Barbara Lekarczyk-Cisek: Kiedy w 2009
roku obejmował Pan dyrekcję Festiwalu Forum Musicum, miał on zupełnie inny
kształt, który nadał mu pomysłodawca i założyciel – Jan Tomasz Adamus. Pan z kolei sprawił, że stał się on
bardziej kameralny. Jaka idea przyświecała Panu, kiedy rozpoczął tworzenie
własnego kształtu festiwalu?
Tomasz Dobrzański: Pierwszy poprowadzony przeze mnie
festiwal był pewnym doświadczeniem, które przyczyniło się do powstania Forum
Musicum w takim kształcie, jaki ma obecnie. Początkowo nie było nawet czasu na
precyzyjne przemyślenia. Było natomiast sporo improwizacji. Pomyślałem, że
skoro forum to w łacinie rynek, toteż zadbałem przede wszystkim o
dużą różnorodność repertuaru. Koncertów również było wiele, jak to na rynku
(śmiech). Zrozumiałem wówczas, że nie był to najlepszy pomysł, ponieważ nie
zawierał żadnej głębszej myśli. Zacząłem więc poszukiwać czegoś, co nadałoby
festiwalowi większą jednorodność, jakiś wyrazisty ton. To tak, jakby się
malowało obraz, który przecież musi mieć pewną kompozycję. Ważna jest forma, a
nawet symetria w wydarzeniach festiwalowych. Jednocześnie można do tematu podchodzić
z różnych stron, co jest działaniem twórczym, dającym dużą satysfakcję.
Festiwal rzeczywiście podejmuje
oryginalne, interesujące tematy. W ubiegłych latach były to m.in. połączenie
muzyki z tańcem (”Uniwersum tańca”) czy z rozkoszami stołu. Gdzie poszukuje Pan
inspiracji?
Sporo czytam
na temat muzyki dawnej, której cechą charakterystyczną była nieodłączność od
życia – jego rytuałów, obyczajów, ważnych wydarzeń. Nie była czymś oddzielnym,
służącym jedynie do słuchania, jak to jest obecnie. Staram się więc przywracać
jej pierwotne znaczenie, choć jest to trudne. Przede wszystkim powstaje
pytanie, czy taka muzyka nadaje się na koncert, skoro nie takie było jej
przeznaczenie. Prezentując ją na koncercie, coś gubimy. Kiedy jednak wprowadzi
się najpierw publiczność w zagadnienie i atmosferę, która pierwotnie towarzyszyła
wykonywanemu utworowi, zaczyna to działać inaczej, prawdziwiej, bardziej
autentycznie. Istotne jest także to, że zapraszani przeze mnie wykonawcy
potrafią wykonać ją z właściwą sobie ekspresją, z własną inwencją, które
sprawiają, że nie mamy do czynienia z żadnym muzealnictwem, tylko jest to
muzyka żywa.
Tegoroczne koncerty Forum Musicum
mają wspólny mianownik – słowo. Co kryje się pod tytułem ”Musica recitata”?
Muzyka
zrodziła się z mowy. Zaczerpnęła z niej sposoby operowania czasem, artykulacją,
barwą dźwięku. Jednocześnie zaś stworzyła nowy, niezależny język,
podporządkowany tym samym prawom, co przekaz słowny. Nicolo Vicentino zawarł je
w pojęciu musica recitata. Od niego
zatem zaczerpnęliśmy tytuł i główną myśl festiwalu. W sześciu odsłonach,
reprezentujących różne epoki, zaprezentujemy, jak muzyka uczy się od mowy
skomplikowanej sztuki przekazywania treści i wyrażania uczuć.
Proszę zatem przybliżyć przyszłym słuchaczom
tegoroczne koncerty.
Na początek
zaprezentujemy średniowieczne Historie z
”Doliny Łez” - minnesingera Neidharta,
które już pierwotnie były wykonywane dla słuchaczy jak na koncercie. Zaprosiłem
bardzo interesujący zespół Ensemble
Leones, który wykonuje pieśni z tekstami źródłowymi, grając przy tym na
dawnych instrumentach: na fidel, dudach i lutni. Członkowie grupy są
absolwentami Schola Cantorum Basiliensis, słynnej szwajcarskiej akademii muzyki
dawnej. Wykonują głównie muzykę średniowiecza i renesansu.
Kolejny
koncert nosi tytuł ”Salon romantyczny”.
Muzyka, która zabrzmi podczas tego wieczoru nie była pomyślana jako repertuar
koncertowy. Szczególnie zależało mi na pokazaniu takiego gatunku, który nie
jest znany, a mianowicie pieśni z towarzyszeniem fortepianu i instrumentu
dętego. W programie znalazły się utwory Fürstenaua, Meyerbeera i Donizettiego.
Muzyce z tekstem będzie towarzyszyło będzie więc nietypowe instrumentarium.
Zespół Open Folk, zafascynowany jest muzyką celtycką,
ale poszukuje także inspiracji w folklorze różnych kręgów kulturowych – od
Słowiańszczyzny po Orient. Grają na
fletach, dudach, harfie celtyckiej, fidel i instrumentach perkusyjnych. Osią
myślenia członków Open Folk jest mit
arkadyjski i jego emanacje muzyczne. A zatem z nimi znajdziemy się w
arkadyjskiej krainie.
Szczególnym
koncertem tegorocznego festiwalu będzie występ Olgi Pasiecznik z Wrocławską Orkiestrą Barokową. Śpiewaczka wykona
arie koncertowe przy akompaniamencie dużej orkiestry. A zatem pojawi się
element wirtuozostwa tekstu, któremu towarzyszy bogaty aparat orkiestrowy. Test
staje się tutaj pretekstem do powstania dzieła symfonicznego. Usłyszymy m.in. fragm.
Symfonii c-moll nr 52 Josepha
Haydna, a także fragmenty Ah! Perfido
Ludwiga van Beethovena, Cesara Franka.
Po raz
pierwszy w historii Forum Musicum zaprezentujemy operę buffo. Będzie to ”La
Serva Padrona” (”Służąca panią”)
Giovanni Battisty Pergolesiego.
Bardzo się cieszę z takiego optymistycznego i wesołego zakończenia. Śpiewane
teksty będą wyświetlane na ekranach, słuchacze będą więc wszystko rozumieli.
Będzie to jeszcze inne spojrzenie na relacje tekstu i muzyki, ponieważ opera ma
dużo recytatywów i w tym przypadku muzyka
jest sługą mowy. Ale będą też piękne arie i duety, niezwykle
satysfakcjonujące muzycznie.
Dziękuję za rozmowę.
Naprawdę świetnie napisane. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję i zapraszam do częstego odwiedzania bloga.
OdpowiedzUsuń