czwartek, 8 lutego 2018

Małgorzaty Szejnert fascynacje Polesiem /recenzja książki/

Barwny, tajemniczy świat Polesia, interesujący bohaterowie i refleksje na temat przemijania i trwałości kultur - w tomie reportaży "Usypać góry".



Tom reportaży Małgorzaty Szejnert "Usypać góry.  Historie z Polesia" stanowi wspaniały przykład reporterskiej opowieści, dzięki której poznajemy część "naszych mitycznych Kresów", rozciągniętych nad Prypecią, Jasiołdą i Styrem, ze stolicą w Pińsku, skąd - jak wiadomo - pochodził Ryszard Kapuściński (ale nie zdążył o nim napisać). Część, dodajmy, mniej znaną od dobrze opisanych  Kresów Południowo-Wschodnich. I to jak opisaną! 

Na początku był... Herodot

Autorka sięga po wiadomości na temat Polesia, poczynając od Herodota, który pisał o morzu poleskim i wymieniał zamieszkujące te tereny ludy Budynów, Getów i Neurów. Jemu także zawdzięczamy informacje, wedle których Budynowie mieli niebieskie oczy i ogniste włosy, a Getowie wierzyli w nieśmiertelność dusz, zaś Neurowie byli czarodziejami... Małgorzata Szejnert wyrusza na Polesie mając za sobą wiele lektur, ale zarazem otwarta na poznanie ludzi - bohaterów różnych narodowości, stanów i ... czasów.

Refleksje o przemijaniu i trwałości kultur

Każdy z zamieszczonych w tomie reportaży jest autonomiczną historią, mającą własnego bohatera - jednego albo kilku. Jednakże zebranie ich w jedną całość sprawia, że czytając mamy wrażenie, jakbyśmy zanurzali się w ten barwny wielokulturowy świat, w którym obok siebie mieszkali Żydzi, główna ludność miast, Polacy, Białorusini, a także przywiązani do lokalnych tożsamości Poleszucy. Zarazem jest to stara tajemnicza kraina, pełna jezior i bagien, które Herodot nazwał morzem. Małgorzata Szejnert przywołuje obraz tych mitycznych krain z pomocą podróżników, którzy przemierzali te tereny dużo wcześniej niż ona. Przy tym sama również wyprawia się tam, idąc - gdy to możliwe - tropem owych podróżników, ale także tropem zachowanych wspomnień i pamiętników dawnych mieszkańców tych ziem. Spotyka na swojej drodze ludzi, podobnie jak ona, zafascynowanych kulturą, która przeminęła, ale której ślady ciągle jeszcze można napotkać. Kiedy bowiem przyjrzymy się tej książce z pewnej perspektywy, dostrzeżemy, że jest ona także refleksją na temat przemijania i trwałości kultury. Jeden z poznanych przez reporterkę bohaterów tłumaczy Nowy Testament na język, którym posługuje się jedynie garstka ludzi ze wsi, z której pochodzi. 

Jeśli Fiodor Klimczuk - konkluduje autorka reportażu - chciał ratować howor zachodniopoleski, wybrał najlepszy z możliwych sposobów. Według powszechnej opinii językoznawców, mowa dopiero wtedy staje się językiem, gdy ma swoją Biblię.

Fascynujący bohaterowie

Bohaterowie reportaży są, wszyscy bez wyjątku, fascynującymi osobowościami, dzięki którym patrzymy na Polesie trochę ich oczami. Są to amerykańska milionerka i badaczka Arktyki Louise Arne Boyd, brytyjski generał Adrian Carton de Wiart, carski fotograf Izaak Sierbow, językoznawca Fiodor Klimczuk, który przetłumaczył Biblię na język swojej wsi. Napoleon Orda, rysownik i kompozytor, ojciec kultury białoruskiej, a także autor ... gramatyki języka polskiego. Bohaterem osobnego reportażu jest ziemiańska rodzina Skirmuntów - ze "złym panem" Henrykiem oraz "dobrym" Romanem, pierwszym premierem krótkotrwałej Białoruskiej Republiki Ludowej, później senatorem II RP.  Ale nie tylko im poświęca swą uwagę reporterka. Przygląda się także chłopom z Kudrycz, Symonowicz, Olman i Horodna, mieszkańcom dóbr pańskich w Mołodowie, Porzeczu i Perkowiczach. Relacjonuje nawet taką ciekawostkę, jak historia chłopskiego kołtuna oraz towarzyszy starym kobietom śpiewającym ludowe pieśni.

Dla czytelników, którzy cenią sobie dobrą reporterską narrację, rzetelną, ale również bogatą w refleksję i nasyconą tym, co tajemnicze i nienazwane - tom reportaży Małgorzaty Szejnert będzie zapewne znakomitą lekturą.

Książka Małgorzaty Szejnert "Usypać góry. Historie z Polesia" ukazała się w Wydawnictwie Znak.

Recenzja ukazała się na portalu Kulturaonline w lipcu 2015 roku.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jubileuszowa Gala Muzyki Poważnej Fryderyk 2024

Od baroku po współczesność, od muzyki kameralnej po symfoniczną i koncertującą, od klasyki muzyki poważnej po lżejsze brzmienia z Ameryki Po...

Popularne posty