Od 14 lipca w Narodowym Forum Muzyki możemy oglądać wybitne dzieła filmowe niemieckiego ekspresjonizmu. Projekcjom towarzyszą improwizacje organowe w wykonaniu różnych artystów. Bardzo to pomysłowy mariaż muzyki i kina, sięgający początków kinematografii, kiedy to wyświetlane filmy miały podkład muzyczny, którego wykonawcą był taper, grający na pianinie lub na organach teatralnych. Przed nami ostatnia projekcja: "Zmęczona śmierć" Fritza Langa.
Za nami słynne "Metropolis" Fritza Langa (1927) - film przedstawiający miasto przyszłości, zarządzane przez dyktatora. Próba zburzenia tego opresyjnego porządku przysparza kolejne problemy. Trochę to przypomina idealne państwo Platona, ale także inne antyutopie: społeczeństwo jest podzielone na dwie kasty: wąską i uprzywilejowaną grupę intelektualistów oraz robotników utrzymujących miasto przy życiu i mieszkających w podziemnych osiedlach. To rodzaj filmu - ostrzeżenia. W roku 2001 został wpisany na listę UNESCO Pamięć Świata.
W Narodowym Forum Muzyki muzykę do "Metropolis" zagrali: Tomasz Głuchowski – organy, Michał Macewicz – DJ set.
Również w lipcu mogliśmy obejrzeć słynny film Friedricha Murnaua "Nosferatu – symfonia grozy" (1922), który w tym roku obchodzi swoje stulecie. To jeden z najważniejszych filmów niemieckiego ekspresjonizmu i jeden z pierwszych horrorów w historii kina. Za kanwę filmu posłużyła nieco zmodyfikowana, ze względu na problemy z prawami autorskimi, fabuła "Draculi" Brama Stokera. Rolę tytułowego Nosferatu odtwarzał Max Schreck,którego nazwisko oznacza po niemiecku „strach”, co korespondowało z tajemniczym charakterem aktora, a nawet stało się przyczyną plotek o wampiryzmie Schrecka. Muzykę do tego obrazu tworzył tym razem Filip Presseisen.
"Gabinet doktora Caligari" i Adam Tański, fot. Karol Sokołowski |
Inne arcydzieło kina niemego zobaczyliśmy w środę, 11 marca - był to "Gabinet doktora Caligari" Roberta Wiene (1920). Film ma interesującą, szkatułkową narrację i opowiada o niebezpieczeństwie manipulacji drugim człowiekiem. Istotną rolę odgrywa w filmie scenografia - wszystkie sceny zostały nagrane w studio filmowym. Dekoracje są odrealnione, dominują w nich linie krzywe, często programowo ograniczające trajektorię ruchu aktorów w przestrzeni kadru, a przedstawione przedmioty są niefunkcjonalne (np.: groteskowo wysokie stołki urzędników, krzywe kształty drzwi i okien). Scenografia zrywa z iluzją perspektywy, jest oświetlona sztucznym światłem, a niektóre cienie są po prostu namalowane na podłodze i ścianach. Wszystko to sprawia, że świat przedstawiony filmu wydaje się sztuczny i groźny. "Gabinet doktora Caligari" nawiązuje do ekspresjonistycznej konwencję teatralnej scenografii, popularną na przełomie drugiej i trzeciej dekady XX wieku (Max Reinhardt i Leopold Jessner).
Tym razem na organach improwizował - znakomicie - Adam Tański.
Przed nami ostatni seans filmowy z muzyką na żywo - "Zmęczona śmierć" Fritza Langa (1921) - cztery opowieści o miłości i przeznaczeniu, których akcja rozgrywa się w scenerii niemieckiej, orientalnej, weneckiej i chińskiej. Opowiada o chybionych próbach uratowania ukochanego od śmierci. Film był przełomowy dla kina niemieckiego, wprowadził bowiem popularne później oświetlanie dekoracji od dołu, skutkujące zniekształcaniem plastycznej scenografii i grę plamami bieli oraz czerni. Do tego obrazu nawiązał po latach Ingmar Bergman w swojej "Siódmej pieczęci" (1957). Na organach zagra tym razem Michał Kocot.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz