niedziela, 9 grudnia 2018

Niepokalanie poczęta... – Giotto i Dürer o rodzicach Maryi i Jej dzieciństwie

Jeśli pragniemy spojrzeć na wydarzenia związane z życiem NMP jak na historię ludzką i Boską zarazem, bliską nam, choć pozornie odległą – z całą pewnością warto kontemplować zarówno freski Giotta, jak i drzeworyty A. Dürera.

Giotto, Narodziny Najświętszej Marii Panny

O życiu Najświętszej Marii Panny wiemy niewiele. Jawi się nam  przede wszystkim w związku z historią Jezusa Chrystusa - w krótkich, znaczących odsłonach Świętej Historii: w scenie Zwiastowania, podczas Nawiedzenia Elżbiety, gdy świadoma łask Pańskich brzemienna Maryja wyraża dziękczynne uwielbienie. Widzimy Ją w ubogiej stajence betlejemskiej, pochyloną czule nad Dzieciątkiem, a potem w drodze do Egiptu. Także w świątyni – do której przybywa z Jezusem  i z ust Zachariasza słyszy zapowiedź czekającego Ją cierpienia. Potem mały, znaczący epizod podczas wesela w Kanie, po którym usuwa się w cień rozpoczynającego swe nauki Chrystusa, aby – na koniec – towarzyszyć Mu w cierpieniu i śmierci na krzyżu.

Każde z tych – opowiedzianych przez Ewangelistów -  wydarzeń pełne jest głębokich znaczeń, skłaniających wiernych do pobożnej refleksji. Stały się także źródłem niezliczonych przedstawień malarskich, rzeźbiarskich, literackich, muzycznych. Niektóre – jak choćby freski Giotta, obrazy Rembrandta, pieta Michała Anioła, muzyka J.S. Bacha – są bez wątpienia wyrazem głębokich przeżyć religijnych autorów. Zapewne Bóg – Deus Artifex – przemawia także poprzez artystów.

  Historia życia i Wniebowzięcie NMP w sztuce – choć opowiedziane różnymi środkami ekspresji – przedstawiają pogłębiony, pełen ukrytych znaczeń obraz wydarzeń. Są cennym  źródłem,  z którego czerpać można nieprzebrane bogactwo duchowych treści. Skłaniają ponadto do refleksji nad przesłaniem zawartym w Świętej Historii, nie tracąc nic z ludzkiego jej wymiaru.

   Poza wspomnianymi, znanymi nam z Biblii wydarzeniami, o życiu NMP mówią apokryfy, a także  nawiązujący do nich artyści. 
  Wiemy zatem, że rodzicami Najświętszej Panny byli św. Anna i św. Joachim. Była ich późnym, długo oczekiwanym dzieckiem, które – pełni wdzięczności – ofiarowali w świątyni. Tam  ukształtowana, została przygotowana do roli Matki Bożej.
  Katechizm kościoła katolickiego podaje, iż Maryja została odkupiona i napełniona łaską od chwili swego poczęcia. Dogmat Niepokalanego Poczęcia, który Kościół czci 8 grudnia jako Uroczystość Niepokalanego Poczęcia NMP, został ogłoszony w 1854 r. przez papieża Piusa IX. Powiada on, że „Najświętsza Maryja Dziewica od pierwszej chwili swego poczęcia, przez łaskę i szczególny przywilej Boga wszechmogącego, na mocy przewidzianych zasług Jezusa Chrystusa, Zbawiciela rodzaju ludzkiego, została zachowana nienaruszona od wszelkiej zmazy grzechu pierworodnego”(491).

  Pierwsze czytanie tego dnia przywołuje pamięć grzechu pierworodnego. Bóg zapowiada wówczas: „Wprowadzam nieprzyjaźń między ciebie a niewiastę, pomiędzy potomstwo twoje a potomstwo jej: ono zmiażdży ci głowę, a ty zmiażdżysz mu piętę” (Rdz 3, 9-15, 20). Tą, której potomstwo zmiażdży głowę węża, będzie Maryja – nowa Ewa. 
  Życie Maryi – przedstawił m. in. Albrecht  Dürer w cyklu dwudziestu drzeworytów „Żywot Maryi”(1502 – 1511) oraz Giotto – na freskach przedstawiających „Historię Marii” (1302-1305na wschodniej ścianie kaplicy Scrovegnich  w Padwie.

Giotto, Narodziny Maryi, 1303-1305

Obrazują one  kilka ważnych wydarzeń  z życia rodziców Maryi: „Wygnanie Joachima ze świątyni”, „Ofiarę Joachima”, „Spotkanie przy Złotej Bramie”, „Objawienie się Anioła św. Annie”, „Rodowód Maryi” („Narodziny”) oraz „Przedstawienie Marii w świątyni” i „Zaślubiny Marii”.

Giotto, Wypędzenie Joachima ze świątyni

  Giotto maluje świętego na tle architektury przypominającej prezbiterium kościoła Santa Maria in  Cosmedin, w skrócie perspektywicznym, pozwalającym jednocześnie objąć spojrzeniem wnętrze świątyni. Niewielka liczba postaci, wymodelowanych rzeźbiarsko, pozwala skoncentrować się na głównych aktorach opowieści.  Złociste, ciepłe barwy i światło zmiękczają modelunek, rozjaśniają szaty, a twarzom przydają delikatności. Każda ma swój odrębny, indywidualny charakter. Joachim stoi zwrócony dramatycznie do drugiej postaci, która gestem nakazuje mu odejście. Rozpoznajemy go po czerwonej szacie, na którą pada tajemnicze światło, a także po aureoli wokół głowy. Następnie oglądamy go w nocnym pejzażu, wygnany udaje się bowiem do pasterzy, u których poszukuje schronienia. W scenie tej zarówno ludzie, zwierzęta, jak i skalisty krajobraz łączą się w pełną wyrazu całość.

Giotto, Ofiara Joachima

  Kolejne przedstawienie: Joachim klęczy na skale i modląc się pragnie złożyć Bogu ofiarę przebłagalną. W pięknej rodzajowej scenie oglądamy jednocześnie rzeczy niezwykłe i bardzo ludzkie zarazem: pojawia się anioł, który gestem wyciągniętej dłoni powstrzymuje Joachima, co obserwuje zza skały ukryty tam pasterz. U dołu fresku zaś widzimy żwawo poruszające się zwierzęta: jedne usiłują wspiąć się na skałę, inne polegują, bo zmorzył je sen. U góry zaś widz dostrzeże dłoń – jest to ręka Boga, w łagodnym geście błogosławiącego Joachima.
  Na kolejnym fresku uradowany Joachim spotyka swą żonę Annę przy Złotej Bramie. Czule objętych, obserwuje gromadka kobiet ubranych w różnokolorowe stroje współczesne malarzowi. Świadkiem spotkania jest też młody pasterz znany nam już ze sceny poprzedniej. Patos i liryzm tej sceny chwyta za serce...

Giotto, Spotkanie przy Złotej Bramie

  Obietnica zostaje dana także św. Annie. Oto wnętrze domu: Anna klęczy pobożnie złożywszy dłonie, zwrócona w stronę okna, skąd wychyla się ku niej anioł z gestem błogosławieństwa. W tle widzimy skromne meble oraz przedmioty symbolizujące przymioty Anny: jej pracowitość, pobożność i skromność. Ingerencja sił niebieskich nie przeszkadza bynajmniej służącej, która w sąsiednie izbie przędzie wrzeciono... Obietnica się wypełnia, bo oto kolejny fresk przedstawia św. Annę z maleńką Marią. Jednocześnie na pierwszym planie pojawia się tu także postać Bożej Rodzicielki z Dzieciątkiem – jako zapowiedź dziejów zbawienia. Pełna symbolicznych znaczeń scena zawiera charakterystyczne dla malarza obserwacje obyczajowe. Na lewo od sceny narodzin widzimy kobietę, która – zgodnie z ówczesnym obyczajem – przynosi czystą bieliznę potrzebną przy narodzinach.

Giotto, Narodziny Marii

  Doświadczenie cierpienia i wygnania, a jednocześnie głęboka wiara i trwanie w Bogu rodziców Maryi zostało nagrodzone. Bóg bowiem wynagradza cichych i pokornego serca – obdarza ich owocem szczególnym: Matką Zbawiciela, Swojego Syna.
  Cykl drzeworytów Dürera „Żywot Marii” otwiera frontispis z wyobrażeniem Matki Bożej na półksiężycu, będący nawiązaniem do Apokalipsy św. Jana („niewiasta z półksiężycem u stóp”). Jednak przeważająca część cyklu ma cechy lirycznej opowieści o młodości Maryi i Jej Syna. Na czterech pierwszych drzeworytach przedstawiono rodziców NMP, Jej narodziny i młodość. 

Akcja pierwszego drzeworytu, przedstawiającego odrzucenie ofiary Joachima, rozgrywa się w świątyni, podobnie jak to obserwowaliśmy na freskach Giotta, ale sposób przedstawienia jest zupełnie inny. Poza Zwiastowaniem, większość scen rozgrywa się w obramowaniu architektonicznym, gdyż architektura właśnie organizuje strukturę scen i jest nośnikiem wielu znaczeń. Ma ona najczęściej charakter półkolistej arkady tworzącej rodzaj okna, przez które oglądamy poszczególne sceny. Symbolizuje „dawność”, czyli świat Starego Testamentu. Jest on pełen znaków, które niebawem się wypełnią. Z późnogotycką formą koresponduje sposób przedstawienia postaci – wydłużonych, bardzo ekspresyjnych, które licznie zapełniają obraz.

Dürer,, Odrzucenie ofiary Joachima
Tak jest w scenie odrzucenia ofiary Joachima w świątyni: zgromadzony wokół stołu ołtarzowego tłum zdaje się nacierać na świętego. Nie jest on jednak tłumem anonimowym, lecz po mistrzowsku zindywidualizowanym. Na pierwszym planie – jak nieme oskarżenie – stoi kobieta trzymająca za rękę małe dziecko. Atakowany Joachim  stoi na lekko ugiętych nogach. Sens psychologiczny tej sceny jest aż nadto wymowny. Wznosząca się arkada starego(dosłownie i w przenośni)  kościoła przysłonięta jest do połowy zasłoną oddzielającą zgromadzonych od wnętrza świątyni.

Dürer, Anioł objawiający się św.  Joachimowi

  Anioł zwiastuje Joachimowi w pejzażu niezwykle udramatyzowanym. Za swoimi plecami ma gęsty las, być może symbol tajemnicy, podczas gdy Joachim klęczy mając w tle rozświetlony horyzont: niebo i wodę. Te dwie sfery rzeczywistości przedziela stare, wyschłe drzewo, symbolizujące być może samego bohatera, gdyż jego gałęzie dramatycznie wspinają się ku niebu. Pasterze pasący owce przyglądają się całej tej scenie z ciekawością.
  Również spotkanie Joachima i Anny przy Złotej Bramie przedstawia Dürer z dużą ilością postaci oraz symboliczną perspektywą krajobrazową. Na pierwszym planie – czule objęci główni bohaterowie tej sceny. Za nimi tłum ciekawskich: zdumiony starzec o lasce, żywo dyskutujący ludzie, uchwyceni jak w kadrze filmowym. Jednocześnie u góry sceny otwiera się perspektywa na odległy horyzont z nowym kościołem – symbolem Nowego Testamentu.

Dürer, Narodziny Marii

  Narodziny Marii widzimy w symultanicznej scenie przedstawiającej jednocześnie kilka wydarzeń: narodziny Dziewicy i Jej wzrastanie. Anioł w obłoku z chmur – centralna postać w arkadzie -  wskazuje na ich Boską przyczynę. Na znajdującym się po prawej stronie łożu spoczywa ta, którą uznano za bezdzietną, z maleńką Marią. Towarzyszą jej trzy postacie, których gesty wyrażają czułość i oddanie. Poniżej, po prawej stronie, grupa kobiet przy stole, przed którym widzimy czule wpatrzoną w dziecko kobietę – Annę. Po lewej stronie grupa kobiet przycupnęła na progu domu. Jedna z nich – Anna – trwa w uścisku z większą już Maryją. . Obok kobieta z dzbanem przy ustach, a pomiędzy nimi – tworząc harmonijny trójkąt – zamyślona młoda kobieta. Być może  to Najświętsza Panna duma nad swych powołaniem...
  Mistrzostwo Dürera, a także wynalazek druku sprawiły, że „Żywot Maryi” stał się ogromnie popularny w wielu krajach, także w Polsce. Odbitkę drzeworytu przedstawiającego
„Narodziny Maryi” znaleźć można w „Kodeksie” Baltazara Bohema, zaś motyw bramy ze sceny „Zaślubin” odnajdziemy w kompozycji południowego portalu katedry w Tarnowie.

  
Sposób ujęcia historii NMP wydaje się przemawiać także do współczesnego widza. Ryciny pełne są żywej, niekiedy podniosłej, innym znów razem żartobliwej narracji, kiedy to małe aniołki uwijają się żwawo w pracowni św. Józefa, podczas gdy szatan z ryjem borsuka, ze smętną miną siedzi zamknięty w komórce. Jeśli zatem pragniemy spojrzeć na wydarzenia związane z życiem NMP jak na historię ludzką i Boską zarazem, bliską nam, choć pozornie odległą – z całą pewnością warto kontemplować zarówno freski Giotta, jak i drzeworyty A. Dürera. Są one dla nas obrazem żywej wiary,  nie zaś tylko biblia pauperum.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wydarzenia w Muzeum Narodowym i oddziałach 1.12.2024

 W nadchodzący weekend Muzeum Narodowe we Wrocławiu zaprasza na wykłady w ramach cyklu „Kurs historii sztuki” oraz w cyklu „Jakie to ameryka...

Popularne posty