piątek, 17 listopada 2017

Marka Nowakowskiego szkice z pamięci

Czego poszukiwał obskurnych knajpach PRL-u  hellenista Zygmunt Kubiak, kto poza Mickiewiczem stworzył „salon warszawski” i  kim są bogacze spędzający czas w niemieckim klubie Betar? Te i inne fascynujące historie przeczytacie w nostalgicznej prozie Marka Nowakowskiego.

Wydawnictwo Zysk i Sp-ka

W Wydawnictwie Zysk i S-ka ukazały się pośmiertnie wspomnienia Marka Nowakowskiego pod znamiennym tytułem ”Tak zapamiętałem”. Są to portrety postaci znanych autorowi, które z jakichś powodów zapisały się w jego pamięci. Mają one pewną wspólną cechę – otóż wszyscy starają się na różne sposoby ułożyć swoje życie po dotkliwej utracie.

Na samym początku napotkamy na uroczą, pełną dyskretnego humoru opowieść o Zygmuncie Kubiaku – wybitnym znawcy literatury antycznej i tłumaczu. Pisarz spotykał go przeważnie w różnych knajpach i restauracjach, które w żaden sposób do człowieka o takiej kulturze nie pasowały. A jednak w tych właśnie miejscach przesiadywał, obłożony książkami i notatkami, czytał i notował, a panujący wokół gwar zdawał się zupełnie mu nie przeszkadzać.

On, Helleńczyk – czytamy – znawca i smakosz poezji Owidiusza i Horacego, piewca ładu i harmonii, elegancji i stylu, zanurzał się z ochotą w anarchicznym, trywialnym żywiole, odartym z urody, barbarzyńskim i przydeptanym przez socjalistyczną urawniłowkę.

Było to więc zjawisko ze wszech miar zagadkowe. Kiedy z upływem lat pisarze się zaprzyjaźnili, Nowakowski zrozumiał, że ten subtelny erudyta traktował pobyty w zadymionych i bynajmniej niemodnych w tamtych czasach knajpach (modnych literackich kawiarni unikał) jako ożywcze dla jego wyobraźni i umysłu, a także – paradoksalnie – oazy wolności. Kiedyś, napotkawszy go w barku dla taksówkarzy, autor wspomnienia przeżył oszałamiającą przygodę z … poezją Kawakisa.

Dzień był upalny, duszny – wspomina. Słońce grzało niemiłosiernie, wdzierając się do kawiarni. I oto w tej niesprzyjającej aurze wskrzeszona została Aleksandria początku XX w., miasto magiczne, pełne śladów helleńskiej przeszłości, starożytnej historii.

Zygmunt Kubiak żył w gruncie rzeczy w przeszłości – pogrążony w historii starożytnych Greków, bogów, herosów i ludzi. To była jego nisza i odtrutka na duszną atmosferę PRL-u. Jednocześnie zaś czuł się wolnym człowiekiem, chłonącym współczesność swego miasta. Dla niego starożytność i chrześcijaństwo były prawdziwym dziedzictwem Polski. I o tym pisał.

Marek Nowakowski opisuje też postaci mniej znane przeciętnemu zjadaczowi chleba. Jest wśród nich Felicja Krance, z domu Lilpopówna, która, będąc na emigracji w Stanach zbierała fundusze na Laski w kręgach Polonii amerykańskiej, a także wspierała mieszkających w kraju ludzi nauki, sztuki i literatury, wyszukując wśród nich kandydatów do Nagrody im. Alfreda Jurzykowskiego. Nie mogąc wrócić do kraju, stworzyła na Manhattanie ”salon warszawski”, w którym bywali wybitni Polacy przebywający na emigracji, m.in. Jan Lechoń, Artur Rubinstein czy prof. Wacław Jędrzejewicz.

Znajdziemy wśród wspomnień także portrety mieszkańców Maisons-Laffitte: Henryka Giedroycia, Gustawa Herlinga-Grudzińskiego, Zofii i Zygmunta Hertzów, którzy stworzyli ośrodek polskości, stale podsycający w Polakach gasnącego ducha, oddając tej idei całe swoje życie.
A obok tych bez wątpienia zasłużonych dla kultury osób znajdziemy także – jak to u piewcy starej Warszawy – postaci niejednoznaczne: Jasia Kiwi – kultową postać stolicy sprzed czasów Internetu, który osobiście przekazywał najświeższe informacje bywalcom Szlaku; albo niemieckich biznesmenów, którzy okazują się …polskimi Żydami uratowanymi z Holocaustu, być może dzięki temu, że wychowała ich ulica…

Większość bohaterów wspomnień to ludzie, którzy utracili swoją ojczyznę i bliskich – dosłownie lub w przenośni, a jednak żyje ona w ich pamięci i nadal jej służą. Kolorowe portrety, dalekie od schematyzmu, subiektywne, nie pozbawione ciepłego humoru, tak charakterystycznego dla całego pisarstwa autora ”Benka Kwiaciarza”, ”Układu zamkniętego” czy  ”Raportu ze stanu wojennego”. Mistrza krótkiej formy i celnego szkicu.

Wspomnienia ”Tak zapamiętałem” Marka Nowakowskiego ukazały się 16 maja 2016 roku w Wydawnictwie Zysk i S-ka.

Recenzja została opublikowana na portalu Kulturaonline.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Kto otrzyma Nos Chopina podczas Millennium Docs Against Gravity Film Festival?

 12 wspaniałych filmów dokumentalnych o ludziach całkowicie oddanych sztuce, która zmienia nie tylko ich życie, ale fascynuje i porusza takż...

Popularne posty