poniedziałek, 11 grudnia 2017

Michał Bieniek: Wrocław – wejście od podwórza /wywiad/

O zakładaniu ogrodów, scen muzycznych, rysowaniu murali na zaniedbanych podwórkach oraz o … gigantycznym jeżu rozmawiamy z kuratorem ESK 2016 ds. sztuk wizualnych.

Michał Bieniek, fot. prasowa

Barbara Lekarczyk-Cisek: Spośród wielu działań w ramach ESK Wrocław 2016 realizowany jest i taki, który dotyczy wrocławskich podwórek. Co się za tym kryje i jaka jest jego idea?

Michał Bieniek: Program "Wrocław - wejście od podwórza" realizowany jest od roku. Rozpoczął się na przełomie zimy 2014 i wiosny 2015 roku. Jestem jego pomysłodawcą wraz z dr. Tomaszem Opanią z Katedry Mediacji Sztuki Akademii Sztuk Pięknych we Wrocławiu. Program jest odpowiedzią na pewną sytuację społeczną. Rozpoczynając pracę jako kurator programu sztuk wizualnych ESK, zdawałem sobie sprawę, jak ważny jest partycypacyjny, społeczny wymiar sztuki. Po pierwsze, jest takie zapotrzebowanie, a po drugie, sztuka współczesna dysponuje wachlarzem różnego rodzaju strategii, które pozwalają wchodzić w przestrzeń publiczną i coś w niej inicjować. Postanowiliśmy więc stworzyć taki program, który będzie dedykowany przestrzeni publicznej, jaką są podwórka. Ze swej natury wymykają się one pewnej fasadowości. Poza tym zależało nam, aby znajdowały się one w pewnej odległości od ścisłego centrum, ponieważ zależało nam na zwróceniu uwagi na miejsca, w których ludzie borykają się z różnymi problemami, wynikającymi z charakteru tej przestrzeni. 

Podstawowym założeniem projektu była próba inicjowania odpowiedzialności za przestrzeń poprzez działania artystyczne. Chcieliśmy, aby ludzie uwierzyli, że mogą mieć wpływ na swoje bezpośrednie otoczenie, że mogą zmieniać jego charakter, naprawiać je. 
 
Projekt Wrocław od podwórza
Zrealizowano już kilka takich projektów, jak choćby zaprezentowany 13 grudnia w leśnickim CK Zamek "Lissa: Historie z podwórka". A jak wyglądają inne projekty?

Dzień wcześniej zaprezentowaliśmy efekty działań, które miały miejsce na podwórku przy ulicy Hubskiej 58, które realizował przez kilka miesięcy Jacek Zachodny. Podwórko było zupełnie zaniedbane i kompletnie zapomniane, z dziurą w ziemi po wyburzonej kamienicy, a na dodatek otoczone nowymi osiedlami i ekskluzywnym hotelem. Otóż stała się rzecz niezwykła, ponieważ udało się je przekształcić w ogród, wykonany wspólnymi siłami artysty i mieszkańców. Wyrwy w ścianach zostały ozdobione muralami, a na tyłach kamienicy powstał cykl murali i malunków. Artyści realizowali tam swoje jednorazowe eventy. Ponadto na podwórku stanął samochód, który spełnia rolę sceny muzycznej. Podwórko ożyło, a poza tym po naszej wielomiesięcznej interwencji mieszkańcy kamienicy otrzymali wreszcie możliwość wykupu swoich mieszkań. 
Na miejscu działki po kamienicy nr 56 powstał ogród, dzięki czemu ten fragment podwórka uchroniliśmy od sprzedaży pod rozbudowę hotelu. Okazuje się, że takie interwencje artystyczno-społeczne w przestrzeni publicznej mogą przynieść wymierne korzyści. 

A jak Państwo typowaliście te przestrzenie?

Przede wszystkim interesowały nas przestrzenie oddalone od centrum albo z nim nie kojarzone. Braliśmy także pod uwagę przestrzenie w przededniu rewitalizacji. Znajdowaliśmy wiele zapomnianych podwórek nawet tam, gdzie - jak w przypadku Nadodrza - dokonano już rewitalizacji.
Projekt Wrocław od podwórza, projekt Jeż

Proszę w takim razie opowiedzieć o projektach już zrealizowanych.

Jedno z wybranych podwórek znajdowało się przy ulicy Barlickiego, gdzie powstała spora instalacja "Niedokończony zielony" autorstwa Adama Kalinowskiego, będąca ogrodem roślin jadalnych. Poza piękną formą, istotne jest, że projekt powstawał w procesie konsultacji z mieszkańcami. W przyszłym roku planujemy zrobić tam cykl warsztatów z zakresu miejskiego ogrodnictwa, chcemy bowiem, aby mieszkańcy zajęli się uprawą zieleni.

Z kolei na Przedmieściu Oławskim, przy ulicy Łukasiewicza, gdzie podwórko pozostało w stanie niezmienionym od czasów tuż powojennych, wykorzystaliśmy w projekcie instalację jeża, którego pomysłodawczynią jest Ewa Rutkowska. Artystka od dawna działa w przestrzeni publicznej w Polsce i w Europie w sposób niekonwencjonalny. Tym razem przywiozła specjalnie zaprojektowanego do tej akcji gigantycznego różowego, dmuchanego jeża. Wcześniej na podwórku zorganizowała rodzaj pikniku, który miał zainicjować działania, a następnie wtaszczyła na podwórze części jeża i zaprosiła okoliczne dzieci do wspólnej budowy obiektu. Akcja ta powtarzała się kilkukrotnie, a jeż służył do pobudzenia wielu różnych aktywności. W rezultacie jeż stał się zaczynem akcji animacyjnej, m.in. przekształcił się w kino "pod chmurką", w których prezentowano polskie filmy animowane, odbywały się także warsztaty szycia małych jeży, warsztaty kulinarne i spacery z jeżem po okolicy. Akcja ta trwała ponad miesiąc i mocno zintegrowała mieszkańców. 

Nie jest to działanie incydentalne - jeż powróci do Wrocławia i w innych miejscach będzie spełniał podobne funkcje. Podobnych realizacji jest dwanaście, a docelowo będzie kilkadziesiąt. W styczniu 2016 r. opublikujemy katalog omawiający wszystkie działania zrealizowane  w ramach „Wrocław – wejście od podwórza” w roku 2015. Po zrealizowaniu całego projektu zostanie wydany katalog opisujący wszystkie działania – w latach 2015 i 2016.

Dziękuję za rozmowę.


Wywiad ukazał się w grudniu 2015 roku na portalu Kulturaonline.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jubileuszowa Gala Muzyki Poważnej Fryderyk 2024

Od baroku po współczesność, od muzyki kameralnej po symfoniczną i koncertującą, od klasyki muzyki poważnej po lżejsze brzmienia z Ameryki Po...

Popularne posty