„Hydrokosmos”
Wrocławskiego Teatru
Pantomimy opowiada historię miłości tak pięknie, że porusza wyobraźnię i
emocje widza, pozostając na długo w pamięci. Niezwykle piękne, zjawiskowe kostiumy zaprojektowała Maria Balcerek, zaś muzykę skomponował Tomasz Krzyżanowski - muzyk, wokalista, współzałożyciel Teatru CHOREA. Odgrywa ona w przedstawieniu ważną rolę, tworząc nie tylko rodzaj "oprawy scenicznej", ale również ewokując przeżycia wewnętrzne głównej bohaterki. Teatralne uniwersum rodzi się z harmonijnej kompozycji, na którą składa się plastyka ruchu i kostiumów, a także światło oraz zmieniające się kolory, przy akompaniamencie muzyki i dźwięków.
Hydrokosmos, reż. Konrad Dworakowski, Hydrokosmos, foto uczestnicy Warsztatów Fotografii Teatralnej z Bartłomiejem Sową w WTP |
Czy
pamiętacie scenę z francuskiego filmu "Mikrokosmos", w której
matki-osy karmią swoje maleństwa do wtóru pięknej kołysanki?
Obraz piękny i poruszający, uświadamia bowiem, że ów mikroświat jest w
gruncie rzeczy lustrzanym odbiciem naszego, ludzkiego świata. Podobne założenia
przyświecają także Konradowi Dworakowskiemu - twórcy dwóch przedstawień we
Wrocławskim Teatrze Pantomimy, powstałych na motywach baśni J. Ch. Andersena:
"Mikrokosmos" oraz "Hydrokosmos".
W
historiach dla dzieci, które realizuję na scenie - powiedział reżyser w
udzielonym mi wywiadzie - zawsze usiłuję szukać
jakiegoś kosmosu – przestrzeni, która swoją metaforyką jest w stanie odnieść
się do naszej rzeczywistości. Możemy na pewnym modelu
wszechświata, stworzonym w teatrze, opowiadać o człowieku, odwołując się do
jego wrażliwości i wyobraźni.
"Hydrokosmos"
- najnowsze przedstawienie Teatru Pantomimy, które miało swoją premierę
27 listopada, opowiada historię miłości tak pięknie, że porusza wyobraźnię i
emocje widza, pozostając na długo w pamięci.
Baśniowe inspiracje i metafizyka spektaklu
O ile
kanwą "Mikrokosmosu" stała się baśń o Calineczce, to tym razem
reżyser sięgnął po "Małą syrenkę". Główna bohaterka już od
dzieciństwa tęskni za innym światem - światem ludzi:
Nie było
dla syrenki większej radości, jak słuchać o świecie ludzi mieszkających w
górze; stara babka musiała wszystko opowiadać, co wiedziała o statkach i
miastach, ludziach i zwierzętach, wydawało jej się to cudownie piękne,
że tam na górze, na ziemi, pachną kwiaty; na dnie morza one nie pachniały -
i że lasy są zielone, i że ryby, które przepływały tu pomiędzy drzewami, tam
tak głośno i pięknie śpiewają, aż rozkoszą jest słuchać; miały to być
ptaszki, ale babka nazywała je rybami, bo księżniczki inaczej nie zrozumiałyby,
nie widziały przecież nigdy żadnego ptaka.
W dniu
swoich piętnastych urodzin może wreszcie wypłynąć na powierzchnię i osobiście
zobaczyć wszystkie te cuda, o których dotąd tylko słyszała. Zakochuje się w
pięknym księciu, któremu ratuje życie podczas burzy morskiej. Odtąd zaczyna
marzyć o spędzeniu z nim życia i posiadaniu nieśmiertelnej duszy.
Jedynym sposobem, aby ją uzyskać, jest odwzajemniona miłość. Aby jej
doświadczyć, syrenka musi opuścić swój bezpieczny morski świat na zawsze,
zamienić piękny ogon na nogi, które podczas chodzenia będą jej
sprawiać ból, a także oddać czarownicy swój piękny głos, nie mając przy tym
żadnej gwarancji, że książę ją pokocha. Nie udaje się jej wprawdzie zdobyć
miłości ukochanego, ale po śmierci trafia do cór powietrza i otrzymuje obietnicę,
że po trzystu latach (czyli tylu, ile trwa życie syreny), spełniając dobre
uczynki, uzyska ową upragnioną nieśmiertelną duszę.
Spektakl
Konrada Dworakowskiego wykorzystuje wprawdzie zasadniczą fabułę baśni, ale
rezygnuje z moralnego przesłania, które w tekście Andersena odgrywa istotną
rolę, koncentrując się na opowieści o miłości.
Dla
mnie cały sens nieśmiertelności zawiera się w miłości - wyjaśnia reżyser we
wspomnianym wywiadzie.
Metafizyka spektaklu wyrasta nie ze
słowa, lecz z teatralnego kosmosu, który stanowi samoistny świat
- czytelny i zrozumiały dla widza, niezależnie od tego, czy pamięta treść
baśni, czy też nie. Owo teatralne uniwersum rodzi się z harmonijnej
kompozycji, na którą składa się plastyka ruchu i kostiumów, a także
światło oraz zmieniające się kolory, przy akompaniamencie muzyki i dźwięków.
Tworzą one zarówno pewien obraz świata, jak też wprowadzają nas w szczególną
jego atmosferę. Innymi słowy - odnoszą się zarówno do umysłu, jak i do emocji
widza.
Natura i kultura - świat morski i świat ludzki
Na
początku zostaje wykreowany podwodny świat, który okazuje się z czasem rodzajem
rewersu świata ludzkiego. Cudownie, nieśpiesznie i zarazem
dowcipnie rozkwita na oczach widzów obraz przedstawiający
bogactwo i różnorodność podwodnego uniwersum: kolorowe ławice
ryb, ukwiały, ośmiornice, wreszcie piękne syreny z bajecznymi ogonami...
Wszystko to przemieszcza się w nieustannym ruchu, migocząc barwami i opalizując
zmieniającym się światłem. W tym kosmosie poznajemy główną bohaterkę.
Świat
Małej Syrenki przypomina zarazem świat ludzki, ponieważ i tutaj panuje
hierarchia, na czele której stoi król. Jest to jednak świat jednoznacznych
zasad, oczywisty, choć także okrutny świat natury. Świat ludzki
wydaje się być w porównaniu z nim sztuczny - to świat kultury. Opozycja
tych dwóch kosmosów, a zarazem ich podobieństwo stanowi
kolejną teatralną metaforę.
Hydrokosmos, zbiorowa |
Miłość - nieśmiertelność
Najważniejsza
jest jednak w spektaklu miłość - daleka od cukierkowych, schematycznych obrazków.
Dworakowski pokazuje, że miłość jest zawsze bolesną rezygnacją z siebie,
a zarazem jest uczuciem radykalnym i bezkompromisowym. Trzeba się
nauczyć "od nowa chodzić" - niejako narodzić się na nowo. Porzucić dawne przywiązania i przyzwyczajenia i otworzyć
się na drugiego – bez względu na konsekwencje. Z drugiej
strony, miłość nas stwarza - sprawia, że pozbywamy się
dla niej wszystkiego, ponieważ czujemy, że nie można inaczej - że ona jest
najważniejsza. W jakimś sensie czyni nas nieśmiertelnymi.
Mała
Syrenka w
interpretacji Pauli Krawczyk-Ivanov jest cudownie prawdziwa -
kiedy odkrywa, że zamiast ogona ma dwie nogi, a potem uczy się na nich chodzić
albo kiedy poznaje Księcia i próbuje uniknąć jego dotyku, jakby obawiała się,
że stanie się coś nieodwracalnego… Sceny z Małą Syrenką są najbardziej
poruszające - pełne liryzmu i smutku, a jednocześnie niezwykle piękne.
Księciu, którego zagrał Piotr
Sabat, dodano cech maminsynka oraz człowieka, który - choć zakochany -
nie potrafi jednak rozeznać swoich uczuć i postępuje zgodnie z wolą rodziców. A
przy tym postać ta wprowadza mnóstwo ciepłego humoru. Sceny, w których jest ”reanimowany”
przez Królewnę (jak zwykle piękna i pełna gracji Agnieszka
Dziewa), są nieodparcie komiczne. Podobnie jak scena ślubu. Właściwie humor
towarzyszy nam w tym spektaklu nieustannie, z wyjątkiem zakończenia.
Pomimo że
Mała Syrenka "przegrywa", to jednak jej obecność w świecie ludzi nie
pozostaje bez echa. Na zadowolonych dotąd z siebie twarzach pojawia się
smutek i powaga. Czujemy, że już nic nie będzie takie, jak dawniej...
Hydrokosmos wizualny i muzyczny
Na koniec
nie mogę nie wspomnieć o tych elementach spektaklu, które go tworzą w sposób
istotny: są nimi muzyka i kostiumy. Autorem oryginalnej kompozycji
muzycznej do "Hydrokosmosu" jest Tomasz Krzyżanowski -
muzyk, wokalista, współzałożyciel Teatru CHOREA, który sam zrealizował kilka
spektakli i projektów muzycznych. Jego muzyka odgrywa w przedstawieniu ważną
rolę - tworząc nie tylko rodzaj "oprawy scenicznej", ale również
ewokując przeżycia wewnętrzne głównej bohaterki. Krzyżanowski jest ponadto
autorem piosenki - leitmotivu o kropli wody.
Z
kolei niezwykle piękne, zjawiskowe kostiumy zaprojektowała Maria
Balcerek - jedna z najwybitniejszych polskich kostiumografów,
zdobywczyni Złotej Maski za realizację kostiumów do "Carmen" wg
Mérimée`go oraz za kostiumy operowe do "Cyganerii" w reż. W.
Zawodzińskiego i do "Snu nocy letniej" w Teatrze im. Jaracza w Łodzi.
We Wrocławskim Teatrze Pantomimy zaprojektowała kostiumy do
"Mikrokosmosu" w reż. Konrada Dworakowskiego. Pomysłowość połączona z
funkcjonalnością sprawiają, że kostiumy te stają się istotnym elementem
teatralnego uniwersum.
Spektakl
"Hydrokosmos" jest wprawdzie adresowany do dzieci powyżej ośmiu lat,
ale jest to przedział wieku umowny. W gruncie rzeczy bowiem zawiera on
problematykę uniwersalną, która trafia do ludzi w każdym wieku. Co więcej,
teatralne przeżycia mogą stać się wspaniałą inspiracją do rozmowy i refleksji
między dorosłymi i ich pociechami.
trailer spektaklu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz