Wystawa „Jerzy Nowosielski – Po śladach...” w Galerii Sztuki w Olsztynie zaprezentuje ikony Jerzego Nowosielskiego - jednego z najważniejszych polskich artystów podejmujących temat sacrum w sztuce.
Jerzy Nowosielki, Bogurodzica, 1975, akryl na desce |
Prezentacji prac Nowosielskiego towarzyszy również
przedstawienie twórczości artystów, którzy byli z nim blisko związani, jego
uczniów, ale także tych, którzy go nigdy nie spotkali, a którzy w szczególny
sposób, dogłębnie zrozumieli istotę jego twórczości i podążają jego śladami.
Przetwarzają doświadczenie twórcze artysty, czerpią z tradycji, ale
jednocześnie wnoszą nowe, współczesne wartości.
Spośród
artystów współczesnych udział wezmą: Michał Bogucki, Ignacy
Czwartos, Paweł Dutkiewicz, Jacek Dłużewski, Wojciech Głogowski, Krzysztof
Klimek, Anna Kopeć-Gibas, Greta Leśko, Danyło Mowczan.
Będzie to również wyjątkowa okazja do
obejrzenia rzadko prezentowanych prac Jerzego Nowosielskiego, wypożyczonych z
kolekcji kościelnych i prywatnych.
Wystawie będzie towarzyszył film
zrealizowany specjalnie na tę ekspozycję przez Jana Lubicza Przyłuskiego,
dotyczący realizacji Nowosielskiego w cerkwi w Górowie Iławeckim.
Jerzy Nowosielski, Chrystus Pantokrator, 1978, akryl na desce |
Jerzy
Nowosielski – Nie możemy zapomnieć tego artysty, Mistrza.
Pozostawił niezatarte piętno w polskiej świadomości twórczej.
Nie będąc
etnicznym Polakiem – ojciec Łemko, matka pochodząca z holenderskich osadników –
wniósł do naszej współczesnej kultury powiew Wschodu, skąd przychodzi światło
oraz doświadczenie sztuki zachodniej – czystą abstrakcję.
Ale
najbardziej fascynujące są jego myśli. Jasne, dobitne, często „obrazoburcze”,
jak odbierali je niektórzy jego współwyznawcy, ale dla wielu otwierały drogę do
poznania prawdy.
Jerzy
Nowosielski – nie boję się użyć tego słowa – był geniuszem. I jak to bywa
często z geniuszami nie został do końca zrozumiany, przyjęty „w swoim kraju”,
czyli tam gdzie przede wszystkim chciał być przyjęty – w przestrzeni sakralnej.
Zadziwia
tak mała ilość jego pełnych realizacji. Mógł zrobić wiele więcej. Powstawały
projekty, które nie zostały zrealizowane, albo tylko zaczęte i zleceniodawcy z
nich rezygnowali.
Cieszmy się tym, co pozostało. Polichromia we wrocławskiej katedrze prawosławnej i w dolnej cerkwi na warszawskiej Woli, wnętrze kościoła w Wesołej i na warszawskich Jelonkach, ale przede wszystkim grekokatolickie cerkwie w Białym Borze i w Górowie Iławeckim./ Michał Bogucki
Cieszmy się tym, co pozostało. Polichromia we wrocławskiej katedrze prawosławnej i w dolnej cerkwi na warszawskiej Woli, wnętrze kościoła w Wesołej i na warszawskich Jelonkach, ale przede wszystkim grekokatolickie cerkwie w Białym Borze i w Górowie Iławeckim./ Michał Bogucki
Kurator: Michał Bogucki
Święty Jan Chrzciciel, 1975, akryl na desce |
Wystawa czynna od 25 maja do 29 lipca w sali
głównej.
Zdj. dzięki uprzejmości
Parafii Prawosławnej w Krakowie
Jerzy
Nowosielski, Ikony z grupy Deesis:
I – Chrystus Pantokrator, 1978, akryl na desce
II – Bogurodzica, 1975, akryl na desce
III – Święty Jan Chrzciciel, 1975, akryl na desce
I – Chrystus Pantokrator, 1978, akryl na desce
II – Bogurodzica, 1975, akryl na desce
III – Święty Jan Chrzciciel, 1975, akryl na desce
informacja prasowa
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz