piątek, 8 lutego 2019

"Ága" - opowieść o przemijaniu /recenzja filmu/

"Ága" Milko Lazarowa to minimalizm obrazów, których surowość przystaje do życia bohaterów, oszczędna narracja, niewiele dialogów, a każde słowo istotne. Nikt nas nie próbuje oczarować, a jednak wychodzimy z kina wstrząśnięci,. Wiemy, że to jest także opowieść o nas samych - wygnańcach z prawdziwej, realnej rzeczywistości, mówiąca o końcu pewnego świata.

Kadr z filmu "Ága" Milko Lazarowa
 "Ága" Milko Lazarowa jest przy tym filmem niezwykle pięknym, choć oszczędnym w opisie świata. Przypomina filozoficzną przypowieść, która mogłaby się zaczynać swojsko: "Byli sobie dziad i baba, bardzo starzy oboje"... Jednak rozpoczyna się w sposób nieoczywisty: kadr wypełnia twarz ubranej w odświętny kolorowy strój kobiety, która gra na jakimś nieznanym instrumencie. To jest rodzaj preludium, abyśmy nie myśleli, że dwoje starych Jakutów, żyjących w ostatniej jurcie, to tylko biedacy zmuszeni do egzystencji w ekstremalnych warunkach. To raczej kultura, której zmierzch właśnie nastąpił - kultura piękna, oparta na tradycji i rodzinie, której ostatnimi reliktami są bohaterowie filmu: Nanook (Mikhail Aprosimov ) i Sednya (Feodosia Ivanova). Ich dzieci: Ága (Galina Tikhonova) i Chena (Sergei Egorov) odeszły do miasta. O ile jednak syn czasami odwiedza rodziców, o tyle córka nie robi tego, bo ojciec nie może jej wybaczyć odejścia . Kiedy wieczorem żona smaruje mu bolącą nogę, prosi, aby zrobiła to również z drugą, bo "nogi są jak rodzina: z jedną nie dasz rady".

Kadr z filmu "Ága" Milko Lazarowa
Kamera panoramuje śnieżną przestrzeń, w którą mężczyzna wyrusza codziennie, aby zdobyć pożywienie: głównie ryby, ale aby je złowić, trzeba wykopać w lodzie głęboką dziurę, a potem cierpliwie czekać aż wpłyną do sieci. W ogóle życie w tych warunkach jest surowe, lecz piękne. Ludzie nie są konsumentami obrośniętymi niezliczonymi przedmiotami - żyją prosto i naturalnie. Do picia gorącej wody wystarczy metalowy kubek, do jedzenia - gotowana ryba. Jedynym znakiem cywilizacji jest zdjęcie rodzinne przedstawiające młodych jeszcze bohaterów wraz z dziećmi - to było w czasach, kiedy tworzyli szczęśliwą rodzinę, co widać po twarzach pozujących do fotografii osób. Również dzieci - już dorosłe - nie są szczęśliwe żyjąc w innym, zapewne wygodniejszym świecie. Kiedy Chena słucha wieczorem jednej z opowieści ojca, z jego oczu spływa łza...

W ogóle opowieści są ważnym elementem życia Jakutów. Ta ustna tradycja pozwala zachować poczucie ciągłości i przynależności do świata, w którym ludzi i zwierzęta łączy tajemnicza więź. Niestety, ubywa i ludzi, i zwierząt. Znikają renifery i Nanook zaprzęga do sań psa. Ale jedno z tych pięknych, dostojnych zwierząt pojawia się od czasu do czasu, jakby zwiastując kres tego świata.


Kadr z filmu "Ága" Milko Lazarowa
W życiu bohaterów ważne są również sny. Kobieta opowiada mężowi swój sen, aby - jak się wydaje - przygotować go na swoje odejście (jest chora, ale w ogóle tego nie zdradza). Przygotowuje też dla córki futrzaną czapkę, a męża prosi, by jej wreszcie wybaczył. Twarze bohaterów nie przejawiają żadnych uczuć - są jakby "zamrożone", nieruchome. A jednak - a może właśnie dlatego - kiedy widzimy płaczącego Nanooka, wiemy, że wydarzyło się coś dramatycznego - jego towarzyszka życia umarła. Wędrówkę, a potem jazdę bohatera samochodem do kopalni, w której pracuje córka, możemy właściwie potraktować jako jego ostatnią drogę. Wtedy najbardziej przypomina owego samotnego renifera.
Kadr z filmu "Ága" Milko Lazarowa
Spotkanie z córką odbywa się bez słów i gestów. Patrzą na siebie, a jej drży podbródek z powodu hamowanego płaczu. To jedyna scena, w której - na krótko - pojawia się tytułowa bohaterka. Staje się ona niejako znakiem pokolenia, które odeszło od tradycji i stało się częścią innej cywilizacji. W ostatnim ujęciu filmu Nanook stoi na dnie leja kopalni odkrywkowej, pośród ciężkiego sprzętu. Kiedy kamera oddala się od wyrobiska, odnosimy wrażenie, że jest to widok innej, nieludzkiej planety.

Film bułgarskiego reżysera Milko Lazarowa zrobił na mnie wielkie wrażenie: minimalizm obrazów, których surowość przystaje do życia bohaterów, oszczędna narracja, niewiele dialogów, a każde słowo istotne... Nikt nas nie próbuje oczarować, a jednak wychodzimy z kina wstrząśnięci, bo doskonale wiemy, że to jest także opowieść o nas samych - wygnańcach z prawdziwej, realnej rzeczywistości.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wydarzenia w Muzeum Narodowym i oddziałach 1.12.2024

 W nadchodzący weekend Muzeum Narodowe we Wrocławiu zaprasza na wykłady w ramach cyklu „Kurs historii sztuki” oraz w cyklu „Jakie to ameryka...

Popularne posty