadzone przez Iluzjon Café Bar, a także specjalnie zaaranżowana z okazji Dnia Dziecka iluzjonowa artystyczna strefa zabaw.

Na koniec, o godzinie 20.00 - coś tylko dla dużych, wiecznych dzieci. Film, który już po pierwszym pokazie w Cannes zdobył status kultowego hitu – „Mordercza opona”. Tytułowa bohaterka, podąża tropem tajemniczej kobiety, likwidując każdego, kto stanie na jej drodze.

Tego dnia bilety do Kina Iluzjon w atrakcyjnych cenach 10-14 złotych.


Uszatek, Gapiszon i Smok Barnaba na ekranach w całej Polsce


Między 30 maja a 2 czerwca wybrane, niezależne kina w całej Polsce zapraszają najmłodszych widzów oraz ich bliskich na wspólną wyprawę w świat kultowych animacji! Najmłodsi po raz pierwszy spotkają się z Gapiszonem, Misiem Uszatkiem czy ze Smokiem Barnabą, a starsi widzowie odkryją na nowo urok znanych doskonale bajek! Do wspólnej zabawy z perlami polskiej animacji zapraszaj Sieć Kin Studyjnych i Lokalnych. Swoje kino znaleźć można na kinastudyjne.pl  oraz  wydarzeniu FB.

informacja prasowa

BIEGUNI Olgi Tokarczuk I NFM I 15. Leo Festiwal

W dniach od 9 do 19 maja 2024 r. odbędzie się 15. edycja Leo festiwal, tym razem zainspirowana powieścią Olgi Tokarczuk: "Bieguni"...

Popularne posty