Jeśli ziarno pszenicy, wpadłszy w ziemię, nie obumrze,
zostanie samo jedno,
ale jeśli obumrze, przynosi plon obfity (J 12, 24)
Wystawa "Katyń pamiętamy - "synowie wolni", fot. Andrzej Solnica |
68 lat temu, 5 marca 1940 r., został wydany w Moskwie rozkaz rozstrzelania polskich jeńców wojennych - oficerów przetrzymywanych w obozach w Kozielsku, Ostaszkowie i Starobielsku. W dokumencie podpisanym przez ówczesne władze sowieckie - członków Biura Politycznego Komitetu Centralnego WKP wymienia się 14 700 osób znajdujących się w obozach dla jeńców wojennych oraz 11 tys. osób osadzonych w więzieniach NKWD. Kompletne imienne listy tej drugiej grupy skazanych do dziś pozostają nieznane.
Kopie dokumentów - rozkaz rozstrzelania polskich jeńców wojennych, fot. A. Solnica |
Tym barbarzyńskim aktem usiłowano zniszczyć polską inteligencję, unicestwić jej tradycje i skazać na niebyt historyczne pochodzenie Polaków. Wielu spośród zamordowanych to potomkowie zasłużonych dla kultury polskiej znakomitych starych rodów. Wszyscy byli ludźmi o wyrazistej formacji patriotycznej – niejeden z nich bezpośrednio ze szkolnej ławy szedł do Legionów, by walczyć o niepodległość, a następnie wziąć udział w wojnie polsko-bolszewickiej 1920 r.
Wystawa KATYŃ PAMIĘTAMY – „SYNOWIE WOLNI” jest wyrazem pamięci o zamordowanych, znakiem, który ma ukazać głęboki sens tej Ofiary. Jest także próbą uświadomienia współczesnym, jak wysoką cenę ma nasza wolność. Tę refleksję pragniemy przekazać młodym pokoleniom.
Ossolineum jako instytucja służąca polskiej kulturze, zawsze angażowało się czynnie w polską historię . Tak było zarówno w czasie powstania styczniowego, kiedy to wspierano zryw wolnościowy i drukowano ulotki o treści patriotycznej, jak też współcześnie – w okresie stanu wojennego. Instytucja – z jej piękną patriotyczną historią i tworzącymi ją wspaniałymi ludźmi – podzieliła los wielu Polaków, którzy po II wojnie musieli pożegnać Kresy, a wśród nich miasto szczególne: Lwów – na zawsze.
Biogramy jeńców zamordowanych w Katyniu, fot. A. Solnica |
Biografie wielu z nich przypomina wystawa poświęcona Zbrodni Katyńskiej. Są one osadzone właśnie w realiach przedwojennego Lwowa. Ekspozycja jest jednocześnie próbą chrześcijańskiej refleksji na temat faktów historycznych, spojrzenia na nie przez pryzmat Ofiary, której zawdzięczamy wolność.
Koncepcja wystawy ma swoje źródło w symbolice ziarna, obecnej w „Nocy listopadowej” Stanisława Wyspiańskiego i w „Dziadach cz. III” Adama Mickiewicza. W symbolice, której wykładnią są słowa Chrystusa z Ewangelii według św. Jana:
„Jeśli ziarno pszenicy, wpadłszy w ziemię, nie obumrze, zostanie samo jedno, ale jeśli obumrze, przynosi plon obfity” (J 12, 24)
Wystawa "Katyń pamiętamy - "synowie wolni", przedwojenny Lwów, pamiątki, fot. Andrzej Solnica |
Koncepcja wystawy wykorzystuje układ i liczbę trzech „Sal pod Kopułą”.
Przestrzeń pierwszej sali to Polska dwudziestolecia międzywojennego, przywołana wieżami i ulicami Lwowa. Wypełniają ją fotografie i biogramy wybrane z publikacji Teofila Mikulskiego, syna jeńca Ostaszkowa. Aby zobrazować losy polskiej inteligencji, wyeksponowano życiorysy dwóch postaci. Jedną z nich jest kpt. Stanisław Głowacki – jeniec Starobielska, zamordowany w Charkowie. Jego zdjęcia i dokumenty, a także pamiątki osobiste udostępniła nam córka Alina Głowacka-Szłapowa. W klimat tamtej epoki przenosi nas również heroiczna biografia gen. Władysława Bortnowskiego, którego album z rodzinnymi fotografiami podarowała Ossolineum jego siostra, Zofia Rodowiczowa. Generał dostał się do niewoli niemieckiej, a po wyzwoleniu z obozu przez wojska amerykańskie wyemigrował najpierw do Wielkiej Brytanii, a następnie do USA, gdzie działał w organizacjach polonijnych. Dopełnieniem ekspozycji jest oryginalna przedwojenna kurtka wojskowa ze Lwowa (własność Muzeum Militariów – Arsenału Miejskiego z Wrocławia) oraz pochodzące ze zbiorów Zakładu Narodowego im. Ossolińskich odznaczenia wojskowe.
Wystawa "Katyń pamiętamy - "synowie wolni", fot. Andrzej Solnica |
Przejście z pierwszej do drugiej sali jest symboliczną wędrówką od życia do śmierci, przestrzeń ta bowiem ewokuje wnętrze Katyńskiej Mogiły, przechowującej ziarno, „które musi obumrzeć, aby wydać plon stokrotny”. Jest też Czeluścią, o której pisał Norwid w „Bema pamięci żałobnym rapsodzie”, że przekracza ją żałobny kondukt, aby pójść dalej… Jest także Castrum Doloris – Twierdzą Boleści. Łac. „Castrum” to szaniec, zamek, twierdza. Spojrzenie na Mogiłę Katyńską jako na Castrum Doloris czyni z poległych żołnierzy bojowników reduty Rzeczypospolitej. Przemierzając tę salę, która przypomina wnętrze wielkiego sarkofagu, a zarazem szczątki „minionej” cywilizacji, możemy odczytać ważne przesłanie dla nas. W przeźroczystych kolumnach – pozostałościach tej cywilizacji – znajdują się „głosy stamtąd” – kartki i listy a także pamiętnik, które odnaleziono w czasie ekshumacji w 1943 r.
Wystawa "Katyń pamiętamy - "synowie wolni", Pieta Katyńska fot. Andrzej Solnica |
Z sali drugiej do trzeciej przechodzimy od śmierci do życia, do teraźniejszości. Zmienia się także tonacja wystawy: czarno-biała i dokumentalna fotografia ustępuje kolorowej, współczesnej. Kompozycyjną dominantą tej przestrzeni jest Pieta Katyńska – symbol Pamięci i Miłości. Nad nią unosi się olbrzymi cień Anioła Śmierci – znaku istniejącego w świecie zła. Przestrzeń Sali wypełniają fotograficzne zapisy pielgrzymek na miejsca kaźni i na Jasną Górę, dokumentacja prac związanych ze wznoszeniem Pomnika Ofiar Katynia, a także reportaż z VII Międzynarodowego Motocyklowego Rajdu Katyńskiego. Ekspozycję fotograficzną uzupełniają publikacje, które – z początku nieliczne i najczęściej wydawane na Zachodzie lub w tzw. drugim obiegu – stały się od lat 90. pokaźnym zbiorem głosów, próbujących opisać i skomentować owe bolesne sprawy.
Wystawa "Katyń pamiętamy - "synowie wolni", zdjęcia z pielgrzymek, plakaty z filmu "Katyń" A. Wajdy, publikacje na temat Zbrodni Katyńskiej, fot. Andrzej Solnica |
Układ „Sal pod Kopułą” pozwala widzowi odczytać symboliczną chronologię wydarzeń: przeszłość i teraźniejszość łączy Ofiarna Mogiła. Liczba sal ma charakter znaczący. Arystoteles twierdził, że trójka jest liczbą doskonałą: ma początek, środek i koniec, jest więc obrazem pewnej całości. Również Ojcowie Kościoła, a wśród nich Euzebiusz z Cezarei, uważali, że trójka „odnosi się do mistycznej, Świętej i Królewskiej Trójcy. Ona to, ponieważ ma naturę nie stworzoną i bez początku, zawiera w sobie nasiona, źródło i przyczynę wszystkiego, co stworzone”.
Ufamy, że wystawa KATYŃ PAMIĘTAMY – „SYNOWIE WOLNI” stanie się inspiracją do refleksji nad Sprawą Katyńską, szczególnie dla młodego pokolenia, do którego jest przede wszystkim adresowana wraz z towarzyszącą jej sesją.
Wystawę tę przygotowałam wraz z sesją popularno-naukową w kwietniu 2008 roku, gdy pracowałam w Ossolineum. Powyższy tekst mojego autorstwa pochodzi z katalogu wystawy. Autorką i realizatorką koncepcji graficznej ekspozycji jest Agnieszka Sowa-Szenk.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz