Film
Sofii Coppola ”The Bling Ring” uświadamia, że współczesne media pod każdą
szerokością geograficzną kreują celebrytów i robią z tego niezły biznes.
plakat filmu |
Film Sofii
Coppola „The Bling Ring” powstał na podstawie prawdziwych
wydarzeń, ale nie jest wyłącznie ich fabularyzowanym zapisem. Przede wszystkim
jest refleksją na temat stanu mentalnego współczesnego społeczeństwa
amerykańskiego, ale nie tylko jego. Jak wygląda współczesny amerykański sen?
Otóż nie robi się już kariery ”od pucybuta do milionera”. Nikt nie ma już do
tego ani cierpliwości, ani ochoty. Teraz wystarczy … przebrać się i być kimś innym.
Dla
dobra planety
Bohaterami filmu The Bing Ring” są nastolatki:
Rebecca Ahn – główna inspiratorka włamań do domów cele brytów, Marc Hall –
nieśmiały chłopiec, którego dziewczyna ta niepostrzeżenie wprowadza w świat
łatwych zdobyczy i wesołego życia oraz siostry: Chloe Tayner, Sam Moore i
przybrana - Nicki Moore. Ich narracje towarzyszą nam od początku tej opowieści,
podobnie jak to się dzieje zazwyczaj w filmach dokumentalnych. Poznajemy też
środowisko rodzinne dziewcząt i relacje między nimi. Jest to świat, w którym
nie ma żadnego systemu wartości, rodzice nie rozmawiają z dziećmi, a jeżeli już
- to podstawą relacji są infantylne teorie w rodzaju ”Sekretu”, którego
zwolenniczką jest matka dziewcząt biorących udział w kradzieżach. Jest to stek
zadziwiająco infantylnych bzdur mówiących o tym, że wystarczy intensywnie
myśleć i chcieć, aby być ”pięknym, młodym i bogatym”. Mamcia jest stale
"wyszczerzona", podaje dziewczynom Adderall i zaczyna dzień od
"kręgu modlitewnego", w którym wszyscy trzymają się za ręce i
przysięgają, że mogą być najlepsi i że będą robić wszystko, aby planeta była
lepszym miejscem. Po czym... włamują się do kolejnego domu.
kadr z filmu |
Media
społecznościowe – celebrytką być
Cechą charakterystyczną świata przedstawionego jest
daleko idąca ”ucieczka od rzeczywistości”. Odbywa się ona dzięki nieustannym
przebierankom, udawaniu kogoś, kim się nie jest, narkotykom i niekończącym się
zabawom.
Spośród głównych bohaterów wyróżnia się nieśmiały, refleksyjny
chłopiec Marc, który ulega wpływowi swojej jedynej ”przyjaciółki” i zaczyna
gustować w takim życiu na niby. Dodajmy, że młodzi ludzie, posługując się
Internetem, nie tylko dowiadują się, co robią ich idole, gdzie mieszkają i
dokąd się udają, ale sami również wykorzystują
strony społecznościowe, aby się kreować. Chwalą się swoimi zdobyczami przed
rówieśnikami, robią sobie zdjęcia telefonami komórkowymi, a następnie
zamieszczają je na Facebooku. W rezultacie ”zabawa” staje się zbyt głośna i
policja łatwo trafia na ślady małolatów. Zostają aresztowani i osądzeni.
Paradoksalnie, dopiero teraz stają się prawdziwymi celebrytami, obleganymi
przez żądnych sensacji dziennikarzy, którzy nakręcają ten show.
Wtedy też
okazuje się, że uczestników bandy nic ze sobą nie łączy – przywódczyni bez
zmrużenia oka zdradza swoich dotychczasowych przyjaciół, zwłaszcza chłopca,
który jej naiwnie zaufał. Odtrącona przez ojca i wychowująca się pod opieką
niekochanego ojczyma, dziewczyna robi wszystko, aby być zauważoną i to zdaje
się być zasadniczą przyczyną jej marzenia, aby być jak celebrytki, które okrada. Poraża jej cynizm i kompletny
brak skrupułów. Chłopca, który był jej tak oddany, traktuje wyłącznie
instrumentalnie. Na sali sądowej natomiast – w przeciwieństwie do sióstr i ich
matki - nikogo nie gra. Finał tej
historii jest dramatyczny: wszyscy otrzymują wyroki więzienia i wysokie
grzywny. Obserwujemy, jak chłopiec zostaje skuty łańcuchami z typami, których
nie chciałoby się spotkać w ciemnej ulicy i odjeżdża do męskiego więzienia. Ma
smutną twarz zagubionego dziecka. Wśród dziewcząt natomiast nadal bryluje Nicki
Moore (znana z „Harry Pottera” Hermiona – Emma
Watson), która udziela wywiadów i przy okazji podaje swoją stronę
internetową.
Emma Watson |
Jestem
zwolennikiem karmy -
mówi w wywiadzie - i myślę, że ta
sytuacja jest ogromną lekcją uczenia się dla mnie, abym mogła się rozwijać i
rozszerzać swoją duchowość. Chcę zostać w przyszłości przywódcą kraju i
poprowadzić go.
Włos się
jeży, a przecież znamy takie wypowiedzi z różnych reality show i znamy
"gwiazdy" w rodzaju Joli Rutowicz. Tylko Marc nikogo nie udaje i jako
jedyny zdobywa się na autorefleksję, mówiąc do przesłuchującej go kobiety, że
nigdy jeszcze nie miał tylu znajomych i że wolałby mieć taką popularność z
innych, niż skandalizujące, powodów.
Film Sofii Coppola pokazuje współczesną Amerykę, ale
przecież to zaczyna być także nasza rzeczywistość. Współczesne media pod każdą szerokością geograficzną kreują celebrytów
i robią z tego niezły biznes. Każda nastolatka, zwłaszcza zagubiona i nie
mająca oparcia w rodzicach, może zapragnąć ”być jak Paris Hilton”, często za
wszelką cenę… Skandalistki w rodzaju Paris również co i rusz lądują w więzieniu
albo walczą z nałogami, bo same są nieautentyczne, plastikowe – są produktami
show biznesu. Dom Paris Hilton nie jest w istocie domem, ale wielką
przebieralnią, w której ilość strojów, dodatków, obuwia, a także niezliczone
"portrety" gwiazdy (także na poduszkach!) przyprawiają o zawrót
głowy. Powalająca z nóg dawka narcyzmu.
Dodajmy, że film mówi o tym wszystkim dyskretnie,
mądrze i bez płaskiego moralizatorstwa, a młodzi aktorzy grają bardzo przekonywająco. Z pewnością wart jest obejrzenia i zastanowienia.
trailer filmu
Recenzja ukazała się pierwotnie na portalu PIK Wrocław, w czerwcu 2013 roku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz