wtorek, 2 stycznia 2018

Jan Komasa: "Sala samobójców". Eros i Tanatos oraz romantyczna niezgoda na świat /recenzja filmu/

Janowi Komasie udało się zrealizować piękny i wieloznaczny film o samotności, alienacji i o miłości, posługując się nowoczesnym językiem filmowym, w którym wirtualny świat istnieje równolegle do rzeczywistości. Znakomicie wyreżyserowany i sfotografowany, zawierający bogactwo kulturowych konotacji, film ma szansę trafić do każdego odbiorcy.

Dominik Gierszał w filmie Sala samobójców w reż. Jana Komasy

”Sala samobójców" jest pierwszym, w pełni samodzielnym, filmem fabularnym Jana Komasy. Podejmuje współczesny temat zagrożeń, jakie niesie ze sobą Internet, a także  zanik autentycznych relacji w rodzinie i środowisku rówieśników. Osadzony jest w tradycji romantycznej, co sugeruje tytuł (samobójstwo jest jednym z głównych tematów literatury romantycznej), a przede wszystkim tropy muzyczne i kreacja głównego bohatera – stylizowanego na współczesnego Wertera. Znakomicie wyreżyserowany i sfotografowany, zawierający bogactwo kulturowych konotacji, film ma szansę trafić do każdego odbiorcy.

Fabuła mogłaby być wzięta wprost z reportażu telewizyjnego. Bohater – 19-letni chłopiec - zostaje skompromitowany przez opublikowanie w Internecie filmów nagranych kamerą w telefonie komórkowym, sugerujących jego homoseksualizm. Towarzyszą temu liczne komentarze i ostracyzm ze strony koleżanek i kolegów z klasy. Dodajmy, że jest on jedynakiem, a rodzice zajęci są karierą i nie zdają sobie sprawy, w jakiej znajduje się opresji. Stawiają mu zamiast wsparcia wymagania i warunki, którym pogrążający się w depresji chłopiec nie umie i nie chce sprostać. Ucieka więc do wirtualnego świata, gdzie znajduje zrozumienie podobnych sobie, wyalienowanych młodych ludzi. Wśród nich najważniejszą rolę odegra dziewczyna, która żywi samobójcze myśli i nakłania pozostałych do samozagłady. Jednocześnie jest znakomitą manipulatorską i emocjonalny związek z nią główny bohater Dominik (gra go Jakub Gierszał) będzie miał dla niego dramatyczne konsekwencje.

Sala samobójców

Film rozpoczyna sekwencja w teatrze. Nasi bohaterowie słuchają pieśni Franza Schuberta do słów wiersza Henryka HeinegoSobowtór”. W tekstach tego poety miłość jest przedstawiana jako sytuacja egzystencjalna. Miłość romantyczna ze swą biegunową ambiwalencją: między jasnością szczęścia a mrokiem rozpaczy stanie się wkrótce doświadczeniem głównego bohatera. Wprowadzając tę pieśń do swego filmu reżyser zapowiada jednocześnie to, co ma nastąpić niebawem. Figurę sobowtóra (niem. Doppelgänger) zaczerpnął Heine z mitologii germańskiej. Określenie to w rodzimym języku Goethego utworzone zostało z dwóch członów: "doppel", oznaczający "dublera, sobowtóra" oraz z "gänger”, co może oznaczać „piechura”, „wędrowca”.

W filmie będzie to awatar Dominika, czyli jego sobowtór w wirtualnym świecie Sali samobójców. Końcowa scena filmu również rozegra się w teatrze. Tym razem rodzice Dominika – każdy w nowym związku - oglądać będą „Orfeusza i EurydykęChristopha Willibalda Glucka. To również historia miłosna, opowiadająca o tym, jak słynny tracki śpiewak z miłości do ukochanej pokonał śmierć i udało mu się uzyskać zgodę na wyprowadzenie je na zewnątrz. Zanim jednak wyprowadzi ją z Hadesu, straci Eurydykę bezpowrotnie. Dominik również próbuje wyprowadzić Sylwię z zamknięcia. Wprawdzie umiera, ale dzięki niemu jego ukochana opuszcza wreszcie swój mroczny pokój i wychodzi do świata. Po raz pierwszy też nie użala się nad sobą, ale płacze po ukochanym.

Kadr z filmu, teatr

Janowi Komasie udało się zrealizować piękny i wieloznaczny film o samotności, alienacji i o miłości, posługując się nowoczesnym językiem filmowym, w którym wirtualny świat istnieje równolegle do rzeczywistości. Jego bohater porusza się pomiędzy nimi, przy czym „wirtualny” oznacza nie tylko dosłownie portal społecznościowy. Jest to świat stworzony z wyobraźni, widziany - jakby powiedział romantyk - „oczyma duszy”. Dotykając w tak subtelny i złożony sposób problemów współczesnego człowieka, budzi u widza empatię i silne emocje, które pozwalają wniknąć w sytuację egzystencjalną bohatera. Jest to z pewnością jedna z ciekawszych wypowiedzi o otaczającym nas świecie.

Artykuł ukazał się na portalu PIK Wrocław 30 lipca 2011 roku.

Trailer filmu "Sala samobójców"


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wydarzenia w Muzeum Narodowym i oddziałach 22-24.11.2024

Muzeum Narodowe we Wrocławiu zaprasza w nadchodzący weekend na dwa wykłady – dra Dariusz Galewskiego o sztuce bizantyjskiej (w ramach cyklu ...

Popularne posty