czwartek, 11 stycznia 2018

„Związek na odległość” Dominika Matwiejczyka /recenzja filmowa/

W ramach cyklu „KINONIEDZIELE” we Wrocławiu obejrzałam przedpremierowy pokaz najnowszego filmu Dominika Matwiejczyka „Mechanizm obronny” oraz powstałego w 2008 roku, ale nigdy we Wrocławiu niepokazywanego, „Związku na odległość”. Obydwa filmy są kameralnymi dramatami, będącymi refleksją na temat kondycji współczesnego człowieka, interesująco opowiedziane i dobrze zagrane.

Tomasz Kot, Związek na odległość
Filmy Matwiejczyka, twórcy niezależnego, który próbuje – mimo trudnych warunków – tworzyć autorskie filmy o sprawach ważnych i często bolesnych, zasługują z pewnością na uwagę myślącego widza. 

„Związek na odległość” ma właściwie cechy filozoficznego dyskursu, zaprawionego dla niepoznaki zwyczajnością wydarzeń i charakterystycznym humorem. Montaż równoległy, dwie pary bohaterów, obie podróżujące samochodem. Mężczyźni rozmawiają o statystykach wypadków i byłaby to w zasadzie rozmowa „o niczym”, gdyby nie natknęli się na rozbity samochód. Jadąca nim druga para bohaterów – mężczyzna i kobieta – została już przewieziona do szpitala. 

A jednak doświadczenie, że oto stało się coś nieodwracalnego, bardzo porusza obu mężczyzn. Znaleziona obok samochodu kaseta z nagraniem audio, którego jeszcze tak niedawno słuchali pasażerowie rozbitego samochodu, staje się jakimś szczególnym, duchowym dowodem ich niedawnej obecności. Zanim dochodzi do wypadku, kobieta i mężczyzna toczą ze sobą zasadnicze rozmowy: o duchowym i fizycznym aspekcie rzeczy materialnych, o swoim związku i o zerwaniu więzi. Gdyby nie towarzyszyły im wielkie emocje, być może nie doszłoby do wypadku…

Związek na odległość
Tytułowy „Związek na odległość” sugeruje nam, że istnieją jakieś niewidoczne związki pomiędzy ludźmi pozornie sobie obcymi i że – paradoksalnie – duchowy dystans pomiędzy bliskimi staje się czasem niemożliwy do pokonania.

Słowa piosenki Marka Grechuty: „Ważne są tylko te dni, których jeszcze nie znamy” każą się zamyślić na temat kruchości ludzkiego życia i jego – gwałtownego czasem – przerwania, a także nad owymi tajemniczymi związkami między ludźmi. Film, jako się rzekło, kameralny, oparty głównie na gęstych dialogach. A przy tym niebanalny, zawierający refleksję o życiu i śmierci.


Dominik Matwiejczyk, prasowe
Dominik Matwiejczyk (1979), polski reżyser, scenarzysta i producent kina niezależnego. Twórca ok. 40 filmów krótko- i pełnometrażowych. Nagrody: Grand Prix Kina Niezależnego w Gdyni za „Ugór”(2005), Nagroda Polskiego Kina Niezależnego im. Jana Machulskiego za „Krew z nosa” (2004), Nagroda Specjalna w konkursie kina niezależnego w Gdyni za „Czarnego” (2009)













Recenzja ukazała się pierwotnie na portalu PIK Wrocław 10 września 2012 r. pod tytułem "Kameralne dramaty Dominika Matwiejczyka.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

NFM I Rezonanse Sztuki XV - SOLO I W DUECIE l 15.11.2024–23.02.2025

29.listopada.2024 o godz. 17.30  w foyer NFM odbędzie się wernisaż wystawy Rezonanse Sztuki XV - SOLO I W DUECIE. Wielogłos Artystycznych Po...

Popularne posty