sobota, 2 września 2017

11. Planete+ Doc Film Festival: Buntownicy okiem kamery

Umierająca nastolatka, pustelnia Bergmana i aksamitni terroryści. Kolejne filmy, które zwróciły moją uwagę podczas Planete+ Doc Festival.



17 maja 2014 roku zakończył się 11. Planete+ Doc Film Festival. We Wrocławiu była to trzecia edycja tego największego przeglądu filmów dokumentalnych. Każda z nich miała swą myśl przewodnią. Pierwsza pytała o granice manipulacji, druga miała za temat ekologię, w tym roku tematem wiodącym festiwalu był zaś szeroko rozumiany bunt.

Zwyciężył "Uciekinier z Nowego Jorku" Michaela Oberta. Film poruszający, przemawiający obrazem i piękną muzyką, wypowiadający właściwie tęsknoty każdego z nas – marzenie o raju utraconym. Moją uwagę zwrócił także rewelacyjny dokument na żywo "Miara wszechrzeczy" Sama Greena.  Poniżej omawiam trzy filmy, które zobaczyłam na wrocławskim festiwalu, z pewnością warte zapamiętania.


Nie wszystko umrze...



Plakat filmu dokum. "Pożegnanie z Hollywoodem" w reż. Henry’ego Corry

Swoją kolejną przygodę z festiwalem rozpoczęłam od przejmującego filmu  Henry’ego Corry "Pożegnanie z Hollywoodem". Jego bohaterką i współtwórczynią jest nieuleczalnie chora, 19-letnia Regina Nickolson. To wstrząsający dokument o umieraniu i o tym, jak jesteśmy wobec niego bezradni. Współczesna kultura wyparła bowiem ten fakt ze społecznej świadomości. Nie umiemy towarzyszyć umierającemu, wspierać go, być z nim... Jest tak jak w powieści Aldousa Huxley` a "Nowy wspaniały świat”, gdzie bohaterowie zażywają tabletki rozweselające i w obliczu śmierci są zdumieni i nieprzygotowani.

Podobnie rzecz ma się z rodzicami Reginy, którzy są infantylni i jednocześnie bezradni wobec faktu, że ich córka jest śmiertelnie chora. Miotają się od agresji, poprzez szantaże i "obrażania się” po zupełne odrzucenie córki. Współczesna kultura wyparła bowiem ten fakt ze społecznej świadomości. Nie umiemy towarzyszyć umierającemu, wspierać go, być z nim. Jest tak jak w powieści Aldousa Huxley` a "Nowy wspaniały świat”, gdzie bohaterowie zażywają tabletki rozweselające i w obliczu śmierci są zdumieni i nieprzygotowani.

Tymczasem oglądanie, a później współtworzenie filmu, daje dziewczynie chwile radości i wolności. Być może także nadzieję, że "nie wszystko umrze”. Jej bunt przeciwko ograniczeniom, które nakłada na nią choroba i rodzina, staje się źródłem siły i spokoju, a także pomaga dorosnąć i zaakceptować swój los.

Bohaterka jest – paradoksalnie – dojrzalsza nie tylko od własnych rodziców, ale również od wiekowego reżysera filmu. "Pożegnanie z Hollywoodem” to także pytania o to, czym może być film i jaka jest odpowiedzialność twórcy za swego bohatera. We Wrocławiu otrzymał zasłużone wyróżnienie.

Bergmanowska pustelnia: "Więcej niż Bergman"


Plakat filmu "Więcej niż Bergman"
Obawy, że film "Więcej niż Bergman” to będą "gadające głowy”, rozwiały już pierwsze sekwencje. Hynek Pallas to urodzony w Pradze szwedzki reżyser, redaktor i reporter. Wraz z dziennikarką Jane Magnusson zaprosił na Farő – wyspę, gdzie Ingmar Bergman mieszkał pilnie strzeżony od 1960 roku – reżyserów filmowych z całego świata. Jeden z nich powiada żartobliwie, że gdyby powołać do istnienia filmową sektę religijną, to miejscem kultu powinien być właśnie dom Bergmana na owej wyspie.

Zaproszeni goście krążą po domu i z wielką ciekawością przyglądają się tej Bergmanowskiej pustelni, a także mówią o "swoim” Bergmanie: z podziwem, miłością i nienawiścią. Wśród rozmówców jest Michael Haneke, Claire Denis, Martin Scorsese, Alejandro González Iñárritu, Wes Anderson, Angie Lee, Zhingm Yiomou, Ford Coppolą, Takeshi Kitano, Lars von Trier (choć niektóre wywiady były przeprowadzone poza wyspą). Ich wypowiedzi są inkrustowane fragmentami filmów, zdjęciami Wielkiego Nieobecnego, jego zapiskami, scenariuszami… I tak snuje się ta tajemnicza opowieść o buntowniku kina, pełna ukrytych emocji, podobnie jak jego filmy. Narracja ma także swoją zaskakującą pointę, której nie zdradzę, mam bowiem nadzieję, że film ten będzie można jeszcze obejrzeć.



zwiastun filmu

Buntownicy za młodu, terroryści na starość?


Kadr z filmu "Aksamitni terroryści"

"Aksamitni terroryści” Ivana Ostrochovsky`ego, Pavola Pekarčíka i Petera Kerekesa to film, który nie jest dokumentem w ścisłym tego słowa znaczeniu. To trzy historie fabularne, osnute wszakże na najnowszej czeskiej historii. Tym razem bohaterowie buntują się przeciwko systemowi komunistycznemu.

Pierwszy z nich – Stano pragnął wysadzić trybunę w nocy, przed świętem 1 maja, żeby nikomu nie zrobić krzywdy, a jednocześnie nie dopuścić do corocznej ceremonii. Zostaje aresztowany i osadzony w małej celi na pięć lat, a później kompletnie zmarginalizowany. Pracuje jako robotnik budowlany i umawia się z różnymi kobietami w celach matrymonialnych, ale zazwyczaj do niczego nie dochodzi, bo bohaterowi właściwie już nic się nie chce…

Drugi bohater – Fero - przygotowywał zamach na prezydenta Husáka, ale także nie doszedł on do skutku, został za to aresztowany za chęć nawiązania współpracy z CIA i osadzony w więzieniu na 14 lat. Ten z kolei całe swoje życie poświęca na to, aby przyuczyć synów do walki z wrogim systemem.

Trzeci z bohaterów niszczył bilbordy popularyzujące hasła komunistyczne, za co został skazany na cztery lata aresztu. Odtąd całe swoje samotnicze życie poświęca na doskonalenie metody niszczenia plakatów, przyuczając do tego poznaną młodą dziewczynę. Ostatecznie niszczą ... reklamy hipermarketów.


Wszystkie historie są opowiedziane w dowcipny sposób, charakterystyczny dla czeskiego kina, nie pozbawiony akcentów ironicznych oraz refleksji na temat współczesnego życia.


 Zwiastun filmu "Aksamitni terroryści"
Artykuł ukazał się na portalu Kulturaonline.pl  26 maja 2014 r.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

19 ¾ Święto Niemego Kina

Od 28 listopada do 1 grudnia w warszawskim Kinie Iluzjon odbędzie się 19 ¾. edycja Święta Niemego Kina – festiwalu, który łączy arcydzieła k...

Popularne posty