czwartek, 21 grudnia 2017

Agnieszka Franków - Żelazny: Polska jest muzycznie kolorowa /wywiad/

O albumie muzycznym "Miłość  na ludowo" oraz o przyjemnościach śpiewania rozmawiamy z Agnieszką Franków - Żelazny, Dyrektorem Artystycznym Chóru Narodowego Forum Muzyki.
 
Folklove, Chór NFM

Barbara Lekarczyk-Cisek: W jaki sposób doszło do powstania albumu płytowego "Miłość na ludowo"? 

Agnieszka Franków - Żelazny: Zanim rozpoczęłam współpracę z Filharmonią Wrocławską (obecnie Narodowym Forum Muzyki) przez kilkanaście lat śpiewałam amatorsko w różnych chórach, które następnie prowadziłam. Już wówczas dostrzegałam, że jest o wiele więcej profesjonalnych nagrań muzyki zagranicznej, brakuje natomiast polskich. Śpiewaliśmy wiele utworów rodzimych, ale nigdy nie mogliśmy posłuchać ich na płytach.
 
Agnieszka Franków-Żelazny podczas próby Chóru NFM, fot. B. Lekarczyk-Cisek
Kiedy więc zaczęłam współpracę z Chórem Filharmonii, pomyślałam, że byłoby świetnie wykorzystać potencjał profesjonalnego zespołu, by nagrywać naszą piękną, polską muzykę śpiewaną. I nie tylko współczesne kompozycje, które są zamawiane i symbolizują nasze czasy, ale także te, które już istnieją i są chętnie wykonywane przez różne chóry i równie chętnie słuchane przez melomanów.

Kiedy to stało się możliwe, nagrałam z chórem pierwszą płytę z muzyką do poezji polskiej. Obecnie zaś - z racji Roku Kolbergowskiego (2014) – kiedy  oczy całego świata kulturalnego zwróciły się na folklor i jego inspiracje, postanowiliśmy również uczcić ten fakt nagraniami.

W jaki sposób dokonała Pani selekcji spośród tak bogatego materiału?   

Istnieją takie perełki, które, wyjeżdżając za granicę, chętnie śpiewamy. Tym razem jednak chciałam stworzyć album, który nie byłby tylko zbiorem najpopularniejszych kompozycji muzycznych inspirowanych folklorem. Chodziło mi przy tym wyborze o reprezentatywność i ukazanie wielkiej różnorodności muzyki polskiej. Wybrałam więc cykle, które dotyczą poszczególnych regionów Polski. Są to nierzadko trudne do wykonania przez chór amatorski kompozycje. Zakładałam, że ich interpretacja w wykonaniu chóru zawodowego wydobyłaby całe ich piękno. Są to utwory, które powstały 20 - 30 lat temu i warte są  przypomnienia, bo na to w pełni zasługują.

Wybór był pewnym problemem, ponieważ okazało się, że tych kompozycji jest bardzo dużo. Wybierając poszczególne cykle, zdecydowałam się na takie, które są interesujące jako pewna całość.  

Jakie są to kompozycje?

Są to utwory inspirowane folklorem Wielkopolski, Lubelszczyzny, Kaszub, Kurpi, Śląska, Podhala... Możemy podpatrzeć, jak kolorowa jest Polska muzycznie, nie tylko w strojach. Wśród utworów na płycie znajdują się kompozycje Kazimierza Serockiego, Henryka Mikołaja Góreckiego, Andrzeja Koszewskiego, Juliusza Łuciuka, Tadeusza Szeligowskiego, Stanisława Wiechowicza... Słowem, bardzo wielu świetnych kompozytorów. 

Czy dominuje jakaś tonacja, czy też są to cykle różnorodne?

Nie ma takiej jednorodności. Utwory są smutne, radosne, nostalgiczne, śpiewne, pełne energii. Pokazują właściwie całe spektrum, z tym, że wszystkie je łączy temat miłości. Stąd tytuł płyty: "Miłość na ludowo", okazuje się bowiem, że gdyby się zagłębić w te teksty, często metaforyczne, dotyczą one tego, co dla ludzi jest najważniejsze, o czym marzą, mówią, śpiewają.


Czy nagrywaliście ten album z myślą o konkretnym odbiorcy?

Może on stać się prezentem na Dzień  Zakochanych. jednak myślałam także o uczelniach muzycznych, w których studiują przyszli dyrygenci, a uczący literatury chóralnej już się cieszą z faktu, że  powstała taka płyta. Nareszcie można prezentować polską muzykę, która była tworzona pod koniec XX w. i  obecnie. I nie są to banalne kompozycje inspirowane folklorem, ale muzyka piękna i ambitna - prawdziwe chóralne perły. Suitę pieśni góralskich z Podhala wybrałam dlatego, że mogłam wykorzystać śpiewającego w chórze barytona, który jest prawdziwym góralem i śpiewa te utwory fantastycznym, prawdziwie  tradycyjnym góralskim głosem. 

Czy będzie Pani wykonywała te kompozycje tylko z zawodowym chórem, czy także z Chórem Melomana, którego jest założycielką?

Dwa lata temu zaczęłam zostawać po koncertach z ludźmi, którzy pragnęli sobie pośpiewać. Pomysł ewoluował i w kolejnym sezonie poszliśmy o krok dalej. Ustalono, przy których koncertach będą się odbywały próby. Na godzinę przed koncertem pracujemy nad utworem lub jego fragmentem. Dzięki temu można głębiej zrozumieć tę muzykę. Po koncercie, gdy artyści schodzą ze sceny, wchodzi tam Chór Melomana, dołącza do tego Chór Filharmonii i wykonujemy utwór, który w całości śpiewa chór, a w części amatorzy.

Chór Melomana jest niezobowiązującą inicjatywą: nie ma przesłuchań ani obowiązku przychodzenia na próby. Każdy może przyjść i pośpiewać sobie tyle, na ile ma ochotę. Pojawiają się ludzie różnych zawodów, dorośli, młodzież, dziadkowie z dziećmi... Utwory są proste i każdy może czerpać satysfakcję z faktu, że śpiewa. Uczymy, jak panować nad ciałem i nad głosem. Potwierdza się greckie stwierdzenie, że śpiew jest przedłużeniem mowy. 

Dziękuję za rozmowę.


Wywiad został opublikowany na portalu Kulturaonline w lutym 2015 roku.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

59. Międzynarodowy Festiwal Henryka Wieniawskiego w Szczawnie-Zdroju

Już w czerwcu kolejna (pięćdziesiąta dziewiąta!) odsłona Międzynarodowego Festiwalu Henryka Wieniawskiego w Szczawnie-Zdroju! Festiwal hołdu...

Popularne posty