Tytuł bloga powstał z inspiracji prozą Brunona Schulza, w której wielokrotnie, w różnych kontekstach, pada to tajemniczo brzmiące słowo, znaczące o wiele więcej niż „składniki”, bo mające rangę metafory, symbolu…
Kulturalne Ingrediencje nie jest blogiem monotematycznym, np. książkowym czy filmowym. Łączę w nim wszystkie moje pasje w jedną całość. Znajdują się tu teksty dotyczące literatury, filmu, muzyki i sztuk plastycznych. Ponadto rozmowy z artystami i własne zapiski.To także moje archiwum.
Dziś otwarto w National Gallery wystawę obrazów Fransa Halsa - jednego z najwybitniejszych przedstawicieli baroku w malarstwie holenderskim. Wystawa potrwa do 21 stycznia 2024 roku. Zostanie pokazanych około 50 najlepszych dzieł Halsa, w tym wyjątkowy najsłynniejszy obraz "Śmiejący się kawaler" z Wallace Collection. Ekspozycjazostała przygotowana przez Galerię Narodową, Rijksmuseum w Amsterdamie, Gemäldegalerie, Staatliche Museen zu Berlin we współpracy z Muzeum Fransa Halsa w Haarlemie.
Hals był jednym z najbardziej poszukiwanych malarzy swojego pokolenia. Utalentowany artysta, którego zręczna praca pędzla nie miała sobie równych, zbudował swoją sławę na nowym stylu portretu - bardzo niezwykłym w jego czasach - który pokazywał zrelaksowanych, żywych opiekunów, często uśmiechniętych, a nawet śmiejących się. XVII-wieczna holenderska publiczność była nimi zachwycona, a popularność jego portretów przyniósł status słynnego syna Haarlemu.
Ta wystawa, pierwsza duża retrospektywa Halsa od ponad trzydziestu lat, oznacza także możliwość odkrycia tego malarza przez nowe pokolenie.
Frans Hals, Młody człowiek trzymający czaszkę (Vanitas), 1626-8, The National Gallery, Londyn
Na wystawie zgromadzono około 50 najlepszych dzieł Halsa, w tym wyjątkowy, "Śmiejący się kawaler" (1624) ze zbiorów Wallace Collection.
Od małych prac po portrety dużych grup, sceny rodzajowe i portrety małżeńskie ponownie połączone po raz pierwszy z międzynarodowych kolekcji, odwiedzający zobaczą najlepsze prace jego życia.
Hals to jeden z najwybitniejszych portrecistów z kręgu malarstwa europejskiego. Malował portrety grupowe i indywidualne oraz sceny rodzajowe. Hals, jako ulubiony malarz Haarlemu, nie narzekał na brak zamówień. Malował portrety pojedyncze, wizerunki par małżeńskich lub narzeczeńskich, portrety rodzinne, czy też kompanii strzeleckich. Przede wszystkim jednak był mistrzem portretów grupowych, zamawianych powszechnie w siedemnastowiecznej Holandii przez członków różnych mieszczańskich instytucji: straży municypalnych, zarządów przytułków i szpitali, zarządów cechów. W dużych miastach dostanie się do tak wąskiego grona malarzy otrzymujących podobne zamówienia było trudne i stanowiło to wyraźną nobilitację artysty. W Haarlemie Hals wyrobił sobie pozycję głównego wykonawcy portretów miejskich gwardii strzeleckich. Kompanie strzeleckie, oddziały składające się z wolontariuszy, odegrały swego czasu dużą rolę w walce z Hiszpanami o niepodległość, stąd brało się ich znaczenie polityczne i towarzyskie w siedemnastowiecznej Holandii. Ponieważ jednak ich rola militarna znacząco zmalała w latach rozejmu (1609-1621) i potem, gdy działania wojenne nie były zbyt ożywione, zeszły one na plan dalszy, przybrały jednak charakter klubów towarzyskich, których członkowie dawali się portretować dla upamiętnienia wspólnych bankietów oraz ćwiczeń strzeleckich. W Haarlemie były 2 kompanie strzeleckie – św. Jerzego (do którego należał Hals) i św. Hadriana, obie kilkakrotnie przedstawiane na płótnach przez artystę. Frans Hals namalował w sumie ponad 100 portretów.
Sława Halsa dotarła do Amsterdamu, skąd, co było bardzo wyjątkowe, otrzymał w 1633 roku zamówienie na wykonanie portretu oficerów Kompanii Kuszników pod wodzą kapitana Reyniera Reaela i porucznika Michielszoona Blaeuwa (obecnie obraz znajduje się w Muzeum Państwowym, w Amsterdamie). Praca nad wielkim portretem przeciągała się i w lipcu 1636 roku Hals został wezwany do Amsterdamu, aby tam, na miejscu, ukończyć dzieło. Mimo że potrzebował pieniędzy, gdyż od paru miesięcy był w poważnych tarapatach finansowych, odmówił odbycia dwunastomilowej podróży do Amsterdamu. Nalegał, aby członkowie gwardii przyjechali do jego pracowni, jako najdogodniejszego miejsca malowania obrazu. Tamci jednak nie ustąpili, portret został w 1637 roku ukończony przez Pietera Codde (1599–1679), a sam Hals prawdopodobnie nigdy nie uzyskał zapłaty za dzieło.
Ludzie z wczesnych portretów Halsa urzekają witalną siłą, zdrowiem i pogodą. W jego obrazach brak wykwintnych metafor i nawiązań. Przykładowo, u jego współczesnemu malarzowi – Jordaensowi – przedstawienia flamandzkiej społeczności są dokonane poprzez odwoływanie się do motywów biblijnych i mitologicznych. Tymczasem Hals malował ludzi sobie bliskich – kompanów pijatyk, nie posiadających grosza przy duszy. Nie dążył do pogłębiania psychiki swych modelów ani do bardziej wnikliwego jej studiowania. Dostrzegał w twarzy swego modela przede wszystkim to, co da się ująć jednym spojrzeniem i jak nikt potrafił przenieść swą wizję na płótno. Posiadał wielką zdolność do obserwacji szybkich ruchów, gestykulacji, mimiki. O ile było to możliwe, Hals pozwalał swym modelom zachować postawę niewymuszoną. Wykonywał swe obrazy w szaleńczym tempie, nie dbając o poprawność formalną, by oddać zaobserwowane gwałtowne i zamaszyste ruchy. Był jednym z pierwszych artystów posługujących się swobodnymi i lekkimi pociągnięciami pędzla na płótnie, którymi jednocześnie potrafił wyraźnie określić plastyczną formę.
Późne portrety przenika wewnętrzny niepokój. Nie ma tu już śladu żywej, pełnej temperamentu mimiki modeli i śmiałych, energicznych ruchów pędzla. Ludzie wydają się być nikłymi cieniami. Artysta, który tak wiele oczekiwał od życia, przeżywał głębokie rozczarowanie, co wpłynęło na wygląd jego ostatnich dzieł. W tym okresie można znaleźć w jego twórczości przestrogi przypominające o przemijalności dóbr ziemskich i próżności ambicji życiowych.
Powszechne uznanie zdobył Hals również w drugiej połowie XIX wieku. Przyczyniły się do tego zakupy jego obrazów przez bogatych Amerykanów oraz uznanie, jakie zdobył u impresjonistów. Z pewnością był inspiracją dla Vincenta van Gogha pod względem technicznym (stosowanie techniki impastu). Ten rodzaj ekspresji po ponad trzystu latach rozwoju znalazł najbardziej dobitny wyraz w dziele Jacksona Pollocka.
Twórczość Halsa stała się inspiracją dla kilku utworów Jacka Kaczmarskiego: „Trzy portrety” – zgodnie z tytułem inspirowanym trzema portretami: pijanego żołnierza, Cyganki i lekarza, „Portret zbiorowy w zabytkowym wnętrzu”, „Portret zbiorowy we wnętrzu – Dom Opieki.
Wystawa została przygotowana przez Galerię Narodową, Rijksmuseum w Amsterdamie, Gemäldegalerie, Staatliche Museen zu Berlin we współpracy z Muzeum Fransa Halsa w Haarlemie.
Frans Hals: Master of the Quick Brush Stroke - Artist Portrait - Meet the Artist
W minioną środę odbyła się uroczysta premiera filmu „Doppelgänger. Sobowtór”. Najnowszy film w reżyserii Jana Holoubka („25 lat niewinności. Sprawa Tomka Komendy”, „Rojst”, „Wielka woda”) podczas 48. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni otrzymał 6 nagród. „Doppelgänger. Sobowtór”. Film, do kin wchodzi już w najbliższy piątek, 29 września.
fot. materiały prasowe
Z najważniejszego festiwalu w polskiej branży filmowej thriller produkcji TVN Warner Bros. Discovery wrócił z nagrodami za reżyserię (Jan Holoubek), drugoplanową rolę męską (Tomasz Schuchardt), zdjęcia (Bartłomiej Kaczmarek), kostiumy (Weronika Orlińska), scenografię (Marek Warszewski) oraz z nagrodą Radia Gdańsk za efekty dźwiękowe.
„Doppelgänger. Sobowtór” zachwycił nie tylko jury, ale także widzów i media.
"Doppelgänger. Sobowtór" to rasowy thriller szpiegowski znad Wisły; bardzo dobrze się tego "Sobowtóra" ogląda. Udający Strasburg Wrocław pozoruje je na tyle wiarygodnie, że rzeczywiście przenosimy się nad Ren i wierzymy w to, co widzimy. – Paweł Piotrowicz, Onet.pl
„Doppelgänger. Sobowtór” to dowód na to, że o niedawnych dziejach Polski można opowiadać za sprawą kina popularnego, nie siląc się na podniosłość, a po prostu dostarczając widzom dobrą historię, która jest sprawnie nakręcona i zwyczajnie jest udaną rozrywką. – Krzysztof Połaski, Telemagazyn
(...) Jan Holoubek stworzył film szpiegowski/thriller psychologiczny, który nie nawiązuje topornie do znanych produkcji z tego gatunku. Pokazał historię intrygującą, ale osadzoną w trudnych czasach dla naszego kraju. – Ewa Stępień, ELLE Polska
W warszawskiej premierze filmu udział wzięli twórcy, w tym główne gwiazdy filmu – Jakub Gierszał i Tomasz Schuchardt, a także obsada zagraniczna: Emily Kusche, Jessica McIntyre, Joachim Raaf, Maximilien Seweryn i Pierre Azema.
DOPPELGÄNGER. SOBOWTÓR
Gatunek: dramat / thriller psychologiczny
Premiera: 29 września 2023
Scenariusz: Andrzej Gołda, współpraca: Jan Holoubek
Obsada: Jakub Gierszał, Tomasz Schuchardt, Andrzej Seweryn, Wiktoria Gorodeckaja, Katarzyna Herman, Sławomira Łozińska, Krzysztof Dracz, Emily Kusche, Nathalie Richard, Joachim Raaf, Jessica McIntyre
O tym, w jak niezwykły sposób, „na żywo”, muzyka może przenikać się z malarstwem, będzie można przekonać się podczas koncertu NOWOSIELSKI Audiovisual Misterium. Odbędzie się on w Filharmonii Sudeckiej w Wałbrzychu, 7 października o godzinie 18:00. Jest to projekt Artura Dutkiewicza i jego tria jazzowego oraz artysty wizualnego – Andrzeja Wąsika. Wałbrzyski koncert stanowi część ogólnopolskiej trasy koncertowej promującej ten projekt.
Wydarzenie to powinno zainteresować przede wszystkim wielbicieli jazzu. Artur Dutkiewicz proponuje jego kontemplacyjną odmianę, współbrzmiącą z malarstwem Jerzego Nowosielskiego. Utwory skomponowane na trio jazzowe: fortepian, kontrabas i perkusję, łączą w sobie elementy muzyki improwizowanej, współczesnej, klasycznej i jazzu. Można usłyszeć w nich inspirację twórczością mistrzów z kręgu polskiej i światowej szeroko pojętej muzyki kontemplacyjnej, takich jak: Wacław z Szamotuł, Henryk Mikołaj Górecki, Hildegarda z Bingen, Arvo Pärt, czy ormiański kompozytor Komitas, a także śpiewy z różnych tradycji – cerkiewne, gregoriańskie, bizantyjskie, sanskryckie mantry a nawet medytacyjną muzykę Johna Coltrane’a.
Artur Dutkiewicz Trio, fot. H. Dutkiewicz
Wyjątkowy klimat utworów Artura Dutkiewicza spotęguje oprawa wizualna koncertu, za którą odpowiada Andrzej Wąsik. Jest on autorem artystycznych kolaży i wizualizacji z fragmentami obrazów Jerzego Nowosielskiego, które podczas koncertu będą tworzone „na żywo” i wyświetlane w formie wielkoformatowych wideoprojekcji. Połączenie prezentacji jego dzieł z kontemplacyjną muzyką Artura Dutkiewicza, znakomitego pianisty improwizatora, stworzy niezwykłe audiowizualne misterium. Koncerty zachwyciły już publiczność między innymi w Warszawie, Olsztynie, Białymstoku i Oświęcimiu.
Jerzy Nowosielski - portret wyk. Zbigniew Kresowaty
Jerzy Nowosielski (1923-2011), polski malarz, rysownik, scenograf, filozof i teolog prawosławny jest uznawany za jednego z najwybitniejszych współczesnych ikonopisarzy. Chcąc uhonorować jego wkład w polskie i europejskie dziedzictwo kulturowe oraz setną rocznicę urodzin, Sejm RP ogłosił rok 2023 rokiem Jerzego Nowosielskiego. Jest swoistą nobilitacją mistrza to, że w obchody tej rocznicy włączył się tak ceniony artysta jak Artur Dutkiewicz, nazwany przez miesięcznik „JazzForum”, „ambasadorem polskiego jazzu”. Co potwierdza między innymi to, że jako pierwszy polski muzyk jazzowy miał swój recital na MIDEM w Cannes w 1988 r. Występował w blisko 70 krajach, na festiwalach i w najlepszych salach koncertowych na całym świecie. Był też finalistą prestiżowego Thelonious Monk International Competition w Waszyngtonie.
07.10.2023, sobota, godz. 18:00 Wałbrzych, Filharmonia Sudecka NOWOSIELSKI Audiovisual Misterium w 100-lecie urodzin Mistrza
Program:
Artur Dutkiewicz:
Medytacja 1 – Przebudzenie
Medytacja 2 – Pokój
Medytacja 3 – Tęsknota
Medytacja 4 – Uniesienie
Medytacja 5 – Pełnia
Wykonawcy:
Artur Dutkiewicz – fortepian
Andrzej Święs – kontrabas
Sebastian Kuchczyński – perkusja
Andrzej Wąsik – wizualizacje
Bilety na koncert w cenie: 30 /20 zł dostępne są w bileterii online: www.bilety.filharmoniasudecka.pl oraz w kasie biletowej Filharmonii Sudeckiej (bilety@filharmoniasudecka.pl, 501-674-397), czynnej od wtorku do czwartku w godzinach 13:00-15:30 oraz w piątki i soboty na dwie godziny przed koncertami.
Film „Chłopi” w reżyserii DK i Hugh Welchmanów został wybrany przez komisję oscarową jako polski kandydat do nagród Akademii Filmowej w kategorii Najlepszy Film Zagraniczny. Wyjątkowa animacja malarska zachwyciła widzów i krytyków na festiwalach w Toronto i Gdyni. Jest też wymieniana przez światowe media na listach najlepszych filmów z najważniejszych światowych festiwali filmowych. Do polskich kin „Chłopi” trafią 13 października.
"Chłopi", scena wesela
To nie pierwsze spotkanie twórców z najsłynniejszym nagrodami świata kina. Hugh Welchman jest już laureatem Oscara za krótkometrażowy film „Piotruś i Wilk”, który produkował w studiu BreakThru Films. Również poprzedni film duetu DK Welchman i Hugh Welchman – „Twój Vincent” – przyniósł im nominację do Oscara w kategorii Najlepszy Film Animowany.
„Chłopi” są wymieniani przez najważniejsze zagraniczne redakcje wśród tytułów z największą szansą na nominację w kategorii pełnometrażowej animacji. Variety umieściło polski film na swojej liście 25 takich produkcji. Indiewire pisze o nim jako jednym z 16 najważniejszych tytułów, które miały swoją premierę podczas największych światowych festiwali w Toronto, Wenecji i Telluride. „The Hollywood Reporter” podkreśla, że „Chłopi” to „porywająco piękny wizualny triumf”.
Chłopi, Key Frame, Jagna w scenie wesela
Również polskie media doceniły niezwykłą adaptację książki Władysława Reymonta. „Był Nobel, będzie Oscar?” czytamy w recenzji na portalu Onet. Podobne pytania można było znaleźć na łamach Interii i Wirtualnej Polski.
– Autorzy „Chłopów” zaprezentowali kolejny imponujący film animowany, nie tylko powtarzając triumf „Twojego Vincenta”, ale idąc znacznie dalej, osiągając nowy poziom dynamizmu w animacji, w którym kamera nie jest tylko obserwatorem, ale uczestnikiem. Film porusza ważne i wciąż aktualne tematy społeczne; opresją kobiet, ich zależność, a nawet przynależność do mężczyzny, przemoc seksualną, mobbing. To historia, która będzie zrozumiała na całym świecie, ponad granicami i podziałami politycznymi. – mówiła Ewa Puszczyńska, przewodnicząca komisji.
– Kobieta w patriarchalnym świecie zderza się z przemocą i niezrozumieniem i wbrew prawu większości chce żyć na własnych zasadach. Chciałam tym filmem dać głos innym i wykluczonym i opowiedzieć o sile kobiet - mówi DK Welchman. – Przy tej okazji chciałam jeszcze raz podziękować wszystkim artystom zaangażowanym w film oraz podziękować publiczności FPFF w Gdyni za wybranie nas najlepszym filmem.
ZWIASTUN FILMU
Pod względem wizualnym „Chłopi” to rzecz niespotykana, nieprawdopodobna i zachwycająca. Miejscami wygląda bardzo fotorealistycznie. Wiele kadrów to gotowe arcydzieła, które chcielibyśmy powiesić na ścianie. Wizualna uczta! – Adam Siennica, naEKRANIE.pl
Dawno nie wyszłam z sali kinowej w takiej euforii i poczuciu przeżycia katharsis. - Joanna Stachnik, filmawka.pl
Wizualnie porywający, narracyjnie przemyślany. Twórcy wyciągnęli z książki wszystko co współczesne ożywiając mechanizmy społeczne małej społeczności. Mężczyźni są tu w emocjach, kobiety w świadomości ile kosztuje codzienność. Ostatecznie dostajemy film porywający, który zostawia z uczuciem, że są pewne rzeczy które nie zmieniają się nigdy. - to zwierza, nie wiem jak ja podpisać? – Katarzyna Czajka-Kominiarczuk
Na zakończonym właśnie festiwalu w Gdyni „Chłopi” otrzymali m.in. Nagrodę Publiczności i Nagrodę Specjalną za unikatową formę wizualną.Kamila Urzędowska, która wciela się w postać Jagny otrzymała 2 nagrody – Kryształową Gwiazdę Elle oraz Chopard & W. Kruk: Chopard Loves Cinema.
CHŁOPI, Jagna /Kamila Urzędowska
Międzynarodowy agent sprzedaży New Europe Film Sales sprzedał film do ponad 50 krajów, m.in. Francji, Beneluksu, Niemiec, Korei Południowej, Skandynawii i Hiszpanii. Film będzie miał także kinową dystrybucję w Chinach, co jest rzadkością dla filmów wyprodukowanych poza tym krajem. Finalizowane są negocjacje z dystrybutorami z Wielkiej Brytanii, Ameryki Północnej, Australii, Włoch i Japonii.
„Twojego Vincenta” obejrzało 6 milionów widzów na świecie, a film zarobił ponad 42 miliony dolarów w globalnym box office. Jest to najlepszy wynik w historii dla polskiego filmu.
PRZEDSPRZEDAŻ
„Chłopi” trafią do kin 13 października. Ogólnopolska sprzedaż biletów na seanse ruszy już 29 września.
Przed premierą filmową nakładem Wydawnictwa Agora ukaże się ekskluzywne, ilustrowane wydanie nagrodzonego noblem dzieła Władysława Stanisława Reymonta. W księgarniach już 11 października.
Producent rozpoczął sprzedaż obrazów z filmu. Pierwsze ręcznie namalowane kadry można zakupić w sklepie internetowym: https://shop.thepeasantsmovie.com.
* * *
CHŁOPI Premiera: 13 października
Opis: Na tle zmieniających się pór roku i sezonowych prac polowych rozgrywają się losy rodziny Borynów i pięknej, tajemniczej Jagny. To właśnie kobiety, w szczególności tragiczna postać Jagny, znajdą się w sercu fabuły. Unikalny mikroświat wiejskiej wspólnoty stanie się pretekstem do opowiedzenia uniwersalnej i niesamowicie aktualnej historii. Historii o tragicznej miłości i życiu w małej społeczności, gdzie reguły i brutalne zasady gry wyznaczają każdemu określone miejsce w grupie, a wyjście poza ciasne ramy grozi upokorzeniem i odrzuceniem.
Film został zrealizowany na podstawie malarstwa okresu Młodej Polski, które idealnie oddaje nastrój powieści. Na dużym ekranie pojawią się interpretacje dzieł takich artystów jak Józef Chełmoński, Ferdynand Ruszczyc czy Leon Wyczółkowski.
Sfinansowano ze środków Ministra Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Sportu. Dofinansowane przez Polską Fundację Narodową.
Nowy sezon Instytut im. Jerzego Grotowskiego otwiera nie tylko premierami teatralnymi, ale i premierami wydawniczymi. W październiku ukażą się aż dwie publikacje: drugi tom „Krótkiej historii teatru w Europie” Józefa Kelery oraz „Stanisławski na nowo” Marii Shevtsovej. Obydwie pozycje zostaną zaprezentowane podczas spotkań autorskich 11 i 23 października 2023.
Już 11 października odbędzie się spotkanie z prof. Józefem Kelerą poświęcone długo wyczekiwanemu drugiemu tomowi „Krótkiej historii teatru w Europie”. Bogato ilustrowana publikacja Instytutu Grotowskiego i Wydawnictwa Uniwersytetu Wrocławskiego stanowi kompendium wiedzy na temat teatru europejskiego ze szczególnym uwzględnieniem teatru polskiego. Otwiera ją rozdział poświęcony Wielkiej Reformie Teatru, a zamyka rozdział na temat polskiego teatru lat osiemdziesiątych XX wieku. Józef Kelera opisuje najważniejsze zjawiska, tendencje oraz zespoły teatralne, m.in. niemiecki naturalizm, francuski symbolizm, rosyjską awangardę czy MChAT. Krytyk teatralny i literacki, historyk teatru i literatury, tłumacz, emerytowany profesor Uniwersytetu Wrocławskiego i Akademii Sztuk Teatralnych Filii we Wrocławiu, z perspektywy świadka omawia twórczość takich reżyserów jak: Peter Brook, Giorgio Strehler, Peter Schumann, Henryk Tomaszewski, Tadeusz Kantor, Jerzy Grotowski, Konrad Swinarski czy Jerzy Jarocki.
Tytuł stanowi 36 tom serii Dramat – Teatr. Spotkanie poprowadzi redaktor serii – prof. Janusz Degler.
Jozef Kelera, Janusz Degler, fot Tobiasz Papuczys
23 października gościem Instytutu będzie prof. Maria Shevtsova, autorka książki „Stanisławski na nowo”. W swym kompleksowym studium wybitna znawczyni teatru rosyjskiego odkrywa na nowo mało znane aspekty nowatorskiego teatru Konstantina Stanisławskiego i jego ścisłe zespolenie ze sztukami wizualnymi, tańcem i operą. Prezentując rosyjskie źródła archiwalne, zapisy prób, partytury i szkice, rzuca nowe światło na niezwykłe życie Stanisławskiego. Jak pisze w przedmowie Tomasz Kubikowski (współtłumacz książki wraz z Edytą Kubikowską i redaktor wydania polskiego) autorka „odrzuca zwały wiedzy pozornej, pochopnych sądów, wynikających z uprzedzeń czy nieświadomości; […] rzuca trochę światła na te strony życia i dorobku Konstantina Siergiejewicza, które do tej pory z różnych przyczyn zostawiano w cieniu – i o niczym nie przesądza; raczej pokazuje, jak wiele jeszcze nie wiemy”.
Maria Shevtsova jest uznaną na świecie badaczką teatru i pedagogiem, emerytowaną profesorką londyńskiego Goldsmiths College. Autorka wielu książek i ponad 150 artykułów publikowanych w czasopismach i pracach zbiorowych.
Maria Shevtsova, ze zbiorow prywatnych
Obydwa spotkania odbędą się o godz. 18.00 w Czytelni im. Ludwika Flaszena. Wstęp wolny, ale z uwagi na ograniczoną liczbę miejsc, wymagana jest rezerwacja bezpłatnej wejściówki: www.bilety.grotowski-institute.pl/.
Działalność wydawnicza Instytutu Grotowskiego skupia się na tematach związanych z poszukiwaniami kulturowymi i teatralnymi, obejmując dokumentowanie i interpretowanie dokonań twórczych Jerzego Grotowskiego i Teatru Laboratorium. Wśród autorów znaleźć można zarówno praktyków, aktorów i reżyserów, jak i badaczy teatru z Polski i zagranicy. Od 2005 roku nakładem Ośrodka i Instytutu ukazało się ponad czterdzieści tytułów.
Ledwo zakończył się Festiwal Filmów Fabularnych, a już w środę FINA wraca do Gdyni na Festiwal Niepokorni, Niezłomni, Wyklęci. Ponad 150 pokazów filmowych, ponad 250 wydarzeń towarzyszących, ważne debaty, wzruszające spotkania, Świadkowie Historii i filmowcy z całego świata. Japońskie kino historyczne, amerykańskie sny, fińscy sportowcy, echa wojny w byłej Jugosławii, sad dziadka, rotmistrz Pilecki, błogosławiona rodzina Ulmów i tajemnice niemieckiego lasu – to tylko fragment festiwalowej oferty.
Nie zabraknie filmów animowanych dla dzieci, wystaw, koncertów i ciekawych książek, rozmów przy kawie. Z Jerzym Majcherczykiem dotrzemy do najgłębszego na Ziemi kanionu Colca, a z Markiem Kamińskim na biegun. Poznamy historię opozycji mongolskiej. Na kinomaniaków czekają filmy z USA, Tajwanu, Bułgarii, Estonii, Węgier, Japonii, Chorwacji czy Mołdawii.
27 września, w środę o godz. 10 odbędzie się pokaz filmy "Dwie flagi" w reż. Jolanty Kessler, którego FINA jest koproducentem. Wyjątkowy projekt filmowy o grupie polskich Żydów, bojowników Żydowskiego Związku Wojskowego (ŻZW), którzy obok Żydowskiej Organizacji Bojowej (ŻOB) bohatersko walczyli z Niemcami podczas likwidacji warszawskiego getta w 1943 roku. Tytułowe „Dwie flagi“, polska i żydowska, są symbolem wspólnej walki z okupantem, wspólnej tożsamości i bohaterskiego połączenia losów wojennych obu narodów.
W czwartek o 21.00 odbędzie się koncert Retroteki w wykonaniu Warszawskiej Orkiestry Sentymentalnej (wstęp z zaproszeniami).
W piątek o 19:30 odbędzie się prelekcja oraz repremiera kultowego filmu Zbigniewa Kuźmińskiego "Nad Niemnem".
W najbliższy weekend w Gmachu Głównym MNWr zaplanowano wykład na temat barokowej aranżacji wnętrza katedry wrocławskiej i udziału w niej J. G. Urbansky’ego, którego realizacje rzeźbiarskie obecnie prezentowane są na wystawie „Barokowi herosi”. Ponadto - oprowadzanie kuratorskie po wystawie „Poczet królów polskich”. Z okazji Wrocławskich Dni Seniora w Gmachu Głównym odbędzie się spacer tematyczny dla osób 60+ pt. „Piękne, pachnące i kolorowe, czyli o roli kwiatów w sztuce dawnych mistrzów”, a w Muzeum Etnograficznym - oprowadzanie po wystawie „Nie zapomnisz. Pamięć, pamiątka, pamiętnik”. W Pawilonie zaplanowano także dwa wykłady „Kampowy rzut oka w stronę rokoka” oraz „Kobieta rokoka. Jej pasje, możliwości, ograniczenia”.
Wystawa "Nie zapomnisz." - widok ogólny, fot. Barbara Lekarczyk-Cisek
Muzeum Narodowe we Wrocławiu
30.09, g. 12:00
Barokowa aranżacja wnętrza katedry wrocławskiej i udział w niej J. G. Urbansky’ego – wykład dr. Dariusza Galewskiego w ramach wydarzeń towarzyszących wystawie „Barokowi herosi. Wrocławskie rzeźby Johanna Georga Urbańsky’ego z lat 20. XVIII w.”
W pierwszej tercji XVIII w. wnętrze katedry wrocławskiej poddane zostało modernizacji, która polegała na wprowadzeniu nowych elementów wyposażenia, takich jak ołtarze boczne, balaski z figurami Ojców Kościoła, okazała ambona i dwa pomniki dawnych biskupów wrocławskich. Prace te wykonane zostały dzięki fundacji hrabiego Sigismunda Leopolda von Frankenberga, dziekana kapituły katedralnej. Uczestniczyło w nich wielu artystów i rzemieślników, w tym jeden z najwybitniejszych wrocławskich rzeźbiarzy doby baroku – Johann Georg Urbańsky. Jego dziełem są wspomniane posągi Ojców Kościoła oraz alabastrowe płaskorzeźby zdobiące ambonę oraz pomniki biskupów Gotfryda i Nankiera. Wykład będzie poświęcony wymienionym dziełom i ich genezie artystycznej, jak również roli fundatora w powstaniu nowego wyposażenia katedry i ukształtowaniu jego wymowy ideowej.
Wstęp wolny
Miejsce: Muzeum Narodowe we Wrocławiu, s. 116
Jan Matejko, „Poczet królów polskich”, Jadwiga Andegaweńska, 1890, Muzeum Narodowe we Wrocławiu
Będzie to spotkanie przy rysunkach Jana Matejki powstałych na krótko przed śmiercią artysty, a przedstawiających portrety królów, królowych oraz książąt polskich. Ze względów konserwatorskich „Poczet” pokazywany jest niezwykle rzadko. Obok Panoramy Racławickiej i cyklu „Warszawa” Artura Grottgera należy do najważniejszych skarbów narodowych znajdujących się w zbiorach Muzeum Narodowego we Wrocławiu. Prezentacja „Pocztu ” jest wydarzeniem towarzyszącym obchodom Roku Jana Matejki.
Wstęp wolny
Zapisy: edukacja@mnwr.pl, 71 372 51 48
Miejsce: Muzeum Narodowe we Wrocławiu
30.09, g. 15:00
Ciekawostki muzealne: „Jak to jest zrobione?” – warsztaty rodzinne dla dzieci w spektrum autyzmu, prowadzenie: Karolina Rzepka
Jak to jest zrobione? – to pytanie, które często zadajemy sobie w muzeum. Porozmawiamy o dziełach, które precyzją wykonania wzbudzają podziw i ciekawość u naszych zwiedzających.
W trosce o komfort dzieci będziemy pracować w małej grupie. Zapraszamy również rodzeństwo. Zachęcamy do przyjścia trochę wcześniej, aby na spokojnie zapoznać się z przestrzenią.
Wstęp wolny
Zapisy: edukacja@mnwr.pl, 71 372 51 48
Miejsce: Muzeum Narodowe we Wrocławiu
30.09, g. 15:00
Piękne, pachnące i kolorowe, czyli o roli kwiatów w sztuce dawnych mistrzów – spacer tematyczny dla osób 60+ w ramach obchodów Wrocławskich Dni Seniora, prowadzanie: Michał A. Pieczka
Kwiaty, te bodaj najpiękniejsze dzieła Matki Natury, od tysięcy lat cieszą zmysły człowieka. Różnorakim wariantom ich kształtów, barw i zapachów nie ma wprost końca! Nic zatem dziwnego, że stały się one inspiracją dla wielu malarzy żyjących w dawnych epokach i tworzących w różnych stylach. Podczas spotkania w przestrzeni Muzeum Narodowego we Wrocławiu odbędzie się niezwykły spacer kwietnym szlakiem, podczas którego jego uczestnicy obejrzą najpiękniejsze wybrane obrazy ukazujące kwiaty najrozmaitszych gatunków roślin. Prowadzący wyjawi różne sekrety kwiatów i omówi ich symboliczne znaczenie w świecie sztuki.
Wstęp wolny
Zapisy: edukacja@mnwr.pl, 71 372 51 48
Miejsce: Muzeum Narodowe we Wrocławiu
List powitalny z okazji przybycia do Książa pary książęcej Hansa Heinricha XV Hochberga księcia von Pless i Mary (Daisy) von Pless,
Książ, 1892, fot. Barbara Lekarczyk-Cisek
1.10, g. 11:00
Jak to jest zrobione? Warsztaty dla dzieci w wieku 6–12 lat w ramach cyklu „Z rodziną do muzeum”, prowadzenie Karolina Rzepka
„Jak to jest zrobione?” – to pytanie, które często zadajemy sobie w muzeum. Podczas spotkania porozmawiamy o dziełach, które precyzją wykonania wzbudzają wielki podziw i ciekawość u zwiedzających.
Bilety w cenie 5 zł
Zapisy: edukacja@mnwr.pl, 71 372 51 48
Miejsce: Muzeum Narodowe we Wrocławiu
Muzeum Etnograficzne
30.09, g. 13:00
Dzień Seniora – spotkanie dla osób 60+ w ramach obchodów Wrocławskich Dni Seniora, prowadzanie: Olga Budzan
Spacer tematyczny po wystawie czasowej „Nie zapomnisz. Pamięć, pamiątka, pamiętnik” – poświęconej rzeczom, zapisom i znakom o charakterze pamiątkowym. Obejrzeć na niej można m.in. list gratulacyjny skierowany do księżnej Daisy z okazji jej zaślubin, kapsułę czasu z Kątów Wrocławskich, laurki dziecięce dla dyrektorki szkoły, ślubne monidła, wojskowe chusty, ubranka do chrztu i inne przedmioty, które nie pozwalają zapomnieć o tym, co ważne.
Wstęp wolny dla osób 60+, dla pozostałych gości wstęp z biletem na wystawę czasową
Miejsce: Muzeum Etnograficzne
30.09, g. 15:00
Utrwalić życie w kolekcji. O dwóch strategiach kobiecego zapamiętywania – wykład prof. Renaty Tańczuk towarzyszący wystawie czasowej „Nie zapomnisz. Pamięć, pamiątka, pamiętnik”
Każde spotkanie z kolekcją jest wejściem w świat doświadczeń jej twórcy, a także wystawieniem się na nowe doświadczenia dane przez zawsze unikatowy zbiór obiektów cudzej pasji. Kolekcjonujemy nie tylko rzeczy, ale także wrażenia wywołane przez nie, doświadczenia z nimi związane. Kolekcja nie jest zbiorem pamiątek, jednak funkcjonuje jako urządzenie do pamiętania. Przedmiotem rozważań będą zagadkowe zbiory, których twórczyniami były kobiety. Owe kolekcje prowokują do zadawania pytań o biografię ich autorek; zmaterializowane zapisy doświadczeń są na tyle ciekawe, że stały się przedmiotem opracowań naukowych, przedmiotem kolekcjonerskim, a nawet inspiracją do działań artystycznych.
Wstęp wolny
Miejsce: Muzeum Etnograficzne
F. W. Hoepffner, Christine Henriette Stolberg-Stolberg, Niemcy (?), 1762. wystawa "Szaleństwo rokoka!", fot. Barbara Lekarczyk-Cisek
Pawilon Czterech Kopuł Muzeum Sztuki Współczesnej
29.09, g. 15:30–19:00
Szaleństwo rokoka, czyli slam rokokowy – slam w Pawilonie Czterech Kopuł? Czemu nie?
Slam jest wydarzeniem łączącym performans z teatrem, poezją, piosenką, rapem, operą i każdym możliwym sposobem recytowania, jak również wypowiadania się poprzez tekst literacki. Zapraszamy do wspólnego szukania inspiracji na wystawie „Szaleństwo rokoka!”. Stworzony przez siebie utwór będzie można przeczytać z kartki, telefonu, zapisków na dłoni lub recytować z pamięci.
Osoba slamująca ma 3 minuty na występ – publiczność głosuje poprzez podniesienie ręki. Osoba z największą liczbą głosów wygrywa. Ważna zasada: nie używamy rekwizytów!
Slam rozegramy w trzech rundach: pierwsza – zawiera tematykę związaną z wystawą czasową prezentowaną w Pawilonie Czterech Kopuł, dwie pozostałe rundy – tematyka dowolna.
Zapisy dla slamerów: edukacja.pawilon@mnwr.pl, tel. 71 712 71 81 (liczba miejsc ograniczona)
Wydarzenie poprzedzone zostanie oprowadzaniem po wystawie „Szaleństwo rokoka!” (wstęp z biletem na wystawę czasową).
Slam odbędzie się na dziedzińcu Pawilonu Czterech Kopuł (wstęp wolny)
Prowadzenie: Agata Iżykowska-Uszczyk, Weronika Zwierzyńska (BroCat) – slamerka związana z wrocławskim Kolektywem Komitetem Slamersko/Slamerskim, wsparcie slamerskie – Anke Machowsky i Do jutra (Michał Czar)
30.09, g. 16:00
Kampowy rzut oka w stronę rokoka – wykład dr Ani England towarzyszący wystawie „Szaleństwo rokoka!”
Co to jest kamp i jak się ma do rokoka? I czy w ogóle można mówić o kampie w rokoku? Zapraszamy na praktyczny wykład o czarująco zadziornym zjawisku, który uosabia wszystkie nasze najbardziej grzeszne przyjemności.
Wstęp wolny
Miejsce: Pawilon Czterech Kopuł Muzeum Sztuki Współczesnej
1.10, g. 16:00
Kobieta rokoka. Jej pasje, możliwości, ograniczenia – wykład dr Doroty Wiśniewskiej towarzyszący wystawie „Szaleństwo rokoka!”
Wykład dotyczyć będzie rozrywek oraz zainteresowań artystycznych i intelektualnych kobiet z kręgów elit społecznych w XVIII-wiecznej Europie. Odpowiedzi na pytania o to, jakie miały możliwości w realizowaniu swoich potrzeb i aspiracji oraz jakie napotykały przeszkody w tym względzie, poszukamy na wystawie „Szaleństwo rokoka!”.
Wstęp wolny
Miejsce: Pawilon Czterech Kopuł Muzeum Sztuki Współczesnej
Znamy Laureatów Złotych i Srebrnych Lwów, a także nagród indywidualnych w Konkursie Głównym oraz zwycięzców Konkursu Filmów Mikrobudżetowych i Konkursu Filmów Krótkometrażowych nagrodzono podczas Gali Zakończenia 48. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w sobotę, 23 września 2023 roku, w Teatrze Muzycznym w Gdyni.
Laureaci 48. FPFF, fot. materiały prasowe
Jury 48. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni w składzie: Filip Bajon – Przewodniczący Jury, Magdalena Chowańska, Dorota Pomykała, Katarzyna Sarnowska i Katarzyna Walicka-Maimone przyznało następujące nagrody:
WIELKĄ NAGRODĘ „ZŁOTE LWY” 48. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni dla najlepszego filmu KOS
otrzymują reżyser PAWEŁ MAŚLONA oraz producenci LESZEK BODZAK, ANETA HICKINBOTHAM
NAGRODĘ „SREBRNE LWY” 48. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni dla filmu IMAGO
otrzymują reżyserka OLGA CHAJDAS oraz producenci IZABELA WÓJCIK, VIOLETTA KAMIŃSKA, DARIUSZ JABŁOŃSKI.
NAGRODĘ „ZŁOTY PAZUR” 48. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni
za odwagę formy i treści w kategorii „Inne Spojrzenie” dla filmu TYLE CO NIC otrzymują reżyser GRZEGORZ DĘBOWSKI oraz producenci: EWA JASTRZĘBSKA, JERZY KAPUŚCIŃSKI, JACEK BROMSKI
Platynowe Lwy”, nagrodę za całokształt twórczości, odebrał scenograf Allan Starski
NAGRODY INDYWIDUALNE otrzymują:
JAN HOLOUBEK za reżyserię filmu DOPPELGÄNGER. SOBOWTÓR
GRZEGORZ DĘBOWSKI za scenariusz do filmu TYLE CO NIC
GRZEGORZ DĘBOWSKI za debiut reżyserski za film TYLE CO NIC
BARTŁOMIEJ KACZMAREK za zdjęcia do filmu DOPPELGÄNGER. SOBOWTÓR
ANDRZEJ SMOLIK za muzykę do filmu IMAGO
MAREK WARSZEWSKI za scenografię do filmu DOPPELGÄNGER. SOBOWTÓR
MARCIN LENARCZYK za dźwięk w filmie SNY PEŁNE DYMU
PIOTR KMIECIK za montaż filmu KOS
ANETA BRZOZOWSKA za charakteryzację do filmu KOS
WERONIKA ORLIŃSKA za kostiumy do filmu DOPPELGÄNGER. SOBOWTÓR
KINGA PREIS za drugoplanową rolę kobiecą w filmie ŚWIĘTO OGNIA oraz ex aequo AGNIESZKA KWIETNIEWSKA za drugoplanową rolę kobiecą w filmie TYLE CO NIC
TOMASZ SCHUCHARDT za drugoplanową rolę męską w filmie DOPPELGÄNGER. SOBOWTÓR oraz ex aequo ROBERT WIĘCKIEWICZ za drugoplanową rolę męską w filmie KOS
LENA GÓRA za główną rolę kobiecą w filmie IMAGO
ARTUR PACZESNY za główną rolę męską w filmie TYLE CO NIC
PAULINA PYTLAK za profesjonalny debiut aktorski w filmie ŚWIĘTO OGNIA
Nagroda specjalna dla reżyserów DK WELCHMAN i HUGH WELCHMAN za unikalną formę filmową w filmie CHŁOPI
Nagrodę Publiczności
przyznaną w wyniku głosowania widzów w kinach festiwalowych otrzymują reżyserzy DK WELCHMAN i HUGH WELCHMAN za film CHŁOPI
Podczas gali zakończenia 48. FPFF ogłoszono również zwycięzców dwóch pozostałych konkursów filmowych.
Jury Konkursu Filmów Mikrobudżetowych w składzie:
Jan P. Matuszyński – Przewodniczący Jury, Kaja Krawczyk-Wnuk, Krzysztof Terej - po obejrzeniu 4 filmów zakwalifikowanych do udziału w Konkursie Filmów Mikrobudżetowych przyznało jednogłośnie następującą nagrodę:
NAGRODA ZA NAJLEPSZY FILM W KONKURSIE FILMÓW MIKROBUDŻETOWYCH
KLAUDIUSZ CHROSTOWSKI za reżyserię filmu ULTIMA THULE
WYRÓŻNIENIE
PIOTR BIEDROŃ za reżyserię filmu W NICH CAŁA NADZIEJA
Jury Konkursu Filmów Krótkometrażowych w składzie:
Agnieszka Dziedzic – Przewodnicząca Jury, Olga Bołądź, Michał Szcześniak
po obejrzeniu 25 filmów zakwalifikowanych do udziału w Konkursie Filmów Krótkometrażowych przyznało nagrodę:
NAGRODA IM. LUCJANA BOKIŃCA ZA NAJLEPSZY FILM KRÓTKOMETRAŻOWY WARSZAWA, HOLANDIA reż. Ming-Wei Chiang
6 października nastąpi inauguracja sezonu NFM Filharmonii Wrocławskiej. Koncert poprowadzi maestro Pinchas Steinberg. Przez lata dyrygował znakomitymi orkiestrami – ORF Radio-Symphonieorchester Wien, Orchestre de la Suisse Romande czy Budapest Philharmonic Orchestra – i występował w najważniejszych salach koncertowych świata, m.in. w Operze Wiedeńskiej. W programie koncertu znalazła się "Mała suita" Witolda Lutosławskiego, "Koncert potrójny" Stanisława Skrowaczewskiego, legendarnego polskiego dyrygenta, ale również kompozytora, którego setną rocznicę urodzin obchodzimy w tym roku. Usłyszymy także czteroczęściowy poemat symfoniczny Aus Italien Richarda Straussa.
Pinchas Steinberg, urodzony w 1945 roku artysta, może pochwalić się polskimi korzeniami ze strony matki, która w 1939 roku wyjechała z ojczyzny. W jego dorobku znajdują się występy w Operze Wiedeńskiej, szefował także znakomitym orkiestrom – ORF Radio-Symphonieorchester Wien, Orchestre de la Suisse Romande czy Budapest Philharmonic Orchestra. Na wczesnym etapie kariery studiował grę na skrzypcach z Jaschą Heifetzem i kompozycję z Borisem Blacherem. Jego kolegą w czasie studiów był także Krzysztof Jakowicz.
Pierwszym utworem w programie będzie dzieło Witolda Lutosławskiego, patrona Narodowego Forum Muzyki. Maestro Steinberg poprowadzi Małą suitę, a więc wczesną kompozycję, ukończoną w 1950 roku. Powstała wtedy wersja przeznaczona na zespół kameralny, jednak utwór tak bardzo spodobał się Grzegorzowi Fitelbergowi, że znakomity dyrygent zaproponował Lutosławskiemu przygotowanie wersji orkiestrowej, na co ten chętnie przystał. W tej formie Mała suita zabrzmiała po raz pierwszy pod batutą Fitelberga podczas Festiwalu Muzyki Polskiej w 1951 roku. Błyskotliwa, barwna orkiestracja i umiejętne zróżnicowanie nastrojów w połączeniu z chwytliwością ludowych pierwowzorów z rejonu Rzeszowszczyzny sprawiły, że dzieło szybko zyskało dużą popularność. Polscy melomani pamiętają jeszcze dobrze znakomite kreacje dyrygenckie maestra Stanisława Skrowaczewskiego, którego ceniono zwłaszcza za interpretacje symfonii Antona Brucknera. W 1956 roku zdobył on pierwszą nagrodę w Międzynarodowym Konkursie Dyrygenckim Akademii Santa Cecilia w Rzymie. Jednak obchodzący w tym roku setną rocznicę urodzin artysta parał się także kompozycją, a przypomnieniem tego faktu będzie europejskie prawykonanie Koncertu potrójnego na skrzypce, klarnet, fortepian i orkiestrę jego autorstwa. To ukończone w 1991 roku dzieło po raz pierwszy zabrzmiało w Honolulu pod batutą kompozytora. Składa się z pięciu ogniw, mocno zróżnicowanych ze względu na tempa i nastroje.
Stanislaw Skrowaczewski, fot. B. Beszlej
W finale wieczoru pojawi się odniesienie do włoskiego wątku, a zarazem muzyczny hołd dla drogi maestra Skrowaczewskiego, w postaci czteroczęściowego wczesnego poematu symfonicznego Richarda Straussazatytułowanego Aus Italien. Napisany został w 1886 roku i był efektem wyjazdu twórcy do Włoch. Dwudziestodwuletni Strauss zachwycił się Rzymem, Neapolem, Bolonią, Sorrento, Salerno i Capri, a pracę nad dziełem rozpoczął jeszcze w czasie podróży. Zaczerpnięte tam inspiracje miały jednak swoją cenę – w czwartym ogniwie barwnego poematu artysta zacytował zasłyszaną w Neapolu melodię, gdyż uznał ją za ludową. Była to piosenka Funiculì, Funiculà Luigiego Denzy, który pozwał kompozytora za wykorzystanie jej bez uzgodnienia. Denza wygrał proces, a autor Aus Italien musiał zapłacić mu odszkodowanie!
Program:
W. Lutosławski Mała suita na orkiestrę symfoniczną
S. Skrowaczewski Koncert potrójny na skrzypce, klarnet, fortepian i orkiestrę (europejskie prawykonanie)
***
R. Strauss Aus Italien – fantazja symfoniczna op. 16
Przed koncertem (godz. 17.30, VIP-Room) posiadaczy i posiadaczki abonamentu symfonicznego zapraszamy na spotkanie zkontrabasistą i inspektorem orkiestry Jackiem Sosną.
Znamy już werdykt Jury Konkursu Filmów Krótkometrażowych 48. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni. Podczas Młodej Gali w piątek, 22 września 2023 roku, ogłoszono także zdobywców tegorocznych nagród pozaregulaminowych.
Jury Konkursu Filmów Krótkometrażowych w składzie: Agnieszka Dziedzic - Przewodnicząca Jury, Olga Bołądź - członkini Jury,Michał Szcześniak – członek Jury po obejrzeniu 25 filmów zakwalifikowanych do udziału w Konkursie Filmów Krótkometrażowych przyznało nagrodę:
Nagroda im. Lucjana Bokińca za Najlepszy Film Krótkometrażowych
Nagroda finansowa w wysokości 15.000 PLN
Warszawa, Holandia reż. Ming-Wei Chiang
Nagroda Specjalna
Nagroda finansowa w wysokości 10.000 PLN
Piękna łąka kwietna reż. Emi Buchwald
Wyróżnienie
Nagroda finansowa w wysokości 5.000 PLN
Misie Polarne reż. Bartosz Stankiewicz
Wyróżnienie
Nagroda finansowa w wysokości 5.000 PLN
Być kimś reż. Michał Toczek
NAGRODA FIRMY HELIOGRAF ZA NAJLEPSZE ZDJĘCIA
Wsparcie produkcyjne o wartości 10.000 zł w postaci wypożyczenie sprzętu
Tomasz Gajewski za zdjęcia do filmu Piękna łąka kwietna
ZŁOTE LWIĄTKA IM. JANUSZA KORCZAKA
O psie, który jeździł koleją reż. Magdalena Nieć
BURSZTYNOWE LWY
Dla TVN (producenta) oraz KINO ŚWIAT (dystrybutora) za film Listy do M. 5 reż. Łukasz Jaworski
NAGRODA DZIENNIKARZY przyznawana przez dziennikarzy akredytowanych na 48. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni
Kos reż. Paweł Maślona
NAGRODA ZA REŻYSERIĘ OBSADY W KONKURSIE GŁÓWNYM
Nagroda Stowarzyszenia Filmowców Polskich oraz Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni
Nadia Lebik za film Kos reż. Paweł Maślona
NAGRODA STOWARZYSZENIA KIN STUDYJNYCH
Kos reż. Paweł Maślona
DON KICHOT – NAGRODA POLSKIEJ FEDERACJI DYSKUSYJNYCH KLUBÓW FILMOWYCH
Tyle co nic reż. Grzegorz Dębowski
NAGRODA FESTIWALI I PRZEGLĄDÓW FILMU POLSKIEGO ZA GRANICĄ
Kos reż. Paweł Maślona
NAGRODA JURY MŁODYCH DLA NAJLEPSZEGO FILMU W KONKURSIE GŁÓWNYM
Kos reż. Paweł Maślona
NAGRODA OD MARKI DR IRENA ERIS
Dorota Stalińska i Dorota Pomykała za role w filmie Moje stare reż. Natasza Parzymies
NAGRODA ELECTROLUX „KLIMATYCZNY FILM” DLA NAJBARDZIEJ EKOLOGICZNEJ PRODUKCJI FILMOWEJ
w kategorii film pełnometrażowy:
W nich cała nadzieja reż. Piotr Biedroń
w kategorii film krótkometrażowy:
Wspaniałe kilka minut reż. Hubert Patynowski
MOCNE WEJŚCIE. NAGRODA MIESIĘCZNIKA „ZWIERCIADŁO”
Dla Nataszy Parzymies za film Moje stare
KRYSZTAŁOWA GWIAZDA NAGRODA ELLE
Kamila Urzędowska za rolę Jagny w filmie Chłopi reż. DK Welchman, Hugh Welchman
ZŁOTY KANGUR NAGRODA dla FILMU w KONKURSIE GŁÓWNYM
Marcin Kasiński, Przemysław Kamieński, Filip Krzemień za film Doppelgänger. Sobowtór reż. Jan Holoubek
NAGRODA SPECJALNA PORTALU INTERIA – FENOMEN FESTIWALU
Bartosz Stankiewicz za film Misie Polarne
NAGRODA CHOPARD & W. KRUK: CHOPARD LOVES CINEMA
Kamila Urzędowska za rolę Jagny w filmie Chłopi reż. DK Welchman, Hugh Welchman
NAGRODA EDITORIUM DLA NAJLEPSZEGO FILMU KRÓTKOMETRAŻOWEGO
Warszawa, Holandia reż. Ming-Wei Chiang
NAGRODA IM. HELENY MODRZEJEWSKIEJ
Andrzej Seweryn
Zapraszamy do oglądania Uroczystej Gali Zakończenia 48. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w sobotę, 23 września 2023 roku, o godzinie 19.00 na antenie TVP Kultura. Poznamy podczas niej laureatów Złotych i Srebrnych Lwów, a także zdobywców nagród indywidualnych w Konkursie Głównym 48. FPFF.
Wcześniej, już od godziny 17.00, będzie można śledzić przebieg uroczystości Czerwonego Dywanu – na żywo w mediach społecznościowych Festiwalu.
23 października 2023 roku w Filharmonii Narodowej poznamy laureatów trzynastej edycji nagrody Koryfeusz Muzyki Polskiej. Zwycięzcy wybrani przez środowisko muzyczne odbiorą statuetki w kategoriach: Osobowość roku, Wydarzenie roku, Nagroda honorowa oraz Odkrycie roku. 25 września rozpocznie się głosowanie, które wyłoni laureatów tegorocznej edycji.
Członkowie Rady Programowej Narodowego Instytutu Muzyki i Tańca, którzy związani są ze środowiskiem muzycznym, podczas posiedzenia 19 września wytypowali nominowanych we wszystkich kategoriach spośród nadesłanych 101 kandydatur.
O miano Koryfeusza Muzyki Polskiej 2023 w kategorii Osobowość roku rywalizować będą:
Messages Quartet – za brawurowe interpretacje muzyki polskiej podczas rezydencji na Imago Dei Festival w Krems oraz szereg prawykonań i koncertów z muzyką polską w kraju i za granicą.
Marek Napiórkowski – za wszechstronną działalność artystyczną, radiową i akademicką, szereg nominacji i nagród środowisk muzycznego i filmowego oraz kreowanie kolejnych ważnych projektów jazzowych, w tym premierę autorskiego albumu „String Theory”.
Martyna Pastuszka– za występy na najbardziej renomowanych festiwalach muzyki dawnej i w salach koncertowych Europy, wiele wybitnych kreacji artystycznych, inicjowanie oryginalnych wydarzeń muzycznych oraz konsekwentne utrzymywanie pozycji {oh!] Orkiestry Historycznej jako jednego z czołowych zespołów muzyki dawnej w kraju i za granicą.
Krzysztof Warlikowski – za premiery oper „Hamlet” Ambroise’a Thomasa w Opera de Paris oraz „Makbet” Giuseppe Verdiego na Festiwalu w Salzburgu, fantastycznie przyjętych przez krytykę i publiczność, potwierdzające pozycję jednego z najważniejszych i najlepszych reżyserów operowych na świecie.
Agata Zubel – za prawykonanie utworu „Na zewnątrz czasu” na solistkę hologramową i orkiestrę podczas festiwalu Donaueschinger Musiktage, odważne i konsekwentne wykraczanie poza tradycyjne granice dzieła muzycznego.
Wydarzeniem roku zostanie jedno z pięciu nominowanych:
Międzynarodowy Konkurs Skrzypcowy im. Henryka Wieniawskiego w Poznaniu – za najwyższy poziom organizacji jednego z najstarszych i najbardziej prestiżowych konkursów na świecie, z udziałem ponad dwustu muzyków z trzydziestu krajów.
Obchody 70-lecia Zespołu Pieśni i Tańca „Śląsk” im. Stanisława Hadyny – za wszechstronną, wykraczającą poza podziały stylistyczne, działalność muzyczną jednego z najstarszych i najbardziej docenianych zespołów folklorystycznych w Polsce i Europie.
Otwarcie Przestrzeni Muzyki Współczesnej Hashtag Lab – za stworzenie przez Hashtag Ensemble pierwszej i jedynej w kraju stałej sceny dla muzyki współczesnej w formule społecznej instytucji kultury.
Premiera musicalu „Irena” o Irenie Sendlerowej w Teatrze Muzycznym w Poznaniu – za przybliżenie szerokiej publiczności życiorysu Ireny Sendlerowej w przystępnej formie musicalu z muzyką Włodka Pawlika w reżyserii Briana Kite’a.
Urodzinowa (za)dyszka. 10-lecie działalności {oh} Orkiestry Historycznej – za bogaty program obchodów jubileuszu 10-lecia Orkiestry, obejmujący rezydencje artystyczne, premiery, koncerty na międzynarodowych scenach muzyki dawnej, a także stałe poszerzanie repertuaru zespołu.
Odkryciem roku mają szansę zostać:
Iwo Jedynecki – za otrzymanie prestiżowego stypendium Fulbrighta jako pierwszy w historii akordeonista, wybitne osiągnięcia artystyczne oraz nieustanne propagowanie muzyki polskiej na świecie.
Rafał Kłoczko – za zainicjowanie festiwalu „Miesiąc kobiet” oraz koncertów „Weekend z Niepodległą”, szereg prawykonań polskiej muzyki współczesnej, a także opiekę nad spuścizną Tadeusza Bairda, poprzez dokonywanie nagrań i włączanie jego dzieł do repertuaru Filharmonii Zielonogórskiej.
Katarzyna Lassak – za łączenie świata muzyki poważnej z folklorem góralskim oraz szereg nagród na konkursach i festiwalach folklorystycznych jako solistka-instrumentalistka, a także prymistka Rodzinnej Muzyki Lassaków „Heliosów” z Zakopanego.
Wojciech Niedziółka – za otrzymanie nagrody specjalnej dla najwyżej sklasyfikowanego uczestnika reprezentującego Polskę na 16. Międzynarodowym Konkursie Skrzypcowym im. Henryka Wieniawskiego oraz dynamicznie rozwijającą się karierę na arenie międzynarodowej.
Maciej Skrzeczkowski – za zdobycie I nagrody i nagrody specjalnej w konkursie „Musica Antiqua” w Brugii, gdzie był jednym z najmłodszych zwycięzców w długiej historii konkursu.
Ze względu na charakter Nagrody honorowej nazwisko laureata zostanie ogłoszone dopiero podczas gali wręczenia nagród, ale kandydatury zostaną poddane głosowaniu Kolegium Elektorów, którego członkami są przedstawiciele krajowych organizacji i instytucji muzycznych, przedstawiciele mediów oraz wszyscy dotychczasowi laureaci wyróżnienia.
Od 25 do 29 września na stronie www.koryfeusz.org.pl odbędzie się głosowanie publiczności na laureata w kategorii Odkrycie roku. Równolegle odbywać się będzie tajne głosowanie Kolegium Elektorów, które wyłoni laureatów w pozostałych trzech kategoriach.
Wyniki głosowania poznamy 23 października podczas uroczystej gali w Filharmonii Narodowej. Laureaci otrzymają statuetki Koryfeusza autorstwa prof. Adama Myjaka. Nagrodę finansową ufundowało Stowarzyszenie Autorów ZAiKS. Organizatorem nagrody jest Narodowy Instytut Muzyki i Tańca.
Sylwetki nominowanych osób oraz opisy wydarzeń dostępne są na stronie www.koryfeusz.org.pl.
O NAGRODZIE
Nagrodę Koryfeusz Muzyki Polskiej środowisko przyznaje swoim najwybitniejszym przedstawicielom od 2011 roku. Nagroda jest wyróżnieniem dla osób, grup artystów i instytucji działających w obszarze różnorodnej – gatunkowo i chronologicznie – muzyki polskiej. Koryfeusz Muzyki Polskiej jest przyznawany twórcom, artystom wykonawcom, muzykologom, krytykom, dziennikarzom, humanistom, badaczom, animatorom, popularyzatorom i menedżerom kultury, grupom artystów, a także instytucjom, wydarzeniom artystycznym oraz różnorodnym projektom twórczym, animacyjnym i edukacyjnym. Nagroda przyznawana jest za dokonania w minionym sezonie artystycznym, z wyłączeniem Nagrody Honorowej wręczanej za całokształt działalności.
Dziś mija sześć lat od śmierci Grzegorza Królikiewicza - znakomitego reżysera tworzącego autorskie kino, a także wykładowcy Łódzkiej Szkoły Filmowej. Jego analizy filmów należących do klasyki kina nie mają sobie równych!
Grzegorz Królikiewicz i Irena Ładosiówna na planie filmu "Na wylot", 1972 r., reż. Grzegorz Królikiewicz, fot. Jerzy Troszczyński, źródło Fototeka FINA
Grzegorz Królikiewicz był artystą wszechstronnym – w jego dorobku znajdują się zarówno filmy dokumentalne, fabularne, jak i widowiska telewizyjne. Jest także autorem kilkudziesięciu scenariuszy i kilku pozycji dotyczących teorii filmu. Tworzył autorskie kino, niczym Robert Bresson albo Andriej Tarkowski.
Już w latach 70. mogłam obejrzeć w Dyskusyjnym Klubie Filmowym w kinie "Bolko" w Świdnicy jego debiut: "Na wylot" – czarno-białą opowieść o małżeństwie, które w celach rabunkowych decyduje się zabić listonosza i dwoje starych ludzi. Film rozgrywał się w latach 30. i był niczym "Zbrodnia i kara" (choć to porównanie irytowało Królikiewicza, jest ono jednak zasadne). Oparty na faktach, ale sposób pokazania tych dwojga był zupełnie niekonwencjonalny. Paradoksalnie, reżyser ich nie tylko nie potępia, ale stara się zrozumieć okoliczności, które doprowadziły tych dwoje do zbrodni i przywrócić im ich ludzką godność. W długich sądowych monologach małżonkowie opowiadają o swoim życiu, pełnym nędzy i upokorzeń i każde z nich próbuje wziąć winę na siebie. Franciszek Trzeciak – aktor o wyglądzie zwyczajnego człowieka, mówiący nieporadnie (część dialogów była prawdopodobnie improwizowana) – stanie się odtąd nieodłączną twarzą filmów Królikiewicza. Już ten debiutancki film zwraca uwagę ze względu na oryginalny język filmowy, którym reżyser opowiada tę historię. Zapamiętałam szczególnie dwie sceny. Pierwsza: grająca Marię Maliszową Anna Nieborowska wychodzi nad ranem z pijackiej meliny i z jakąś pasją i rozpaczą czesze swoje włosy – jakby pragnęła pozbyć się ohydy, której była świadkiem i uczestniczką. Istotną rolę odgrywa w tej scenie wzmocniony dźwięk, dzięki któremu widz całe to kłębowisko emocji odczuwa, choć nie padają żadne słowa. Zupełnie nietypowo ukazana jest także scena mordu. Kamera zatrzymuje się przed drzwiami pokoju, w którym rozgrywa się akcja, słyszymy dźwięki i w y o b r a ż a m y sobie, odczuwając całe to okropieństwo i mając świadomość, jaka to męka zabijać człowieka... "Na wylot" jest filmem skomponowanym w jakimś sensie jak utwór muzyczny – jego rytm, powracające motywy, wysokie dźwięki, w tym także melodia ludzkich głosów oddziałuje na podświadomość.
Anna Nieborowska i Franciszek Trzeciak w filmie "Na wylot", 1972 r., reż. Grzegorz Królikiewicz, fot. Jerzy Troszczyński, źródło: Fototeka FINA
Drugim filmem, o którym pragnęłabym wspomnieć, jest "Tańczący jastrząb" – adaptacja powieści Juliana Kawalca. Tak się składa, że podczas mojej nauki w liceum była to lektura obowiązkowa. Zapamiętałam ją jako straszliwie nudną powieść moralizatorską, w której drugoosobowy narrator ocenia krytycznie postępowanie swojego bohatera. Jest to historia człowieka "z awansu", który w socjalistycznej ojczyźnie ma wreszcie szansę kształcenia i robienia kariery. Dodajmy, że ta szansa staje przed nim otworem, kiedy jest już dorosłym, posiadającym rodzinę mężczyzną. Pomaga mu w tym jego nauczyciel, który dostrzega w nim drzemiące zdolności. Opowieść Królikiewicza nie jest tak nieznośnie moralizatorska jak pierwowzór, a bohater jest pokazany w taki sposób, że jesteśmy blisko niego, trochę jakby w jego głowie, psychice. Królikiewicza interesuje bardziej to, co się dzieje z bohaterem i jakim kosztem osiąga ów awans społeczny. Michał Toporny (nazwisko znaczące), grany i tym razem przez Franciszka Trzeciaka, jest prawdziwy, śmieszny, żałosny, ale mógłby być każdym z nas. Dziś trochę mi się też kojarzy z braćmi Szymka Pietruszki z powieści Wiesława Myśliwskiego "Kamień na kamieniu", którzy znalazłszy się w mieście, także tracą swoją prawdziwą tożsamość.
Franciszek Trzeciak, "Tańczący jastrząb", Autor: brak danych, Prawa: Filmoteka Narodowa - Instytut Audiowizualny
W filmie Królikiewicza nie ma też – jak u Kawalca – za grosz nudy, przeciwnie: są emocje i jest specyficzny humor. Pamiętam scenę pierwszej podróży bohatera pociągiem: jest tak zdenerwowany i podekscytowany, że słyszymy tylko spotęgowany dźwięk kasownika, którym konduktor dziurkuje nieduże tekturowe bilety, zbliżając się do bohatera niczym groźny olbrzym. W akademiku bohater jest pośmiewiskiem dla miastowej młodzieży, w dodatku uczy się całymi nocami, z nogami we wiaderku, aby nadrobić luki w wykształceniu. Jest twardy i ostatecznie osiąga swój cel, a wraz z nim awans społeczny. Oznacza to również założenie nowej rodziny, z reprezentacyjną i dobrze skoligaconą żoną, graną przez Beatę Tyszkiewicz. Jakże różną od jego pierwszej towarzyszki! A tamta próbuje o niego walczyć. Królikiewicz pokazuje to w scenie, której nie powstydziłby się Orson Welles w "Obywatelu Kane". Otóż kiedy bohater przybywa do domu, aby oznajmić żonie, że odchodzi, ta rozbiera się do naga, próbując go uwieść. Czyni to nieporadnie, jest zawstydzona, a on z niej szydzi i w pewnym momencie z jego ust wydobywa się... szczekanie – słowa stają się zbędne... Natomiast nowa żona oznacza także zmianę systemu wartości. Widzimy, jak wyrzuca niezjedzoną kromkę chleba do ubikacji, co doprowadza bohatera do wściekłości. Bo on jeszcze traktuje chleb jako rzecz świętą...
Na koniec chciałabym wspomnieć Grzegorza Królikiewicza jako znakomitego interpretatora klasyki filmowej. Jego wykłady na Wydziale Reżyserii Państwowej Wyższej Szkoły Filmowej, Telewizyjnej i Teatralnej zostały nagrane i autoryzowane oraz wydane w latach 90. Jest to lektura niebywała! Erudycja nadzwyczajna! Równie swobodnie Autor porusza się w kinematografii, jak też w filozofii, literaturze i sztuce. Moją ulubioną lekturą, która uświadomiła mi, jak oryginalnie i twórczo można interpretować filmy, jest "Różyczka" poświęcona "Obywatelowi Kane" Orsona Wellesa. Kiedy w listopadzie 1995 roku byłam w kinie "Polonia" na premierze filmu Grzegorza Królikiewicza "Drzewa", miałam okazję chwilę z Nim porozmawiać. Poprosiłam wtedy o podpis na tej właśnie książce i tak stałam się szczęśliwą właścicielką dedykacji Mistrza.