„Czemu wydajecie pieniądza na to, co nie jest chlebem? I waszą pracę - na to, co nie nasyci? Słuchajcie Mnie, a jeść będziecie przysmaki i dusza wasza zakosztuje tłustych potraw.” Widać z nich jasno, jak bardzo różni się nasza ludzka ekonomia od ekonomii Boskiej. Warto więc zadawać sobie te pytania, aby nie ulegać złudzeniom tej pierwszej.
„…i ustanowił ich kierownikami ludu”
Przywołany przeze mnie fragment Księgi Wyjścia przypomina o tym, że pojedynczy człowiek, nawet takiego formatu jak Mojżesz, nie jest w stanie rozsądzać spory i służyć swemu ludowi od świtu do zmierzchu. Na szczęście miał roztropnego teścia, który poradził mu, aby zadbał przede wszystkim o swoje relacje z Bogiem, a do rozstrzygania spraw ziemskich wyznaczył odpowiednich ludzi. Mieli być dzielni, nieprzekupni i bogobojni. Do nich należało rozsądzać sprawy, których odpowiednią ilość mogli rzetelnie obsłużyć. Do Mojżesza zwracali się wyłącznie w sprawach trudnych, których sami rozstrzygnąć nie byli w stanie. Nie wiemy wprawdzie, jaka była żona Mojżesza, ale możemy domniemywać, że skoro była córką człowieka mądrego i bardzo rozsądnego, odziedziczyła jakieś cechy po ojcu... 😀
W użytym tutaj znaczeniu „kierownik ludu” (w oryginale: „naczelnik nad ludem” - רָאשִׁים עַל-הָעָם—שָׂרֵי) oznacza rozjemcę, sędziego.
Inna jest semantyka słowa „kierownik” w tekście 2 Księgi Królewskiej. Mowa jest o tym, że „Pieniądze odważone przekazywano kierownikom robót, nadzorcom świątyni Pańskiej, ci zaś wydawali je na stolarzy i budowniczych - pracujących w świątyni: murarzy, kamieniarzy oraz na kupno drewna i kamieni ciosowych do naprawienia uszkodzeń , wreszcie na wszystkie wydatki celem odbudowy świątyni”1.
W tym wypadku chodzi najwyraźniej o odpowiednik naszego kierownika budowy, co nie ma wprawdzie nic wspólnego z sądzeniem, ale takie przymioty charakteru, jak te wymienione przez teścia Mojżeszowego (nieprzekupność, bogobojność), i tu wydają się być istotne.
O tym, że kierownik nie zawsze jest stanowiskiem eksponowanym, świadczy 2 Księga Kronik opowiadająca o budowie świątyni przez króla Salomona. Ich liczba ma dowodzić, jak wielkie było to przedsięwzięcie:
„Odliczył potem Salomon siedemdziesiąt tysięcy mężczyzn do dźwigania i osiemdziesiąt tysięcy do wydobywania kamienia w górach, a kierowników nad nimi trzy tysiące sześciuset”.(2 Krn 2, 1)
Informacja ta ma także uświadamiać, że ludzie pracują jednak lepiej pod nadzorem:
„Siedemdziesiąt tysięcy z nich przeznaczył do dźwigania, osiemdziesiąt tysięcy do wydobywania kamienia w górach, a trzy tysiące sześciuset na kierowników, aby dopilnowali pracy ludu. (2 Krn 2, 17)
Zbliżone do „kierowania” jest „zarządzanie”, przyjrzyjmy się zatem, czym ono było w świecie biblijnym. Kiedy Abraham postanowił ożenić swego syna Izaaka, zwrócił się do swego sługi, „który piastował w jego rodzinie godność zarządcy całej posiadłości (w oryginale „który zarządzał”/ הַמֹּשֵׁל,) «Połóż mi twą rękę pod biodro, bo chcę, żebyś mi przysiągł na Pana, Boga nieba i ziemi, że nie weźmiesz dla mego syna Izaaka żony spośród kobiet Kanaanu, w którym mieszkam, ale że pójdziesz do mego rodzinnego kraju i wybierzesz żonę dla mego syna Izaaka»2.
Skłonni traktować funkcję „zarządcy całej posiadłości” w kategoriach „zarządzającego całym majątkiem”, z trudem przyjmujemy do wiadomości, że taki administrator pełnił również rolę swatki, a raczej kogoś, na kogo spadło brzemię wyboru żony dla potomka właściciela majątku. Źródła3 podają, że na Wschodzie żonę dla młodzieńca wybierali rodzice. Ponieważ żona wschodziła do rodziny męża, wszyscy jej członkowie byli zainteresowani, czy kandydatka jest odpowiednia. W przypadku Abrahama, zarządcy powierza się ważną misję, jednakże w tym przypadku patriarcha każe złożyć uroczystą przysięgę, a resztę pozostawia woli Bożej:
„Pan, Bóg niebios, który mnie wywiódł z domu mego ojca i z mego kraju rodzinnego, który mi uroczyście obiecał: Potomstwu twemu dam ten kraj, On pośle swego anioła przed tobą; znajdziesz tam żonę dla mego syna”4.
O kluczowej roli zarządcy dla przetrwania rodu i w ogóle całej społeczności mówi też historia Józefa. Faraon czyni go zarządcą Egiptu (dosłownie: „I nad całą ziemią egipską go ustanowił” – „ וַיֹּאמֶר פַּרְעֹה אֶל-יוֹסֵף, אֲנִי פַרְעֹה; - Rdz 41, 39-46), ponieważ jest on istotnie rozsądny i mądry, a wszystkie jego ekonomiczne posunięcia okażą się tyleż genialne, co okrutne5. Prawa ekonomii są bowiem bezwzględne, czego i dziś doświadczamy.
Kiedy więc będziecie sprzedawać coś bliźniemu albo kupować coś od bliźniego, nie wyrządzajcie krzywdy jeden drugiemu - Biblia o handlowaniu
Sprzedawano i kupowano nie tylko towary, ale również ludzi. W Księdze Kapłańskiej czytamy o prawach, które przykazuje Pan swojemu ludowi, mówiąc do Mojżesza:
„Kiedy będziecie potrzebowali niewolników i niewolnic, to będziecie ich kupowali od narodów, które są naokoło was. Także będziecie kupowali dzieci przychodniów osiadłych wśród was, przychodniów i potomków ich, urodzonych w waszym kraju. Ci będą waszą własnością.”7
Może to szokować współczesnego czytelnika, pamiętajmy jednak, że niewolnictwo istniało zarówno w Izraelu, jak i we wczesnym chrześcijaństwie. Biblia zawiera liczne napomnienia, domagające się ludzkiego traktowania niewolników (Wj 21, 1-11; Kpł 25, 39-55 i Pwt 15, 12-18). Zdarzały się jednak rzeczy tak skandaliczne, jak sprzedaż bliskiego krewnego, jak wiemy z historii o Józefie i jego braciach:
„I gdy kupcy madianiccy ich mijali, wyciągnąwszy spiesznie Józefa ze studni, sprzedali go Izmaelitom za dwadzieścia [sztuk] srebra, a ci zabrali go z sobą do Egiptu.”8
Na temat handlu, najczęściej niepochlebnie, wypowiadali się prorocy. Amos krytykował kupców, którzy zmniejszają miarę zboża, a podnoszą cenę i nie mogą doczekać się końca szabatu, aby jak najprędzej powrócić do swych kupieckich zajęć (Am 8, 4-6). Głównym tematem jego przepowiadania jest niesprawiedliwość, której źródłem staje się gromadzenie bogactw. Jednakże w innej księdze znajdziemy taką oto deklarację:
„A co do narodów tej ziemi przynoszących towary i wszelkiego rodzaju zboże do sprzedania w dzień sobotni: to nie przyjmiemy tego od nich w szabat ani w dzień święty. Również w roku szabatowym zrzekniemy się korzyści i żądania zwrotu od wszelkiego dłużnika.”9
Odnawiając przymierze – bo o tym pisze Nehemiasz – ludzie powracają do źródła, do owej podstawowej relacji, która przywraca moralny porządek. Niestety, człowiek nie pozostaje wierny przyrzeczeniom, co możemy stwierdzić u tegoż proroka, który pod koniec swej księgi powiada:
„W owych dniach widziałem, jak w Judzie deptano w szabat tłocznię, noszono snopki i kładziono na osły, tak samo wino, grona, figi i wszelki ładunek, i przywożono to wszystko do Jerozolimy w dzień szabatu. Udzieliłem im przestrogi, gdy w ten dzień chcieli sprzedawać żywność. A mieszkający tam Tyryjczycy przywozili ryby i wszelki towar i w szabat sprzedawali mieszkańcom Judy i w Jerozolimie.”10
„Handel wymienny – czytamy w Słowniku wiedzy biblijnej11 - stopniowo torował drogę do uiszczania należnej zapłaty w złocie i srebrze, którym początkowo nadawano formę sztabek i pierścieni. Monety pojawiły się w czasach perskich, ale zaczęto ich powszechnie używać po Aleksandrze Wielkim. Banki rozwijały się pomyślnie w czasach rzymskich. Począwszy od czasów Dawida i Salomona władze w Palestynie mogły pobierać w komorach celnych znaczące opłaty za towary przewożone przez kraj”. O tym, że banki nie są wymysłem współczesnych świadczy choćby przypowieść o talentach:
„Powinieneś więc był oddać moje pieniądze bankierom, a ja po powrocie byłbym z zyskiem odebrał swoją własność".”12
Grecki wyraz tłumaczony jako „bank” znaczy dosłownie „stół” albo „ławę” (τραπεζα), nad którą podawano sobie pieniądze. Prawo Mojżeszowe zabraniało pożyczania pieniędzy na procent rodakom (Pwt 23,20), ale dopuszczało pobieranie procentu od pożyczek udzielanych poganom (Pwt 23, 21). Jezus w tej przypowieści nie potępia pobierania procentów przez bank i nie widzi niczego złego w czerpaniu zysków z odpowiednio ulokowanych pieniędzy. Nie to zresztą jest istotą tej przypowieści. W czasach Jezusa bankami w dzisiejszym tego słowa znaczeniu były małe kantory, które mieściły się na przestronnym Dziedzińcu Pogan albo w przyległych portykach świątynnych. Zgodnie z prawem Mojżeszowym, każdy dorosły Izraelita był zobowiązany podczas spisu opłacić pół sykla pogłównego jako ofiarę dla Pana (Wj 30, 13-15), dokładnie odliczonymi pieniędzmi. Talmud przewiduje prowizję za rozmienianie pieniędzy w wysokości dwunastu procent. Oprócz monet półsyklowych na opłacenie pogłównego kantory oferowały monety na zakup zwierząt czy gołębi składanych w ofierze. Jezus potępił ludzi parających się prowadzeniem wymiany dlatego, że dokonywali oni transakcji na dziedzińcu świątyni, gdzie powinna panować atmosfera czci i modlitwy, a nie jarmark.
Z Księgi Tobiasza dowiadujemy się, że składano ofiary nie tylko pieniężne, ale także w postaci naturalnej:
„Dawałem to kapłanom, synom Aarona, na ołtarz. Synom zaś Lewiego, pełniącym swą służbę w Jerozolimie, dawałem dziesięciny ze zboża, wina, oliwy, jak również z drzewa granatu, z figowego i z innych drzew owocowych. Tę drugą dziesięcinę płaciłem w pieniądzach przez sześć lat. Szedłem tam i składałem ją co roku w Jerozolimie. Trzecią [dziesięcinę] dawałem sierotom, wdowom i prozelitom, którzy należeli do synów Izraela. Przynosiłem im ją i dawałem co trzeci rok.”13
Piękny jest zwyczaj składania ofiary dla sierot i wdów. A ponieważ ludzi ulegali pokusie gromadzenia dóbr, z różnych ksiąg mądrościowych możemy wyczytać stosowne przestrogi, jak choćby takie:
„Nie wymieniaj przyjaciela za pieniądze
ani brata prawdziwego za złoto z Ofiru.
Nie odchodź od żony mądrej i dobrej,
albowiem miłość jej cenniejsza niż złoto.”14
Kto jest zły dla siebie, czyż będzie dobry dla innych? -
nie ucieszy się on swoimi pieniędzmi.”15
Stosunek do pieniędzy ludzi biblijnych niczym się chyba nie różni od współczesnego. Dlatego warto na koniec przytoczyć słowa Izajasza, przez którego Pan Bóg stawia nam podstawowe pytania:
„Czemu wydajecie pieniądza na to, co nie jest chlebem?
I waszą pracę - na to, co nie nasyci?
Słuchajcie Mnie, a jeść będziecie przysmaki
i dusza wasza zakosztuje tłustych potraw.”16
Widać z nich jasno, jak bardzo różni się nasza ludzka ekonomia od ekonomii Boskiej. Warto więc zadawać sobie te pytania, aby nie ulegać złudzeniom tej pierwszej.
Bibliografia:
1. Biblia Tysiąclecia wyd. IV :. (wersja HTML z przypisami), http://www.biblia.pl/Biblia.htm;
2. Andre Chouraqui, Życie codzienne ludzi Biblii, Warszawa 1995
3. ks. Jan Flis, Konkordancja Starego i Nowego testamentu do Biblii Tysiąclecia, Prymasowska Seria Biblijna, Warszawa 1996;
4. Grecko-Polski Nowy Testament, wydanie interlinearne z kodami gramatycznymi, Prymasowska Seria Biblijna, Warszawa 1997;
5. Anna Kuśmirek (oprac.), Hebrajsko-polski Stary Testament – Pięcioksiąg, przekład interlinearny z kodami gramatycznymi, transliteracją oraz indeksami rdzeni, Prymasowska Seria Biblijna, Warszawa 2003;
6. ks. Remigiusz Popowski, Wielki słownik grecko-polski Nowego Testamentu, Seria Biblijna, Warszawa 1997;
7. Praktyczny słownik biblijny, pod red. Antoniny Grabner-Haidera, Warszawa 1994
8. Słownik wiedzy biblijnej, Prymasowska Seria Biblijna, Warszawa 1996;
9. Fred H. Wright, Obyczaje krajów biblijnych, Warszawa 2001;
Powyższa praca powstała podczas studiów biblijnych na Wydziale Teologicznym we Wrocławiu, w 2007 roku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz