piątek, 26 stycznia 2018

„Entliczki, pentliczki, czarodzieje i księżniczki” - wystawa w stylu retro dla dorosłych i dla dzieci /relacja/

Od 23 stycznia do 18 marca 2018 roku otwarta będzie dla zwiedzających niezwykła wystawa starych grafik ilustrujących zabawy dziecięce oraz znane baśnie. Zwiedzający nie tylko odkryyją urok starych zabawek, ale również zagrają w dawne gry. Dorośli zaś przypomną sobie urok latarni magicznej z czasów, gdy sami byli dziećmi 😀



Powrót do dzieciństwa


Zuzanna Mikołajek, kuratorka wystawy, fot. B. Lekarczyk-Cisek

Widując często w Muzeum Narodowym duże grupy dzieci, pomyślałam, że warto byłoby przygotować wystawę im dedykowaną
– wyjaśnia swój zamysł kuratorka ekspozycji, Zuzanna Mikołajek. Konstruując tę wystawę starałam się też, aby przyjemność z jej oglądania mieli także towarzyszący dzieciom dorośli. O powstaniu wystawy zdecydowały także osobiste motywy. Dwa lata temu zmarł mój ukochany dziadek, a przed rokiem odeszła babcia, która w dzieciństwie zawsze czytała mi bajki. Chciałam tą wystawą zatrzymać w jakimś sensie minione bezpowrotnie dzieciństwo…

Przestrzeń ekspozycji ma również nietypowy charakter – dzięki znajdującym się na korytarzach powiększonym rysunkom i towarzyszącym im grom, wchodzimy niejako do innego świata. A to dopiero jego przedsionek! Kiedy bowiem trafimy do sali z dawnymi grami planszowymi oraz grafikami przedstawiającymi zabawy dziecięce, znajdziemy się w świecie dawnej bawialni. Gdybyśmy jednak skierowali się najpierw do sali znajdującej się po przeciwnej stronie, wkroczymy w świat baśni i bajek, a to za sprawą wyeksponowanych tam licznych ilustracji do znanym baśni.
Nie warto się śpieszyć, lecz pozostać w tej przestrzeni jak najdłużej, szczególnie, że towarzyszy nam urocza oprawa muzyczna, wprawiająca w miły nastrój.

Co z pewnością trzeba zobaczyć?


Na pewno warto się przyjrzeć, jak bawiły się dzieci w minionych stuleciach, kiedy nie było komórek i Internetu – to pouczające 😀  Gry planszowe istniały już w starożytności, ale wtedy przeznaczone były dla dorosłych.

"Assarmot. Zabawa historyczna" Klementyny z Tańskich Hoffmanowej,  fot Marek Maciuk/MN 

Otóż możemy znaleźć na wystawie różnorodne gry planszowe o charakterze edukacyjnym, jak choćby pochodząca z 1829 roku „Assarmot. Zabawa historyczna”, której autorką jest Klementyna z Tańskich Hoffmanowa, prekursorka polskiej literatury dziecięcej. Obok niej zobaczymy późniejszą, wydaną w 1904 roku, wersję tej gry: „Piast. Zabawa historyczna” Zofii d’Abancourt, już bez interwencji cenzury. Takie były zabawy polskich dzieci w czasach rozbiorów i pomimo cenzury. Obok „Assarmota” zobaczymy także popularne od XVI wieku gry typu „gęś”, gry planszowe o tematyce historycznej i geograficznej.
Ale nie tylko polskie gry znajdują się na wystawie. Obok nich zobaczymy pochodzącą ze zbiorów Muzeum Narodowego XIX-wieczną niemiecką grę „Walka z olbrzymem”, której powiększoną wersję ujrzymy w sali zabaw i gier.

W poszukiwaniu straconego czasu



Na wystawie będzie można wejść także na chwilę w skórę dziecięcego bohatera i może odzyskać stracony czas...  Podobnie jak w powieści Marcela Prousta „W poszukiwaniu straconego czasu”, który opisuje przeżycia z dzieciństwa, związane z latarnią magiczną i tajemniczymi obrazami, goszczącymi w jego samotnym, dziecięcym pokoju. Taka latarnia magiczna znajduje się także na wystawie, a organizatorzy zadbali także o to, aby zwiedzający mogli doznać podobnych uczuć (choć czy to możliwe?) i z przeźroczy zrobiono montaż, który wyświetla się na ekranie monitora.


Latarnia magiczna, model "Climax", wytwórnia „Ernst Plank” z  Norynbergii, ok. 1895,
fot. MNWr


Moją uwagę zwróciła także gablota z latarniami magicznymi, z pięknie pomalowaną skrzynką na przeźrocza. Obrazek z chłopcem wyświetlającym bajkowe scenki skojarzył mi się z filmem Ingmara Bergmana: „Fanny i Alexander”...

Wśród wielu uroczych grafik (chciałoby się powiedzieć: słodkich) można podziwiać obrazki Ludwika Richtera - niemieckiego malarza, filozofa i estetyka, jednego z najważniejszych twórców romantycznej filozofii niemieckiej, który stworzył nie tylko urocze scenki dziecięce, ale także rysunki do znanych baśni Braci Grimm.

zabawki dziecięce, fot. Marek Maciuk, MN

Uwagę zwracają także piękne eksponaty z okresu biedermeier – grafiki przedstawiające zabawy dziecięce. Sporą niespodzianką była dla mnie rysunek Jacka Malczewskiego, którą przerysował z „Bajek babci Gąski”, mając 14 lat. A wzór miał nie byle jaki, bo była to grafika Gustawa Doré. A to tylko jedna z wielu grafik z okresu dzieciństwa malarza, które znajdują się w Muzeum Narodowym w Warszawie.
Tę część ekspozycji uzupełniają drzeworyty sztorcowe, powstałe jako ilustracje do znanych czasopism: „Kłosów”, „Tygodnika Ilustrowanego”, a także do czasopism zagranicznych. 

maszyny do szycia i strój dla lalki, fot. Marek Maciuk, MN

Oglądając wystawę można zauważyć, że w porównaniu do wcześniejszych epok, zmieniło się w ogóle spojrzenie na dziecko, które przestało być miniaturką dorosłego. Za sprawą pism Jana Jakuba Rousseau zrozumiano, że dziecko wymaga innego podejścia niż dorosły, innych bodźców i odpowiednich zabaw. Niektóre z pokazanych na wystawie zabawek znane były już w starożytności, np. bączek, ale dopiero wiek XIX zapoczątkował ich masową produkcję.
Na wystawie zobaczymy także wiele pięknych eksponatów z Muzeum Zabawek w Kudowie Zdroju i z Muzeum Narodowego we Wrocławiu: koniki na platformie, lalki, stroje dla nich, malutkie maszyny do szycia. Uzupełniają je kolorowe grafiki pokazujące modę dziecięcą na różne okazje. Także sztukę współczesną, jak choćby obrazki Tadeusza Makowskiego i Zygmunta Waliszewskiego.

Baśnie i bajki


W drugiej sali przeważają ilustracje do baśni, m.in. rysunki projektowe jednego z najbardziej znanych niemieckich ilustratorów książek dla dzieci, Fedora Flinzera, do książki Juliusa Lohmeyera: "Zabawne zwierzęta. Wesoła książka z obrazkami".

Teatr żab – projekt ilustracji do książki dla dzieci napisanej przez Juliusa Lohmeyera,
Fedor Flinzer1880, rysunek (akwarela, tusz), Muzeum Narodowe we Wrocławiu

W tej części ekspozycji znajduje się ponadto ilustracja Ludwika Richtera do „Królewny Śnieżki”. Obok niej wyeksponowano cykl drzeworytów sztorcowych z drugiej połowy XIX wieku, z ilustracjami do czasopism. Wśród nich - „Kopciuszek”, „Jaś i Małgosia”, „Złotowłosa”, „Trzej bracia”, świadczące o popularności tych baśni. W Polsce dużym zainteresowaniem cieszyły się baśnie spisane przez Kazimierza Wóycickiego, folklorysty i badacza polskiej literatury. Znajdziemy się na wystawie drzeworyt do jego tekstów, zrobiony na podstawie projektu Andriollego.

MiłośćJohann Heinrich Vogeler, 1896, grafika (akwaforta),
Muzeum Narodowe we Wrocławiu



Ekspozycja prezentuje także ilustracje z okresu secesji, m.in. Johanna Heinricha Vogelera: „Miłość” czy ilustracje do „Jasia i Małgosi”.
Uwagę zwracają prace mało dziś znanej polskiej malarki Ireny Jasińskiej-Dybowskiej, często nawiązującej do motywów baśniowych. Na wystawie znajdziemy jej litografię „Pan Twardowski”, a także rysunki akwarelowe: „Królestwo snów”, „Królewna morza (Syrenka)".

Erich Erler, Czarownica rzucająca urok na dziecko w kołysce, Muzeum Narodowe we Wrocławiu,
 fot. B. Lekarczyk-Cisek 

Warto także zwrócić uwagę na piękne fortece – drewniane zabawki do składania.
Nie sposób omówić całego bogactwa znajdujących się na wystawie eksponatów, a poza tym nie jest to ekspozycja, która da się zamknąć w takiej opowieści. Klimat tej wystawy, jej atmosfera i to, że ma charakter interaktywny, sprawiają, że trzeba ją koniecznie odwiedzić i to parokrotnie, do czego z przyjemnością zachęcam.

drewniane wieże do składania, Muzeum Zabawek w Kudowie Zdroju,
 fot. Marek Maciuk

Wystawie towarzyszą liczne wydarzenia dodatkowe, o których można przeczytać na stronie Muzeum Narodowego we Wrocławiu.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Retransmisja wybranych koncertów Misteria Paschalia na antenie Dwójki

Festiwal muzyki dawnej Misteria Paschalia tradycyjnie gości na antenie Polskiego Radia. Dzisiaj w środę 24 kwietnia o godzinie 19.30 wysłuch...

Popularne posty