środa, 30 września 2020

Roma Pilitsidis: Chodzi mi o stworzenie harmonii /wywiad/

 Rozmawiam z Romą Pilitsidis, artystką malarką, b. kustoszem i opiekunem kolekcji sztuki współczesnej w Muzeum Archeologiczno-Historycznym w Głogowie. Spotkałyśmy się przy okazji wystawy "Mity, symbole, abstrakcje. Tryptyk głogowski" w Galerii Miejskiej we Wrocławiu.

Roma Pilitsidis, fot. z archiwum artystki

Barbara Lekarczyk-Cisek: Na wystawie w Galerii Miejskiej we Wrocławiu zagrała Pani w malarskim trio, jednak na co dzień tworzy artystyczny duet z mężem malarzem, Telemachem. Chociaż... Kiedy ogląda się Pani prace, wpływu jego malarstwa specjalnie nie widać. Daje się natomiast zauważyć inspiracje kolorystami i fowistami.

Roma Pilitsidis: Osobiście bardzo lubię malarstwo polskich kolorystów, np. Artura Nacht-Samborskiego czy Piotra Potworowskiego. Jeszcze dziś, aby się ich sztuką "naładować", sięgam po albumy. Oczywiście, nie maluję jak oni, a Cybisa nawet niespecjalnie doceniam. Kiedy maluje się wiele lat, to zmieniają się kierunki poszukiwań, kolorystyka. Czasami upraszczam formy albo używam ciemnej kolorystyki, a niekiedy, nie wiadomo dlaczego, zaczynam malować czerwone obrazy. To jest jedna wielka niewiadoma. Podobnie jest z kompozycją: uspokajam prace, tworząc kompozycje horyzontalne, a niekiedy wertykalne. Bywa jednak, że te dwie linie się u mnie spotykają i nie wiedzieć czemu powstaje kompozycja w formie krzyża, od której pragnę uciec, ale czasem nie mogę.

Roma Pilitsidis, Trwanie I, olej, płótno


Podczas spotkania w Galerii Miejskiej bardzo interesująco opowiadała Pani o obecności pewnych tematów będących impulsami z życia. O tym, że w dobie pandemii malowała Pani ciszę odzwierciedlającą ciszę miasta – ulic, skwerów… Wcześniej zaś, gdy Europę zalewała fala uchodźców - pojawiły się granice. Wróćmy zatem do początków: Jakie impulsy pojawiały się wcześniej w Pani malarstwie? Co pragnęła Pani utrwalić?

Moje początki są dość odległe - maluję od czterdziestu lat. Moje pierwsze wystawy pojawiły się właśnie w tym czasie. Wczesne ekspozycje miałam  w pałacu żagańskim (wspólnie z Telemachem), kolejna odbyła się w Książu... Wystawiane wówczas prace miały charakter abstrakcyjny, były jednak bardziej nasycone kolorem. Ich kolorystyka była żywsza. Zmieniały się również formy: linie, prostokąty, pojawiały się także owale, półkola. jednak generalnie sprowadzało się to coraz częściej do formy prostokąta. Upraszczałam swoje malarstwo, dążąc do kompozycji abstrakcyjnej wprawdzie, ale także geometrycznej. Mój kwadrat nie jest płaski jak u Malewicza, jest nasycony materią i ma raczej rozmyte kontury. Posługuję się bardziej materią malarską. Moje malarstwo skłania się w stronę ekspresjonizmu abstrakcyjnego, w którym jednak najbardziej oddziałuje kolor. Podobnie jest w pracach Marka Rothko, którego wprawdzie nie znałam wówczas, ale - jak się okazało - był mi bliski. Artysta posługiwał się plamą bez konturu, zestawiał ze sobą proste płaszczyzny, nieco rozmyte. Gdybym miała dostrzec związki mojego malarstwa z ekspresjonizmem abstrakcyjnym i neoplastycyzmem, umieściłabym swoje prace gdzieś pośrodku. W mojej sztuce główną rolę odgrywa materia malarska. Nakładam na siebie kolory i tych warstw jest niekiedy bardzo dużo, przez co moje malarstwo staje się przestrzenne. Podstawowym budulcem obrazu jest prosta kompozycja i materia malarska. 

Roma Pilitsidis, Trwanie II, olej, płótno

W Pani pracach pojawia się najczęściej prostokąt albo kwadrat...

Zamykam się coraz częściej w prostokącie, ponieważ uważam go za formę najdoskonalszą. Zresztą kwadrat jest mocną i częstą formą zarówno w sztuce, jak i w życiu. Symbolizuje cztery żywioły, cztery strony świata, a przede wszystkim oddziałuje spokojem. Unikam form wprowadzających niepokój czy dynamizm. Mnie właśnie chodzi o stworzenie harmonii, równowagi, choć robię to wszystko intuicyjnie. 

A jak wygląda w Pani przypadku proces tworzenia?

Kiedy przystępuję do malowania, to mam jakiś ogólny zarys. Poza tym często stawiam sobie zadania, np. jak zestawić ze sobą trzy kolory, aby stworzyć taką harmonijną kompozycję? Obraz musi być pewną całością. Podobnie myśleli o tym abstrakcyjni ekspresjoniści. Podkreśla to także bardzo mocno Władysław Strzemiński. Podobnie u mnie - obraz oddziałuje całą płaszczyzną. Obce mi jest tworzenie iluzji. Moje płótna mają dawać poczucie harmonii, w przeciwieństwie do tego, co się dzieje poza murami pracowni. Matisse mawiał, że obraz jest dla niego jak wygodny fotel - ma dawać poczucie spokoju. Myślę podobnie.

Wynika stąd, że przypisuje Pani sztuce rolę terapeutyczną - zarówno w odniesieniu do twórcy, jak i odbiorcy. 

(śmiech) Rzeczywiście, tak mówią. Podobno nawet czerwień na moich obrazach ma walor uspokajający. Wynika to z faktu, że często szukam koloru na płótnie, nie wcześniej. Kładąc go, pragnę, aby odpowiednio oddziaływał. 

Przypomina to trochę komponowanie muzyki, czyż nie?

Istotnie, jest takie podobieństwo. Kompozytor także zapewne szuka właściwego dźwięku. Tak samo jest z malowaniem. 

W Pani pracach przeważają niebieskości - kolor natury, wody i nieba, podobno pobudzający twórczość i wyobraźnię. Nie czuje się jednak, że to zimny kolor.

Wynika to stąd, że łączę go z innymi barwami, a one na siebie oddziałują. Namalowałam także mnóstwo obrazów z różnymi odcieniami czerwieni. To kolor, z którym eksperymentuję od dawna. Często mieszam kolory, ponieważ koloru również poszukuję, rzadko używam czystych barw. 

Roma Pilitsidis na wystawie "Tryptyk głogowski" w Galerii
Miejskiej we Wrocławiu, fot. Barbara Lekarczyk-Cisek

Czy mogłaby Pani zdradzić, który z przedstawionych na wystawie obrazów uważa Pani za najbliższy sobie - w sensie spełnienia jakiegoś zamysłu?

Nie mam jakiejś szczególnie ulubionej pracy, wszystkie obrazy darzę jednakową sympatią. Gdybym jednak miała wskazać najbardziej reprezentatywny obraz, to byłoby to "Trwanie". Często do tego dyptyku nawiązuję. Uzupełniają się w nim dwie kompozycje: horyzontalna i wertykalna. Można sobie wyobrażać, że one się kiedyś przetną i powstanie kompozycja krzyża. 

Zauważyłam, że Pani obrazy noszą znaczące tytuły.

Tak, tytuły są czasem bardzo osobiste - odzwierciedlają zapis jakiejś ważnej sytuacji, która miała miejsce w momencie, gdy malowałam. Są więc zapisem ważnych zdarzeń w moim życiu albo utrwaleniem wydarzeń towarzyszących. Nie da się uciec od przeżyć - naszych albo bliskich nam osób, nawet jeżeli uprawia się malarstwo abstrakcyjne. 

Dziękuję za rozmowę.

Rozmowa o wystawie „Mity, symbole, abstrakcje” w Galerii Miejskiej we Wrocławiu.

Zainteresowanych malarstwem Romy Pilidsidis odsyłam do strony internetowej artystki: TUTAJ.

wtorek, 29 września 2020

Magdalena Abakanowicz w Albertinum w Dreźnie!

Najbardziej znane prace Magdaleny Abakanowicz ze zbiorów Muzeum Narodowego we Wrocławiu Tłum i Klatka pokazywane będą czasowo w drezdeńskim Albertinum. Widzowie polscy natomiast będą mieli okazję obejrzeć w Pawilonie Czterech Kopuł Muzeum Sztuki Współczesnej instalację Młyn do piasku (Sandmühle) Günthera Ueckera – jednego z najwybitniejszych współczesnych artystów niemieckich.

Magdalena Abakanowicz, Tłum (fragment)/Menge (fragment), 1986-1994, 
Muzeum Narodowe we Wrocławiu, Fot. Arkadiusz Podstawka

Byli równolatkami, rocznik 1930. Magdalena Abakanowicz niestety już nie żyje († 2017), Günther Uecker w marcu 2020 roku skończył 90 lat.Twórczość obojga dotyka istotnych i egzystencjalnie ważnych tematów. Kwestia kondycji i pozycji człowieka w obecnym świecie – od lat 80. XX w. pozostająca w centrum uwagi artystów tego pokolenia – jest aktualna dzisiaj bardziej niż kiedykolwiek. 

Grupa Tłum składająca się z 26 postaci stworzonych przez Magdalenę Abakanowicz w przeciągu lat 1986–1994 należy, obok Abakanów, do najbardziej rozpoznawalnych prac artystki znajdujących się w zbiorach wrocławskiego muzeum. Figura człowieka jest stale powtarzającym się wątkiem w jej twórczości, a motyw grupy zunifikowanych bezgłowych – i przez to pozbawionych autonomii, czyli twarzy – sylwetek otwiera szerokie pole możliwych interpretacji. Postacie te mogą reprezentować każdego człowieka z przeszłości, teraźniejszości i przyszłości. Figury powielone i ustawione w milczący, ale kroczący przed siebie tłum mogą stać się symbolem zarówno protestu i siły niszczącej, jak również niemocy skazanej na zniszczenie. Wymownym komentarzem do Tłumu jest druga prezentowana praca artystki – Klatka, ukazująca bezgłową figurę uwięzionego.


Magdalena Abakanowicz, Klatka/Käfig, 1985, Muzeum Narodowe we Wrocławiu,
fot. Arkadiusz Podstawka

Zniewolenie człowieka, jego udręczenie, uwikłanie oraz niemoc w obliczu przemocy, lecz również jego siła niszczenia są także tematami podejmowanymi przez Günthera Ueckera.

Pokazywana w Pawilonie Czterech Kopuł praca Młyn do piasku (Sandmühle) jest jednym z wczesnych dzieł artysty, do której Uecker od 1966 r. ciągle na nowo powraca. Monotonnie kręcący się młyn nawiązuje do chodzenia w jarzmie zwierząt i ludzi, którzy godzinami w nim zamknięci napędzali młyny albo żurawie. Pracę artysty można interpretować także jako wyraz solidarności Ueckera z wykorzystywanym czy ponad normy eksploatowanym stworzeniem. 

Günther Uecker, Sandmühle, fot. RUB Campusmuseum

Obie wystawy, prezentowane równolegle w Dreźnie i we Wrocławiu, opatrzone zostały wspólnym tytułem C Z A S  N A S Z  —  U N S E R E  Z E I T  —  O U R  T I M E. Obu towarzyszy rozbudowany program edukacyjny. 

Kuratorki: Iwona Dorota Bigos, Konstanze Rudert

Organizatorzy: 

Muzeum Narodowe we Wrocławiu

Staatlichen Kustsammlungen Dresden

Instytut Adama Mickiewicza 

Wystawa Günthera Ueckera we Wrocławiu odbywa się pod honorowym patronatem Marszałka Województwa Dolnośląskiego Cezarego Przybylskiego

Muzeum Narodowe we Wrocławiu jest instytucją kultury prowadzoną przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz Samorząd Województwa Dolnośląskiego.

informacja prasowa


Co nowego w DCF od 2 do 8 października 2020?

 W nadchodzącym tygodniu w kinie DCF powrót do spotkań z teatrem. W ramach projektu “Modrzejewska w DCFie” zostanie pokazany spektakl “Nowy Dekameron” inspirowany “Dekameronem” Giovanniego Boccaccia. Po projekcji - spotkanie z twórcami. Ponadto premiery, Magiel Filmowy z Karoliną Gruszką i inne atrakcje.


Wybiegając nieco w przyszłość zapraszamy też na Magiel Filmowy z Karoliną Gruszką, która wcieliła się w rolę Danielli w polsko-islandzkim dramacie „Złotokap” Ragnara Bragasona. Pokaz filmu połączony ze spotkaniem z Karoliną Gruszką zaplanowany jest na 9 października na godz. 19:00.

Ponadto przed nami przedpremierowe pokazy filmów „Gniazdo” z Judem Law i Carrie Coon oraz najnowszej produkcji Agnieszki Holland „Szarlatan” , który uznano za jeden z najlepszych tytułów tegorocznego Berlinale!

2 października do repertuaru wchodzą dwie dokumentalne nowości:  „Skandal. Ewenement Molesty” w reż. Bartosza Paducha oraz  „Tony Halik”  w reż. Marcina Borchardta. Opowieść o Tonym Haliku będzie można też zobaczyć w ramach cyklicznych spotkań w ramach Młodzieżowego Klubu Filmowego i Filmowego Klubu Seniorów.

informacja prasowa

 


 


2 października do repertuaru wchodzą dwie dokumentalne nowości:  „Skandal. Ewenement Molesty” w reż. Bartosza Paducha oraz  „Tony Halik”  w reż. Marcina Borchardta. Opowieść o Tonym Haliku będzie można też zobaczyć w ramach cyklicznych spotkań w ramach Młodzieżowego Klubu Filmowego i Filmowego Klubu Seniorów.


 

Stanisław Wysocki: "Kiedy kobieta staje się rzeźbą" - wystawa w Pałacu Królewskim we Wrocławiu

 Od 2 października 2020 w Pałacu Królewskim, oddziale Muzeum Miejskiego Wrocławia, udostępniona zostanie szerokiej publiczności wystawa rzeźb Stanisława Wysockiego.


Stanisław Wysocki jest rodzimym artystą, znanym wrocławianom szczególnie za sprawą pomnika Powodzianki przy Mostach Uniwersyteckich, figury Murzyna na placu Solnym czy głowy Orfeusza na placu Wolnośc czy grupy rzeźb zatytułowanej "Muzyka form" przed Narodowym Forum Muzyki. Jego realizacje wtopiły się w przestrzeń Stolicy Dolnego Śląska, nadają jej charakter i wraz z otaczającą ją tkanką miasta współtworzą niepowtarzalny klimat. 

Stanisław Wysocki z głową Orfeusza, materiały prasowe

W tym roku artysta obchodzi 50-lecie pracy twórczej – to doskonała okazja do zaprezentowania retrospektywnej wystawy jego dokonań artystycznych. Kiedy kobieta staje się rzeźbą – bo to właśnie kobieta jest tematem przewodnim jego realizacji – pod tym znamiennym hasłem Pałac Królewski  zapełnią rzeźby Stanisława Wysockiego. Prace pokazane na ekspozycji znalazły również swoje miejsce na kartach  towarzyszącego wydarzeniu katalogu.

Stanisław Wysocki, Powodzianka/Wikipedia

Wystawie towarzyszyć będzie publikacja, której współwydawcami są Muzeum Miejskie Wrocławia oraz Ośrodek Kultury i Sztuki we Wrocławiu – Instytucja Kultury Samorządu Województwa Dolnośląskiego.

informacja prasowa

poniedziałek, 28 września 2020

Skarb Średzki. Czasy wielkiej zarazy - wystawa w Muzeum Narodowym we Wrocławiu

„Skarb Średzki. Czasy wielkiej zarazy” – to tytuł tegorocznej prezentacji Skarbu Średzkiego w Muzeum Narodowym we Wrocławiu. Wystawa będzie czynna od 6 października do 30 grudnia 2020.

Korona kobieca (fragment), początek XIV w.
Muzeum Narodowe we Wrocławiu

Skarb Średzki, odnaleziony przypadkowo w latach osiemdziesiątych ubiegłego wieku w położonej w pobliżu Wrocławia Środzie Śląskiej, jest uważany za jedno z najważniejszych odkryć tego rodzaju w Europie.  Zespół średniowiecznych złotych klejnotów koronnych, pochodzących ze skarbca królów czeskich, władających wówczas Śląskiem, zawiera między innymi ślubną koronę kobiecą z  początku  XIV w., cesarską zaponę z XIII w. kilka tysięcy srebrnych i złotych monet oraz inne bezcenne zabytkowe precjoza, oddane w zastaw średzkiemu bankierowi przez Karola IV, króla Czech i późniejszego cesarza Rzeszy Niemieckiej.

Historia ukrycia skarbu przenosi odbiorców w jeden z najbardziej dramatycznych okresów w dziejach Europy. We wrześniu 1347 r. dwanaście genueńskich statków handlowych, płynących z Konstantynopola na Sycylię, zawinęło do portu w Mesynie. Wkrótce po ich przybyciu odnotowano pierwsze zachorowania  na, przywleczoną z rejonu Morza Czarnego, śmiertelną chorobę, dżumę dymieniczą. Zaraza nazwana „Czarną Śmiercią“ lub „Wielką Plagą“ ogarnęła w ciągu czterech lat obszar niemal całej Europy, doprowadzając do śmierci trudnej dziś do oszacowania liczby jej mieszkańców. Populacja kontynentu zmniejszyła się o ponad jedną trzecią a wiele opustoszałych miast nigdy nie odzyskało już dawnej świetności. 

Zawieszka, XIII w., Węgry, 
Muzeum Narodowe we Wrocławiu


Nie znając natury choroby, widziano w niej karę za grzechy a sprawców szukano wśród społeczności diaspory żydowskiej, które oskarżano o  trucicielstwo wymierzone przeciwko chrześcijanom. Masowe eksterminacje gmin żydowskich przetoczyły się przez Europę, sięgając także Śląska, choć przypadków dżumy tu nie odnotowano. Masowo ukrywano wówczas dobra i majątki licząc na ich odzyskanie ich po ustaniu prześladowań. Wiele skarbów miało jednak pozostać ukrytych na wieki, a słynne znalezisko ze Środy Śląskiej jest jednym z najważniejszych, tak zwanych, skarbów czasu „Czarnej Śmierci“.  O nich właśnie można się będzie dowiedzieć odwiedzając wystawę w Muzeum Narodowym we Wrocławiu. 


Jacek Witecki, kurator wystawy

informacja prasowa

niedziela, 27 września 2020

Koryfeusz Muzyki Polskiej 2020 - proponujemy

Kandydatury do nagrody można zgłaszać do 28 września 2020 roku za pośrednictwem strony www.koryfeusz.org.pl w kategoriach: Osobowość roku, Wydarzenie roku oraz Nagroda honorowa, a także w kategorii Odkrycie roku, przyznawanej debiutującym artystom.


Chcielibyśmy zaproponować następujące kandydatury:

Wydarzenie roku:

Koncert Zubina Mehty w Narodowym Forum Muzyki w ramach pożegnalnego tournée z Israel Philharmonic Orchestra

Zubin Mehta, fot. Oded Antman

7 września 2019 roku w ramach Międzynarodowego Festiwalu Wratislavia Cantans im. Witolda Lutosławskiego Wrocław miał okazję po raz drugi gościć legendarnego dyrygenta Zubina Mehta, który wraz ze swoją Israel Philharmonic Orchestra wykonał III Symofnię Gustava Mahlera. Obsadę koncertu uzupełniała mezzosopranistka Gerhild Romberger oraz Chór NFM i Chór Chłopięcy NFM. Koncert był częścią ostatniego tournée Maestro Mehty, który w październiku 2019 pożegnał się z zespołem, z którym współpracował ponad 50 lat. Wspaniały koncert poprzedziło wmurowanie pamiątkowej tablicy przed Narodowym Forum Muzyki, a publiczność żegnała artystów owacją na stojącą trwającą ponad kwadrans.  

Osobowość roku:

Aldona Bartnik, fot. Karol Sokołowski


Aldona Bartnik - Od wielu lat propaguje muzykę dawną, występując i nagrywając płyty z Wrocław Baroque Ensemble, a także indywidualnie, m.in. uczestnicząc w Letnim Festiwalu Wędrownym na Gotyckim Szlaku. Artystka kontynuuje także pracę badawczą, poszukując manuskryptów muzycznych we wrocławskich zbiorach bibliotecznych oraz opracowując je. Jest stypendystką Ministra Kultury.

Odkrycie roku:

Piotr Alexewicz -  za zajęcie I miejsca w 50. Ogólnopolskim Konkursie Chopinowskim.

Piotr Alexewicz, fot. prasowa

Urodzony w 2000 r. Pod kierunkiem Małgorzaty Borkowskiej ukończył z wyróżnieniem Państwową Szkołę Muzyczną im. Grażyny Bacewicz we Wrocławiu. Naukę kontynuował w Ogólnokształcącej Szkole Muzycznej im. Karola Szymanowskiego w klasie prof. nadzw. dra hab. Pawła Zawadzkiego, pod kierunkiem którego studiuje obecnie na Akademii Muzycznej im. Karola Lipińskiego we Wrocławiu. Jest laureatem wielu międzynarodowych konkursów, w tym im. Hillera w Görlitz (2010, 2011, 2013), a także festiwalu w Głubczycach (2011, 2013) i Konkursu Chopinowskiego w Rzeszowie (2014). Przed trzema laty dotarł do finału Międzynarodowego Konkursu Pianistycznego im. Carla Nielsena w Aarhus. W następnym roku otrzymał II nagrodę na Jeunesses International Music Competition Dinu Lipatti w Bukareszcie oraz zakwalifikował się na kursy mistrzowskie w Lipsku – Internationale Mendelssohn-Akademie – i doskonalił umiejętności w klasie Pavla Gililova. Na bogatej liście osiągnięć pianisty znajdują się także m.in. nagrody na międzynarodowych konkursach: Fontys Hoogschool w Tilburgu (Holandia), im. Antona Rubinsteina w Düsseldorfie, Ville de Gagny (Francja – Grand Prix) i na 48.Ogólnopolskim Konkursie im. Fryderyka Chopina w Gdańsku (nagrody: I oraz specjalna za najlepsze wykonanie koncertu). Jest również wielokrotnym stypendystą prezydenta Wrocławia. Artysta wystąpił m.in. pod batutą Benjamina Shwartza podczas obchodów 70-lecia Politechniki Wrocławskiej i 70-lecia NFM Filharmonii Wrocławskiej. W grudniu 2019 roku dokonał swojego debiutu na estradzie Narodowego Forum Muzyki wykonując pod batutą Nicolae Moldoveanu Andante spianato i Wielki Polonez Es-dur op. 22 oraz Andante spianato i Wielki Polonez Es-dur op. 22 Fryderyka Chopina. 

Krzysztof Penderecki, fot. Bruno Fidrych


Pośmiertnie, do nagrody honorowej Dyrektor Narodowego Forum Muzyki zgłosił Krzysztofa Pendereckiego za dzieło życia.

sobota, 26 września 2020

XXIX Międzynarodowy Festiwal Maj z Muzyką Dawną – edycja jesienna

Zapraszamy Państwa na wyjątkowe koncerty we Wrocławiu i na Dolnym Śląsku, które przeniosą nas w czasy muzyki dawnej. Razem z zespołem Rocal Fusa odwiedzimy muzyczny świat dawnych epidemii, a z Jackiem Kowalskim będziemy nasłuchiwać pieśni zrewoltowanej Francji. Natomiast popularny zespół Percival zabierze nas do świata dawnej muzyki słowiańskiej.

Międzynarodowy Festiwal Maj z Muzyką Dawną to jedyne tego typu wydarzenie kulturalne w zachodniej Polsce, organizowane nieprzerwanie od 1992 roku. Festiwal zajmuje się promowaniem muzyki dawnej – od średniowiecza do baroku – wykonywanej według autentycznych tabulatur i partytur na oryginałach, bądź kopiach instrumentów pochodzących z danej epoki. Każdego roku na Festiwal zapraszane są zarówno zespoły dziecięco-młodzieżowe, jak i studenckie, a także profesjonalni wykonawcy z kraju i zagranicy o dużym dorobku artystycznym.

Koncerty odbywają się w miejscach historycznie związanych z prezentowaną muzyką, dzięki czemu melomani, podziwiając szczegóły architektoniczne i odkrywając muzyczne piękno epoki, mają możliwość odbycia swoistej podróży do przeszłości. Dzięki festiwalowi od ponad 20 lat, każdego maja, muzyka dawna rozbrzmiewa w historycznych przestrzeniach Wrocławia i Dolnego Śląska.

PROGRAM

26 września 2020, sobota, godz. 19:00

Stary Ratusz, Wrocław

Koncert Marka Pasiecznego i Jerzego Żaka – „Podróż poprzez wieki”

PROGRAM:

Silvius Leopold WEISS (1687 – 1750)

Suita g-moll, SW51 (lutnia solo)

Allemanda, Courante, Bourrée, Polonoise, Presto

Silvius Leopold WEISS (rekonstrukcja J. Żak) PREMIERA

Sonata/Concerto B-dur, SW56 (lutnia / gitara)

Adagio, Allegro, Grave, Allegro

Diomedes CATO (1570- ca. 1660) (transkr. M. Pasieczny) (gitara solo) PREMIERA

Preludium, Fantazja

Marek PASIECZNY  (gitara solo)

Wariacje ‘Cai Cha Feng’ (Taiwan)

Pre-wariacja / Temat / War. I – IV / Temat (Reminiscencja)

Marek PASIECZNY (*1980) (gitara solo)

Wariacje ‘Neo’ (to John Towner Williams)

Fanfary / Temat / War. I – V / Finał

Marek PASIECZNY

Impresje Polskie (2020) (wersja na lutnię i gitarę) PREMIERA

Umarł Maciek, umarł,  Jadą goście, jadą,  Czerwone jabłuszko,  W moim ogródeczku, Hej, od Krakowa jadę,  Gaik, Cichy zapada zmrok

Marek Pasieczny – dr hab. (mgr, PGDip Perf., PGDip Comp., Mmus Perf., Mmus Comp.,  Ph.D) kompozytor, gitarzysta.

27 września 2020, niedziela, godz. 16:00

Klub Muzyki i Literatury, Wrocław

Marek Dyżewski – wykład muzykologiczny „Wielka katecheza w motecie J. S.Bacha


27 września 2020, niedziela, godz. 19:00

Stary Ratusz, Wrocław

Ryszard Dembiński i zespół Rocal Fuza – „Muzyczna pielgrzymka w czasie epidemii” – koncert oraz pokaz instrumentów dawnych.

Modlitwa za Rzecz Pospolitą naszą i za Króla ……… Anonim 1559

Conradus …………………. anonim XVI w. (tab. org. Jana z Lublina)

Psalm 1 ……………………………………………………. Mikołaj Gomółka

La Polonoise …………………………………………………. Marin Marais

Pues qe tu, Reyna del cielo ……………………………. Juan de Encina

Rondeau Galliard ………………………………………….. Roland Marais

Greensleves …………………………………………………. anonim XVI w.

Les Folies d’Espagne ………………………………………. Marin Marais

Down by the Sally Gardens ………………………….. utw. tradycyjny

Petit Rondeau. Le Mareuil ………………………………. Marin Marais

SKŁAD ZESPOŁU:

Beata Kremer – śpiew, bęben

Radosław Dembiński – viola da gamba, flety proste

Szczepan Dembiński – wiolonczela barokowa

Ryszard Dominik Dembiński – gitterna, flet prosty


28 września 2020, poniedziałek, godz. 19:00

Stary Klasztor, Wrocław, KONCERT BILETOWANY

Słowiańska muzyka grana na instrumentach z epoki.

PERCIVAL

Bilety w cenie: 15 zł – przedsprzedaż, 20 zł – w dniu koncertu.

Bilety dostępne na: www.staryklasztor.com.pl/bilety/, www.eventim.pl, www.ebilet.pl, goingapp.pl, www.kupbilecik.pl, www.biletyna.pl

PROGRAM:

SARGON – muzyka: Mikołaj Rybacki; utwór wykorzystany w muzyce do gry „Wiedźmin 3: Dziki Gon”;

LAZARE – pieśń bułgarska, swadziebna; utwór wykorzystany w muzyce do gry „Wiedźmin 3: Dziki Gon”;

KOSY ROSY – pieśń z lubelskiego, oczepinowa;

PRIMORKINJA – pieśń czarnogórska;

PADA DESZCZYK – pieśń polska z Podlasia;

MAŘENO KRASNA – tekst: tradycyjny (Czechy / Słowacja), muzyka: Mikołaj Rybacki, Katarzyna Bromirska;

JARILO – pieśń rosyjska, wiosenna;

KON’ – pieśń rosyjska, swadziebna;

CZIORNA GALOCZKA – pieśń rosyjska, wiosenna;

KARANFILČE – pieśń serbska;

GUSTA MI MAGLA – pieśń serbska z Kosowa; utwór wykorzystany w muzyce do gry „Wiedźmin 3: Dziki Gon”;

OJ DIDO – tekst: Julian Tuwim; muzyka: Mikołaj Rybacki, Katarzyna Bromirska; utwór wykorzystany w muzyce do gry „Wiedźmin 3: Dziki Gon”;

JOMSBORG – muzyka: Mikołaj Rybacki, Katarzyna Bromirska; utwór wykorzystany w muzyce do gry „Wiedźmin 3: Dziki Gon”;

CHMIELU – pieśń polska, oczepinowa;

TAM POD BOREM – pieśń huculska;

O MÓJ WIANKU LAWENDOWY – pieśń polska, oczepinowa;

WELE WETKA – pieśń kaszubska;

THE STORY YOU WON’T BELIEVE – muzyka: Mikołaj Rybacki, Katarzyna Bromirska; utwór wykorzystany w muzyce do gry „Wiedźmin 3: Dziki Gon”;

MARZANECKA – tekst: tradycyjny (Śląsk Opolski); muzyka; Mikołaj Rybacki, Katarzyna Bromirska;

MATRIOSZKA – pieśń rosyjska;

KOLOVODIO – pieśń czarnogórska;

JARE – tekst: Howard Pyle (tłumaczenie: Jerzy Krzysztoń); muzyka: Mikołaj Rybacki, Katarzyna Bromirska;

KOULELO SE, KOULELO – pieśń czeska;

TOMU KOSA – pieśń łemkowska;

KRACZE VORON – tekst: Katarzyna Bromirska, muzyka: Mikołaj Rybacki, Katarzyna Bromirska;

SKŁAD ZESPOŁU:

Katarzyna Bromirska – lira bizantyjska, wiolonczela, sopiłka, śpiew

Christina Bogdanova – davul, bodhran, śpiew

Joanna Lacher – bodhran, śpiew

Mikołaj Rybacki – lutnie długoszyjkowe, davul, bodhran, darabuka, śpiew, tamburyn, instrumenty perkusyjne

29 września 2020, wtorek, godz. 18:00

Oratorium Marianum, Uniwersytet Wrocławski

Zespół tańca dawnego Uniwersytetu Wrocławskiego z towarzyszeniem zespołu muzyki dawnej Radosława Dembińskiego

KAPELA SARMACKA – SPEKTAKL INSTRUMENTALNO – TANECZNY „ARCADIE POLONAISE”

PROGRAM:

1. Polonaise   B. Bronikowski (1700-1772) ar.: P. Bąk, R. Dembiński

2. Sonata A – dur für Viola da Gamba und B. c  Ch. Podbielski (1683-1753)

– andante

– vivace

– largo

– tempo di minuetto

3. Polonaise BWV Anh. 128 J. S. Bach (1685-1750) ar. R. Dembiński

4. Sonata G – dur für Viola da Gamba und B. c  Ch. W. Podbielski (1741-1792)

– andante

– allegro non molto

– presto e scherzando

5. Air Polonois z opery Les Indes Galantes  J. Ph. Rameau (1683-1764) ar. R. Dembiński

6. Concerto Polonais TWV 43:G7 G. Ph. Telemann (1681-1767) ar. R. Dembiński

– dolce

– allegro

– largo

– allegro

7.La polonaise z Deuxième Live de Pièces de Viole Marin Marais (1657 – 1728)

8. Polonaise z Der getreue Musik-Meister G. Ph. Telemann (1681-1767) ar. A. Höger, R. Dembiński

SKŁAD ZESPOŁU:

Radosław Dembiński – kierownictwo artystyczne, aranżacje muzyczne, viola da gamba

Szczepan Dembiński – wiolonczela barokowa

Olga Szęszoł – flety proste

Adam Rorat – wirginał

Anna Gościniak – reżyseria, choreografia, scenografia, kostiumy, taniec

Katarzyna Koźma – taniec

Maria Frańczak – taniec

Krzysztof Skowron – taniec


29 września 2020, wtorek, godz. 20:00

Kościół św. Krzysztofa Wrocław

Joanna Klisowska – sopran

Małgorzata Klisowska – flet traverso

Enrique Gomez-Cabrero Fernandez – skrzypce barokowe

Jerzy Żak – lutnia barokowa

Julia Karpeta – viola da gamba

PROGRAM:

Georg Philipp TELEMANN (1681 – 1767)

Kantata «Ew’ge Quelle, milder Strom», TWV 1:546

4. niedziela po Wielkanocy (Cantate) / na głos, flet & continuo

[Andante] / Recitativ–Arioso–Recitativ / Vivace

Silvius Leopold WEISS (ur. w Grodkowie 1687 – 1750)

Sonata a 3 F-dur, SW 53 (rekonstrukcja J. Żak)

na skrzypce, lutnię obligato & basso

Largo / Allegro / Largo / Allegro

Georg Philipp TELEMANN

Kantata «Zerknirsche du mein blo?des Herze», TWV 1:1727b

3. niedziela po Trójcy Świętej / na głos, flet, skrzypce & continuo

Largo / Recitativ / [Vivace]

Georg GEBEL mł. (ur. w Brzegu 1709 – 1753)

Triosonata D-dur, na flet, skrzypce & continuo

Adagio / Allegro / Presto

Georg Philipp TELEMANN

Kantata «Ach Gott! Wie beugt…», TWV 1:15°

21. niedziela po Trójcy Świętej / na głos, flet, skrzypce & continuo

Largo / Recitativ / Vivace

2 Października  2020 piątek,  godz. 19:00

Stary Ratusz, Wrocław

PIEŚNI WOLNYCH WANDEJCZYKÓW – pomiędzy polem bitwy a romantycznym salonem”

Premierowy program Jacka Kowalskiego i Klub Świętego Ludwika pod kierunkiem Tomasza Dobrzańskiego

Jacek Kowalski: koncepcja, przekłady pieśni, śpiew

Tomasz Dobrzański: opracowanie muzyczne i prowadzenie muzyczne

Instrumentacja (7 muzyków)

– fortepian stołowy

– skrzypce

– wiolonczela

– gitara romantyczna 1

– gitara romantyczna 2

– klarnet romantyczny

– perkusja

3 października 2020 (sobota), godz. 20.00

Zamek na Skale w Trzebieszowicach

„Motivo Italiano – muzyka włoskiego baroku”

Trio barokowe

SKŁAD ZESPOŁU:

Jarosław Kitala – baryton

Hanna Balcerzak – klawesyn

Anna Wiktoria Swoboda – teorba, gitara barokowa

PROGRAM:

Emilio de’ Cavalieri –  Il tempo fugge  z op./or. „Rappresentazione di Anima et di Corpo”

Claudio Monteverdi –Prologo – Mortal cosa son io

–  Superbo è l’huom   z op. “Il ritorno d’Ulisse in Patria”

Claudio Monteverdi – Laudate Dominum  ze zbioru “ Selva Morale e Spirituale”

Scarlatti – Sonata d-moll (L 413)

Domenico Scarlatti – Sonata A-dur (L 495)

Domenico Scarlatti –  Fuga g-moll   “ Kocia fuga” (L499)

Domenico Scarlatti – Sonata d-moll – Toccata (L 422)

Piccinini (1566–1638) – Chiaccona in partite variate

Giulio Caccini –  Amarilli mia Bella ze zbioru „Le nuove musiche”

Giulio Caccini- Tu ch’hai le penne, Amore ze zbioru „Le nuove musiche”

Andrea Falconieri – Bella porta di rubini

Andrea Falconieri –Occhietti amatiGiacomo Carissimi – Vittoria, Vittoria mio core

4 października 2020 (niedziela), godz. 17.00

Pałac Pakoszów, ul. Zamkowa 3, Piechowice

„Motivo Italiano – muzyka włoskiego baroku”

Trio barokowe

Program i wykonawcy j.w.

4 października 2020, niedziela, godz. 19.00

Stary Ratusz, Wrocław

Wenecja  i melancholia

Luca Giardini – skrzypce

Joanna Klisowska – Sopran

Zespół Sezione Aurea

PROGRAM:

Giuseppe Torelli (1658-1709) Sonata in re minore

Giovanni Bononcini: Sonata Settima a tre in sol minore op. VII ( da “primi frutti del giardino musicale” Venezia 1666)

Antonio Caldara1670-1736  Kantata “Vi perdei o luci belle”

Anonimo –Follia- Venezia, prima parte del XVIII secolo (dall’ archivio Correr). Per violino solo e basso continuo

Giovanni Battista Bassani (1647 lub 1657 –1716 –  Sonata in Re maggiore. Per 2 violini e basso continuo

Antonio Vivaldi(1678-1741)Kantata “Perché son molli prati e colli „RV 681

8 października 2020 (czwartek), godz. 18.00

Kłodzki Ośrodek Kultury

Antonio Vivaldi „Cztery pory roku”

Zespół “The 5th  season”

SKŁAD ZESPOŁU:

Janusz Nykiel – skrzypce

Jacek Szreniawa – gitary

Łukasz Perek – instrumenty klawiszowe

Jakub Olejnik – kontrabas/gitara basowa

Zbigniew Lewandowski – perkusja/instrumenty perkusyjne

PROGRAM:

Wiosna – 1 allegro 2 largo 3 allegro

Lato – 1 allegro non molto 2 adagio 3 presto

Jesień – 1 allegro 2 adagio molto 3 allegro

Zima – 1 allegro non molto 2 largo 3 allegro

9 października 2020 (piątek), godz. 19.30

Kudowa Zdrój kościół Miłosierdzia Bożego, ul. Słoneczna 16a

„Muzyczna pielgrzymka w czasie epidemii”

Zespół Muzyki Dawnej „Rocal Fuza”

SKŁAD ZESPOŁU:

Beata Kremer – śpiew, bęben

Radosław Dembiński – viola da gamba, flety proste

Szczepan Dembiński – wiolonczela barokowa

PROGRAM:

Modlitwa za Rzecz Pospolitą naszą i za Króla ……… Anonim 1559

Conradus …………………. anonim XVI w. (tab. org. Jana z Lublina)

Psalm 1 ……………………………………………………. Mikołaj Gomółka

La Polonoise …………………………………………………. Marin Marais

Pues qe tu, Reyna del cielo ……………………………. Juan de Encina

Rondeau Galliard ………………………………………….. Roland Marais

Greensleves …………………………………………………. anonim XVI w.

Les Folies d’Espagne ………………………………………. Marin Marais

Down by the Sally Gardens ………………………….. utw. tradycyjny

Petit Rondeau. Le Mareuil ………………………………. Marin Marais

10 października 2020 (sobota), godz. 20.00

Zamek na Skale w Trzebieszowicach

Antonio Vivaldi „Cztery pory roku”

Zespół “The 5th  season”

Program i wykonawcy j.w.

11 października 2020 (niedziela), godz. 12.00

Trzebieszowice, kościół św. Andrzeja Apostoła

Trzebieszowice, kościół św. Andrzeja Apostoła

„Muzyczna pielgrzymka w czasie epidemii”

Zespół Muzyki Dawnej „Rocal Fuza”

Program i wykonawcy j.w.

11 października 2020 (niedziela), godz. 19.00

Bazylika Nawiedzenia Najświętszej Marii Panny w Wambierzycach

„Muzyczna pielgrzymka w czasie epidemii”

Zespół Muzyki Dawnej „Rocal Fuza”

Program i wykonawcy j.w.

informacja prasowa


55. Międzynarodowy Festiwal Wratisłvia Cantans niesie światu nadzieję /relacja/

Mimo że krótszy niż zazwyczaj, tegoroczny festiwal Wratislavia Cantans na długo pozostanie w pamięci - nie tylko ze względu na piękną muzykę i znakomite wykonania, ale także z powodu okoliczności, w których się odbył. Mimo wszystko, światła dla świata zabłysły z całą mocą.


Od lat przywykłam do tego, że co roku, wrześniową porą, czeka mnie prawdziwe muzyczne święto - festiwal Wratislavia Cantans. Jednak tego roku, z powodu pandemii, stało się oczywiste, że nic już nie jest pewne... To uczy pokory i uświadamia, że trzeba się cieszyć chwilą. Jednocześnie fakt, że mimo wszystko 55. edycja festiwalu o tak długiej tradycji odbyła się w ograniczonych wymiarach i stała niejako forpocztą przyszłorocznej pełnej wersji, napawa optymizmem. Taka też była intencja organizatorów, by mimo ograniczeń zabłysło "Światło nad światem" - by zabrzmiała piękna muzyka, a sale wypełniła publiczność. 

"Muzyka jest przestrzenią, w której ludzie się jednoczą - napisał we wstępie do katalogu festiwalu Andrzej Kosendiak, jego dyrektor generalny. Pomaga z nadzieją patrzeć w przyszłość. Chcemy, by była ona lepsza, piękniejsza dzięki tym, którzy działają na rzecz dobra. Są światłami dla świata".

W podobnym duchu wypowiedział się Giovanni Antonini, dyrektor artystyczny Wratislavii, podkreślając, że "Teraz bardziej niż kiedykolwiek, w chaosie bieżących zdarzeń, świat potrzebuje komunikacji. Komunikacji autentycznej, w której muzyka i sztuka mogą stanowić duchowe światło w mroku i doświadczanej przez nas niepewności." I dodał: "Wierzymy, że piękno może pomóc uratować świat!".

Jeżeli zatem założyć, że piękno, zwłaszcza piękno muzyki, to wartość duchowa, łącząca nas z Bogiem, to z pewnością może ono uratować świat. Jak napisał w "Promethidionie" Cyprian Kamil Norwid, „Bo piękno na to jest, by zachwycało/ Do pracy – praca, by się zmartwychwstało”. 

Na program festiwalu złożyło się pięć koncertów, które zaprezentowano podczas weekendu - od 11 do 13 września 2020 roku. Jeśli ktoś nie mógł przybyć do Narodowego Forum Muzyki, miał możliwość skorzystać z transmisji radiowych. 

Krzysztof Penderecki pro memoria


Koncert "Hommage à Penderecki", fot. Karol Sokołowski

Pierwszym koncertem uczczono pamięć zmarłego w tym roku wybitnego polskiego kompozytora Krzysztofa Pendereckiego. "Hommage à Penderecki" był prezentacją dzieł Zmarłego, na które złożyły się "Agnus Dei" - oryginalna, chóralna wersja koncertu, na koniec zaś wykonano drugą, przygotowaną przez wiolonczelistę Borisa Pergamenschikowa, w opracowaniu na orkiestrę kameralną. Po "Agnus Dei" wykonano hymn "O gloriosa Virginum" skomponowany przez Pendereckiego z okazji siedemdziesiątych urodzin Joségo Antonia Abreu, założyciela wenezuelskiej fundacji El Sistema. Kolejny utwór, dowcipną "Sinfoniettę na smyczki", artysta zadedykował orkiestrze Sinfonia Varsovia. Na koniec usłyszeliśmy wirtuozowski "Concerto doppio per violino, viola e orchestra", skomponowany na zamówienie wiedeńskiego Musikverein z okazji dwusetnej rocznicy jego istnienia. Ten niezwykle trudny i wymagający znakomitej techniki utwór wykonali Roksana Kwaśnikowska – skrzypce oraz Artur Rozmysłowicz – altówka. Całość poprowadził maestro Maciej Tworek, znakomity dyrygent współpracujący z Krzysztofem Pendereckim od 2002 roku, co zaowocowało m. in. udziałem w nagraniu z orkiestrą Sinfonia Iuventus kompletu jego symfonii i koncertów instrumentalnych. Wysłuchanie tych kompozycji, zestawionych w taki sposób, aby można było poczuć, jak wszechstronnym i błyskotliwym kompozytorem był Krzysztof Penderecki, było niezwykłym przeżyciem. I chociaż mamy świadomość, że Krzysztof Penderecki był spełniony i doceniony w wielu sferach życia, nie tylko muzycznej, to jednak pozostaje smutek i żal po Jego stracie...

"Natchnienia" i niezwykła Agata Zubel


Agata Zubel, fot. Łukasz Rajchert

Nazajutrz wysłuchałam dwóch koncertów absolutnie niezwykłej urody. Pierwszym były "Natchnienia", na które złożyły się kompozycje Andrzeja Panufnika, Benjamina Brittena i Edwarda Elgara. Pierwszy utwór: Love song  został nadzwyczaj pięknie wykonany przez duet: ludzki głos (Agata Zubel) i harfę (Malwina Lipiec-Rozmysłowicz) z akompaniamentem orkiestry (NFM Orkiestra Leopoldinum). Cudowny, liryczny utwór, napisany przez Panufnika w 1976 roku na prośbę zaprzyjaźnionej z nim i jego żoną mezzosopranistki Meriel Dickinson do wiersza Love Song (Pieśń miłosna) angielskiego poety Sir Philipa Sidneya. Wielokrotnie powtarzająca się pierwsza, czterotaktowa fraza pieśni, ze słowami: „My true love hath my heart” („Prawdziwa miłość opanowała moje serce”), występuje w nim zawsze w tej samej postaci melodycznej, ale każdorazowo rozpoczyna się od innego dźwięku. Panufnik pod koniec życia opracował tę pieśń na głos, harfę (fortepian) i na orkiestrę smyczkową. Dodać muszę, że uroczy ten utwór zabrzmiał w wykonaniu Agaty Zubel zupełnie inaczej, niż do tego przywykłam - bardziej oryginalnie, niebanalnie, cudownie wprost. Harfistka zaś okazała się o wiele bardziej interesującym towarzyszem miłosnego dialogu niż fortepian. 


Malwina Lipiec-Rozmysłowicz i Agata Zubel, fot. Łukasz Rajchert

Po Panufniku Agata Zubel zaprezentowała o wiele trudniejszy do interpretacji cykl pieśni Benjamina Brittena do słów Artura Rimbauda: "Les illuminations", mogliśmy więc posłuchać "poety przeklętego" w oryginale. Wyznam, że od koncertów Marka Padmore` a, który jak nikt interpretował Brittena, nie słyszałam równie wspaniałego wykonania. 

Zbiór melodii zatytułowany "Les Illuminations" to wczesne dzieło Benjamina Brittena. Utwór został faktycznie ukończony, gdy kompozytor, zdeklarowany pacyfista, przebywał na wygnaniu w Stanach Zjednoczonych wraz ze swoim partnerem, śpiewakiem Peterem Pearsem. Utwory zostały skomponowane na wysoki głos i orkiestrę smyczkową, a ich pierwszą wykonawczynią była sopranistka Sophie Wyss. Później śpiewał je Peter Pears. Rimbaud kilkakrotnie odwiedzał Londyn w latach 1872-1874; to tam powstał rękopis "Iluminacji" (który w pewnym sensie stanowi jego testament literacki, zważywszy, że przestał pisać w 1875 r.). Podobnie jak kompozytor, żył wtedy w "zakazanym" związku z innym poetą - Paulem Verlainenem. Zbieżności te nie są zapewne przypadkowe.  Britten wykorzystuje dziesięć wierszy Rimbauda, ​​z których dwa (Fraza i Antyk) zostały zebrane w trzeciej części partytury. Muzyk przywiązuje szczególną wagę do zdania „Tylko ja mam klucz do tej szalonej parady”, które kończy wiersz Parade i czyni z niego rodzaj refrenu: Fanfary i Interlude (tytuły wymyślone przez Brittena). Utwory Brittena stawiają śpiewakom niezwykle wysokie wymagania techniczne, ale przede wszystkim dotyczą one ekspresji. Dla Agaty Zubel nie stanowiły żadnej przeszkody - bogactwo frazy, rozbudowana, a zarazem subtelna ekspresja, świadcząca zarówno o znakomitej technice wokalnej, jak i o wyobraźni oraz talencie wokalistki - wszystko to złożyło się na niezwykle poruszającą całość, która na długo pozostanie w pamięci.

 

Radek Baborák, fot. Łukasz Rajchert

Interesująca okazała się także "Serenada na tenor, róg i smyczki" op. 31 tego samego kompozytora, a szczególnie grający na rogu Radek Baborák. Utwór powstał w 1943 roku, po powrocie Brittena do Anglii. Kompozytor był przez kilka tygodni hospitalizowany z powodu odry i właśnie w tym czasie napisał "Serenadę...". Utwór zawiera wiersze angielskich poetów na temat nocy - jej spokoju, a także złowieszczych aspektów. Partie tenoru przeznaczył kompozytor dla swego partnera - Petera Pearsa, natomiast podczas wrocławskiego koncertu wykonywał je austriacki tenor Martin Mitterrutzner. Całość koncertu poprowadził Ernst Kovacic - dyrygent, skrzypek, dyrektor artystyczny Wrocławskiej Orkiestry Kameralnej "Leopoldinum".

"Po burzy" - zjawiskowa Julia Lezhneva oraz Il Giardino Armonico


Najjaśniejszym punktem tegorocznej Wratislavii był występ Julii Lezhnevy oraz Il Giardino Armonico pod batutą Giovanniego Antoniniego. Wspaniała rosyjska sopranistka występuje we Wrocławiu od 2013 roku, kiedy to zaśpiewała po raz pierwszy na 48. MF Wratislavia Cantans. Towarzyszył jej wówczas Giovanni Antonini z Wrocławską Orkiestrą Barokową. Zagarnęła przebojem festiwalową publiczność. Podobnie jak dwa lata później, kiedy to wystąpiła podczas Akademii  Händlowskiej. Jej występ w roli Vagausa w oratorium Vivaldiego "Judyta Triumfująca" podczas 54. edycji Wratislavia Cantans był prawdziwym triumfem. Artystka była entuzjastycznie oklaskiwana po każdym swoim występie i bez większej przesady można powiedzieć, że to ona triumfowała tamtego wieczoru. Wyczekiwaliśmy więc jej występu także w tym roku, wiele sobie po nim obiecując. I nie zawiedliśmy się!

Julia Lezhneva, fot. Bogusław Beszlej

Na program złożyły się kompozycje Mathew Locke`a, Antonia Vivaldiego, Geminiano Giacomelli, Carla Heinricha Grauna i Georga Friedricha Händla
Tytuł koncertu nawiązuje do praktyki wykonawczej w XVII-wiecznej Anglii, polegającej  na wielokrotnych przeróbkach jakiegoś popularnego tematu. Taki los spotkał m. in. Burzę Szekspira, której premiera odbyła się 6 listopada 1611 roku. Otóż wielokrotnie przerabiano i adaptowano potem ten utwór, aż doszło do paradoksalnej sytuacji, w której kolejna wersja Thomasa Shadwella z 1674 roku, z muzyką instrumentalną Mathew Locke`a, wyparła na sto lat oryginał. Czasem kompilowano różne dzieła. Kolejny paradoks sprawił, że dzięki tym praktykom przetrwało wiele kompozycji mistrzów dziś zapomnianych, jak Francesco Gasparinni czy Geminiano Giacomelli. Ponadto niektóre przeróbki, jak w przypadku Händla, okazywały się lepsze od oryginału. Utwory Carla Heinricha Grauna Julia okryła w jednej z berlińskich bibliotek i – jak to ona – zachwyciła się tym muzycznym znaleziskiem. W rezultacie nagrała płytę z jego utworami. 

Julia Lezhneva i Il Guardino Armonico podcza koncertu "Po burzy",
fot. Bogusław Beszlej

Introdukcja do sztuki "The Tempest" Mathew Locke`a, która zabrzmiała na początku koncertu, pozwoliła uświadomić, że założony w 1985 w Mediolanie przez Lucę Pianca i Giovanniego Antoniniego zespół Il Giardino Armonico zdołał przez lata osiągnąć niezwykle piękne brzmienie. Specjalizując się w wykonaniu XVII- i XVIII-wiecznych utworów na dawnych instrumentach, osiągnął rezultaty, o których nie jeden zespół muzyki dawnej mógłby tylko pomarzyć... 
Julia była diamentem tego koncertu, ale diamentem kunsztownie oprawionym we wspaniały akompaniament. Zaśpiewała wiele pięknych arii, z których każda ukazywała jej wspaniałe umiejętności wokalne - od lirycznych (w nich jest chyba najlepsza) po dramatyczne. Bisowała czterokrotnie, wykonując m. in. arię "Armate di fuoko e di serpi" z "Judyty triumfującej" Vivaldiego. Z pewnością jej interpretacje są coraz dojrzalsze, ale - co najistotniejsze - nadal ma w sobie tę iskrę Bożą, która sprawia, że każdy jej występ jest czymś więcej - jest przeżyciem nie tylko estetycznym, ale także duchowym.

"Jak wielkie jest Twoje imię"  - Georg Philipp Telemann


Przedostatni koncert był wyjątkowo jednorodny - zawierał wyłącznie kompozycje Georga Philippa Telemanna. Rozpoczęła go uwertura kompozytora, uznawanego w Niemczech za niekwestionowanego mistrza tego gatunku. W owym czasie „uwertura” rozumiana była jako połączenie trzyczęściowej uwertury skomponowanej według wzoru francuskiego i zestawu tańców, które nasttępują po niej. Wzorem dla obu były uwertury operowe i przerywniki taneczne z francuskich oper Lully`ego lub Campra - muzyki, którą młody Telemann kochał ponad wszystko. Naśladował manierę Francuzów w swoich „orkiestrowych suitach”, jak dziś nazywamy uwertury barokowe, ale szybko odnalazł swój własny, niepowtarzalny styl. Kompozycja Telemanna naśladuje  sygnały rogów pocztowych, które rozbrzmiewały wówczas w całych Niemczech, i przetwarza je w humorystyczną fugę. Dwa eleganckie menuety tworzą pomost prowadzący do trzech innych elementów utworu: Gavrotte en Rondeau oraz Passacaille. Po melodyjnej arii następuje Les Postillons, charakteryzujący się mocną rytmiką i pełnym ekspresji charakterem. Zwieńczeniem jest uroczysta Fanfara.

Wrocławska Orkiestra Barokowa, Marzena Michałowska, fot. Łukasz Rajchert


Po wysłuchaniu pierwszej, pełnej wigoru części koncertu, nastąpiła zmiana nastroju i usłyszeliśmy "Die Donnerode" - podniosłą kantatę napisaną przez Telemanna dla upamiętnienia ofiar trzęsienia ziemi w Lizbonie w 1755 roku. Zginęło wówczas ponad 60 tysięcy osób, czyli około jednej czwartej populacji miasta, a trzęsienie ziemi odczuwalne było aż w Europie Środkowej. Rada miejska Hamburga zarządziła wówczas dzień pokuty, postu i modlitwy. Tego dnia wykonano pierwszą wersję kantaty Telemanna. Tekst zaczerpnięto z Psalmów: 8. i 29. w wersyfikacji Johanna Andreasa Cramera. Później Telemann dodał drugą część, ponownie dotyczącą wersetów Cramera, tym razem po Psalmie 45. 
W pierwszej części wyraża moc Bożą, która objawia się w naturze: „Głos Boga wstrząsa oceanami”, „Głos Boga spłaszcza cedry”, „Zawala dumne góry”, „Grzmi, aby został wygnany ”. Wszystko zaś jest powodem, by Go czcić, jak głosi chór otwierający: „Jak wielkie jest imię Twoje, przyozdobione taką chwałą, Panie, władco nasz, pełne mądrości i mocy!”. Pozornie nie ma to nic wspólnego z katastrofą, jaka spotkała mieszkańców Lizbony, a jednak podkreślenie Bożej mocy  i Jego panowania nad światem - w Nim zatem należy szukać pociechy i wierzyć, że ze zła wyprowadzi dobro.

Marzena Michałowska, fot. Łukasz Rajchert

Wykonawcami obu utworów Telemanna  byli znakomici soliści: Marzena Michałowska (sopran), Wanda Franek (mezzosopran), Karol Kozłowski (tenor), Martin Schickentanz (baryton, znany wrocławskiej publiczności z wcześniejszych koncertów, m. in. Ein feste Burg ist unser Gott), Henryk Böhm (baryton), z towarzyszeniem Dresdner Kammerchor i Wrocławskiej Orkiestry Barokowej pod batutą Jarosława Thiela . Koncert był wspaniały! Mnie najbardziej urzekła Marzena Michałowska, obdarzona pięknym sopranem, przypominającym barwą głosu wybitną śpiewaczkę  Karinę Gauvin.

Jacek Różycki z przesłaniem: "Światła dla świata"


Ostatni, tytułowy koncert tegorocznego festiwalu Wratislavia Cantans, wypełniły kompozycje polskiego kompozytora i kapelmistrza doby baroku - Jacka Różyckiego. To znakomity pomysł, aby "światło dla świata" płynęło właśnie z Polski! Dorobek kompozytora zachował się w niewielkiej części - zaledwie 25 utworów, a i to nie wszystkie w całości, co w jakimś sensie obrazuje niszczenie polskiej kultury przez wieki. A jednak przetrwała - to daje nadzieję. 
Różycki tworzył przede wszystkim muzykę religijną w stylu włoskim: msze, nieszpory, hymny, koncerty kościelne i sonaty. Posługiwał się biegle techniką koncertującą, o czym świadczy Missa concertata, a właściwie jej zachowana część. 

Andrzej Kosendiak, fot. Karol Sokołowski

Podczas koncertu, w którym wystąpił Wrocław Baroque Ensemble pod dyrekcją Andrzeja Kosendiaka, wykonano wiele utworów kompozytora, w tym te najbardziej znane, jak Magnificat czy Confiteor. Muzyka niezwykle piękna, uduchowiona znalazła właściwe miejsce w Kolegiacie św. Krzyża na Ostrowie Tumskim. Przeplatanie ludzkich głosów i instrumentów tworzyło piękną, harmonijną całość. Mnie najbardziej urzekła (nie po raz pierwszy) Aldona Bartnik w utworze „Ave sanctissima Maria” z towarzyszeniem skrzypiec i pozytywu. Piękny niezapomniany koncert!

Aldona Bartnik i Aleksandra Turalska, fot. Karol Sokołowski

Mimo że krótszy niż zazwyczaj, tegoroczny festiwal Wratislavia Cantans na długo pozostanie w pamięci - nie tylko ze względu na piękną muzykę i znakomite wykonania, ale także z powodu okoliczności, w których się odbył. Mimo wszystko, światła dla świata zabłysły z całą mocą.

Znamy laureatów 13.Mastercard OFF CAMERA

Maura Delpero i jej „Maternal” z Krakowską Nagrodą Filmową (25 000 USD), „Supernova” Bartosza Kruhlika  z nagrodą Kulczyk Foundation (100 000 PLN) i „Maryjki” Darii Woszek z Nagrodą Publiczności. Kto jeszcze triumfował podczas gali zamknięcia 13. Mastercard OFF CAMERA?

fot. materiały prasowe

Decyzją Jury Konkursu Głównego „Wytyczanie Drogi" (Jan Komasa, Sophie Hyde i Tom Hall) to „Maternal” okazał się numerem jeden. W swoim fabularnym debiucie Maura Delpero uważnie i z czułością przygląda się różnym formom i obliczom macierzyństwa. Daleka jest przy tym od osądzania swoich bohaterek. 

Uznanie jurorów Konkursu Polskich Filmów Fabularnych zdobyła „Supernova”. Paul Wesley, Margie Simkin i Oren Moverman zdecydowali, że to do Bartosza Kruhlika trafi 100 000 PLN – nagroda Kulczyk Foundation.

Konkurs Główny „Wytyczanie drogi” oraz Konkurs Polskich Filmów Fabularnych są częściami projektu „Obraz świata / Świat w obrazach" realizowanego podczas 13. Międzynarodowego Festiwalu Kina Niezależnego Mastercard OFF CAMERA.

To publiczność jest najsurowszym jurorem. W tym roku największą popularnością cieszyły się „Maryjki” Darii Woszek – film zdobył nagrodę publiczności ufundowaną przez BNP Paribas Bank Polska S.A.

W Konkursie Polskich Filmów Fabularnych ponownie przyznano nagrodę Mastercard Rising Star dla najlepszego aktorskiego debiutu. Wyróżnienie i 10 000 PLN otrzymała Zofia Domalik”, która jest jednocześnie laureatką nagrody dla Najlepszej Aktorki (jej partnerem jest Player.pl).  Najlepszym Aktorem został Maciej Musiałowski (partnerem jest UPC). Jurorzy przyznali również wyróżnienie aktorskie, które otrzymał Bartłomiej Topa. 

fot. materiały prasowe

Nagroda Międzynarodowej Federacji Krytyków Filmowych FIPRESCI trafiła do filmu „A Thief’s Daughter”. Belén Funes nie tylko ostro rozprawia się z wciąż obecnymi w hiszpańskim społeczeństwie patriarchalnymi normami, ale tworzy jedną z bardziej fascynujących i silniejszych postaci kobiecych w najnowszym kinie iberyjskim. Reżyserka wciąga widzów w toksyczną relację między bohaterami, utrzymując ich do końca w stanie pełnego emocjonalnego zaangażowania i napięcia.

Podczas gali ogłoszono również nagrody w tegorocznym jubileuszowym konkursie SCRIP PRO. Nagrodę Główną Stowarzyszenia Filmowców Polskich w wysokości 15 000 zł otrzymał Piotr Hadyna za scenariusz „Knebel”. Nagrodę Specjalną Stowarzyszenia Autorów ZAiKS jury przyznało dwójce autorów ex aequo - Natalii Ossowskiej za „Szmery”  i  Michałowi A. Zielińskiemu za „Kos – western kościuszkowski”. Każde z nich otrzyma po 5 000 zł. Nagrodę Główną Storytel w nowej kategorii „Oryginalny scenariusz audio” jury postanowiło przyznać dwójce autorów ex aequo Gabrieli Łazarkiewicz-Sieczko za scenariusz „Gram o wszystko” i Arkadiuszowi Pilchowi za scenariusz „Za wolność Waszą i Naszą”. Oboje otrzymają po 10 000 zł, a ich słuchowiska zostaną zrealizowane przez Storytel.

Połączenie nowych technologii z klasyczną, kinową formułą festiwalu okazało się strzałem w 10! Mastercard OFF CAMERA  był najchętniej oglądanym eventem w bibliotece Player. 

Festiwal cieszył się także niezwykła popularnością w mediach społecznościowych. informacja o festiwalu przyciągnęła uwagę ponad 4 mln odbiorców. Festiwalowy program zgromadził ponad 100 tysięczną publiczność. udało nam się wypracować nowatorskie i angażujące doświadczenie dla wszystkich wielbicieli odważnego, niezależnego kina.

informacja prasow

 

czwartek, 24 września 2020

Teatr Tańca w Narodowym Forum Muzyki

W imieniu pana Andrzeja Kosendiaka, dyrektora Narodowego Forum Muzyki im. Witolda Lutosławskiego we Wrocławiu, serdecznie zapraszamy do wzięcia udziału w spektaklach Teatru Tańca organizowanych w ramach cyklu „Taniec w NFM”.

Łukasz Brodowicz, Zawirowania

Cykl prezentuje fuzję teatru tańca, tańców etnicznych, tańca klasycznego i współczesnego w wykonaniu artystów z różnych części świata. Piękno ludzkiego ciała w ruchu, wyjątkowa choreografia, perfekcyjna synchronizacja, mistrzostwo techniki tańca i sugestywna muzyka gwarantują niezapomniane wrażenia w trakcie spektakli. Wydarzenia są organizowane przy współpracy z Polską Siecią Tańca.

Polska Sieć Tańca (PST) to pierwsza sformalizowana sieć współpracy między instytucjami i organizacjami wspierającymi rozwój tańca współczesnego w Polsce. Każdego sezonu partnerzy PST wybierają do wspólnego repertuaru najciekawsze produkcje polskich, niezależnych artystów i instytucjonalnych zespołów tanecznych. Spektakle wskazane do realizowania w danym roku wyruszają w trasę w ramach PST, podczas której odwiedzają ośrodki partnerskie.

W roku 2020 w Sali Czerwonej NFM zobaczymy trzy wydarzenia z cyklu „Taniec w NFM”: 

23 października 2020, piątek, godz. 20.30

Real Love

Real Love (2018)

Aleksandra Krajewska, Elwira Piorun, Izabela Prokopek – taniec 

Daniel Abreu – choreografia 

Witold Kaczkowski – reżyseria świateł 

Teatr Tańca Zawirowania – produkcja

Real Love to misterium narodzin, przemijania i śmierci w wykonaniu trzech kobiet w różnym wieku. Czym jest dla nich prawdziwa miłość? Być może jest nią uczucie, jakim darzy matka swoje dziecko. Jak czuje się kobieta, będąc matką? Co czuje, kiedy ktoś z jej bliskich umiera? Miłość i śmierć to dwa wątki, które pojawiają się ustawicznie w spektaklu Real Love i oddziaływają na siebie w każdej chwili. Bycie matką i bycie blisko śmierci. Real Love to forma choreograficznego wiersza, przepełnionego poetycką symboliką oraz znaczeniami z pogranicza metafizyki...

Lullaby for the Restless (2019)

Aleksandra Krajewska – taniec i choreografia 

Kristina i Sadé Alleyne (Alleyne Dance) – mentorki

Muzyka:

Tomi Balogh Ambush

Alva Noto, Ryuichi Sakamoto, Ensemble Modern Attack/Transition

Hassan Zanjirani Farahani Du bist nicht einer von uns…

Lullaby for the Restless to podróż wątpiącego umysłu, myśli zakłócającej spokój. Tutaj, pomiędzy snem a rzeczywistością, czas płynie inaczej. Brutalna fizyczność spotyka się tu z delikatnością, oddając emocje, konflikty, wątpliwości, oczekiwania i marzenia, które okupują przestrzeń z tyłu głowy.

Janusz Orlik, Mute


25 października 2020, niedziela, godz. 18.00

Mute

Janusz Orlik – reżyseria, choreografia, wykonanie, scenografia 

Alex Catona – muzyka 

Janusz Orlik, Łukasz Kędzierski – reżyseria światła

Mute

W stanie ciągłego strachu, niepewności, zagrożenia, wykluczenia i potrzeby… Otoczeni przez wydarzenia, którym staramy się nadać jakiś sens, i ludzi, z którymi chcemy, ale nie potrafimy się porozumieć… Prowokowani fizycznie, emocjonalnie, mentalnie – wyczerpani… W świecie, w którym czyny zdają się mówić głośniej niż słowa, a słowa już nie są słyszane… Gdzie nie chcemy widzieć i boimy się patrzeć.

Manhattan


12 grudnia 2020, sobota, godz. 19.00

Manhattan

Dominika Wiak, Daniela Komędera-Miśkiewicz – taniec, koncepcja, choreografia

Aleksander Wnuk, Michał Lazar – muzyka 

Natan Berkowicz – projekcja wideo

Manhattan (2019)

Czy człowiek jest w stanie powstrzymać się przed użyciem tego, co wyprodukować potrafi? Amerykański Projekt Manhattan miał na celu skonstruowanie pierwszej broni atomowej. Była to bomba paradoksalna: miała przynieść wielkie zniszczenia i jednocześnie zakończyć wojnę. Zrzucenie bomby „Little Boy” na Hiroszimę było przerażającym przykładem działań człowieka, pokazującym, że sposobem na pojednanie jest zwiększenie przemocy. Myślenie apokaliptyczne przestaje być szaleństwem, a staje się codziennością. Możemy się zniszczyć albo pokochać.

informacja prasowa

Cały świat to Bauhaus - nowa wystawa w Muzeum Architektury we Wrocławiu

Muzeum Architektury we Wrocławiu oraz Institut für Auslandsbeziehungen zapraszają na wystawę  ”Sztuka i Rzemiosło – nowy sojusz”. W piątek, 9 października 2020 r., o godz. 17.00 odbędzie się transmisja online z wernisażu wystawy na profilu Muzeum Architektury na Facebooku.

Bauhaus, szachy, fot. Muzeum Architektury


Wielkie mocarstwa upadały. Europa legła w gruzach. Wszyscy przeczuwali nieuchronność końca starego świata i nadejście nowej epoki. Był rok 1919. Po czterech latach na froncie, do Berlina wraca porucznik Walter Gropius. Skutki wojennego konfliktu budzą w nim gniew i chęć zmian. Kiedy więc Henry van de Velde ponownie proponuje mu, aby objął stanowisko dyrektora Akademii Sztuk Pięknych oraz Szkoły Rzemiosł Artystycznych w Weimarze, Gropius nie waha się i postanawia je przyjąć. Stawia jednak kilka swoich wymagań. Od teraz mają zniknąć wszystkie różnice pomiędzy sztuką a rzemiosłem, a nowatorski program nauczania będzie reprezentował postępowe idee, dając nadzieję na nowy, lepszy świat. Z połączenia obu uczelni powstaje Staatlichen Bauhaus Weimar - miejsce „stworzone przez ludzi, dla ludzi”, kształcące artystów tworzących na użytek społeczeństwa.

Bauhaus, Rodzina przy piecu, Gerhart Marcs


100 lat +1

W 2019 roku obchodzono setną rocznicę założenia Bauhausu – uczelni artystycznej, która swoim nowatorskim programem i sytemem kształcenia wywarła tak duży wpływ na niemal wszystkie dziedziny sztuki, że odczuwamy go do dziś. Czy Fritz Kuhr – student, a następnie wykładowca Bauhausu, miał rację, mówiąc, że „Cały świat to Bauhaus”? Czy idee Bauhausu są wciąż aktualne? Dyskusje na temat kontrowersji związanych z misją i znaczeniem Bauhausu toczyły się nie tylko na samej uczelni, ale także poza nią i trwają do dziś. Polemikę i spory prowadzili między sobą trzej kolejni dyrektorzy uczelni — Walter Gropius, Hannes Meyer i Ludwig Mies van der Rohe oraz mistrzowie Bauhausu, prowadzący zajęcia w pracowniach oraz studenci.

Podczas 14 lat swojego istnienia Bauhaus był instytucją, która wciąż definiowała się na nowo. Trzykrotnie zmieniał swoją siedzibę. Założony w 1919 roku w Weimarze, w 1926 został przeniesiony do Dessau. W międzyczasie, w całych Niemczech, na fali kryzysu gospodarczego, rosły wpływy partii nazistowskiej. Szkoła stała się w jej oczach siedliskiem szkodliwych, marksistowskich idei, obcych narodowi niemieckiemu. W 1932 roku Bauhaus musiał opuścić Dessau i przenieść się do Berlina. Ostatecznie został zamknięty w 1933 roku.

Bauhaus, krzesło


Osiem stref

Wystawa „Cały świat to Bauhaus“, podzielona na osiem stref tematycznych, pokazuje różnorodne i frapujące aspekty twórczości i życia Bauhausu. Ekspozycja zawiera zdjęcia, prace na papierze, modele, dokumenty, filmy, teksty oraz obiekty i zaprasza do odkrywania proponowanych przez Bauhaus wielu szczegółowych koncepcji i rozwiązań na rzecz nowoczesnego podejścia do architektury, przedmiotów codziennego użytku, malarstwa i sztuk scenicznych, a nawet modeli pedagogiki. Celem tych działań było zawsze zapewnienie odpowiednich warunków życia dla człowieka i jego otoczenia.

W każdej strefie tematycznej wystawy, w oparciu o jeden obiekt, przedstawione są wybrane biografie przedstawicieli Bauhausu, pokazujące, co łączyło, a co dzieliło ich drogi życiowe. 


Wystawa przygotowana przez ifa – Institut für Auslandsbeziehungen (Instytut Stosunków Zagranicznych), Stuttgart, Niemcy.

www.ifa.de

Bauhaus, dzbanek



ifa – Institut für Auslandsbeziehungen (Instytut Stosunków Zagranicznych) jest najstarszą niemiecką organizacją zajmującą się zagraniczną polityką kulturalną i edukacyjną z siedzibami w Stuttgarcie i Berlinie, założona w 1917 r. jako Deutsches Ausland Institut (Niemiecki Instytut Zagraniczny) w Stuttgarcie. W swoich projektach łączy przedstawicieli biznesu, mediów, polityki i instytucji działających na rzecz społeczeństwa obywatelskiego. Na całym świecie ifa ułatwia spotkania osób zaangażowanych w praktyki kulturalne, artystyczne i medialne.

Wystawa „Cały świat to Bauhaus” powstała przy wsparciu Ministerstwa Sztuki, Nauki i Badań Kraju Związkowego Badenia-Wirtembergia

Kurator

Boris Friedewald

Kierownictwo

dr Ellen Strittmatter

Kierownictwo artystyczne projektu

Valerie Hammerbacher

Koordynacje techniczna

Martin Edelmann


"Cały świat to Bauhaus"

9 października – 29 listopada 2020

Muzeum Architektury we Wrocławiu

Bernardyńska 5, Wrocław

ma.wroc.pl


Organizacja

Muzeum Architektury we Wrocławiu

Koordynacja

Kalina Soska

Wiktoria Litwinowicz

Partnerzy

Goethe-Institut w Krakowie

Konsulat Generalny Republiki Federalnej Niemiec we Wrocławiu


 informacja prasowa

Retransmisja wybranych koncertów Misteria Paschalia na antenie Dwójki

Festiwal muzyki dawnej Misteria Paschalia tradycyjnie gości na antenie Polskiego Radia. Dzisiaj w środę 24 kwietnia o godzinie 19.30 wysłuch...

Popularne posty