czwartek, 31 marca 2022

Znamy program 57. Międzynarodowego Festiwalu Wratislavia Cantans

W dniach od 9. do 18 września 2022 roku odbędzie się we Wrocławiu i na Dolnym Śląsku 57. edycja Międzynarodowego Festiwalu Wratislavia Cantans. Hasłem przewodnim tegorocznego programu są "Niebezpieczne związki". Jak powiedział podczas konferencji prasowej dyrektor artystyczny fesiwalu, maestro Giovanni Antonini, taki pomysł zrodził się przed laty pod wpływem lektury powieści  Pierre’a de Laclosa, ale w obecnych czasach nabrał nowych znaczeń. 


PROGRAM FESTIWALU:

9.09.2022 piątek, godz. 19.00 / Friday, 7 pm

Wrocław, katedra pw. św. Jana Chrzciciela / St John the Baptist Cathedral

Władza i namiętność

Power and Passion

Wykonawcy / Performers:

Andrzej Kosendiak – dyrygent / conductor

Piotr Olech – San Giovanni Battista (kontratenor / countertenor)

Alicia Amo – Erodiade Figlia (sopran / soprano)

Tomáš Král – Erode (baryton / baritone)

Bożena Bujnicka – Erodiade Madre (sopran / soprano)

Krystian Adam Krzeszowiak – Consigliero (tenor)

Aldona Bartnik (sopran / soprano), Aleksandra Turalska (sopran / soprano),

Maciej Gocman (tenor) – Discepoli

Wrocław Baroque Ensemble

Program / Programme:

Alessandro Stradella San Giovanni Battista – oratorium / oratorio


10.09.2022 sobota, godz. 19.00 / Saturday, 7 pm

 Wrocław, kolegiata Świętego Krzyża i św. Bartłomieja /

 Collegiate Church of the Holy Cross and St Bartholomew

Ukraińska dusza

Spirit of Ukraine

Wykonawcy / Performers:

Jewhen Sawczuk – dyrygent / conductor

Narodowy Chór Ukrainy „Dumka”/ The National Academic Choral Capella ‘Dumka’

Program / Programme:

Kyryło Stecenko Благослови, душе моя, Господа (Błogosław, duszo moja, Pana /

Bless the Lord, O My Soul)

Mykoła Łeontowycz У царствії твоїм (W królestwie Twoim / In Thy Kingdom)

Ołeksandr Koszyc Іже херувиме (Pieśń cherubinów / Song of the Cherubim)

Kyryło Stecenko Милість спокою (Miłość pokoju / Love for the Peace)

Krzysztof Penderecki Agnus Dei z Polskiego Requiem / from A Polish Requiem

Dmytro Bortniański – XXXII Koncert / Concerto No. 32 Скажи ми Господи... (Powiedz mi, Panie / Lord,

Make Me Know My End); IX Koncert / Concerto No. 9 Сей день (Ten dzień / This Is the Day)

Wołodymyr Zubycki Гори мої (Góry 

Moje góry/ O, My Mountins); Дримба (Drumla / Jew’s Harp)

Mykoła Łysenko Молитва за Україну (Modlitwa za Ukrainę / Prayer of Ukraine)

Hordij Hładki Заповіт (Testament / The Will ), oprac. / arr. Borys Latoszyński

Danyło Kryżaniwski Реве та стогне Дніпр широкий (Rwie i huczy Dniepr szeroki / Roar and Groan,

Vast Dnieper), oprac. / arr. Wiktor Kosenko

Jewhen Stankowycz Садок вишневий (Sad wiśniowy / Cherry Orchard)


11.09.2022 niedziela, godz. 17.00 / Sunday, 5 pm

Wrocław, Synagoga pod Białym Bocianem / White Stork Synagogue

Il viaggio dei Bassano

Wykonawcy / Performers:

Il Giardino Armonico:

Giovanni Antonini – flety podłużne, flety traverso, kierownictwo artystyczne /recorders, transverse flutes, artistic direction

Priska Comploi – flety podłużne, pomort / recorders, pommer

Giulia Genini – flety podłużne, dulcjan / recorders, dulcian

Andrea Inghisciano – kornet / cornett

Carles Cristobal – dulcjan / dulcian

Emily White – puzon / trombone

Riccardo Doni – pozytyw organowy / chest organ

Program / Programme:

Improwizacja / Improvisation

Josquin Desprez L’homme armé – canon à 4 z / from Harmonice Musices Odhecaton, Canti B

(Wenecja / Venice 1503); La Spagna à 5

Heinrich Isaac La my z Psałterza Henryka VIII / from Psalter of Henry VIII

Anonim / Anonymous La Spagna à 2 (1494)

Anonim / Anonymous Consort IX z Psałterza Henryka VIII / from Psalter of Henry VIII

Hayne van Ghizeghem De tous biens playne z / from Harmonice Musices Odhecaton, Canti A

(Wenecja / Venice 1501)

Roelkin (Rodolphus Agricola?) De tous bien plaine z manuskryptu / from the manuscriptCancionero de Segovia

Alexander Agricola Tandernaken z / from Harmonice Musices Odhecaton, Canti C

(Wenecja / Venice 1504)

William Cornish Fa la sol; Consort VII z Psałterza Henryka VIII / from Psalter of Henry VIII

Alexander Agricola Fortuna desperata à 6

Giuseppe Guami Canzone à 4 „L’Accorta” (Wenecja / Venice 1601)

Anonim / Anonymous T’Andernaken ze zbioru / from Partidura per sonare delle Canzonette alla Francese

(Biblioteka Królewska w Kopenhadze / Royal Danish Library, Copenhagen)

William Brade Der Pilligrienen Tanz

***

Augustine Bassano Galiarda

William Brade Der Hasen Tantz

Anthony Holborne Pavana „The Funeral” i / and Galliard à 5 ze zbioru Pavans, Galliards, Almains

and other Short Aeirs (Londyn / London 1599)

William Brade Courante (Hamburg 1617)

Giuseppe Guami La cromatica (Wenecja / Venice 1601)

William Cornish Ah Robin, gentle Robin z Psałterza Henryka VIII / from Psalter of Henry VIII

John Baldwin A Browninge of 3 Voc.

William Brade Ein Scottish Tantz; Rotschenken Tanz; Die Nachtigall (Hamburg 1617)

Jacob van Eyck Engels Nachtegaeltje na flet podłużny solo / for solo recorder (Amsterdam 1646)

Tarquinio Merula Canzon „La lusignola” op. 1 nr 2 / no. 2 (Wenecja / Venice 1615)

Giovanni BassanoDiminuzioni su Introduxit me rex wg / after G.P. da Palestrina (Wenecja / Venice 1585)

Samuel Scheidt Canzon à 5 ad imitationem Bergamasca Anglica SSWV


11.09.2022 niedziela, godz. 20.00 / Sunday, 8 pm

Wrocław, NFM, Sala Główna / Main Hall

La voix humaine

Wykonawcy / Performers:

Barbara Hannigan – dyrygent, sopran / conductor, soprano

LUDWIG Orchestra

Barbara Hannigan, Denis Guéguin, Clemens Malinowski – reżyseria i wideo / direction & video

Clemens Malinowski – wideo tworzone na żywo do utworu La voix humaine F. Poulenca / live video

for Poulenc’s La voix humaine

Pierre Favrez – realizator dźwięku / sound engineer

Delphine Dussaux – korepetytor i asystent muzyczny / rehearsal pianist & musical assistant

Florent Derex – koncepcja dźwiękowa / sound designer

Program / Programme:

Richard Strauss Metamorfozy/ Metamorphosen TrV 290

Francis Poulenc La voix humaine – tragédie lyrique


12.09.2022 poniedziałek, godz. 19.00 / Monday, 7 pm

Wrocław, NFM, Sala Główna / Main Hall

Missa solemnis

Wykonawcy / Performers:

Sir John Eliot Gardiner – dyrygent / conductor

Lucy Crowe – sopran / soprano

Ann Hallenberg – mezzosopran / mezzo-soprano

Giovanni Sala – tenor

Matthew Rose – bas / bass

The Monteverdi Choir

Orchestre Révolutionnaire et Romantique

Program / Programme:

Ludwig van Beethoven Missa solemnis D-dur/ in D Major op. 123


13.09.2022 wtorek, godz. 19.00 / Tuesday, 7 pm

 Wrocław, kościół pw. św. Marii Magdaleny, katedra Kościoła Polskokatolickiego /

 Church of St Mary Magdalene, Polish National Catholic Cathedral

Hymny Banganarti

Banganarti Hymns

Wykonawcy / Performers:

Norbert Twórczyński – dyrygent / conductor

Jarosław Bręk – bas-baryton / bass-baritone

Chór NFM / NFM Choir

Lionel Sow – kierownictwo artystyczne Chóru NFM / artistic direction of NFM Choir

NFM Filharmonia Wrocławska / NFM Wrocław Philharmonic

Program / Programme:

Paweł Łukaszewski VIII Symfonia „Hymny Banganarti” na baryton, chór mieszany i orkiestrę –

prawykonanie / Symphony No. 8 ‘Banganarti Hymns’ for baritone, mixed choir and orchestra –

world premiere

informacja prasowa

Gitarowy weekend we Wrocławiu

Trwa odliczanie do 20. Gitarowego Rekordu Świata! Przygotowania do największego święta gitarowego idą pełną parą, bowiem już 1 maja spotkamy się ponownie na wrocławskim Rynku, aby wspólnie zagrać „Hey Joe” Jimiego Hendrixa i inne przeboje. Zanim jednak do tego dojdzie, na miesiąc przed Rekordem organizatorzy zapraszają na GITAROWY WEEKEND, podczas którego na miłośników gitarowego grania czeka mnóstwo atrakcji.



1. kwietnia, w piątek, rozpoczynamy koncertem GITAROWY WEHIKUŁ CZASU w Starym Klasztorze, w ramach którego gwiazdy wrocławskiej gitary zagrają najważniejsze utwory z przebogatej historii polskiego rocka.


2. kwietnia otworzymy podwoje dla nowych talentów. Jeśli marzysz o byciu gwiazdą gitary, przyjdź na GITAROWY CASTING!  Otwarte przesłuchania odbędą się w sobotę o godz. 17.00 w Sali Witrażowej Starego Klasztoru przy ul. Purkyniego 1 we Wrocławiu. Publiczność zapraszamy do kibicowania, na castingowe prezentacje przewidziany jest wstęp wolny.

Około godz. 20.00 rozpocznie się Gitarowe Jam Session, podczas którego ogłoszone zostaną wyniki castingu, a laureatów zaprosimy do wspólnego jamowania. Zgłoszenia do castingu przyjmowane są do 30.03. na adres: gramy@heyjoe.pl

3. kwietnia, w niedzielę, zapraszamy całe rodziny na koncert MAM TĘ MOC! - PIOSENKI Z BAJEK DISNEYA, czyli przegląd najpiękniejszych piosenek z filmowych bajek Walta Disneya uzupełniony o polskie przeboje z Akademii Pana Kleksa. Na finał koncertu na scenę zaprosimy dzieci z gitarami lub innymi instrumentami oraz te najciekawiej przebrane i razem zaśpiewamy ponadczasową „Pszczółkę Maję”.



Podczas całego weekendu wrocławskie krasnoludki również chwycą za gitary! 

To znakomita okazja do rodzinnego spaceru po Wrocławiu w poszukiwaniu gitarowych krasnoludków. Wśród osób, które prześlą zdjęcie krasnoludka z gitarą na adres: promo@heyjoe.pl i umieszczą je na Facebooku lub Instagramie z hashtagiem #gitarowyrekord  i @gitarowyrekord, zostaną rozlosowane bilety na koncert „Mam tę moc!” oraz na festiwal 3-Majówka2022.


Po koncercie „Mam tę moc” zapraszamy na WARSZTATY GITAROWE DLA OPORNYCH. Zupełnie za darmo nauczymy Cię grać na gitarze, ukulele lub basie. Jeśli nie idzie Ci nauka samodzielna, oddaj się w ręce naszych specjalistów. Nauczymy Cię podstaw, tak abyś mógł swobodnie uczestniczyć 1 maja w biciu Gitarowego Rekordu Świata na wrocławskim Rynku. Wiek nie ma znaczenia – zapraszamy zarówno dzieci, jak i dorosłych! 


W sobotę i niedzielę od godz. 15.00 zapraszamy również do wspólnych zdjęć. Nasi fotografowie zrobią Wam profesjonalne zdjęcia na ściankach Gitarowego Rekordu. W gitarowej strefie w Starym Klasztorze będzie można też otrzymać gadżety tegorocznego Rekordu. 


Na zwieńczenie gitarowego weekendu polecamy dwa koncerty: pierwszy w klimatach world music – trio INDIALUCIA zaprezentuje oryginalne i egzotyczne połączenie muzyki hinduskiej i flamenco. Drugi koncert zatytułowany „The best of MTV Unplugged” poświęcony będzie kultowej serii MTV bez prądu. Tego wieczoru będzie usłyszeć największe przeboje przełomu XX i XXI wieku w akustycznych aranżacjach, w tym m.in. utwory Pearl Jam, Nirvany, Erica Claptona, Stinga i wielu innych. 


Pierwszy weekend kwietnia spędzimy przy dźwiękach gitary, aby przygotować się do jubileuszowej 20. edycji Gitarowego Rekordu Świata zaplanowanej na 1 maja 2022 na wrocławskim Rynku

Zagraj z nami!


GITAROWY WEEKEND 1-3 KWIETNIA 2022

1.04.22 godz.19.30 Sala Gotycka w Starym Klasztorze, ul. Purkyniego 1 GITAROWY WEHIKUŁ CZASU – hity polskiego rocka https://fb.me/e/53gM5s4BA 2.04.22 godz. 17.00 Stary Klasztor – Sala Witrażowa, ul. Purkyniego 1 GITAROWY CASTING – zostań gwiazdą Gitarowego Rekordu Świata 2022 https://fb.me/e/4sFWnG1lx 3.04.22 godz. 15.00 Sala Gotycka w Starym Klasztorze, ul. Purkyniego 1 MAM TĘ MOC! – PIOSENKI Z BAJEK DISNEYA https://fb.me/e/1eH7RPU3L 3.04.22 godz. 16.30 Sala Gotycka w Starym Klasztorze, ul. Purkyniego 1 WARSZTATY GITAROWE DLA OPORNYCH https://fb.me/e/3921wknfP 3.04.22 godz. 18.00 Stary Klasztor – Sala Witrażowa, ul. Purkyniego 1 INDIALUCIA – Flamenco & Orient https://fb.me/e/31yaBvObL 3.04.22 godz. 20.00 Sala Gotycka w Starym Klasztorze, ul. Purkyniego 1 The best of MTV Unplugged https://fb.me/e/31dC1SHiv



informacja prasowa



środa, 30 marca 2022

19. Festiwal Misteria Paschalia: o lęku i konformizmie

Na Festiwalu Misteria Paschalia posłuchamy oratoriów oświetlających z różnych punktów widzenia wydarzenia Wielkiego Piątku. "Gesù Cristo negato da Pietro" i "Passio secundum Johannem" jak dwa reflektory kierują naszą uwagę ku różnym punktom historii pasji Chrystusa. Martyna Pastuszka, dyrektorka rezydentka festiwalu, chce, abyśmy spróbowali je odnieść do własnych doświadczeń i w biblijnej opowieści dostrzegli – tak często ignorowany – ludzki aspekt.


Oba dzieła odnoszą się do tych samych wydarzeń, skupiają się jednak na przedstawieniu skrajnie różnych postaw. Pierwsze mówi o lęku i konformizmie, drugie – o odwadze i bezkompromisowości, ale też o odrzuceniu, okrucieństwie i wielkiej traumie uobecnionych w opowieści o skazaniu, upokorzeniu i śmierci Chrystusa.

Autor Gesù Cristo negato da Pietro Johann Joseph Fux zapamiętany został przede wszystkim jako teoretyk: autor podręcznika kontrapunktu. W jego utworze nie ma jednak śladu akademickiego chłodu. Fux miał talent dramaturgiczny i w Gesù Cristo... jest to doskonale widoczne. Alegoryczne postaci śpiewają tu arie jak gdyby wyjęte wprost z włoskich oper, melodyjne i zmysłowe. Nie jest to przypadek. W Wielkim Poście zamykały się teatry, ale nawykła do przedstawień operowych publiczność żądała w zamian utworów, które – choć pozbawione inscenizacji – pod względem języka muzycznego, pełnego kontrastów i wokalnej wirtuozerii, nie ustępowały w niczym ich ulubionym widowiskom. 

W czasach dojrzałego baroku oratorium spełniało nieco dwuznaczną rolę: niemal nie różniąc się od opery, udawało całkiem odrębny gatunek, by korzystać z przywilejów dzieła religijnego. Kompozytorzy żonglowali muzyką – z kościoła do teatru i z powrotem. Do świeckiej arii dopisywano nowy, pobożny tekst bądź na odwrót: muzykę religijną zaopatrywano w tekst niemający nic wspólnego z kultem. Robił tak nawet Bach, nie wspominając o Handlu, który przez całe życie mieszał te dwa porządki. U Fuxa alegoryczne postaci spierają się w teologicznej dyspucie o gest zaparcia się Piotra – jeden z najbardziej dojmujących psychologicznie fragmentów Ewangelii. Poznajemy w nim apostoła jako zwykłego człowieka: działającego pod presją, w sytuacji zagrożenia, niepewnego, panikującego, drżącego o własne życie, obawiającego się pogardy i wykluczenia. Lęk zwycięża, ale publiczne wyrzeknięcie się mistrza i przyjaciela pogrąża go przede wszystkim we własnych oczach.

Niezwykły utwór Fuxa wykona jego odkrywca i autor współczesnej premiery Gunar Letzbor – ekspresjonista wśród barokowych skrzypków, poszukiwacz i promotor zapomnianej środkowoeuropejskiej muzyki barokowej – wraz ze swoim zespołem Ars Antiqua Austria.

Pasja, czyli oratorium poświęcone męce i śmierci Jezusa, jako gatunek szczególnie bujnie rozkwitła w kręgu luterańskim, pasje katolickie są rzadsze i skromniejsze po względem rozmiaru i formy. Nie oznacza to jednak, że i wśród nich nie ma arcydzieł. Jednym z nich jest z pewnością Passio secundum Johannem – Pasja według św. Jana Alessandra Scarlattiego. Różni się ona niemal pod każdym względem od wielkich dramatycznych pasji Bachowskich. Jest niedługa, zwarta, pozbawiona arii, a przy tym pełna surowej głębi i szlachetnego patosu. Tak różna od oper Scarlattiego, przysparzała problemów z datowaniem. Nowe odkrycia wskazały, że prawdopodobnie została skomponowana w 1685 roku przez 25-letniego kompozytora. Trudno o większy kontrast pomiędzy stylem jego późnych utworów, a tego młodzieńczego dzieła, osadzonego jeszcze silnie w XVII wieku – czasach muzyki bardziej powściągliwej, skupionej na słowie, jego sensie i dramatycznym wyrazie o wiele silniej niż na popisie śpiewaka. A słowo jest tu istotne, bo libretto to tekst zaczerpnięty dosłownie z Ewangelii według św. Jana, bez żadnych poetyckich dodatków. Leonardo García Alarcón, który poprowadzi zespoły Cappella Mediterranea i Choeur de Chambre de Namur, postanowił natomiast rozbudować Passio o sześć Responsori per la Settimana Santa (Responsoriów na Wielki Tydzień), również pióra Scarlattiego, umieszczając je w najistotniejszych momentach akcji. Zawieszają one tok wydarzeń, by odnieść się do nich w refleksyjny sposób, pełnią zatem tę samą funkcję, co chorały i arie w pasjach protestanckich.

____


Dla KBF Krzysztof Dix

informacja prasowa

Santor, Łazuka, Majewski i Godlewska | Wieczór z Adolfem Dymszą | Retroteka #8

Filmoteka Narodowa – Instytut Audiowizualny oraz dyrektor muzyczny Jan Emil Młynarski zapraszają na spotkanie słowno- muzyczne. Podczas wydarzenia odbędzie się pokaz filmów krótkometrażowych, niekompletnych oraz zwiastunów z udziałem króla polskich komików Adolfa Dymszy. Jego urodziny to świetna okazja, by zaprezentować nieznane i zapomniane kreacje legendy polskiego kina, teatru i kabaretu. Po seansie zapraszamy na spotkanie słowno – muzyczne, podczas którego usłyszymy Irenę Santor, Adriannę Godlewską, Bohdana Łazukę i Czesława Majewskiego.

 

PARADA REZERWISTÓW, reż. Michał Waszyński, 1934 r.

Konstanty Rybski jest szefem restauracji Pod amorem, który ostro i bezwzględnie traktuje swych kelnerów: Pączka i Pułapkę. Role odwracają się, gdy zostaje powołany do wojska, okazuje się bowiem, że obaj są starsi szarżą. Dotychczasowi kelnerzy mszczą się na szefie, musztrując go bez litości. Na domiar złego wszyscy trzej kochają się w jednej kobiecie: uroczej dyrygentce damskiej orkiestry, Barbarze. Do niedawna film uchodził za zaginiony, jednak w zbiorach FINA znajduje się jego krótki, zaledwie 15- minutowy fragment. Kwietniowa Retroteka będzie rzadką okazją do jego obejrzenia. 


ROBERT I BERTRAND, reż. Mieczysław Krawicz, 1938 r.

Bertrand i Robert trafiają przez pomyłkę do więzienia. Więzienie zwiedza Irena Ippel, początkująca autorka powieści kryminalnych. Robert i Bertrand myśląc, że jest złodziejką, chcą naprowadzić ją na uczciwą drogę. Ona ma te same zamiary w stosunku do nich, tym bardziej, że zakochała się ze wzajemnością w Bertrandzie... Film, choć został kilka lat temu zrekonstruowany, nadal jest w dużym stopniu niekompletny. Wprawdzie odnalazły się kolejne materiały zawierające uzupełnienia, jednak ponowna rekonstrukcja jest dopiero planowana. Podczas wydarzenia zaprezentujemy niedawno odnalezioną, dotychczas nieznaną kopię filmu, wprawdzie również niekompletną, jednak zawierającą nieznane dotychczas elementy.

BOLEK I LOLEK, reż. Michał Waszyński, 1936 r.

Ślusarz Bolek przypadkiem trafia na eleganckie przyjęcie, gdzie goście biorą go za bardzo do niego podobnego arystokratę Lolka. W efekcie nieporozumienia zostaje mianowany dyrektorem fabryki jednego z amerykańskich przemysłowców. Film niestety nie zachował się do naszych czasów, istnieje jednak amerykański zwiastun kinowy zawierający kilka fragmentów najlepszych scen, m.in. piosenki A mnie w to graj, którą Adolf Dymsza śpiewa w duecie z... Adolfem Dymszą.

MÓJ TEATR, reż. Ludwik Perski, 1960 r.

Film dokumentalny z 1960 roku prezentujący wybrane numery z bogatego repertuaru Adolfa Dymszy. W całym filmie we wszystkich rolach występuje Adolf Dymsza: jest nie tylko artystą na teatralnej scenie, lecz także szatniarzem, bileterem, strażakiem oraz ludźmi na widowni. 

Kino Iluzjon, ul. Narbutta 50A

9 kwietnia, godz. 19:00

Więcej informacji oraz zakup biletów: www.iluzjon.fn.org.pl

Streaming koncertu dostępny na stronie www.ninateka.pl

informacja prasowa

Co nowego w DCF | 1-7 kwietnia 2022

Od 1 kwietnia Dolnośląskie Centrum Filmowe zaprasza na filmy ukraińskie dla dzieci, a ponadto - w ramach cyklu KinoTeatr - na  "Aktorów prowincjonalnych" Agnieszki Holland, pokazy oskarowe oraz przedpremierowe.

FILMY W JĘZYKU UKRAIŃSKIM

RANOK DLYA MALECHI | Poranek dla najmłodszych 

Щось не так з Роном (Ron Usterka) - yкраїнський дубляж (dubbing ukraiński)

3 Квітень | 12:15

Вхід на сеанс безкоштовний, попереднє бронювання місць не є необхідним. Запрошуємо дітей та їх опікунів!

Mamy nadzieję, że w kinie DCF uda nam się stworzyć przestrzeń, w której nasi Przyjaciele z Ukrainy choć na chwilę będą mogli się uśmiechnąć. Będziemy wdzięczni za przekazanie tej informacji wszystkim zainteresowanym i organizacjom pomocowym.

Wstęp wolny, bezpłatne wejściówki do odbioru w kasie kina tuż przed seansem. Zapraszamy dzieci i ich opiekunów!

3 kwietnia | godz. 12:15 | Wstęp wolny dla dzieci i opiekunów

WYDARZENIA

KinoTeatr: Aktorzy prowincjonalni | 5 kwietnia, godz. 19:00

Kolejna odsłona projektu KinoTeatr to pokaz filmu Agnieszki Holland „Aktorzy prowincjonalni”, odsłaniającego kulisy pracy w teatrze, jego strukturę czy osobliwości, ale będącego również współczesną, niezwykle nośną interpretacją jednego z najtrudniejszych i najbardziej tajemniczych dramatów Stanisława Wyspiańskiego „Wyzwolenie”.

W trakcie naszego spotkania spróbujemy się zastanowić, jakie są relacje między scenariuszem filmu a tekstem Wyspiańskiego. Odpowiedzieć na pytanie, kim jest główny bohater filmu – młody zdolny aktor Krzysztof – i prześledzić proces jego stawania się Konradem, ale i nieoczywisty proces w którym bohater Wyspiańskiego zaczyna zagarniać życiową przestrzeń Krzysztofa. Do tego zastanowimy się nad scenami Polski Współczesnej i Masek, które w filmie Holland zyskują nowy wymiar.  Słowem alchemia teatru poprzez kino, zapraszamy!

POKAZY OSCAROWE

Oscar® Nominated Shorts 2022 – filmy aktorskie | 2 kwietnia, godz. 20:30

2 kwietnia zapraszamy na pokazy aktorskich filmów krótkometrażowych nominowanych w tym roku do Oscarów. Wśród nich polska produkcja – film „Sukienka” w reż. Tadeusza Łysiaka.

Summer of soul | Oscar w kategorii Najlepszy Dokument | 7 kwietnia, godz. 20:30

Zapraszamy na pokaz specjalny oscarowego dokumentu SUMMER OF SOUL - to nie tylko połączenie filmu muzycznego i dokumentu przybliżającego Festiwal Kultury Harlemu, ale też niezwykłe świadectwo uzdrawiającej mocy muzyki, tak bardzo potrzebnej w niespokojnych czasach – zarówno w przeszłości, jak i dzisiaj.

POKAZY PRZEDPREMIEROWE

Wszystko wszędzie naraz | reż. Dan Kwan, Daniel Scheinert | USA 2022

Evelyn Wang (Michelle Yeoh), borykająca się z trudami codzienności mama w średnim wieku, natrafia na klucz do „multiwersum”: sieci przecinających się ze sobą światów, gdzie może zbadać wszystkie drogi życiowe, którymi nie poszła: począwszy od gwiazdy filmowej do uznanego szefa kuchni Teppanyaki. Kiedy pojawiają się mroczne siły, Evelyn będzie musiała wykorzystać wszystko co ma i wszystko czym kiedyś mogła być, aby ocalić to, co jest dla niej najważniejsze: jej rodzinę. Dzięki niesamowitym scenom sztuk walki, lekkiemu humorowi w stylu pop oraz przyprawiającym o bicie serca emocjom, to epicki i porywający film, jakiego nigdy wcześniej nie widzieliście.

1, 2, 8 kwietnia | godz. 20:15

PREMIERY

Belle | reż. Mamoru Hosoda | Japonia 2021 | Premiera 1 kwietnia

 „Belle” to historia o wrażliwej Suzu, która wraz ze swoim ojcem mieszka w prowincjonalnej prefekturze Kochi. Dziewczyna w młodym wieku straciła mamę, porzuciła przez to ukochany śpiew, który przywoływał zbyt wiele wspomnień. Aby uporać się z bólem związanym ze stratą i nie najlepszą relacją z ojcem – Suzu coraz więcej czasu spędza w sieci.W wirtualnym świecie U, pośród 5 miliardów innych użytkowników, dziewczyna rozkwita i zostaje światowej sławy piosenkarką – Belle. Pewnego dnia, podczas koncertu, pojawia się przed nią tajemnicza postać, wzbudzająca postrach wśród mieszkańców U. Niczym w „Pięknej i Bestii” połączy ich niezwykła relacja, dzięki której będą mieli szansę odkryć, kim są naprawdę. Ukrywanie się za wirtualnym awatarem, potrzeba zrozumienia własnej tożsamości to motywy, w których z pewnością odnajdzie się wielu widzów, i to niezależnie od wieku.

OBSADA: Kaho Nakamura, Ryô Narita, Shôta Sometani | TYTUŁ ORYGINALNY: Belle: Ryū to Sobakasu no Hime | REŻYSER: Mamoru Hosoda | SCENARIUSZ: Mamoru Hosoda | MUZYKA: Taisei Iwasaki, Yûta Bandoh, Ludvig Forssell | GATUNEK: Sci-Fi / Anime | CZAS TRWANIA: 121' | PRODUKCJA: Japonia, 2021


Duch śniegów | reż. Marie Amiguet, Vincent Munier | Francja 2021 | Premiera 1 kwietnia

Wielkie piękno na dużym ekranie i najbardziej relaksujący film, jaki zobaczycie w tym roku! Niezwykłe kinowe doświadczenie, epicka, fascynująca i kojąca duszę opowieść o niedostępnym dla ludzkiego oka, magicznym miejscu, którego tajemnic strzeże panująca tam prawdziwa bogini – śnieżna pantera. Zachwycające, zapierające dech w piersiach zdjęcia oraz hipnotyzująca ścieżka dźwiękowa, za którą odpowiadają Nick Cave i Warren Ellis – przygotujcie się na coś wspaniałego. 

„Duch śniegów” otrzymał aż trzy nominacje do Cezarów, jednych z najważniejszych europejskich nagród filmowych, nazywanych francuskimi Oscarami. Film powalczy o statuetki w kategoriach: Najlepszy Debiut, Najlepszy Film Dokumentalny, Najlepsza Muzyka Oryginalna.


Fantastyczne zwierzęta: Tajemnice Dumbledore’a | reż. David Yates | USA, UK | 2022 | 

Profesor Albus Dumbledore (Jude Law) wie, że potężny i zły czarodziej Gellert Grindelwald (Mads Mikkelsen) zamierza zawładnąć światem czarodziejów. Nie mogąc powstrzymać go w pojedynkę, powierza to zadanie magizoologowi Newtowi Skamanderowi (Eddie Redmayne). Staje on na czele nieustraszonej drużyny, złożonej z czarodziejów, czarodziejek i jednego dzielnego mugolskiego piekarza. W niebezpiecznej misji natkną się oni na znane już i nowe zwierzęta oraz staną do walki z coraz liczniejszymi zastępami zwolenników Grindelwalda. Ale jak długo Dumbledore będzie trzymał się z boku, skoro stawka jest tak wielka?

OBSADA: Mads Mikkelsen, Eddie Redmayne, Jude Law | TYTUŁ ORYGINALNY: Fantastic Beasts: The Secrets of Dumbledore | REŻYSER: David Yates | SCENARIUSZ: J.K. Rowling, Steve Kloves | MUZYKA: James Newton Howard | GATUNEK: Fantasy/Przygodowy | PRODUKCJA: USA, UK, 2022

Premiera 7 kwietnia

CYKLE

Młodzieżowy Klub Filmowy
5.03 | Córka |reż. Maggie Gyllenhaal | Grecja, USA, 2021
Seanse w każdy pierwszy wtorek miesiąca | godz. 17:00 | Bilety: 16 zł z legitymacją szkolną

DKF „Centrum”
05.04 | Chwała królowej | reż. T. Skhirtladze, A. Khazaradze |Austria, Gruzja, Serbia 2021 | 82’
Seanse w każdy wtorek o godz. 12:00 | Bilety: 16 zł  

04.04 | Nowy porządek | reż. Michel Franco | Meksyk, Francja 2020
Seanse w każdy poniedziałek o godz. 19:00 | Bilety: 16 zł

informacja prasowa

niedziela, 27 marca 2022

Agnieszka Żarska o twórczej wymianie w muzyce /wywiad/

Z Agnieszką Żarską  - dyrygentką, założycielką Baroque Collegium 1685, pomysłodawczynią i dyrektorem artystycznym Międzynarodowego Festiwalu Barokowe Eksploracje, a nade wszystko miłośniczą muzyki barokowej - rozmawiam o jej drodze muzycznej, inspirujących spotkaniach z ludźmi i fantastycznej synergii, jaką daje wspólne wykonywanie pięknej muzyki.

Agnieszka Żarska, fot. z archiwum artystki

Barbara Lekarczyk-Cisek: Od pewnego czasu obserwuję z podziwem Pani muzyczne dokonania, stąd potrzeba rozmowy. Na początku jest zawsze jakiś ważny impuls, który sprawia, że angażujemy się w coś bez reszty. Sir John Eliot Gardiner podczas swojego pobytu we Wrocławiu w 2016 roku, kiedy to uczczono go pamiątkową tablicą przed Narodowym Forum Muzyki, powiedział m. in. że dorastał pod okiem Bacha, zanim portret Jana Sebastiana Bacha pędzla Eliasa Gottlieba Haussmanna powrócił do Lipska. To także Pani ulubiony kompozytor, ale droga do dyrygowania jego kompozycjami była z pewnością odmienna?

Agnieszka Żarska: Z muzyką mam kontakt od wczesnego dzieciństwa, zawsze mnie do niej ciągnęło. Urodziłam się w Bielsku Podlaskim i już mając pięć lat nie mogłam się doczekać, kiedy zacznę chodzić do szkoły muzycznej I stopnia, która znajdowała się w tym mieście. Swoją edukację muzyczną zaczęłam w wieku sześciu lat, a rok później - naukę gry na fortepianie. To były trudne lata 80., jednak rodzice zdobyli się na kupno pianina, które okazało się być najdroższym sprzętem w naszym domu (śmiech). Później kontynuowałam również naukę gry na skrzypcach, bo szkoły muzycznej II stopnia w Bielsku Podlaskim nie było, a rodzice nie chcieli wysyłać 13-latki do obcego miasta. Chodziłam w liceum do klasy biologiczno-chemicznej, bo Mama miała nadzieję, że pójdę na medycynę, ale ja już wtedy pragnęłam zajmować się wyłącznie muzyką.

Ważną rolę odegrał na tej drodze mój śp. Tata, Władysław Żarski, który nie był wprawdzie zawodowym muzykiem, ale muzykował od wczesnej młodości. W liceum pedagogicznym, do którego uczęszczał, grał na skrzypcach, w wojsku - na trąbce w orkiestrze wojskowej, a później przez wiele lat działał w harcerstwie, gdzie grał na gitarze i pięknie śpiewał basem. To właśnie Tata uwierzył w moje muzyczne powołanie i poświęcał mi dużo czasu, pilnując podczas ćwiczeń, a poza tym nieustannie mnie dopingował i mobilizował. Pod jego okiem ćwiczyłam małe preludia Bacha. Tata zachorował na białaczkę i zmarł w wieku 45 lat (ja miałam wówczas 15) i w jakimś sensie zostawił mi swój muzyczny testament. Postanowiłam wtedy kontynuować edukację muzyczną, aby go wypełnić. 

W jakim momencie podjęła Pani decyzję, aby zdawać na studia muzyczne?

Moja droga do studiów muzycznych była dość kręta. Ponieważ nie ukończyłam szkoły muzycznej II stopnia, nie mogłam zdawać na dyrygenturę. Trafiłam wówczas na informację dotyczącą muzykologii na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Co więcej, okazało się, że nie jest to typowa muzykologia - oprócz teorii było na niej dużo zajęć praktycznych: dyrygentura chóralna, kontrapunkt, harmonia, organy, fortepian, kształcenie słuchu itd. Na szczęście, tam nie musiałam mieć dyplomu II stopnia. Była jednak inna przeszkoda: wymagający egzamin z harmonii, trzeba też było umieć rozpisywać bas figuralny... Ten materiał trzeba było znać bardzo dobrze, żeby w ogóle o tych studiach myśleć. Byłam wtedy w maturalnej klasie i dzięki pomocy Mamy nawiązałam kontakt z ks. Jarosławem Kuźmickim, wykładowcą muzyki w Wyższym Seminarium Duchownym w Drohiczynie. Ksiądz pochodził z Bielska Podlaskiego i Rodzice się z nim przyjaźnili, zwłaszcza gdy jeszcze żył Tato, bo obaj pracowali w tej samej szkole. Wyraził zgodę na to, by mnie przygotować do egzaminów i będąc w klasie maturalnej jeździłam raz w tygodniu do Siemiatycz, gdzie odbywałam lekcje harmonii, ćwiczyłam także w domu. Dzięki temu przez rok udało mi się nadrobić cały ten materiał i z powodzeniem zdałam na KUL. Egzamin był rozbudowany: trzeba było zagrać utwór na fortepian, egzaminowano słuch kandydata, ale najważniejsza była harmonia. Studia wspominam z wielką nostalgią. Mieliśmy np. świetny wykład prof. Stanisława Dąbka na temat motetu renesansowego, co mnie bardzo cieszyło, bo to była moja pasja. Z prof. Dąbkiem związana jest także pewna anegdota. Otóż uchodził on za bardzo wymagającego i wszyscy bardzo przeżywali egzaminy końcowe u niego. Tymczasem przed egzaminem z motetu renesansowego profesor podszedł do mnie o oznajmił, że nie będzie mnie egzaminował, bo ja na pewno wszystko wiem (śmiech).

I nie mylił się! 

Działałam w czasie studiów chórze akademickim i dużo podróżowaliśmy, bo chór KUL-owski w latach 90. jeździł po całym świecie. Byliśmy na kilku kontynentach, m. in. w Stanach Zjednoczonych i w Kanadzie. Przy okazji wizyty w Metropolitan Museum of Art w Nowym Jorku kupiłam płytę z późnorenesansowymi  madrygałami Gesualdo da Vanosy i Cypriano de Rore - w znakomitych wykonaniach. W tamtych czasach (lata 90.) były w Polsce nie do zdobycia, a ja je pożyczałam prof. Dąbkowi na wykłady, stąd może jego tak dobre mniemanie o mnie (śmiech).

Agnieszka Żarska podczas koncertu, fot. Ars Sonora Studio

Na studiach poznałam mojego męża Wojciecha i pobraliśmy się na czwartym roku. Nasz ślub odbył się w KUL-owskim Kościele Akademickim, a udzielił go nam śp. ks. prof. Józef Ścibor - znawca muzyki średniowiecznej, mój promotor, u którego pisałam pracę magisterską z XIV-wiecznego antyfonarza sióstr norbertanek. Opracowywałam Responsoria brevia pod kątem muzykologiczno-liturgicznym. Na piątym roku studiów urodziłam mojego pierwszego syna Wawrzyńca, który ma obecnie 21 lat, a trzy i pół roku później przyszedł na świat drugi syn - Kajetan. Synowie nie poszli wprawdzie w stronę muzyki, ale bardzo mi pomagają  w przygotowywaniu projektów. Kiedy Wawrzek miał zaledwie osiem miesięcy, zdawałam egzamin magisterski, musiałam też zaliczyć egzamin z dyrygentury chóralnej, który funkcjonował wówczas jako specjalizacja. Prowadził mnie prof. Grzegorz Pecka, kierownik artystycznym chóru KUL. Był to rok 2002 i na tym właśnie egzaminie udało mi się wykonać, myślę, że po raz pierwszy w Polsce, Beatus Vir Claudia Monteverdiego ze zbioru Selva morale e spirituale. Nuty ściągnęłam z Wiednia dzięki pomocy naszego przyjaciela ze studiów, Michała Kucharko. Wykonaliśmy ten utwór oraz fragment Magnificat Vivaldiego z zespołem kameralnym, który składał się ze studentów KUL. To były piękne chwile, które napełniły mnie wielką nadzieją, ale później wcale nie było łatwo realizować swoją pasję, szczególnie, że trzeba się było zastanowić, jak będziemy funkcjonować jako rodzina. To był też okres poszukiwania swojego miejsca. Po dwóch latach spędzonych w Świdwinie w zachodniopomorskim, gdzie zostałam instruktorem muzyki w ośrodku kultury i powołałam do istnienia chór amatorski, żeby móc dalej zajmować się muzyką, przyjechaliśmy do Szczawnicy - w rodzinne rejony mojego męża. Okazało się, że jest tutaj wakat dla organisty. Na początku byłam przerażona, kiedy znalazłam się w małym miasteczku, gdzie nie bardzo było wiadomo, co dalej robić... 

A jednak to małe miasteczko okazało się Pani siłą i przeznaczeniem. Pani koncerty kojarzą mi się właśnie z niezwykłymi wnętrzami: zabytkowe kościoły, dworek w Szczawnicy. Teraz to do Pani się jeździ!

Rzeczywiście, kiedy tu przyjechaliśmy Szczawnica dostała swoją szansę. W 2005 roku przyjechali do tego miasta wychowani we Francji potomkowie przedwojennego właściciela, hrabiego Adama Stadnickiego, moi rówieśnicy. Odzyskali znacjonalizowaną po wojnie część uzdrowiskową i mieli ideę, aby przywrócić obiektom dawną świetność. Chcieli uczynić z tego uzdrowisko na wzór zachodnich badów, co oznaczało również działalność kulturalną. Wiedząc o tym wszystkim i poszukując pracy, postanowiłam umówić się na rozmowę, podczas której zaproponowałam, że mogę zająć się koordynacją projektów kulturalnych. Stworzyłam dla nich rodzaj planu swoich zamierzeń na tym polu. Niezależnie od tego zaczęłam się spotykać z ludźmi ze Szczawnicy, zainteresowanymi śpiewaniem. W 2006 roku odwiedziła mnie redaktorka lokalnej gazety, Alicja Lelito, która dowiedziawszy się, że jestem po muzykologii (w małych miejscowościach wieści roznoszą się szybko), zapragnęła kontynuować śpiew chóralny wraz z grupą zainteresowanych osób. Przystałam na to z ochotą i zaczęliśmy przygotowywać pieśni do liturgii ze śpiewnika dominikańskiego. I kiedy po roku stwierdziłam, że zapał rośnie, a zespół się powiększył o tenory i basy, zaczęliśmy intensywnie pracować nad emisją głosu. Po roku przyniosłam motet Grzegorza Gerwazego Gorczyckiego Ave Maria i pamiętam, że ta czterogłosowa polifonia bardzo wszystkich zapaliła do pracy. 

Próba Baroque Collegium 1685, fot. Hieronim Makita 

Czy ci właśnie śpiewany stanowią zaczyn założonego przez Panią Baroque Collegium 1685?

Tak, to jest ten zaczyn. Myśmy się nazywali Szczawnickim Chórem Kameralnym i do dziś funkcjonuje pod tą nazwą stowarzyszenie, które jest organizatorem międzynarodowych wydarzeń powołanych przeze mnie: Baroque Collegium i Barokowych Eksploracji

Równolegle zaczęłam pracować u Rodziny Mańkowskich, którzy intensywnie ruszyli z rewitalizacją uzdrowiska - otworzyli pijalnię wód i galerię wystaw artystycznych. Zajmowałam się koordynacją bardzo wielu różnych wydarzeń kulturalnych, a kiedy powstał Dworek Gościnny, teatr i Centrum Konferencyjne - również organizacją koncertów. Do dziś (dzięki uprzejmości właścicieli) mogę realizować swoje projekty w Dworku Gościnnym. Wiele koncertów zostało nagranych w pięknym wnętrzu foyer.

A jak zrodziła się fascynacja barokiem?

Jeśli chodzi o zainteresowanie polifonią wokalną, to równolegle z edukacją muzyczną śpiewałam w scholi parafialnej, gdzie przygotowywaliśmy ambitny repertuar: psalmy Mikołaja Gomółki. Działałam także w oazie, gdzie byłam animatorem muzycznym, dzięki czemu trafiłam na rekolekcje dla animatorów muzycznych do Łukowa, gdzie jako nastolatka zupełnie już świadomie zetknęłam się z nagraniem jednej z mszy Antonia Lottiego, czyli polifonii barokowej rytu klasycznego. Wtedy właśnie doznałam iluminacji - zachwyciłam mnie ta polifonia wokalna i tak zrodziło się moje pragnienie, aby tworzyć taka właśnie muzykę. Po latach, zaczynając pracę z orkiestrą barokową, najpierw współpracowałam ze ... Słowakami z Bratysławy - Peter Zajicek (świetny skrzypek, kierownik artystyczny zespołu) i Musica Aeterna Bratislava. Oni pierwsi przystali na mój szalony pomysł! Peterowi podobała się nasza płyta, a także nasz pierwszy wspólny projekt. Współpraca trwała z przerwami około sześć lat. 

Zauważyłam pewną prawidłowość, że zespoły wykonujące muzykę dawną mają charakter stały - Nikolaus Harnoncourt i Concentus Musicus Wien, Phillippe Herreweghe i Collegium Vocale Gent czy Givionni Antonini i Il Giardino Armonico mają ten sam zasadniczy trzon wykonawców, co pozwala w dłuższej perspektywie osiągnąć duży stopień porozumienia, czego rezultatem są znakomite koncerty i nagrania. Pani zespół jest wprawdzie młodszy stażem, ale dostrzegam tę samą tendencję. Czy mam rację?

Rzeczywiście, tak jest również z nami. Jeżeli chodzi o zespół wokalny Baroque Collegium, to z jego trzonem, ze śpiewakami ze Szczawnicy, mamy próby dwa razy w tygodniu, dzięki czemu wypracowujemy ten rodzaj brzmienia, o który mi chodzi. Jest czas na  pracę nad frazowaniem, artykulacją i dykcją - to takie swoiste wokalne laboratorium. Gdy pojawiają się w projekcie profesjonalni śpiewacy, są wybrani przeze mnie pod takim kątem, aby ich głosy współgrały z całością. Zazwyczaj są to artyści sprawdzeni z poprzednich projektach, z którymi mamy stałą współpracę. Taka systematyczna praca pozwala mi poznać dogłębnie strukturę skomplikowanej  bachowskiej polifonii, co jest bardzo ważne, gdyż potem mamy ekstremalnie mało prób z orkiestrą, więc muszę mieć wszystko gruntownie przemyślane.  Bez tego nie udałoby się nam osiągnąć w tak krótkim czasie zamierzonych efektów, a już prawdziwym wyzwaniem są ostatnie produkcje oratoryjne, nagrywane, a nawet transmitowane na żywo. Dyrygent musi też być dobrym psychologiem, który w lot oceni, z jakim muzykiem ma do czynienia. 

Pojawiają się jednak w Pani projektach tacy wybitni wykonawcy jak Peter Kooij - prawdziwy mistrz wykonawstwa muzyki dawnej. Dotyczy to w równym stopniu także innych wybitnych muzyków. Jak to wpływa na Pani wizję brzmienia zespołu i na samych muzyków?

To jest fantastyczna synergia!  Przy najważniejszych projektach grają zawsze ci sami muzycy, np. w sekcji  basso continuo gra Marek Stryncl, który sam jest znakomitym dyrygentem, kompozytorem, wirtuozem wiolonczeli i założycielem jednej z najstarszych inicjatyw HIP w Czechach - Musica Florea. Bardzo lubię ten moment, kiedy staję przed takim zespołem, w którego składzie znajdują  rozmaici wirtuozi, muzycy znakomici i doświadczeni, bo wtedy następuje twórcza wymiana. Z jednej strony oni respektują moją rolę, bardzo dobrze współdziałamy, z drugiej - wzajemnie inspirujemy. Praca projektowa daje mi bardzo wiele rozmaitych doświadczeń. 

Podczas koncertu, po prawej: Peter Kooij, fot.  Hieronim Makita 

Oczywiście, współpraca z Peterem Kooij jest czymś absolutnie wyjątkowym, zawsze się od niego czegoś uczę. Już trzykrotnie prowadził u nas wokalne klasy mistrzowskie, w których i ja uczestniczyłam. To człowiek mający wielką charyzmę, a przy tym jako nauczyciel ma w sobie wiele spokoju, serdeczności, osiągając zarazem znakomite efekty. Zdradza nam też rozmaite "sposoby na Bacha", którego muzyka nie jest łatwa do wykonania. Nasz pierwszy wspólny projekt został zrealizowany w 2018 roku, w ramach  Festiwalu Barokowe Eksploracje w Dworku Gościnnym, a później narodził się pomysł kursów mistrzowskich, które organizujemy od 2019 roku i do których od 2020 roku udało mi się zaangażować także znakomitą sopranistkę Olgę Pasiecznik. Nawiązałam ponadto kontakt  z Andreasem Schollem,  który być może przyjedzie do nas we wrześniu, aby poprowadzić klasę mistrzowską w ramach tegorocznej edycji kursów. Najtrudniejszą sprawą jest dla mnie pozyskiwanie środków na projekty, ale staram się jak mogę i ostatecznie jakoś się to udaje. Na duchu podtrzymują mnie jednak relacje z muzykami, często wybitnymi, którzy deklarują, że zawsze chętnie przyjadą do Szczawnicy. 

Skoro tak, to widocznie odpowiada im współpraca z Panią. Interesuje mnie Pani styl pracy, który skutkuje takimi wspaniałymi efektami. Jak dobiera Pni repertuar, jak nad nim pracuje? Jak wyglądała na przykład praca nad oratorium Saul  Haendla?

Trudno mi precyzyjnie określić, jak się odbywa wybór... Nie jestem w sytuacji kogoś, kto dysponuje budżetem i planuje. Wiele utworów krąży wokół mnie od lat i kiedy pojawia się szansa, aby je zrealizować, zaczynam działać. Od wielu lat marzyłam o tym, aby wykonać Oratorium na Boże Narodzenie Jana Sebastiana Bacha i teraz pojawiła się okazja, aby to zrealizować, ponieważ otrzymaliśmy 3-letni grant ministra, dzięki czemu możemy wykonać utwór w sezonie zimowym. 

Saul jest najbardziej dramatycznym oratorium Georga Friedricha Haendla i to mnie najbardziej w tym utworze zafascynowało. Bardzo żywa, dynamiczna akcja, krótkie recytatywy i zwięzłe, wspaniale napisane arie oraz wyraziste postaci. Rolę tytułową znakomicie wykreował Peter Kooij, który dla Saula po blisko 30 latach  zdecydował się na powrót do repertuaru haendlowskiego.  Z pewnością zachwyciło mnie także bogactwo instrumentarium oraz rola chóru, która jest tu szczególnie interesująca, bo przypisano mu wiele fukcji: bierze udział w akcji, komentuje, moralizuje...  A poza tym bardzo mi się podoba sama tematyka - odwieczna walka dobra ze złem (ów paradoks zwycięstwa Dawida nad Goliatem). Jestem Handlem niezmiennie zachwycona, zwłaszcza gdy studiuję partyturę. Poza tym lubię wyzwania, więc wybrałam oratorium, które wymaga dużego składu instrumentów. Najpierw przygotowywaliśmy fragmenty oratorium, koncerty-składanki i tak "oswajaliśmy" monumentalnego Saula. Tłumaczenia libretta w języku polskim nie było, więc opracowywałyśmy je ze znajomą anglistką, żeby nie tylko uchwycić sens staroangielskiego, ale też oddać jego muzyczność, gdyż librecista Charles Jennens sięgnął też po XVII-wieczny poemat Cowleya „Davideis”. Kantaty Bacha także tłumaczyłam sama, bo dopiero widząc tekst i muzykę można oddać ich głęboki sens. Tekst nie może brzmieć łagodnie, skoro w harmonii czuć dramatyzm. To także zasadniczy i bardzo ciekawy etap mojej pracy nad utworem. 

Najbliższe plany?

Właśnie rozmawiałam z Peterem Kooij o wykonaniu Magnificat J. S. Bacha i Magnificat in C Georga Philippa Telemanna, który chyba nie był dotąd w Polsce wykonywany. Planów mam dużo i obejmują one także polski barok, ale tego na razie zdradzić nie mogę. 

Życzę więc, aby marzenia się spełniły i dziękuję za rozmowę.

sobota, 26 marca 2022

Archetypy kina | Femme fatale w Kinie Iluzjon

Zapraszamy Państwa do udziału w nowym, stałym cyklu Iluzjonu, w którym przyglądać będziemy się archetypom w kinie oraz archetypom kina. Przeglądy poświęcone będą najważniejszym typom postaci, figurom i motywom przewijającym się w sztuce filmowej od samego zarania po czasy współczesne. Bohaterką pierwszej odsłony cyklu "Archetypy kina" będzie femme fatale

Mroczny przedmiot pożądania, reż. Luis Buñuel

Pojęcie archetypu odsyła przede wszystkim do psychologii Carla Gustava Junga, uważającego, że istnieje zbiór podstawowych wzorców, symboli i obrazów, które obecne są w nieświadomości ludzi ze wszystkich kultur. Popularność niektórych postaci w kinie – np. postaci błazna, kobiety-kusicielki, czy Cienia – tłumaczono właśnie tym, że są one materializacją wewnętrznych archetypów, które wszyscy nosimy w sobie. Choć koncepcja Junga była wielokrotnie krytykowana za zbytni uniwersalizm, to jednak sama kategoria archetypu wydaje się świetnym punktem wyjścia do pogłębionej refleksji nad kinem. W ramach kolejnych odsłon cyklu, który pojawiał będzie się w repertuarze Iluzjonu co dwa miesiące, przyjrzymy się między innymi postaci femme fatale, sobowtórowi czy czarownicy. Interesować nas będą nie tylko najbardziej typowe przykłady tych figur, ale też ich rozmaite przekształcenia – polemiki, parodie, współczesne retellingi. Zapraszamy do podróży w głąb kina.

ARCHETYPY KINA – FEMME FATALE

Bohaterką pierwszej odsłony cyklu "Archetypy kina" będzie femme fatale. Motyw przewrotnej kusicielki przynoszącej mężczyznom zgubę pojawiał się w kulturze od zawsze – można znaleźć go w mitologii greckiej, folklorze czy w Biblii. To jednak właśnie kino stało się medium, w którym archetyp ten mógł zaistnieć w sposób szczególnie sugestywny. Gwiazdy filmu niemego, takie jak Theda Bara (od której początek wzięło określenie „wamp”), Louise Brooks, czy Pola Negri zasłynęły z ról kobiet fatalnych, okręcających sobie mężczyzn wokół palca w celu osiągnięcia korzyści. Postaci filmowych heroin nie zawsze były jednak jednowymiarowe, czego przykładem jest „Bestia” (1917) Aleksandra Hertza z Polą Negri, otwierająca nasz przegląd. Choć polski reżyser nie jest feministą opiewającym niezależność kobiet, to jednak przedstawia główną bohaterkę – zdeterminowaną dziewczynę robiącą karierę w show-businessie – z dużą dozą wyrozumiałości.

Przełom dźwiękowy w kinie zaowocował pojawieniem się kolejnych heroin ekranu. Na przeglądzie nie mogło zabraknąć kultowego już „Niebieskiego motyla” (1930) Josefa von Sternberga, w którym Marlene Dietrich wcieliła się w postać piosenki kabaretowej Loli Loli, doprowadzającej do ruiny statecznego profesora. Femme fatale w wydaniu Dietrich to kobieta chłodna, dominująca i bezwzględna.

Ikonę kobiety fatalnej ugruntowało w latach 40. kino noir – dość wspomnieć o rolach Barbary Stanwyck w „Podwójnym ubezpieczeniu” (1944), Lany Turner w „Listonosz zawsze dzwoni dwa razy” (1946), czy Rity Hayworth w „Damie z Szanghaju” (1947). Z perspektywy czasu feministyczni krytycy wskazywali na mizoginizm w czarnych kryminałach, w których kobieta aktywna przedstawiana była jako zła i okrutnie karana. W ramach przeglądu pokażemy mniej znany czarny kryminał „Kobieta w oknie” (1944) Fritza Langa, który w bardzo przewrotny i interesujący sposób gra z fantazmatem femme fatale (tym razem granej przez Joan Bennett).

Jeżeli chodzi o amerykańskie kino klasyczne, pokażemy także „Niagarę” (1953) z Marilyn Monroe w roli zmysłowej kobiety fatalnej. W programie znajdzie się również „Zawrót głowy” (1958), arcydzieło Alfreda Hitchcocka, uznawane niekiedy za najwybitniejszy film wszech-czasów, z niezapomnianą rolą Kim Novak. Wielokrotnie analizowany przez psychoanalityków i feministów obraz Hitchcocka traktowany może być jako dzieło wręcz autotematyczne, opowiadające o konstruowaniu kobiety przez mężczyznę. Legendarny reżyser chętnie posługiwał się figurami kina popularnego, ale jednocześnie problematyzował je i nasycał ambiwalencją. Motyw kobiety jako męskiego fantazmatu oraz postać mężczyzny pogrążającego się w miłosno-erotycznej obsesji pojawia się również w ironicznym „Mrocznym przedmiocie pożądania” (1977) Luisa Bunuela, gdzie w główną bohaterkę wcieliły się dwie – zupełnie różne od siebie pod względem fizycznym – aktorki: Carole Bouquet i Angelina Molina.

Trzeba pamiętać, że figura femme fatale – kobiety-modliszki cynicznie wykorzystującej swe wdzięki – stała się przedmiotem krytyki nie tylko feministycznych badaczek i badaczy, ale też samych filmowców. Twórcy kryminałów neo-noir bardzo często grali z wizerunkiem kobiety fatalnej ugruntowanym w okresie kina klasycznego, przewartościowywali schematy bądź ironicznie mrugali okiem do widza. Z tego rodzaju grą mamy do czynienia w przynajmniej dwóch dziełach pokazywanych w ramach przeglądu: w „Chinatown” (1974) Romana Polańskiego z Faye Dunaway w roli tajemniczej Evelyn Mulwrat, a także w „Zagubionej autostradzie” (1997) Davida Lyncha z Patricią Arquette w podwójnej roli Renee Madison i Alice Wakefield.

W repertuarze znalazło się także „Fatalne zauroczenie” (1987), thriller erotyczny z Glenn Close w roli skrzywdzonej, żądnej zemsty kobiety, który odczytywany był niekiedy jako symboliczny wyraz lęków wywołanych epidemią wirusa HIV. W programie nie mogło zabraknąć również „Krótkiego filmu o miłości” (1988) Krzysztofa Kieślowskiego z niezapomnianą rolą Grażyny Szapołowskiej w roli doświadczonej, wyzbytej złudzeń kobiety, w której zakochuje się naiwny nastolatek.

Która z filmowych femme fatale jest najbardziej sugestywna? Czym różniły się postaci grane przez takie aktorki jak Pola Negri, Marilyn Monroe czy Kim Novak? Czy filmowe femme fatale były wcieleniem archetypów, czy jedynie stereotypów? W jaki sposób filmowcy grali z tym motywem, kwestionując go niekiedy i dekonstruując? Prezentując przegląd, zachęcamy widzów do zmierzenia się z tymi pytaniami.

Przegląd potrwa do 30 marca 2022 r.

informacja prsowa

 

piątek, 25 marca 2022

II Alternatywa Konkursowa Polskiego Radia Chopin

Polskie Radio Chopin zaprasza dzieci i młodzież od 5. do 16. roku życia do wzięcia udziału w II Alternatywie Konkursowej. To kolejna odsłona wydarzenia cieszącego się ogromną popularnością wśród osób, które cenią sobie muzykę Fryderyka Chopina. Zwycięzcy otrzymają zaproszenia do nagrania audio-video Koncertu Laureatów w Studiu im. Władysława Szpilmana w Warszawie we wrześniu 2022 roku oraz zestawy płyt Polskiego Radia, a Laureat Grand Prix nagrodę pieniężną.



Polskie Radio Chopin po zeszłorocznym sukcesie wydarzenia, ogłosiło także w tym roku II Alternatywę Konkursową, której celem jest odkrywanie i promocja utalentowanych dzieci i młodzieży oraz popularyzacja muzyki poważnej. 
Aby wziąć udział w konkursie, należy nagrać w wersji audiowizualnej swoją interpretację jednego utworu Fryderyka Chopina z dowolnie wybranej kategorii repertuarowej, a następnie gotowy plik audio – video należy przesłać na adres: fchopin@polskieradio.pl. 
Udział w konkursie oznacza akceptację Regulaminu.  Nagrań należy dokonać wyłącznie na instrumencie akustycznym – fortepianie lub pianinie.

Młodzi pianiści zainteresowani udziałem w konkursie mają do wyboru dziesięć kategorii: 1. Preludium, 2. Etiuda, 3. Walc, 4. Nokturn, 5. Mazurek, 6. Polonez, 7. Impromptu, 8. Ballada, 9. Scherzo, 10. Do wyboru: Barkarola op. 60, Fantazja f-moll op. 49, Berceuse Des-dur op. 57, część pierwsza Sonaty b-moll, op. 35 lub część pierwsza Sonaty h-moll op. 58. 
Zgłoszenia przyjmowane są do 24 kwietnia.
Utwory oceniać będzie jury w składzie: prof. Andrzej Ratusiński – przewodniczący, Małgorzata Pęcińska, Marek Bracha i Jakub Puchalski.

Laureaci poszczególnych kategorii ogłaszani będą na antenie Polskiego Radia Chopin o godz. 19.00 w następujących dniach: 10 maja, 13 maja, 17 maja, 20 maja, 24 maja, 27 maja, 31 maja, 3 czerwca, 7 czerwca i 10 czerwca. Lista zwycięzców będzie publikowana w ww. dniach o godz. 20.00 na stronie Polskiego Radia Chopin oraz na Facebooku stacji.

informacja prasowa

Koncert charytatywny Maciej Święty & Blues Band/ licytacja plakatów muzycznych w Vertigo Jazz Club we Wrocławiu

31 marca (czwartek) o godz. 20:00  odbędzie się w klubie Vertigo koncert charytatywny na rzecz podopiecznych Fundacji Wrocławskiego Hospicjum dla Dzieci. Maciej wraz Blues Band zagra przeboje Erica Claptona, Buddy’ego Guya, The Rolling Stones, Ray’a Charles’a, Jimiego Hendrixa, a podczas koncertów licytowane będą plakaty muzyczne.

"Sprawcą" tego wydarzenia, jest bardzo dobrze znany wrocławskiej publiczności artysta Maciej Święty, który skutecznie łączy swoją muzyczną aktywność ze sztuką rysunku i grafiki. Będzie więc muzycznie, ponieważ Maciej wraz Blues Band zagra przeboje Erica Claptona, Buddy’ego Guya, The Rolling Stones, Ray’a Charles’a, Jimiego Hendrixa czy Johna Mayalla. Podczas koncertu odbędzie się licytacja na rzecz naszej Fundacji Wrocławskiego Hospicjum dla Dzieci.



Liczymy, że wydarzenie przyciągnie miłośników kultury i sztuki, którzy chętnie wesprą nasze działania na rzecz podopiecznych hospicjum. Obecna sytuacja geopolityczna sprawia, że w naturalny sposób kierunek pomocy zmienia drogę i my również jako Fundacja aktywnie wspieramy naszych ukraińskich gości, Jednak nade wszystko jesteśmy odpowiedzialni za nasze dzieciaki i zagwarantowaną dotąd pomoc musimy utrzymać na dotychczasowym poziomie.


Vertigo Presents: Maciej Święty Blues Band & Wernisaż prac “All About That Blues” Macieja Świętego

CZWARTEK, 31 MARCA 2022 O 20:00

Vertigo Jazz Club & Restaurant


informacja prasowa


czwartek, 24 marca 2022

Międzynarodowy konkurs dokumentów muzycznych DocFilmMusic na Krakowskim Festiwalu Filmowym

Pierwszy w całości żeński zespół trash-metalowy z Libanu, Cesária Évora jakiej nie znacie, dziesięcioletni geniusz fortepianu z Gruzji, opowieść o powstawaniu “Skrzypka na dachu” i pandemiczna opera – to tylko niektóre z tematów jakie poruszyli twórcy filmów zakwalifikowanych do prestiżowego konkursu dokumentów DocFilmMusic. Opera dokumentalna, musical, kino kontemplacyjne – filmowo-muzyczne dokumenty z najróżniejszych zakątków świata jak zawsze zaskoczą zarówno treścią, jak i formą.

“Blisko siebie” / “Near and Dear”, reż. María Alvarez

DocFilmMusic, wychodząc daleko poza tradycyjne relacje z koncertów, potwierdza co roku jak wiele możliwości daje ten rodzaj filmu dokumentalnego – podkreśla Krzysztof Gierat, dyrektor Krakowskiego Festiwalu Filmowego.Różnorodność muzycznych gatunków i filmowych form, bohaterowie, którzy odnieśli światową sławę i tacy, których odkryjemy przed festiwalową publicznością. Cieszę się, że wśród tegorocznych filmów znalazły się aż dwie polskie produkcje, wykorzystujące niezwykle umiejętnie środki wyrazu filmowego.

Lista filmów zakwalifikowanych do międzynarodowego konkursu DocFilmMusic

“30 lat wymówek” / “30 Years of Quitting”, reż. Armand Urbaniak, 74’, Polska 2022

“Atonalny blask” / “Atonal Glow”, reż. Alexander Koridze, 67’, Gruzja 2021

“Blisko siebie” / “Near and Dear”, reż. María Alvarez, 81’, Argentyna 2021

“Cesária Évora”, reż. Ana Sofia Fonseca, 93’, Portugalia 2022

“Droga skrzypka na duży ekran” / “Fiddler’s Journey to the Big Screen”, reż. Daniel Raim, 88’, USA 2022

“Jan Kapr. Opera dokumentalna” / “Kapr Code”, reż. Lucie Králová, 91, Czechy, Słowacja 2022

“Paraíso”, reż. Sergio Tréfaut, 85’, Portugalia, Francja 2021

“Shlomo Bar. Musical dokumentalny” / “Shlomo Bar – a Musical Documentary”, reż. Gilad Inbar, 56’, Izrael 2021

“Syreny” / “Sirens”, reż. Rita Baghdadi, 78’, USA, Liban 2022

“Szalone dni. Premiera w pandemii” / “Crazy Days – or Making an Opera in Pandemic Times”, reż. Sanne Rovers, 66’, Holandia 2022

“Zbigniew Seifert. Przerwana podróż” / “Zbigniew Seifert. Interrupted Journey”, reż. Robert Kaczmarek, 80’, Polska 2021

Krakowski Festiwal Filmowy odbędzie się w dniach od 29 maja do 5 czerwca w krakowskich kinach oraz od 3-12 czerwca online na platformie www.krakowfilmfestival.pl.

"Nosferatu – symfonia grozy": pokaz filmu z muzyką Jozefa Van Wissema na żywo podczas Nowych Horyzontów

W historii kina i muzyki niewiele jest tak wyjątkowych połączeń, w których obraz i dźwięk pozostają w perfekcyjnej harmonii. Jedno z nich znalazło się w programie tegorocznej odsłony Międzynarodowego Festiwalu Filmowego Nowe Horyzonty: 23 lipca we Wrocławiu będzie można zobaczyć na wielkim ekranie klasyczny horror F.W. Murnaua "Nosferatu – symfonia grozy" (1922) i wysłuchać muzyki do filmu, którą na żywo wykona Jozef Van Wissem – wybitny kompozytor, lutnista, mistrz instrumentalnego minimalizmu. 


Van Wissem: hipnotyzujący minimalizm

Jozef Van Wissem kreuje ponadczasowy, mroczny i intensywny wszechświat.  Jego muzyka jest hipnotyzująca, czysta i minimalistyczna; tworzy niezwykłą, transcendentną atmosferę. Kompozytor odwiedzi festiwal Nowe Horyzonty, aby zaprezentować swój najnowszy projekt: muzykę wykonywaną na żywo do jednego z najsłynniejszych horrorów – "Nosferatu – symfonia grozy" (1922) Friedricha Wilhelma Murnaua – na gitarę elektryczną i lutnię. W tle będzie także słychać m.in. elektronicznie przetworzone nagrania ptaków (imię wampira oznacza „krzyk ptaka śmierci o północy”).

Nosferatu to nie pierwszy wampir, którego Jozef Van Wissem spotkał w swojej karierze artystycznej. W 2013 roku holenderski kompozytor stworzył wybitną, nagrodzoną w Cannes, ścieżkę dźwiękową do kultowego już filmu Jima Jarmuscha "Tylko kochankowie przeżyją", z Tomem Hiddlestonem i Tildą Swinton w roli nietypowej pary wampirów. Charakterystyczne tropy, zapoczątkowane współpracą z Jarmuschem, będą wybrzmiewać również podczas wrocławskiego seansu filmu F.W. Murnaua.

Nosferatu: arcydzieło, które przetrwało „egzekucję”

Ekspresjonistyczne arcydzieło F.W. Murnaua jest pierwszym znaczącym horrorem w historii kina i zarazem archetypem niezliczonych późniejszych opowieści o wampirach. Pomimo upływu ponad 80 lat od premiery, niemy film niemieckiego reżysera pozostaje niedościgniony w swoim gatunku. "Nosferatu" uważany jest za sztandarowe dzieło niemieckiego ekspresjonizmu – wraz z "Gabinetem doktora Caligari", "Rękami Orlaka" i "Metropolis" dzieło Murnaua składa się na klasykę tego nurtu.

Fabuła "Nosferatu" została zainspirowana nieśmiertelną powieścią Brama Stokera "Drakula". Murnau planował zekranizować książkę już w 1920 roku, jednak wdowa po Stokerze nie zgodziła się na sprzedaż praw autorskich do adaptacji powieści. Kiedy Murnau mimo wszystko zrealizował swój film (zmieniając m.in. imię głównego bohatera i miejsce akcji), musiał zmierzyć się z procesem sądowym, w wyniku którego nakazano zniszczenie wszystkich kopii filmu. Na szczęście „egzekucja” dzieła nie została przeprowadzona do końca – przetrwała część kopii, z których po latach odtworzono wersję filmu najbardziej zbliżoną do oryginału.

Kadr z filmu Friedricha Murnaua "Nosferatu"

Nosferatu: więcej niż wampir

Murnau zmieniał detale historii Brama Stokera – aby wybrnąć z kłopotów z prawami autorskimi do książki – ale wprowadził również do swojego filmu inne, znacznie subtelniejsze i niewymuszone zmiany. Choć zarys fabuły przeniesiony jest wiernie z "Drakuli", sama postać wampira jest jednak w "Nosferatu" pomyślana zupełnie inaczej niż u Stokera. Irlandzki pisarz kreował upiora na bohatera romantycznego; Drakula jest przerażający i demoniczny, ale jednocześnie uwodzicielski i pociągający. W podobny sposób postać wampira miała interpretować w przyszłości większość filmowców i aktorów odtwarzających postać Drakuli, z Belą Lugosim i Christopherem Lee włącznie. Tymczasem u Murnaua upiór nie ma w sobie nic romantycznego; jest odpychającym „żywym trupem”, drapieżnikiem, który dąży wyłącznie do zaspokojenia swojego głodu – żądzy krwi. Nosferatu jest czymś więcej niż jeszcze jednym potworem z panoptikum kina grozy – przypomina mroczną siłę natury, sprowadza na Bremę zarazę, towarzyszą mu szczury i nietoperze, wydaje się wcieloną śmiercią. Pod jego niemal zwierzęcą żądzą krwi kryje się czytelna metafora erotyczna, podkreślająca znany z psychoanalizy związek seksualności i popędu śmierci.

Kultowy wampir, kultowy aktor

Murnauowska koncepcja wampira znalazła genialnego wykonawcę w osobie odtwarzającego Nosferatu Maxa Schrecka. Podobnie jak Murnau, Schreck przed I wojną światową związany był w Berlinie z awangardową grupą teatralną Maxa Reinhardta. W "Nosferatu" aktor stworzył kreację, która przeszła do historii kina. Wampir Schrecka, z łysą czaszką, szpiczastymi, szczurzymi uszami, ostrymi jak igły przednimi zębami, szponiastymi dłońmi, nerwowymi ruchami głodnego drapieżnika i okrutnymi pożądliwymi oczyma, jest jednym z najbardziej przekonujących potworów w dziejach kina grozy. Postać, którą powołał do życia Max Schreck jest nieludzka, odpychająco obca – i właśnie dlatego tak przerażająca.

* * *

Nosferatu – symfonia grozy: pokaz filmu z muzyką Jozefa Van Wissema na żywo

Wydarzenie w ramach 22. MFF Nowe Horyzonty (21-31 lipca 2022)

Wrocław, Kino Nowe Horyzonty

23 lipca (sobota), godz. 22:30

Bilety: 90 zł lub 75 zł (zniżka dla osób posiadających karnety lub akredytacje na 22. MFF NH)

informacja prasowa




niedziela, 20 marca 2022

Kamil Moskowczenko "To, czego nikt nie widział" - wystawa w mia Art Gallery

Mia ART GALLERY zaprasza na indywidualną wystawę Kamila Moskowczenko „To, czego nikt nie widział", na której zostaną zaprezentowane najnowsze prace artysty. Kreuje w nich własne światy i przestrzenie niedostępne oczom widzów.  Pozostaje tym samym wierny postulatowi Odilona Redona, aby „malować tylko to, czego nie widać". Wernisaż odbędzie się 25 marca (piątek) o godzinie 18:00, wystawa potrwa od 26 marca do 15 kwietnia 2022 roku. 


Kamil Moskowczenko - artysta, kurator, wykładowca Akademii Sztuk Pięknych we Wrocławiu. Zrealizował 8 wystaw indywidualnych oraz uczestniczył w kilkudziesięciu wystawach zbiorowych w kraju i za granicą. Współtwórca Galerii Sztuki Współczesnej EMDES we Wrocławiu Od 2011 uczestnik projektu artystyczno-badawczego "Silesium" - poświęconego reinterpretacji historycznej i kulturowej kondycji Dolnego Śląska, za pomocą współczesnych środków artystycznych. Od 2005 związany z przeglądem sztuki „ SURVIVAL ", na których prezentował swoje instalacje i obiekty. Tworzy realizacje malarskie, obiekty, instalacje i performance. Zainspirowany naturą, przemienia ją w inspirację dla swoich malarskich poszukiwań. Tworzy obrazy na pograniczu widzialnego i niewidzialnego, przedstawiającego i nieprzedstawiającego; światy, które być może istnieją naprawdę, a być może funkcjonują jedynie w jego wyobraźni.

To, czego nikt nie widział
Kamil Moskowczenko
 

Wystawa:

26 marca - 15 kwietnia 2022 r. 

mia ART GALLERY 

Plac Solny 11, Wrocław

informacja prasowa

sobota, 19 marca 2022

Johann David Heinichen: "Dresden Vespers" /recenzja płyty/

W belgijskiej wytwórni Accent zostało zarejestrowane piękne nagranie "Nieszporów" oraz "Litanii na święto św. Franciszka Ksawerego" - wspaniały wybór dzieł kościelnych niemieckiego kompozytora późnego baroku - Johanna Davida Heinichena. To owoc współpracy  Wrocławskiej Orkiestry Barokowej pod dyrekcją Jaroslawa Thiela z Ensemble Polyharmonique.


Johann David Heinichen - nadworny kompozytor Augusta II Mocnego

W czasach Johanna Davida Heinichen XVIII-wieczne Drezno przybrało kształt wspaniałej barokowej rezydencji, stąd przydomek „Florencja nad Łabą”. Szczególną rolę w reprezentacji władzy politycznej odgrywała wówczas muzyka, a Drezdeńska Orkiestra Dworska słynęła w całej Europie. Życie dworskie w Dreźnie miało charakter protestancki, pomimo podyktowanego polityką nawrócenia na wiarę katolicką elektora Augusta „Mocnego” i jego syna, księcia elektora Fryderyka Augusta II. Zmiana ta zaszła w związku z z małżeństwem księcia elektora z katoliczką Marią Józefą - córką cesarza Józefa I. Odtąd należało ustanowić nowy dwór i stworzyć muzykę kościelną na wzór wiedeńskiego dworu cesarskiego. W rezultacie protestancki dyrygent dworski Johann David Heinichen zaczął komponować  muzykę, jakiej od niego oczekiwano. Tak powstały „Nieszpory na uroczystość św. Ksawerego”, którymi uczczono ulubionego świętego żony elektora.  Maria Józefa mianowała ponadto św. Ksawerego specjalnym patronem Drezna. Na uroczystości weselne odbywające się w Dreźnie w 1719 roku Heinichen skomponował serenatę La gara degli Dei („Konkurs bogów” – wystawiony 10 września 1719) oraz Diana sull'Elba (wystawioną 18 września 1719 na bogato zdobionej nawie głównej w kształcie olbrzymiego małża. Słuchacze byli tak zadowoleni z kompozycji Heinichena, że ​​jego pensja wzrosła o 300 do 1500 talarów 😀. W październiku tego samego roku na zamku Moritzburg została wystawiona Serenata di Moritzburg Heinichena, która miała uświetnić królewskie polowanie.

Zanim Johann David Heinichen został  kapelmistrzem na dworze Augusta II Mocnego, wraz z Johannem Sebastianem Bachem (z którym był zaprzyjaźniony) pracował na dworze księcia Leopolda von Anhalt-Cöthen. W jego operze w Naumburgu wystawiono opery Heinichena: Olympia vendicata (1709) oraz Szczęśliwa zmiana miłości czyli Paryż i Helena (1710) - jedyną zachowaną w całości operę tego okresu. W tym czasie Heinichen podróżował do Włoch, gdzie poznał wielkich kompozytorów tworzących w Wenecji: Antonio Lottiego, Antonino Biffi, Tomaso Albinoniego, Alessandro Marcello, Benedetto Marcello i z pewnością także Antonio Vivaldiego, który miał największe znaczenie dla rozwoju stylu niemieckiego muzyka. 

Poza operami Heinichen skomponował kilkanaście mszy oraz Requiem, a także dziesięć wersji Magnificat, trzydzieści psalmów, antyfony Maryjne, Te Deum, litanie... Można więc powiedzieć, że bardzo dobrze wywiązał się z nałożonego nań obowiązku pisania katolickiej muzyki kościelnej.

Nieszpory Drezdeńskie 

Nagranie nieszporów rozpoczyna Dixit Dominus (piękne solowe głosy zespołu Ensemble Polyharmonique), które kończy podniosłe, chóralne Gloria Patri. Po czym następuje Confitebor - piękny "roztańczony" radością utwór, w którym pojedyncze głosy splatają się tworząc zarazem wspólne wyznanie wiary.  Po czym słyszymy Psalm 1  Beatus vir (Szczęśliwy mąż, który nie był między złymi w radzie) - zagrany i zaśpiewany w innej tonacji ((E flat major). Po nim następuje Psalm 113 Laudate pueri (Chwalcie, słudzy Pańscy,// chwalcie imię Pana) - solo tenoru, sopranu i altu przeplatane partiami chóralnymi. Drugą część (Suscitans) wypełnia piękne solo basu (Cornelius Uhle), a kończy chóralne, podniosłe Gloria Patri (Chwała Panu). Po nich wysłuchamy cudnego, radosnego Laudate Dominum (Psalm 117, Chwalcie Pana, wszystkie narody), by wreszcie nacieszyć ucho pięknym czteroczęściowym Magnificat. Znowu na plan pierwszy wydobywają się piękne arie solowe: sopran Joovan Chung, alt Piotra Olecha, bas Matthiasa Lutze, tenor Johannesa Gaubitza. 

Być może najbardziej poruszający jest Alma Redemptoris Mater - delikatnie pulsujące smyczki brzmią niczym bicie serca, dla którego kontrast stanowi układ chóralny. Nie zabrakło tu także pojedynczych przeplatających się głosów: sopranu, altu, basu (Magdalene Harer, Alexander Schneider, Matthias Lutze), tak charakterystycznych dla kompozycji Heinichena. Ostatnia Litaniæ de Sancto Xavierio to rozbudowany utwór, będący rodzajem modlitwy (litanii) do św. Franciszka Ksawerego. Skomponowany w c-moll, ma niemal mozartowski charakter, a solowe arie stanowią piękno samo w sobie, przy czym szczególnie wspaniałe duety tenoru i basu.

Ensemble Polyharmonique, fot. Christian Palm

Ensemble Polyharmonique to zespół składający się ze śpiewaków wykonujących muzykę dawną, głównie epoki renesansu i baroku. Biorąc pod uwagę historyczną praktykę wykonawczą, zespół łączy idee niemieckiej i francusko-flamandzkiej kultury wokalnej z żywymi poetyckimi interpretacjami. 

Wrocławska Orkiestra Barokowa jest zespołem działającym w ramach Narodowego Forum Muzyki pod kierownictwem Jarosława Thiela. Tworzą go znakomici muzycy grający na instrumentach historycznych. Repertuar orkiestry obejmuje utwory od wczesnego baroku do romantyzmu, zarówno kompozycje kameralne, jak i dzieła oratoryjne.

Wrocławska Orkiestra Barokowa, fot. Łukasz Rajchert/NFM

Płyta  "Dresden Vespers" z kompozycjami Johanna Davida Heinichena znalazła w tych zespołach znakomitych interpretatorów. Utwory są porywająco piękne i można ich słuchać bez końca, smakując brzmienie głosów i instrumentów. 

Johann David Heinichen - Dresden Vespers - CD Trailer


Jubileuszowa Gala Muzyki Poważnej Fryderyk 2024

Od baroku po współczesność, od muzyki kameralnej po symfoniczną i koncertującą, od klasyki muzyki poważnej po lżejsze brzmienia z Ameryki Po...

Popularne posty