czwartek, 18 października 2018

Zakończył się Unsound Festival 2018

15 października, w poniedziałek nad ranem zakończyła się 16. edycja festiwalu Unsound. 


Unsound to festiwal muzyki oraz sztuk pokrewnych. Od 2010 roku, kiedy festiwal odbył się pod hasłem Horror, wyprzedza światowe trendy ściągając artystów oraz prezentując gatunki zanim wejdą do szerszego obiegu - obecnie każdego roku przyciąga widzów oraz przedstawicieli branży muzycznej z całego świata. W tym roku motywem przewodnim Unsoundu było hasło Presence, poprzez który pytaliśmy o naszą obecność w świecie nasyconym mediami wszelkiego rodzaju.

Company Wayne McGregor, fot. Michał Ramus

Festiwalowe wydarzenia odwiedziło w tym roku 30000 gości z całego świata - połowa z nich to Polacy, reszta przyjechała z Wielkiej Brytanii, Niemiec, Włoch, Hiszpanii, ale też Stanów Zjednoczonych, Australii, Brazylii czy Tajlandii.

Uczestnicy Unsoundu 2018 w 119 występach zobaczyli łącznie 196 wykonawców z 33 krajów na 5 kontynentach. W 50,42% koncertów na scenie występowały kobiety lub osoby niebinarne.

Sho Madjozi, fot. Dominika Filipowicz

Na unsoundowych scenach można było usłyszeć muzykę elektroniczną, eksperymentalną, współczesną, jazz, ambient, hip hop oraz różne odmiany muzyki tanecznej: od techno przez formy muzyki basowej po gatunki z Afryki jak gqom, shangaan electro, singeli, karaibski reggaeton czy latynoską cumbię i pandillę.

Colin Self, fot.Dominika Flipowicz

51 występów było dla polskich widzów premierami. 14 z tych premierowych występów to premiery światowe, a 5 europejskie. To m.in. balet „Autobiography Edits” Jlin oraz słynnej grupy tanecznej Company Wayne McGregor; łączący technologię 3d, taniec i muzykę pokaz „Magna Surgat” performerskiej grupy House of Kenzo, DJ-a Rabita oraz artysty wizualnego Sama Rolfesa; a także operetka „Siblings” Colina Selfa, w której wziął udział chór wytrenowany przez artystę podczas festiwalu oraz polskie artystki Resina, Maria Tomala i Julia Ziętek.

Gosia Llysa, mat. Schulz, fot. Katarzyna Borelowska

Odbył się również pierwszy polski Algorave - impreza, w której muzyka jest programowana na żywo przez artystów. Aktywny udział wzięło w niej 20 uczestników i uczestniczek warsztatów, które wcześniej poprowadziły czołowe postacie sceny - Renick Bell i Miri Kat. Inna grupa stworzyła pod okiem norweskiego artysty TCF-a bota działającego w social media i angażującego publiczność Hotelu Forum do interakcji między sobą w prawdziwym świecie.

Sinfonietta Cracovia, fot. Katarzyna Borelowska

Goście wzięli udział w 30 dyskusjach traktujących o tematach nawiązujących do motywu przewodniego. Rozmawiano m.in o sztucznej inteligencji, infrastrukturze muzycznej, sytuacji politycznej Europy Środkowej, zdrowiu psychicznym, żydowskich korzeniach Krakowa oraz zmianach klimatycznych. Dyskutowało 59 panelistów. Goście obejrzeli również 15 filmów, 3 instalacje, 1 wystawę oraz uczestniczyli w 6 warsztatach i 2 sympozjach.

Lena Willikens, b2b objekt. fot. Helena Majewska
informacja prasowa

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szkicownik Stanisława Witkiewicza zabytkiem miesiąca w Muzeum Podlaskim w Białymstoku

Zabytkiem miesiąca w maju jest Szkicownik Stanisława Witkiewicza, Obiekt do końca miesiąca można oglądać w białostockim Ratuszu.  Z tych pra...

Popularne posty