Od chorału gregoriańskiego i J.S. Bacha po utwory Arvo Pärta. 30 maja 2015 roku startuje we Wrocławiu siódma edycja imprezy pod egidą Orkiestry Kameralnej NFM Leopoldinum.
Cisza jako ideał i motyw przewodni festiwalu
Główną ideą tegorocznego festiwalu jest umiejętność tworzenia stref ciszy, w których człowiek nieustannie narażony na zgiełk informacyjny będzie mógł zaznać swoistego ukojenia.
Wśród tegorocznych koncertów jeden poświęcony jest właśnie ciszy. Usłyszymy piękny śpiew gregoriański w ramach Arii z III Suity orkiestrowej D-dur BWV 1068 Jana Sebastiana Bacha, a ponadto Kwintet fortepianowy Johannesa Brahmsa, zniszczony przez kompozytora, a następnie odtworzony przez fińskiego wiolonczelistę Abssi Karttunena. Z kolei V Symfonia Gustawa Mahlera, a ściślej Adagietto, zinstrumentowane jedynie na smyczki i harfę, były formą oświadczyn kompozytora, dodajmy, oświadczyn bez słów, które zostały przez ukochaną przyjęte. Utwór Johna Cage`a natomiast jest rodzajem eksperymentu - próby doświadczenia prawdziwej ciszy. Wprawdzie okazała się ona niemożliwa, ale powstała kompozycja, w której autor zaprasza do wsłuchania się w samego siebie, w odgłosy, które nam towarzyszą, bo ... wszystko jest muzyką.
Pięć rzek na Zamku Topacz
Patrząc na bogatą historię Wrocławia - powiedział podczas konferencji prasowej dyrektor artystyczny festiwalu Ernst Kovacic - ma ona związek z pięcioma przepływającymi przez miasto rzekami. Symbolika rzek ma związek z miastem, które zawsze przyciągało i dawało twórczy potencjał. Stąd tytuł pierwszego koncertu. Utwory, które będą na nim zaprezentowane, zostały twórczo przetworzone, podobnie jak kiedyś czynili to romantycy z utworami ludowymi.
Pierwszy z cyklu czterech koncertów odbędzie się w pięknym otoczeniu Zamku Topacz.
Oprócz suity orkiestrowej Przypływy i odpływy Georga Philippa Telemanna, przedstawiającą rozmaite postaci mitologiczne związane z wodą, usłyszymy kompozycje Bedřicha Smetany z cyklu Moja ojczyzna, transkrypcje Karola Szymanowskiego ze zbioru Pieśni kurpiowskie op. 58.
W przerwie koncertu na wolnym powietrzu odbędzie się występ dzieci uczących się gry na skrzypcach metodą Suzuki, przygotowany przez Renatę Gadomską i Tymoteusza Rapaka.
Taniec zamiast wojny
Czy kompozytorzy tworzyli wyłącznie utwory, których celem bawić i wprowadzać harmonię w stosunki międzyludzkie? Otóż koncert zatytułowany "Nie walczmy - tańczmy" uzmysłowi, że nie zawsze tak było.
Podobno Ludwig van Beethoven chciał zadedykować swoją Eroicę (czyli Symfonię „Bohaterską”) Napoleonowi. Ostatecznie usunął informujący o tym wpis z partytury, kiedy dowiedział się, że Bonaparte koronował się na cesarza, co w oczach autora Egmonta czyniło z francuskiego przywódcy kolejnego tyrana.
A Beethoven swe sympatie ideologiczne lokował po stronie uciskanych, a przede wszystkim – tych, którzy mają odwagę przeciwstawiać się opresjom. Stąd uwertura ku czci niderlandzkiego bohatera, Lorda Egmonta, który za swą niezłomną postawę zapłacił życiem.
Dwa inne punkty programu: Symfonia „Wojskowa” Haydna z końca XVIII wieku oraz Tańce z Galanty Kodálya z 1933 roku, ukazują, jak taniec i walka przeplatały się niegdyś ze sobą.
W drugiej części Haydnowskiego dzieła, w większości śpiewnej i pogodnej, pojawiają się znienacka epizody „bitewne” w postaci fanfarowych trąbek oraz hałaśliwych instrumentów „janczarskich”: wielkiego bębna, triangla, talerzy.
Festiwal Leo potrwa od 30 maja do 6 czerwca 2015 roku i z pewnością zaspokoi gusty różnych melomanów.
Zapowiedź ukazała się pierwotnie na portalu Kulturaonline.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz