Autor – Ormianin urodzony i mieszkający w Rumunii – napisał powieść o losach swoich bliskich i dalszych krewnych, a jego epicka narracja bliższa jest raczej Homerowi, aniżeli współczesnemu pisarzowi. Nie tylko dlatego, że – jak twórca ”Iliady” – opisuje pewną społeczność w momencie historycznego przełomu, ale także dzięki poetyckiemu językowi, pełnemu wyszukanych metafor i rozbudowanych obrazów. A przy tym jego epopeja ma walory uniwersalne – opowiada o zagładzie cywilizacji.
Akcja ”Księgi szeptów” rozgrywa się w Fokszanach, na rumuńskiej prowincji, zamieszkałej przez Ormian, którym udało się uratować z rzezi 1915 roku. W retrospekcjach pojawiają się także inne miasta związane z Ormianami i ich historią, która zdaje się rozszerzać na cały świat. Narrator opisuje swoje dzieciństwo, rozwijając przy tym wątki związane z postaciami najbliższych: przede wszystkim obu dziadków, którzy zachowali tradycję i religię nawet w trudnych czasach. O zagładzie i cierpieniach w czasach komunizmu mówi się szeptem. Nie tylko dlatego, że o tym mówić nie wolno, ale także i może przede wszystkim dlatego, że szept jest dobrze słyszalny i mówi się nim o ważnych sprawach.
W dzieciństwie – czytamy – żyłem w świecie szeptów. Szeptane słowa wypowiadano z ostrożnością. Dopiero później dowiedziałem się, że szept niesie też inne znaczenia, takie jak czułość i modlitwa.
Dzieciństwo opisane zapachami
Podobno spośród wrażeń zmysłowych najmocniej zapadają w pamięć zapachy. Tak przynajmniej twierdzi narrator powieści i ulegamy jego argumentacji, kiedy np. przywołuje zapach ciepłego ciasta, które wyrastało od wieczora do rana niczym żywa istota. Okazuje się, że jest to jeden z ormiańskich zwyczajów: z wysuszonych płatów ciasta robią tzw. baklawę, nadziewaną zmielonymi orzechami i polaną ciepłym syropem. Ale są też zapachy owoców, z których gotuje się ”słodką zupę” na Nowy Rok, zapachy zakamarków, zapachy ciszy, dobrej książki, aromat kawy… Wchodzimy zmysłami w ten niezwykły świat, ewokując jednocześnie w pamięci ”nasze” zapachy i związane z nimi wspomnienia.
Varujan Vosganian z polskim wydaniem "Księgi szeptów", Wyd. Książkowe Klimaty
A wspomnienia to już historia rodziny, narodu, z jego obyczajami i systemem wartości. Zapach szafy z ubraniami przywołuje historię pradziadka, który musiał uciekać pewnej nocy z Konstantynopola, w jedynym ubraniu, które miał na sobie. Zapach książek z szafy dziadka, który znał niemal wszystkie alfabety i mówił językiem ormiańskim, perskim, arabskim i tureckim, ukazuje bogactwo tej kultury. Zaś aromat kawy przywodzi na pamięć tradycję mielenia kawy w rodzinnym kręgu, wywodzący się jeszcze z Anatolii, skąd pochodzili, a służącą przede wszystkim rozmowie, tworzeniu wspólnoty. Podobnie jak rytuał parzenia kawy i jej picia – bez pośpiechu, w gronie bliskich i wśród opowieści. Z nich to właśnie dowiadujemy się, w jakich okolicznościach zgromadzeni w kawowym kręgu ludzie znaleźli się w Rumuni i co przeżyli. Historie krwawe i pełne cierpienia. Jednocześnie trwali w milczeniu, bo świat nie chciał przyjąć do wiadomości zbrodni ludobójstwa. Naród zaś o starej i pięknej tradycji, zdziesiątkowany, ciągle wędrował po świecie, bezskutecznie szukając dla siebie miejsca.
Doświadczenie totalitaryzmu
Ludobójstwo Ormian zdaje się być początkiem zmierzchu cywilizacji. Jego przemilczenie okazało się brzemienne w skutki. Są nimi kolejne ludobójstwa – komunistyczne i hitlerowskie. Obydwa totalitaryzmy zostały również w ”Księdze szeptów” opisane poprzez dzieje rodziny: zsyłki, deportacje, uwięzienia, z których ludzie powracają głęboko zranieni, a najczęściej nie powracają wcale. Dlatego tak ważne stają się fotografie – po całym stuleciu tułaczki, po dwóch wojnach światowych i po tylu exodusach. Fotografie, utrwalające rodzinę w Anatolii na krótko przed masakrą i rozstaniem, zdają się być namacalnym dowodem na to, że jeszcze tak niedawno… W ”Księdze szeptów” fotografie zastępują często żywych ludzi. Aby krąg się nie rozpadł, Ormianie kładą na miejscu tych, którzy zginęli, ich zdjęcia. Kiedy jednak człowiek wraca z konwojów, transportów lub sierocińców, zajmuje ponownie miejsce w kręgu, a jego fotografia jest chowana. Ormianie mojego dzieciństwa – konstatuje narrator – żyli bardziej pośród fotografii niż ludzi.
W takim świecie chłopiec – narrator nie jest zwykłym dzieckiem, lecz dzieckiem dorosłym, które zbiera wszystkie te opowieści mówione szeptem i ma obowiązek opowiedzieć o nich światu – stworzyć ”Księgę szeptów” i opisać ten najbardziej obłąkany ze wszystkich wiek.
Wiek, w którym niszczy się kościoły i pali książki, a mimo głodu – wyrzuca chleb do morza. Zagłada dzieje się bowiem wciąż, toteż
…tak długo jak będzie istniał lęk na świecie, Księga szeptów się nie zakończy, a słowa wyszeptane przez dziadka nie będą miały mocy prawd ostatecznych.
”Księga szeptów” Varujana Voscaniana ukazała się w Wydawnictwie Książkowe Klimaty, w tłumaczeniu Joanny Kornaś-Warwas. W 2016 roku została nominowana do Nagrody Literackiej Europy Środkowej ”Angelus”.
Recenzja ukazała się na portalu Kulturaonline 11 października 2016 roku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz