środa, 8 sierpnia 2018

Ildikó Enyedi: "Mój wiek XX" /recenzja filmu/

Mój wiek XX jest nie tylko opowieścią o "męskich" wynalazkach, w tym o wynalazku kina, ale także o skomplikowanej jak losy bohaterek roli kobiet na przestrzeni dziejów, o ich udziale w historii XX wieku, o człowieku w tę historię uwikłanym.  A wszystko to ma wdzięk zabawy w stare kino. 


Podczas tegorocznego 18. Międzynarodowego Festiwalu Filmowego Nowe Horyzonty odbyła się retrospektywa węgierskiej reżyserki Ildikó Enyedi. To kino w pełni autorskie - mimo że twórczyni stosuje różne poetyki, jej filmowe opowieści są zdecydowanie rozpoznawalne. Pełne symboliki, stają się inspiracją do refleksji na temat ludzkiego losu i jego uwarunkowań.

Filmem, który szczególnie zwrócił moją uwagę, był rozpoczynający światową karierę reżyserki Mój wiek XX, zdobywca Złotej Kamery w Cannes w 1989 roku.
Opowieść o siostrach - bliźniaczkach i ich alternatywnych losach jest wprawdzie osią tego filmu, ale w istocie jest on wielowątkową opowieścią o XX wieku - z jego wynalazkami, przede wszystkim wynalazkiem światła, w której zachwytowi nad możliwościami techniki towarzyszy niepozbawiona humoru refleksja nad tajemnicami natury, o których zarozumiały człowiek XX wieku zdaje się zapominać. 

Pierwszy kadr filmu Mój wiek XX
Początek filmu jest wspaniały i nie wyobrażam sobie, aby taki sposób wprowadzenia widza w świat przedstawiony możliwy był w kinie amerykańskim, które zdominowało wyobraźnię europejskich widzów. Ten prolog jest jak odświeżający prysznic w upalny dzień - oczyszcza umysł i pozwala cieszyć się filmową opowieścią na nowo. Akcja rozpoczyna się w 1880 roku - oto w kompletnych ciemnościach rozbłyska światło, potem zaś gaśnie, aby wreszcie zapanować nad całą sceną. Edison triumfuje, a orkiestra wojskowa nie tylko gra triumfalnego marsza, ale świeci - dosłownie! - blaskiem niezliczonych żarówek. 


Orkiestra, kadr filmu Mój wiek XX
W tym momencie największego triumfu człowieka słychać śmiechy i szepty gwiazd, które za nic sobie mają ludzkie wynalazki, gdyż są od nich silniejsze (nawet jeśli wynalazca jest geniuszem) i jakby pragnąc dać temu wyraz, powołują do życia dwie istoty: bliźniaczki Dórę i Lili, które przychodzą na świat w ubogim mieszkaniu. Kiedy dziewczynki zostają sierotami, sprzedają zapałki - te tradycyjne źródła światła i ciepła, ale z marnym rezultatem. Znużone i zziębnięte zasypiają, a wtedy dwaj tajemniczy mężczyźni rzucają o nie losy i porywają je. Odtąd ich historie potoczą się zupełnie odmiennie. Jedna zostanie wesołą, beztroską i bogatą kobietką, sprytną złodziejką i utrzymanką różnych mężczyzn, druga zaś - skromną i niewinną - rewolucjonistką, gotową poświęcić życie za wolność. W życiu ich obu pojawi się jednakże mężczyzna, który będąc sceptycznym świadkiem tych wszystkich historii, jednocześnie pokocha obie te kobiety, biorąc je za jedną. Bo też dopiero razem wzięte stanowią dla niego pewien ideał. Pomimo że losy kobiet są odmienne, i  jedna, i druga traktowana jest przez mężczyzn przedmiotowo. Wiek XX  jest zdecydowanie czasem triumfu mężczyzn. Kobiety mają do wyboru rolę matki lub kochanki, ewentualnie "towarzyszki", którą można wysłać z bombą bez oporów czy skrupułów.

Dorota Segda jako Dora
Dorota Segda jako Lili
W filmie Ildikó Enyedi trzy główne role kobiece (matki i obu córek) zagrała polska aktorka Dorota Segda. Pozwoliło to reżyserce zawrzeć w swojej opowieści rozważanie na temat zależności ludzkich losów od okoliczności oraz historii Jest w tym filmie zawarta także polemika z "naukowym" wykładem uniwersyteckim, w którym mężczyzna dowodzi, że kobiety rodzą się już gotowe do swoich ról i że można by je podzielić na dobre i skromne oraz kokoty. W istocie, zdaje się mówić reżyserka, nie przychodzimy na świat z gotowym scenariuszem na życie - wszystko zależy od okoliczności, miejsca i momentu historycznego. A jednocześnie istnieje cała sfera tajemnicy, której symbolem są gwiazdy - świecące o wiele jaśniej i trwalej niż ludzkie wynalazki. To dzięki nim - bo przecież nie da się tego zracjonalizować - dziewczynki nie umierają na mrozie, Lili nie zamarznie na Syberii, a wreszcie obie siostry nieoczekiwanie spotkają się po latach i zachowują tak, jakby nigdy się nie rozstawały.


Tak poprowadzona opowieść jest możliwa dlatego - zdaje się mówić Ildikó Enyedi - że istnieje tak wspaniały wynalazek jak kino, które pozwala opowiadać najbardziej nieprawdopodobne historie, bo życie także bywa absurdalne. Co więcej, ten "męski" wynalazek służy teraz kobiecie, która odzyskała w końcu głos oraz miejsce należne sobie w świecie kultury, nie tylko natury.

Mój wiek XX jest nie tylko opowieścią o "męskich" wynalazkach, w tym o wynalazku kina, ale także o skomplikowanej jak losy bohaterek roli kobiet na przestrzeni dziejów, o ich udziale w historii XX wieku, o człowieku w nią uwikłanym. A wszystko to ma wdzięk zabawy w stare kino. Czarno-białe kadry, znakomicie skomponowane, będące subtelną aluzją do starych niemych filmów, są także rodzajem hołdu - wyrazem miłości reżyserki do sztuki filmowej, dzięki której może opowiadać o świecie i o ludzkiej kondycji za pomocą ruchomych obrazów - trochę żartobliwie o sprawach z gruntu poważnych.

trailer filmu Mój wiek XX






Ildikó Enyedi, fot. Film Web
Ildikó Enyedi

Urodzona w 1955 roku w Budapeszcie. Reżyserka i scenarzystka filmowa. Zadebiutowała w 1989 roku filmem Mój wiek XX (jedną z głównych ról zagrała w nim Dorota Segda), który przyniósł jej Złotą Kamerę na festiwalu w Cannes. Zrealizowany w 1999 roku Szymon Mag miał swoją premierę w konkursie głównym festiwalu w Locarno. Jako wykładowczyni od wielu lat uczestniczy w programie Ekran+ współtworzonym przez Szkołę Wajdy. Dusza i ciało to jej pierwszy pełnometrażowy film od 18 lat.




Wybrana filmografia:

1989 Mój wiek XX / Az én XX. századom / My Twentieth Century
1994 Magiczne kule / Büvös vadász / Magic Hunter
1999 Szymon Mag / Simon mágus / Simon, the Magician
2017 Dusza i ciało /  Testről és lélekről / On Body and Soul

(Inf. ze strony festiwalu)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Kto otrzyma Nos Chopina podczas Millennium Docs Against Gravity Film Festival?

 12 wspaniałych filmów dokumentalnych o ludziach całkowicie oddanych sztuce, która zmienia nie tylko ich życie, ale fascynuje i porusza takż...

Popularne posty