środa, 9 stycznia 2019

"Narcyz" Tintoretta kontempluje swoje oblicze we wrocławskim Muzeum Narodowym

Od dziś można podziwiać we wrocławskim Muzeum Narodowym nowy nabytek: "Narcyza" Tintoretta. Obraz został zakupiony od prywatnych właścicieli, poddany starannej konserwacji i oględzinom, które wykazały, że namalował go sam mistrz Jacopo Robusti, zwany Tintoretto.


Jacopo Robusti detto Tintoretto, Narcyz, ok. 1560, Muzeum Narodowe Wrocław, fot. Barbara Lekarczyk-Cisek

Jak mogliśmy się dowiedzieć na konferencji prasowej, podczas oględzin obrazu odkryto za pomocą rentgenogramu, że  pierwotny rysunek został przesunięty na prawo o ok. 40 cm, nie mógł go zatem namalować nikt inny, tylko sam mistrz, on bowiem odpowiadał za koncepcję całości. Podobną kompozycję (skrzyżowane drzewa po prawej, typ pejzażu)  ma inny obraz Tintoretta, również przedstawiający Narcyza, a znajdujący się w rzymskim Palazzo Collona.


Jacopo Robusti detto Tintoretto, Narciso – olio su tela – 1550-60 ca. – Roma, Galleria Colonna

Zanim obraz trafił do Muzeum Narodowego we Wrocławiu, jego właścicielem był Otto Hausner, potomek bankierów, galicyjski działacz polityczny, a zarazem kolekcjoner malarstwa, szczególnie włoskiego, którego historię opracował (znajduje się w rękopisie). Spadkobiercy Hausnera zrujnowali jego majątek, toteż dobra pod Lwowem oraz kolekcje dzieł sztuki zostały wystawione na licytację. W ten sposób "Narcyz" znalazł się w posiadaniu rodziny Schnellów ze Starych Brodów, a w drodze dziedziczenia trafił do ostatniej właścicielki, która postanowiła sprzedać go Muzeum Narodowemu, gdzie był zdeponowany od lat.

Jacopo Tintoretto


Jacopo Tintoretto, autoportret, detal (Wikipedia)

Jacopo Tintoretto był malarzem renesansu, który nieomal całe swoje życie spędził w Wenecji. Malował z pasją, wspomagany przez utalentowanego syna, Domenico oraz córkę, Mariettę. Zdarzało mu się nawet przejmować zamówienia składane innym malarzom, ale nie czynił tak z chęci zysku (często w takich wypadkach rezygnował z zapłaty), ale czynił tak owładnięty potrzebą uzewnętrznienia nadmiaru dręczących go wizji. Malował przede wszystkim obrazy o tematyce religijnej - był człowiekiem głębokiej wiary. Na jego ogromne dzieło składają się sceny biblijne, które wypełniają ściany Scuoli di San Rocco, malowane jego własną ręką. W tym samym czasie realizował zamówienie do Pałacu Dożów, z pomocą członków swego warsztatu.

Joanna Pollakówna pisze, że Tintoretto sporządzał z gliny modele postaci, podświetlał je, a następnie notował, jak rozkłada się światło na wypukłościach i jakie cień rzucają figury. "W malarstwie Tintoretta - twierdzi - światło dobyte z barwnych glin staje się wewnętrzną energią obrazu, mistyczną siłą napędową powywoływanego do widzenia świata".

Narcyz


W kontekście tego, co wiadomo o tematyce obrazów Tintoretta, dziwić może dwukrotne nawiązanie do postaci mitologicznego Narcyza. Spośród różnych wersji tego mitu, które dotarły do naszych czasów, najpełniejsza i najbardziej znana jest pochodząca z "Metamorfoz" Owidiusza. Dowiadujemy się z niej, że Narcyz był synem nimfy Kariope, którą uwiódł i uwięził w swoich strumieniach bóg rzeczny, Kefisos. Pragnąc dowiedzieć się, jaki los czeka jej syna, nimfa udała się do starego ślepca Tejrezjasza z zapytaniem, jak długo jej syn będzie żył. Wieszczek odpowiedział je, że Narcyz będzie żył dopóty, dopóki nie pozna siebie. Młodzieniec ów był tak piękny, że pociągał wszystkich, a nimfa Echo zakochała się w nim bez pamięci. On jednak nie odwzajemniał niczyich uczuć, a nawet szydził z nich. W końcu Nemezis wysłuchała modłów jednego z młodzieńców, aby Narcyz pokochał samego siebie i nie mógł poczuć spełnienia. I tak się stało. Pewnego dnia ujrzał swoje odbicie w źródle, a nie zdając sobie sprawy, że należy do niego, wpatrywał się w nie i usychał z miłości, aż w końcu zmarł, a jego ciało zostało zamienione w kwiat.

Mit ten interpretowano na różne sposoby. Dla jednych Narcyz pozostał symbolem samouwielbienia (Dante w "Boskiej Komedii"), dla innych obrazuje tęsknotę miłosną niemożliwą do zaspokojenia (miłość platoniczna), jeszcze inni łączą ten mit z platonizmem, w którym pragnienie piękna prowadzi do zapomnienia o rzeczywistym świecie. Są jednak i tacy, którzy interpretują postać Narcyza jako dążenie do samopoznania. Do powszechnego użycia wprowadził termin "narcyzm" Zygmunt Freud, nadając mu cechę megalomanii, przesadnego traktowania własnego znaczenia.

Jeśli by pominąć liczne przykłady literatury, w której pojawia się Narcyz - od Dantego, poprzez Hermanna Hessego ("Narcyz i Złotousty"), Andre Gide`a,   Rilkego, a na licznych ostatnio pracach dotyczących narcyzmu internetowego kończąc. Temat Narcyza pojawia się również w malarstwie. Począwszy od malowideł w Pompejach. Najczęściej bodaj przywołuje się dzieło Caravaggia i H. Daumiera. Być może popularność i wieloznaczność mitu wydała się interesującą inspiracją również dla Tintoretta. Na obrazie znajdującym się w Galeria Colonna w Rzymie Narcyz znajduje się w strefie cienia, jakby uwięziony pomiędzy dwoma drzewami. Krajobraz po przeciwnej stronie także wydaje się ponury - dominują ciemne, zimne barwy. Pozostaje odczucie, że z tej pułapki nie ma wyjścia, choć Narcyz jeszcze o tym nie wie - ma pogodną, chłopięcą twarz.

Tintoretto, "Narcyz", obraz MN w specjalnie sporządzonej dla niego tzw. weneckiej ramie,
fot. Barbara Lekarczyk-Cisek

Natomiast na obrazie znajdującym się we wrocławskim Muzeum Narodowym - prawdopodobnie późniejszym - widzimy masywną sylwetkę młodego mężczyzny, który jedną rękę ma zanurzoną w wodzie - najwyraźniej próbując dotknąć swego odbicia. Druga ręka, odrzucona do tyłu, służy mu do zachowania równowagi, a jednocześnie w tej perspektywie ogranicza widoczność krajobrazu - ciepłego i pogodnego. Sylwetka w tej pozycji wypełnia właściwie cały obraz. Światło koncentruje się tym razem na muskularnej sylwetce, wydobywając jej nieomal namacalną fizyczność. Twarzy prawie nie widać, nie wiemy więc, co się na niej maluje. Ta fizyczna "obecność" bohatera zdaje się mówić o jego witalności, która za chwilę zgaśnie pod wpływem niespełnionych uczuć, choć w tym momencie wydaje się to niemożliwe.

Obraz Tintoretta "Narcyz" został umieszczony w zaaranżowanej na nowo sali włoskiej wystawy „Sztuka europejska XV–XX w.”, vis-à-vis obrazu "Abraham z Hagar i Ismaelem" (przypisywanego działającemu w Wenecji i Weronie Giambettino Cignarolemu [1707–1770]), który jest jednym z dziesięciu obrazów włoskich zakupionych od lat 60. XX w. przez Muzeum Narodowe we Wrocławiu. Z pewnością zasługuje, aby się przed nim zatrzymać na dłuższą chwilę, aby odkryć coś z jego wieloznacznego przesłania.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wieczór Tadeusza Różewicza we Wrocławskim Teatrze Współczesnym /zapowiedź/

Wrocławski Teatr Współczesny zaprasza na wieczór poświęcony twórczości Tadeusza Różewicza, upamiętniający dziesiątą rocznicę śmierci dramatu...

Popularne posty