Kultowy
reżyser i współzałożyciel wrocławskiego Teatru Kalambur promował we Wrocławiu swoją
książkę.
Niedawno
byliśmy świadkami niecodziennej promocji książki "Filozof na scenie".
Bohaterem wieczoru, który miał miejsce w Instytucie im. Jerzego Grotowskiego,
był człowiek - legenda, reżyser i kierownik artystyczny Studenckiego Teatru
Kalambur, a po wyemigrowaniu - reżyserujący w Zurychu, Nowym Jorku, Szwecji, a
także - może przede wszystkim - w Danii, m.in. w Teatrze Królewskim w
Kopenhadze. W Danii bowiem wyreżyserował ponad sto sztuk teatralnych. Tym razem
powrócił do Wrocławia w charakterze pisarza, promując swoją książkę o
znamiennym podtytule: "moja przygoda teatralna z Kierkegaardem.
Wrocławska nostalgia".
Książkę
Hermana promowali: prof. Janusz Degler, autor "Listu do przyjaciela",
który znalazł się w książce obok eseju autora i przedmowy dr. Jacka Aleksandra
Prokopskiego.
Wrocławska nostalgia i Cud nad Odrą
To jest
niezwykła książka - twierdził podczas spotkania prof. Janusz Degler - i
bardzo charakterystyczny jest jej wzruszający podtytuł: "Wrocławska
nostalgia". O tej nostalgii trzeba powiedzieć parę słów... Mieliśmy,
Włodku, ogromne szczęście oglądając wspaniałe spektakle lat 60. W tym także
Twoich "Szewców" 23 marca 1965 roku. Była to premiera niezwykła!
Kiedy usłyszeliśmy wiadomość, że Herman robi tę sztukę, zelektryzowała
nas ta wiadomość. Szczególnie że krążyły słuchy, iż reżyser wysłał swoich
aktorów na praktyki do... szewca i kazał im bodajże przez miesiąc uczyć się
sztuki robienia butów. Żadna z późniejszych, nierzadko wielkich, inscenizacji
nie była tak autentyczna i pełna przejęcia. Zaś takiej księżnej Iriny
Podbereskiej-Zbereźnickiej już nigdy potem nie widziałem... Jest to
przedstawienie legendarne. W ogóle był to okres rozkwitu teatru we Wrocławiu.
Opisując to zjawisko znany krytyk Wojciech Giełżyński nazwał je "Cudem
nad Odrą". I to jest także zasługa Włodka Hermana, który
tworzył spektakle piękne i mądre.
Kierkegaard sceniczny
Oficyna Wydawnicza Atut |
Towarzyszący
książce, w charakterze wstępu, satyryczny esej Jacka Aleksandra
Prokopiuka, pełen jest filozoficznych obserwacji łączących etyczne i
religijne idee kopenhaskiego geniusza. Autor wstępu uwspółcześnił Kierkegaarda,
przedstawiając go jako pisarza, którego utwory posiadają wartość poetycką,
dramatyczną i komiczną.
Próba
uscenicznienia Kierkegaarda jest rzeczą niezwykle trudną - powiedział podczas
spotkania dr Jacek Aleksander Prokopiuk. Nie ma drugiej
takiej nie tylko w literaturze polskiej, ale i światowej. Sam Kierkegaard pisał
w taki sposób, że najlepiej czyta się go na głos. A już wystawienie go w
teatrze jest najwyższą formą prezentacji tego filozofa. Próba spojrzenia na
Kierkegaarda od strony teatralnej jest niepowtarzalną i pierwszą tego
rodzaju.
Głos
zabrał również bohater tego wieczoru - Włodzimierz Herman, dziękując
sponsorom i przyjaciołom, którzy przyczynili się do polskiego wydania książki.
Cóż ma
wspólnego Kierkegaard z wrocławską nostalgią? Otóż są to naczynia połączone - wyjaśniał autor. Książka
ta jest przyczynkiem do zrozumienia pewnego pokolenia, naszego pokolenia, za
pośrednictwem tak wielkiego filozofa, jakim był Kierkegaard. Niektóre jego
teksty zaadaptowałem do swego kabaretu.
Odczytał
także kilka fragmentów książki. Niektóre z nich zostały zaprezentowane przez
autora i znaną aktorkę Teatru Kalambur i Teatru Polskiego, współpracującą
obecnie z Instytutem im. J. Grotowskiego - Krystynę Krotoską.
Usceniczniony
Kierkegaard pełen jest intelektualnego wdzięku, zaś załączone do niego
eseje pozwalają ujrzeć zamysł autora w szerszym kontekście kulturowym.
Książka
Włodzimierza Hermana "Filozof na scenie" ukazała się w Oficynie
Wydawniczej ATUT.
Relacja ukazała się na portalu Kulturaonline w listopadzie 2015 roku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz