Jeśli pragniemy spojrzeć na wydarzenia związane z życiem NMP jak na historię ludzką i Boską zarazem, bliską nam, choć pozornie odległą – z całą pewnością warto kontemplować zarówno freski Giotta, jak i drzeworyty A. Dürera.
Giotto, Narodziny Najświętszej Marii Panny |
O życiu Najświętszej Marii Panny wiemy niewiele. Jawi się
nam przede wszystkim w związku z
historią Jezusa Chrystusa - w krótkich, znaczących odsłonach Świętej Historii:
w scenie Zwiastowania, podczas Nawiedzenia Elżbiety, gdy świadoma łask Pańskich
brzemienna Maryja wyraża dziękczynne uwielbienie. Widzimy Ją w ubogiej stajence
betlejemskiej, pochyloną czule nad Dzieciątkiem, a potem w drodze do Egiptu.
Także w świątyni – do której przybywa z Jezusem
i z ust Zachariasza słyszy zapowiedź czekającego Ją cierpienia. Potem
mały, znaczący epizod podczas wesela w Kanie, po którym usuwa się w cień
rozpoczynającego swe nauki Chrystusa, aby – na koniec – towarzyszyć Mu w
cierpieniu i śmierci na krzyżu.
Każde z tych –
opowiedzianych przez Ewangelistów -
wydarzeń pełne jest głębokich znaczeń, skłaniających wiernych do
pobożnej refleksji. Stały się także źródłem niezliczonych przedstawień
malarskich, rzeźbiarskich, literackich, muzycznych. Niektóre – jak choćby
freski Giotta, obrazy Rembrandta, pieta Michała Anioła, muzyka J.S. Bacha – są bez
wątpienia wyrazem głębokich przeżyć religijnych autorów. Zapewne Bóg – Deus
Artifex – przemawia także poprzez artystów.
Historia życia i
Wniebowzięcie NMP w sztuce – choć opowiedziane różnymi środkami ekspresji –
przedstawiają pogłębiony, pełen ukrytych znaczeń obraz wydarzeń. Są cennym źródłem,
z którego czerpać można nieprzebrane bogactwo duchowych treści.
Skłaniają ponadto do refleksji nad przesłaniem zawartym w Świętej Historii, nie
tracąc nic z ludzkiego jej wymiaru.
Poza wspomnianymi,
znanymi nam z Biblii wydarzeniami, o życiu NMP mówią apokryfy, a także nawiązujący do nich artyści.
Wiemy zatem, że
rodzicami Najświętszej Panny byli św. Anna i św. Joachim. Była ich późnym,
długo oczekiwanym dzieckiem, które – pełni wdzięczności – ofiarowali w
świątyni. Tam ukształtowana, została
przygotowana do roli Matki Bożej.
Katechizm kościoła
katolickiego podaje, iż Maryja została odkupiona i napełniona łaską od chwili
swego poczęcia. Dogmat Niepokalanego Poczęcia, który Kościół czci 8 grudnia
jako Uroczystość Niepokalanego Poczęcia NMP, został ogłoszony w 1854 r.
przez papieża Piusa IX. Powiada on, że „Najświętsza Maryja Dziewica od
pierwszej chwili swego poczęcia, przez łaskę i szczególny przywilej Boga
wszechmogącego, na mocy przewidzianych zasług Jezusa Chrystusa, Zbawiciela
rodzaju ludzkiego, została zachowana nienaruszona od wszelkiej zmazy grzechu
pierworodnego”(491).
Pierwsze czytanie
tego dnia przywołuje pamięć grzechu pierworodnego. Bóg zapowiada wówczas: „Wprowadzam nieprzyjaźń między ciebie a
niewiastę, pomiędzy potomstwo twoje a potomstwo jej: ono zmiażdży ci głowę, a
ty zmiażdżysz mu piętę” (Rdz 3, 9-15, 20). Tą, której potomstwo zmiażdży głowę węża, będzie Maryja – nowa
Ewa.
Życie Maryi –
przedstawił m. in. Albrecht Dürer w cyklu
dwudziestu drzeworytów „Żywot Maryi”(1502 – 1511) oraz Giotto – na freskach
przedstawiających „Historię Marii” (1302-1305)
na wschodniej ścianie kaplicy Scrovegnich w Padwie.
Giotto, Narodziny Maryi, 1303-1305 |
Obrazują one kilka
ważnych wydarzeń z życia rodziców Maryi:
„Wygnanie Joachima ze świątyni”, „Ofiarę Joachima”, „Spotkanie przy Złotej
Bramie”, „Objawienie się Anioła św. Annie”, „Rodowód Maryi” („Narodziny”) oraz
„Przedstawienie Marii w świątyni” i „Zaślubiny Marii”.
Giotto, Wypędzenie Joachima ze świątyni |
Giotto maluje
świętego na tle architektury przypominającej prezbiterium kościoła Santa Maria
in Cosmedin, w skrócie perspektywicznym,
pozwalającym jednocześnie objąć spojrzeniem wnętrze świątyni. Niewielka liczba
postaci, wymodelowanych rzeźbiarsko, pozwala skoncentrować się na głównych
aktorach opowieści. Złociste, ciepłe
barwy i światło zmiękczają modelunek, rozjaśniają szaty, a twarzom przydają
delikatności. Każda ma swój odrębny, indywidualny charakter. Joachim stoi
zwrócony dramatycznie do drugiej postaci, która gestem nakazuje mu odejście.
Rozpoznajemy go po czerwonej szacie, na którą pada tajemnicze światło, a także
po aureoli wokół głowy. Następnie oglądamy go w nocnym pejzażu, wygnany udaje
się bowiem do pasterzy, u których poszukuje schronienia. W scenie tej zarówno
ludzie, zwierzęta, jak i skalisty krajobraz łączą się w pełną wyrazu całość.
Giotto, Ofiara Joachima |
Kolejne
przedstawienie: Joachim klęczy na skale i modląc się pragnie złożyć Bogu ofiarę
przebłagalną. W pięknej rodzajowej scenie oglądamy jednocześnie rzeczy
niezwykłe i bardzo ludzkie zarazem: pojawia się anioł, który gestem
wyciągniętej dłoni powstrzymuje Joachima, co obserwuje zza skały ukryty tam
pasterz. U dołu fresku zaś widzimy żwawo poruszające się zwierzęta: jedne
usiłują wspiąć się na skałę, inne polegują, bo zmorzył je sen. U góry zaś widz
dostrzeże dłoń – jest to ręka Boga, w łagodnym geście błogosławiącego Joachima.
Na kolejnym fresku
uradowany Joachim spotyka swą żonę Annę przy Złotej Bramie. Czule objętych,
obserwuje gromadka kobiet ubranych w różnokolorowe stroje współczesne
malarzowi. Świadkiem spotkania jest też młody pasterz znany nam już ze sceny
poprzedniej. Patos i liryzm tej sceny chwyta za serce...
Giotto, Spotkanie przy Złotej Bramie |
Obietnica zostaje
dana także św. Annie. Oto wnętrze domu: Anna klęczy pobożnie złożywszy dłonie,
zwrócona w stronę okna, skąd wychyla się ku niej anioł z gestem
błogosławieństwa. W tle widzimy skromne meble oraz przedmioty symbolizujące
przymioty Anny: jej pracowitość, pobożność i skromność. Ingerencja sił
niebieskich nie przeszkadza bynajmniej służącej, która w sąsiednie izbie
przędzie wrzeciono... Obietnica się wypełnia, bo oto kolejny fresk przedstawia
św. Annę z maleńką Marią. Jednocześnie na pierwszym planie pojawia się tu także
postać Bożej Rodzicielki z Dzieciątkiem – jako zapowiedź dziejów zbawienia.
Pełna symbolicznych znaczeń scena zawiera charakterystyczne dla malarza
obserwacje obyczajowe. Na lewo od sceny narodzin widzimy kobietę, która –
zgodnie z ówczesnym obyczajem – przynosi czystą bieliznę potrzebną przy
narodzinach.
Giotto, Narodziny Marii |
Doświadczenie
cierpienia i wygnania, a jednocześnie głęboka wiara i trwanie w Bogu rodziców
Maryi zostało nagrodzone. Bóg bowiem wynagradza cichych i pokornego serca –
obdarza ich owocem szczególnym: Matką Zbawiciela, Swojego Syna.
Cykl drzeworytów Dürera „Żywot Marii” otwiera
frontispis z wyobrażeniem Matki Bożej na półksiężycu, będący nawiązaniem do
Apokalipsy św. Jana („niewiasta z półksiężycem u stóp”). Jednak przeważająca
część cyklu ma cechy lirycznej opowieści o młodości Maryi i Jej Syna. Na
czterech pierwszych drzeworytach przedstawiono rodziców NMP, Jej narodziny i
młodość.
Akcja pierwszego
drzeworytu, przedstawiającego odrzucenie ofiary Joachima, rozgrywa się w
świątyni, podobnie jak to obserwowaliśmy na freskach Giotta, ale sposób
przedstawienia jest zupełnie inny. Poza Zwiastowaniem, większość scen rozgrywa
się w obramowaniu architektonicznym, gdyż architektura właśnie organizuje
strukturę scen i jest nośnikiem wielu znaczeń. Ma ona najczęściej charakter
półkolistej arkady tworzącej rodzaj okna, przez które oglądamy poszczególne
sceny. Symbolizuje „dawność”, czyli świat Starego Testamentu. Jest on pełen
znaków, które niebawem się wypełnią. Z późnogotycką formą koresponduje sposób
przedstawienia postaci – wydłużonych, bardzo ekspresyjnych, które licznie
zapełniają obraz.
Dürer,, Odrzucenie ofiary Joachima |
Tak jest w scenie
odrzucenia ofiary Joachima w świątyni: zgromadzony wokół stołu ołtarzowego tłum
zdaje się nacierać na świętego. Nie jest on jednak tłumem anonimowym, lecz po
mistrzowsku zindywidualizowanym. Na pierwszym planie – jak nieme oskarżenie –
stoi kobieta trzymająca za rękę małe dziecko. Atakowany Joachim stoi na lekko ugiętych nogach. Sens
psychologiczny tej sceny jest aż nadto wymowny. Wznosząca się arkada
starego(dosłownie i w przenośni) kościoła
przysłonięta jest do połowy zasłoną oddzielającą zgromadzonych od wnętrza świątyni.
Dürer, Anioł objawiający się św. Joachimowi |
Anioł zwiastuje Joachimowi w pejzażu
niezwykle udramatyzowanym. Za swoimi plecami ma gęsty las, być może symbol
tajemnicy, podczas gdy Joachim klęczy mając w tle rozświetlony horyzont: niebo
i wodę. Te dwie sfery rzeczywistości przedziela stare, wyschłe drzewo,
symbolizujące być może samego bohatera, gdyż jego gałęzie dramatycznie wspinają
się ku niebu. Pasterze pasący owce przyglądają się całej tej scenie z
ciekawością.
Również spotkanie Joachima i Anny przy Złotej
Bramie przedstawia Dürer z dużą ilością postaci oraz symboliczną perspektywą
krajobrazową. Na pierwszym planie – czule objęci główni bohaterowie tej sceny.
Za nimi tłum ciekawskich: zdumiony starzec o lasce, żywo dyskutujący ludzie,
uchwyceni jak w kadrze filmowym. Jednocześnie u góry sceny otwiera się
perspektywa na odległy horyzont z nowym kościołem – symbolem Nowego Testamentu.
Dürer, Narodziny Marii |
Narodziny Marii widzimy w symultanicznej
scenie przedstawiającej jednocześnie kilka wydarzeń: narodziny Dziewicy i Jej
wzrastanie. Anioł w obłoku z chmur – centralna postać w arkadzie - wskazuje na ich Boską przyczynę. Na
znajdującym się po prawej stronie łożu spoczywa ta, którą uznano za bezdzietną,
z maleńką Marią. Towarzyszą jej trzy postacie, których gesty wyrażają czułość i
oddanie. Poniżej, po prawej stronie, grupa kobiet przy stole, przed którym
widzimy czule wpatrzoną w dziecko kobietę – Annę. Po lewej stronie grupa kobiet
przycupnęła na progu domu. Jedna z nich – Anna – trwa w uścisku z większą już
Maryją. . Obok kobieta z dzbanem przy ustach, a pomiędzy nimi – tworząc
harmonijny trójkąt – zamyślona młoda kobieta. Być może to Najświętsza Panna duma nad swych
powołaniem...
Mistrzostwo Dürera, a także wynalazek druku
sprawiły, że „Żywot Maryi” stał się ogromnie popularny w wielu krajach, także w
Polsce. Odbitkę drzeworytu przedstawiającego
„Narodziny Maryi”
znaleźć można w „Kodeksie” Baltazara Bohema, zaś motyw bramy ze sceny
„Zaślubin” odnajdziemy w kompozycji południowego portalu katedry w Tarnowie.
Sposób ujęcia historii NMP wydaje się przemawiać
także do współczesnego widza. Ryciny pełne są żywej, niekiedy podniosłej, innym
znów razem żartobliwej narracji, kiedy to małe aniołki uwijają się żwawo w
pracowni św. Józefa, podczas gdy szatan z ryjem borsuka, ze smętną miną siedzi
zamknięty w komórce. Jeśli zatem pragniemy spojrzeć na wydarzenia związane z
życiem NMP jak na historię ludzką i Boską zarazem, bliską nam, choć pozornie
odległą – z całą pewnością warto kontemplować zarówno freski Giotta, jak i
drzeworyty A. Dürera. Są one dla nas obrazem żywej wiary, nie zaś tylko biblia pauperum.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz