W ramach
cyklu „KINONIEDZIELE” we Wrocławiu obejrzałam przedpremierowy pokaz najnowszego
filmu Dominika Matwiejczyka „Mechanizm obronny” oraz powstałego w 2008 roku,
ale nigdy we Wrocławiu niepokazywanego, „Związku na odległość”. Obydwa filmy są
kameralnymi dramatami, będącymi refleksją na temat kondycji współczesnego
człowieka, interesująco opowiedziane i dobrze zagrane.
Tomasz Kot, Związek na odległość |
Filmy Matwiejczyka,
twórcy niezależnego, który próbuje – mimo trudnych warunków – tworzyć autorskie
filmy o sprawach ważnych i często bolesnych, zasługują z pewnością na uwagę
myślącego widza.
„Związek na
odległość” ma właściwie cechy filozoficznego dyskursu, zaprawionego dla niepoznaki
zwyczajnością wydarzeń i charakterystycznym humorem. Montaż równoległy, dwie
pary bohaterów, obie podróżujące samochodem. Mężczyźni rozmawiają o
statystykach wypadków i byłaby to w zasadzie rozmowa „o niczym”, gdyby nie
natknęli się na rozbity samochód. Jadąca nim druga para bohaterów – mężczyzna i
kobieta – została już przewieziona do szpitala.
A jednak doświadczenie, że oto
stało się coś nieodwracalnego, bardzo porusza obu mężczyzn. Znaleziona obok
samochodu kaseta z nagraniem audio, którego jeszcze tak niedawno słuchali
pasażerowie rozbitego samochodu, staje się jakimś szczególnym, duchowym dowodem
ich niedawnej obecności. Zanim dochodzi do wypadku, kobieta i mężczyzna toczą
ze sobą zasadnicze rozmowy: o duchowym i fizycznym aspekcie rzeczy materialnych,
o swoim związku i o zerwaniu więzi. Gdyby nie towarzyszyły im wielkie emocje,
być może nie doszłoby do wypadku…
|
Tytułowy
„Związek na odległość” sugeruje nam, że istnieją jakieś niewidoczne związki
pomiędzy ludźmi pozornie sobie obcymi i że – paradoksalnie – duchowy dystans
pomiędzy bliskimi staje się czasem niemożliwy do pokonania.
Słowa
piosenki Marka Grechuty: „Ważne są tylko te dni, których jeszcze nie znamy”
każą się zamyślić na temat kruchości ludzkiego życia i jego – gwałtownego
czasem – przerwania, a także nad owymi tajemniczymi związkami między ludźmi.
Film, jako się rzekło, kameralny, oparty głównie na gęstych dialogach. A przy
tym niebanalny, zawierający refleksję o życiu i śmierci.
Dominik Matwiejczyk, prasowe |
Dominik Matwiejczyk (1979), polski reżyser, scenarzysta i producent kina niezależnego. Twórca ok. 40 filmów krótko- i pełnometrażowych. Nagrody: Grand Prix Kina Niezależnego w Gdyni za „Ugór”(2005), Nagroda Polskiego Kina Niezależnego im. Jana Machulskiego za „Krew z nosa” (2004), Nagroda Specjalna w konkursie kina niezależnego w Gdyni za „Czarnego” (2009)
Recenzja ukazała się pierwotnie na portalu PIK Wrocław 10 września 2012 r. pod tytułem "Kameralne dramaty Dominika Matwiejczyka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz