wtorek, 30 listopada 2021

„Eurydyka”, czyli polski kontratenor na scenie MET / Na żywo w kinach

4 grudnia odbędzie się transmisja wyczekiwanej "Eurydyki" z nowojorskiej The Metropolitan Opera. W jednej z głównych ról wystąpi wybitny polski kontratenor, Jakub Józef Orliński. 

Starożytny grecki mit o Orfeuszu, który z pomocą muzyki próbuje uratować ukochaną Eurydykę ze szponów władcy podziemi, inspirował kompozytorów od początków opery. Kompozytor Mattthew Aucoin wprowadza klasyczną opowieść w XXI wiek i proponuje nowe, świeże spojrzenie na znane motywy. Tym razem głos oddano Eurydyce. W tytułowej roli wystąpi sopranistka Erin Morley, u jej boku, oprócz Jakuba Józefa Orlińskiego, zobaczymy też barytona Joshuę Hopkinsa. Libretto do opery stworzyła Sarah Ruhl, na podstawie cenionej sztuki teatralnej jej autorstwa o tym samym tytule. Dyryguje dyrektor muzyczny The Metropolitan Opera Yannick Nézet-Séguin.

Bilety kupicie teraz na stronie: http://nazywowkinach.pl, która automatycznie wskaże Wam pokazy w waszej okolicy. Gdyby zaszła taka potrzeba, miejsce pokazów zmienicie w prawym górnym rogu strony, w zakładce MIEJSCE POKAZÓW. 

Eurydice: “Felix, qui potuit boni”, Metropolitan Opera

informacja prasowa

7xJarmusch: kultowe filmy Jima Jarmuscha w Kinie Nowe Horyzonty

Amerykański buntownik o europejskiej wrażliwości, egzystencjalista, poeta, kinofil, muzyk rozkochany w jazzie i rocku, twórca obdarzony abstrakcyjnym poczuciem humoru – Jim Jarmusch to król kina niezależnego, którego wczesne filmy ponownie zagoszczą na wielkim ekranie. 

W dniach 3-9 grudnia Kino Nowe Horyzonty zaprasza na przegląd 7xJarmusch, w ramach którego zaprezentowane zostanie siedem kultowych filmów mistrza amerykańskiego kina: począwszy od „Nieustających wakacji”: pierwszego pełnometrażowego filmu Jima Jarmuscha, po „Kawę i papierosy”: jeden z najbardziej rozpoznawalnych dzieł reżysera. 

Przegląd w Kinie Nowe Horyzonty to jedna z nielicznych okazji, by zanurzyć się w jarmuschowskim świecie: pełnym outsiderów, podsłuchanych rozmów i miejskich podróży. I choć nie znajdziemy tu nagłych zwrotów akcji, wczesne filmy Jarmuscha porywają cierpkim poczuciem humoru, oszczędną fabułą i minimalistycznymi środkami artystycznymi. Typowe dla niego długie, leniwe ujęcia tworzą przestrzeń dla przypadkowych spotkań, a codzienność i wpisana w nią nuda są równoprawnymi bohaterami jego opowieści. 

Kadr z filmu Kawa i papierosy

Odkrywanie kina Jarmuscha to równocześnie podpatrywanie Ameryki, której próżno szukać w hollywoodzkich produkcjach. Bo tym, co go interesuje są ludzie żyjący na marginesie – pozbawieni korzeni, niezsynchronizowani ze współczesnym światem jak bohaterowie debiutanckich „Nieustających wakacji” czy przełomowego w karierze reżysera „Inaczej niż w raju”. Własnymi ścieżkami chadzają trzej pechowi więźniowie z „Poza prawem”, jak i japońscy turyści szukający ducha Elvisa Presleya w filmie „Mystery Train”.

Przegląd w Kinie Nowe Horyzonty uchyla zatem drzwi do początków twórczości Jarmuscha i zaprasza do leniwej podróży po Stanach, gdzie najciekawsze rzeczy potrafią wydarzyć się przy stoliku z kawą.

Kadr z filmu Noc na Ziemi

Program:

3 grudnia, piątek

Nieustające wakacje / reż. Jim Jarmusch / USA 1980 / 80’ 

4 grudnia, sobota

Inaczej niż w raju / reż. Jim Jarmusch / USA, Niemcy Zachodnie 1984 / 89’

5 grudnia, niedziela 

Poza prawem / reż. Jim Jarmusch / USA, Niemcy Zachodnie 1984 / 89’

6 grudnia, poniedziałek

Mystery Train / reż. Jim Jarmusch / USA 1989 / 112’

7 grudnia, wtorek

Noc na ziemi / reż. Jim Jarmusch / USA 1991 / 129’

8 grudnia, środa

Truposz / reż. Jim Jarmusch / USA 1995  / 121’

9 grudnia, czwartek

Kawa i papierosy / reż. Jim Jarmusch / USA 2003 / 95’

Szczegóły i bilety: https://www.kinonh.pl/cykl.s?id=831 

informacja prasowa

18. Millennium Docs Againt Gravity Film Festival - podsumowanie, cz. 2

12 września zakończyła się we Wrocławiu stacjonarna edycja festiwalu filmów dokumentalnych, a 3 października - jego wersja online. Obejrzałam 14 filmów, a dwa z nich - nawet dwukrotnie. Największe wrażenie zrobiły na mnie właśnie te dwa ("Jacinta" i "Najpiękniejszy chłopiec świata"), dlatego powróciłam do nich w wersji online, nie pragnąc już oglądać nic innego. Warte uwagi okazały się ponadto "Film balkonowy" i "Śledztwo w domu spokojnej starości". Rozczarował "Polaków portret własny" oraz "Herbert - barbarzyńca w ogrodzie".

Spośród obejrzanych przeze mnie dokumentów wyróżniał się film Maite Alberdi: "Śledztwo w domu spokojnej starości". Nominowany do Oskara w kategorii Pełnometrażowy Film Dokumentalny, zdążył już zebrać sporo nagród na rozmaitych festiwalach. Reżyser zrobił właściwie film socjologiczny, ale nadając mu formę gatunku szpiegowskiego sprawił, że przykuwa uwagę każdego widza. Główny bohater, 83-letni Sergio, wygrywa casting, a w rezultacie udaje się w charakterze "szpiega" do domu spokojnej starości, by sprawdzić na miejscu, jaka jest sytuacja jednej z rezydentek. W ośrodku przeważają kobiety, więc pojawienie się dziarskiego staruszka budzi emocje i nadzieje różnych pań. Zabawne sceny, w których Sergio uczy się obsługi rozmaitych szpiegowskich gadżetów, przeplatają się z rozmowami i celebracją urodzin poszczególnych pensjonariuszy. Sergio - przemiły, kulturalny i empatyczny starszy pan - zaprzyjaźnia się z niektórymi paniami, pozwala im dowoli się wygadać, a przede wszystkim akceptuje je, pomimo rozmaitych dziwactw. Okazuje się, że pacjentki domu spokojnej starości mają dobrą, troskliwą opiekę, ale wszystkie bez wyjątku cierpią na straszliwą samotność. Rodziny jakby o nich zapomniały, więc na ogół pogrążone są we wspomnieniach i (lub) wyobcowane. Film głęboko poruszający i jakże aktualny w naszym starzejącym się społeczeństwie...

Trailer filmu "Śledztwo w domu spokojnej starości"

Ponieważ pandemia zasadniczo zmieniła nasze życie, interesującym było skonfrontować własne doświadczenia z refleksją innych. Obejrzałam więc "Polaków portret własny" - dokument trojga reżyserów: Jakuba Droczyńskiego, Macieja Białoruskiego i Roberta Rawłuszewicza. Film jest de facto kompilacją zainscenizowanych scen oraz zlepkiem materiałów pozyskanych od różnych osób. To nie miało prawa dobrze wyjść... Niczego sensownego się nie dowiedziałam, za to wyszłam z seansu z przekonaniem, że Polacy to naród bezrefleksyjny...  

"Film balkonowy" - ludzkie historie i wartość rozmowy


Kadr z Filmu balkonowego
Szczęśliwie "Film balkonowy" Pawła Łozińskiego przekonał mnie o tym, że nie jest tak źle z refleksyjnością Polaków. 😀 Wprawdzie został zrealizowany przed pandemią, ale ten nowy kontekst sprawił, że tym bardziej można było docenić wagę  rozmowy i relacje w nim zawarte. Mistrz dokumentu pomysł na film miał zdumiewająco prosty: zachęcał do rozmowy przechodzących pod jego balkonem ludzi, w tym własną żonę i córkę 😀, co w przypadku tych ostatnich kończyło się zazwyczaj lekkim połajaniem i dobrze świadczyło o reżyserze, że nie ustawia się poza kadrem, ale z humorem przyjmuje życie, jakim jest.

Niektórych bohaterów swego filmu zna osobiście (m. in. panią Zosię, sprzątającą, bardzo mądrą życiowo osobę), innych dopiero poznaje. Trzeba przyznać, że ma talent do nawiązywania kontaktów, intuicję i wielką cierpliwość (film powstawał ponad dwa lata, ma 165 dni zdjęciowych!). Łoziński potrafi słuchać swoich rozmówców, nie dzieli ich na mniej i bardziej interesujących. Ostatecznego wyboru postaci i tak dokonał na etapie montażu i nie decydowała o tym bynajmniej jakaś intelektualna cenzura, raczej to, co bohaterowie wnieśli do filmu, czyli ich osobowości. Przed naszymi oczami przechodzi galeria różnorodnych postaci, niektóre wielokrotnie, co oddaje wrażenie właściwej życiu powtarzalności, a nawet porządku. Sprzątaczka, kobieta w ciąży, która później pokazuje swoje nowo narodzone dziecko do kamery, w nadziei, że utrwali jakąś ważną chwilę; poza tym pojawia się były więzień, który szuka swego miejsca do życia... Czasami są to tylko zdjęcia przechodzących osób, nikt nic nie mówi, ale jest czas na refleksję. Łoziński wpisuje owe spotkania w pory dnia i roku - mamy świadomość, że mijają dni, sceneria rozmów się zmienia - życie płynie Z czasem czujemy, że w jakimś sensie znamy tych ludzi, widząc ich i słuchając kolejny raz. Posługując się bardzo oszczędnymi środkami, reżyser zapisał ważne doświadczenie, nie stroniąc przy tym od subtelnego humoru, a nawet autoironii. Film doprawdy wart polecenia.

"Film balkonowy" w reż. Pawła Łozińskiego, trailer

A tak mówił o swoim filmie sam reżyser podczas spotkania w Gdyńskim Centrum Filmowym.


Jacinta Jessici Farnshaw: o walce ze złym losem

Spośród obejrzanych podczas 18. Millennium Docs Against Gravity FF dokumentów najbardziej zapadły mi w pamięć dwa filmy, które nazwałabym wariacjami na temat ludzkiego losu: "Jacinta" oraz "Najpiękniejszy chłopiec na świecie". 

Kadr z filmu Jacinta

Pierwszy z nich  jest wprawdzie debiutem zrealizowanym przez Jessicę Earnshaw, ale jakże ważnym i poruszającym. Reżyserka jest dokumentalistą i fotografem, od lat zajmującą się programami społecznymi. Jej praca skupia się na sądownictwie karnym, związkach rodzinnych i kobietach. Jest absolwentką programu fotoreportażu International Center of Photography (Nowy Jork). Nie jest więc taką zwyczajną debiutantką. Przede wszystkim jednak okazała się także wrażliwą i empatyczną osobą, która poświęciła swojej bohaterce kilka lat, aby pokazać jej życie i problemy, które – jak się ostatecznie przekonujemy – mają uniwersalne przesłanie. 

Film jest właściwie dramatyczną opowieścią o rodzinnych traumach - o tym, jak destrukcyjny mają wpływ na kolejne pokolenia kobiet i mężczyzn. W centrum opowieści znajduje się tytułowa bohaterka i jej toksyczna więź z matką, ale dzięki bliskiemu towarzyszeniu młodej kobiecie (kiedy ją poznajemy ma 26 lat) zaczynamy lepiej rozumieć jej postępowanie i niemożność odcięcia się od trudnej przeszłości. To nie jest pierwszy pobyt w więzieniu bohaterki filmu. Trafia tam, ponieważ kradnie, bierze narkotyki, a nawet prostytuuje się. Przede wszystkim jednak naśladuje we wszystkim swoją matkę, którą bałwochwalczo podziwia i pragnęłaby być taka jak ona...  Jacynta ma córkę, którą w wieku trzech lat (miała 16., kiedy ją urodziła) oddaje na wychowanie rodzicom swego partnera - ojca dziewczynki. Bardzo ją kocha, a zarazem ma świadomość, że jej relacja z córką jest równie toksyczna jak jej relacja z matką. "Kocham ją na tyle mocno, aby ją chronić od mojego życia" - mówi w pewnym momencie. 

Oficjalny trailer filmu

Ciąg dalszy recenzji znajdziecie pod tym linkiem.


"Najpiękniejszy chłopiec na świecie" - o dramacie i tajemnicach ludzkiego losu


Kadr z filmu "Najpiękniejszy chłopiec na świecie"
Dokument Kristiana Petri i Kristiny Lindström uznałam za najciekawszy film tegorocznego festiwalu - ważkiej treści towarzyszy interesująca forma. Chociaż film zapowiadany był (jest) jako demaskujący kulisy powstania słynnego dzieła Luchino Viscontiego "Śmierć w Wenecji" oraz naganne, przedmiotowe wykorzystywanie dziecięcego aktora w promocji dzieła, to jednak przede wszystkim jest to dokument opowiadający o ukrytym dramacie głównego bohatera - Björna Andresena. Rozpoczyna go i kończy wątek osobisty: tajemnicze zaginięcie i śmierć matki, które kładzie się cieniem na całym jego życiu. 

Kiedy dojrzały już mężczyzna o wyglądzie proroka (ascetyczny, długie siwe włosy i broda) przemierza tajemnicze przestrzenie domu (?), który ukazany został w sposób oniryczny, jak ze snu, będąc zarazem przestrzenią zamkniętą,  z której nie można się wydostać, towarzyszą mu głosy dziecka i matki. To jakby niezatarte wspomnienie z wczesnego dzieciństwa. Kolejna sekwencja jest już datowana: to 16 listopada 1962 roku - rozmowa z dzieckiem, której towarzyszy niepokojąca muzyka. Retrospekcje z dzieciństwa (nagrania filmowe oraz utrwalone na taśmie rozmowy telefoniczne) będą odtąd powracały i przeplatały się z wątkiem roli Tadzia w filmie Viscontiego oraz z obrazami współczesnego życia  Andresena.

Całość recenzji - TUTAJ.

Na koniec przyznam, że od wielu lat mam szczęście oglądać niezwykle interesujące dokumenty, a wszystko za sprawą Millennium Docs Against Gravity Film Festival. To festiwal, którego rangę trudno przecenić: ciekawe tematy, twórcze podejście do opowiadanych historii, poruszające chwile na sali kinowej i refleksje, które długo towarzyszą widzowi... 

"Najpiękniejszy chłopiec na świecie" - tajemnica ludzkiego losu /recenzja filmowa/

Opowiadając dramatyczne koleje losu bohatera autorzy filmu stawiają więcej znaków zapytania, niż dają odpowiedzi. To raczej rozważanie na temat dramatu i tajemnic ludzkiego losu, mające ciężar greckiej tragedii. I jak starożytni - odczuwamy współczucie i litość, a także trwogę, co też może przynieść nam los...

Kadr z filmu "Najpiękniejszy chłopiec na świecie"

Dokument Kristiana Petri i Kristiny Lindström uznałam za najciekawszy film tegorocznego festiwalu - ważkiej treści towarzyszy interesująca forma. Chociaż film zapowiadany był (jest) jako demaskujący kulisy powstania słynnego dzieła Luchino Viscontiego "Śmierć w Wenecji" oraz naganne, przedmiotowe wykorzystywanie dziecięcego aktora w promocji dzieła, to jednak przede wszystkim jest to dokument opowiadający o ukrytym dramacie głównego bohatera - Björna Andresena. Rozpoczyna go i kończy wątek osobisty: tajemnicze zaginięcie i śmierć matki, które kładzie się cieniem na całym jego życiu. 

Kiedy dojrzały już mężczyzna o wyglądzie proroka (ascetyczny, długie siwe włosy i broda) przemierza tajemnicze przestrzenie domu (?), który ukazany został w sposób oniryczny, jak ze snu, będąc zarazem przestrzenią zamkniętą,  z której nie można się wydostać, towarzyszą mu głosy dziecka i matki. To jakby niezatarte wspomnienie z wczesnego dzieciństwa. Kolejna sekwencja jest już datowana: to 16 listopada 1962 roku - rozmowa z dzieckiem, której towarzyszy niepokojąca muzyka. Retrospekcje z dzieciństwa (nagrania filmowe oraz utrwalone na taśmie rozmowy telefoniczne) będą odtąd powracały i przeplatały się z wątkiem roli Tadzia w filmie Viscontiego oraz z obrazami współczesnego życia  Andresena.

Z planu filmowego "Śmierci w Wenecji"

Drugi istotny wątek filmu, stanowią materiały filmowe dotyczące poszukiwań chłopca do roli w filmie, a także pracy na planie. Autorzy dokumentu i ten wątek traktują głębiej - jako zagadkę, tajemnicę ludzkiego losu. Oto bowiem spośród setek kandydatów zostaje wyłoniony właśnie 15-letni Björn, mimo że Visconti poszukiwał młodszego chłopca. Towarzysząca mu asystentka zauważa po latach, że na jego widok reżyser się rozpromienił - nie miał wątpliwości, że to właściwy kandydat do roli. Każe go dokładnie sfotografować, nie licząc się z nieśmiałością i wstydliwością młodego człowieka. Traktuje go przedmiotowo od początku do końca. Wydaje się jednak, że o tym wyborze zdecydowała nie tylko uroda chłopca, ale też - a może przede wszystkim - tkwiąca w nim tajemnica, skrywane cierpienie, które Visconti intuicyjnie wyczuł. Tadzio miał być dla głównego bohatera filmu, pisarza Gustava von Aschenbacha symbolem Anioła Śmierci. Wątek fascynacji urodziwym chłopcem nie miał jednak charakteru fizycznej fascynacji, od tego Visconti stanowczo odżegnywał się w wywiadach, ale rodzajem miłości platonicznej. Podczas plenerów filmowych dbał o to - jak opowiada po latach Andresen - aby chłopiec nie był narażony na zakusy ze strony ekipy, która w większości składała się z homoseksualistów. Björn miał szwedzką opiekunkę, a poza tym była z nim babcia, która otrzymała od Viscontiego epizodyczną rólkę. Problemy zaczęły się po premierze filmu, ponieważ okazało się, że chłopiec stał się jego twarzą i ma obowiązek go promować. Skończył się także czas parasola ochronnego i trzeba było stawić czoła sławie oraz oszałamiającemu powodzeniu. 

"Byłem przerażony - komentuje tamte chwile bohater - jakby mnie otaczało stado nietoperzy".

Z planu filmowego "Śmierci w Wenecji"

Rola w filmie Viscontiego i nagła szalona popularność(m. in. w Japonii) całkowicie zmieniły jego życie. 

"Nie radziłem sobie z mrokiem, który nosiłem wewnątrz" - mówi po latach.

Tym mrokiem były przede wszystkim wspomnienia z dzieciństwa. Pojawiają się archiwalne prywatne zdjęcia rodzinne, przedstawiające uśmiechniętą młodą kobietę, która czule przytula małego chłopca. Widać ją także, kiedy po raz ostatni wychodzi z domu i znika na zawsze. Andresen opowiada o niej po latach, że była nietuzinkową osobą, indywidualnością nie mieszczącą się w mieszczańskich schematach. Nie wiadomo, kim byli mężczyźni - ojcowie Björna i jego siostry. Dlaczego matka, którą widzimy szczęśliwą w otoczeniu dzieci, znika z ich życia (prawdopodobnie popełniła samobójstwo)? Wiele zagadek, na które nie ma odpowiedzi, choć bohater wraz z siostrą całe życie ich usilnie poszukują... Jakąś pociechę znajdują w pożegnalnym wierszu napisanym przez matkę:

Nie umrę, zostaną drzwi

Bo co mogę zrobić innego

niż wyjść z pokoju, który noszę w sobie?

Ja nie umieram, tylko znikam.

Wrócę, aby cię znaleźć.

Czy ktoś pozostawiony w dzieciństwie i pozbawiony miłości rodziców może sobie poradzić z traumami, założyć normalną rodzinę, żyć jak inni? 

Björn Andresen współcześnie

Mimo wszystko bohater do pewnego momentu próbuje to robić, ale nie potrafi sprostać wyzwaniom. Po śmierci syna, o którą oskarża siebie, odchodzi od rodziny, popada w depresję, alkoholizm... Kiedy go poznajemy, jest wrakiem człowieka.

"Od początku było coś nie tak z moim życiem - mówi - z jej [matki] życiem". Ma poczucie ulotności istnienia. Czyta "Życie i nauki Jezusa" i z pomocą znacznie młodszej od siebie kobiety próbuje znowu stanąć na nogi. Pomocą i ostoją jest mu także córka.

Opowiadając dramatyczne koleje losu bohatera autorzy filmu stawiają więcej znaków zapytania, niż dają odpowiedzi. To raczej rozważanie na temat dramatu i tajemnic ludzkiego losu, mające ciężar greckiej tragedii. I jak starożytni - odczuwamy współczucie i litość, a także trwogę, co też może przynieść nam los...

The Most Beautiful Boy in the World - Official Trailer


Zakończenie projektu modernizacji Muzeum „Panorama Racławicka”

Tematyczne ścieżki zwiedzania i efekty specjalne w dużej rotundzie, mapping i pokaz multimedialny w małej rotundzie, nowoczesne księgarnia i kasa, przestrzeń bez barier architektonicznych – to niektóre ze zmian, jakie nastąpiły w wyniku modernizacji budynków Muzeum „Panorama Racławicka”. Projekt sfinansowano ze środków Unii Europejskiej, Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, Urzędu Marszałkowskiego Województwa Dolnośląskiego. Dziś zmodernizowane Muzeum zwiedzili prof. Piotr Gliński, Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego, Grzegorz Puda, Minister Funduszy i Polityki Regionalnej, oraz Cezary Przybylski, Marszałek Województwa Dolnośląskiego.

Prof. Piotr Gliński - Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego
oraz prof. Piotr Oszczanowski - Dyrektor Muzeum Narodowego,
fot materiały prasowe MNWr

„Dziękuję wszystkim, którzy pracowali na to, żebyśmy mogli tak sprawnie przeprowadzić modernizację Panoramy Racławickiej i otworzyć ją znowu dla publiczności” – powiedział prof. Piotr Gliński, Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego. „Dzięki przeprowadzonym pracom zachowaliśmy dziedzictwo ważne nie tylko dla Wrocławia, Dolnego Śląska i całej Polski, ale także w wymiarze ogólnoeuropejskim. Termin ukończenia prac związanych z modernizacją Panoramy upływa dopiero 31 grudnia 2021 roku, a mimo to Panorama jest otwarta dla publiczności już od kilku miesięcy. Nie zawsze inwestycje sprawnie tak przebiegają. Tu we Wrocławiu udało się Państwu zrealizować to przedsięwzięcie bardzo sprawnie i za to bardzo dziękuję”.

Bartosz Głowacki zakrywa wylot armaty, fragm. Panoramy Racławickiej,
fot. Barbara Lekarczyk-Cisek

„Dzięki Funduszom Europejskim i pieniądzom krajowym podziwiamy dziś odnowioną Panoramę Racławicką. Dla mnie jako Ministra Funduszy i Polityki Regionalnej ważne jest, że fundusze, którymi zarządza kierowany przeze mnie resort, służą Polsce również poprzez wspieranie kultury i sztuki” – mówi Grzegorz Puda, Minister Funduszy i Polityki Regionalnej.

„Panorama Racławicka to jeden z symboli stolicy Dolnego Śląska. Dzięki największemu w historii tej placówki remontowi jej zwiedzanie weszło w nowy wymiar” – mówi Cezary Przybylski, Marszałek Województwa Dolnośląskiego. „Wrocławianie, Dolnoślązacy oraz turyści z kraju i świata będą mogli podziwiać wyjątkowe dzieło Jana Styki i Wojciecha Kossaka w jeszcze lepszych warunkach, na miarę XXI wieku. W ten sposób zachowujemy również to ważne dziedzictwo kulturowe dla kolejnych pokoleń”.

„Przeszło trzydzieści pięć lat intensywnej eksploatacji budynku Muzeum »Panorama Racławicka«, obecności w nim blisko jedenastu milionów gości – to musiało pozostawić ślad na kondycji tego wybitnego dzieła polskiej architektury powojennej autorstwa Ewy i Marka Dziekońskich” – mówi Piotr Oszczanowski, dyrektor Muzeum Narodowego we Wrocławiu. „Świadomość tego, że od końca XIX w. ta wyjątkowa kreacja malarska, ale także swoisty pomnik polskiego patriotyzmu i przejaw dumy z odniesionego zwycięstwa, cieszy się tak wielkim uznaniem wszystkich tych, którzy podziwiali Panoramę Racławicką we Lwowie, a dzisiaj we Wrocławiu, sprawiła, że podjęliśmy się niełatwego zadania przywrócenia temu monumentalnego obrazowi godnej go oprawy architektonicznej. Wszystkie zrealizowane w ciągu ostatniego roku nasze działania modernizacyjne możliwe był dzięki unijnym oraz pochodzącym przede wszystkim od naszych Współorganizatorów środkom finansowym. Za to wsparcie i zaufanie wyrażam Im wielką wdzięczność. To niekwestionowany sukces, a dla nas też szczególny powód do dumy!”

Tadeusz Kościuszko, fragm. Panoramy Racławickiej,
fot. Barbara Lekarczyk-Cisek

Projekt „Modernizacja Zespołu Budynków Panoramy Racławickiej – etap III” to największe z dotychczasowych przedsięwzięć inwestycyjnych towarzyszących ekspozycji we Wrocławiu słynnego dzieła Jana Styki i Wojciecha Kossaka.

Podczas trwających blisko rok prac przearanżowana została przestrzeń holu wejściowego: powstał sklep muzealny nawiązujący w swojej stylistyce do księgarń w Pawilonie Czterech Kopuł i gmachu głównym Muzeum Narodowego we Wrocławiu, zmienione zostało usytuowanie i wygląd kasy. Wnętrze zostało w pełni dostosowane do potrzeb osób niepełnosprawnych.

Nowy charakter otrzymała mała rotunda, w której w formie mappingu na przestrzennej makiecie prezentowany jest przebieg bitwy pod Racławicami. Na ciągu naściennych ekranów wyświetlane są prezentacje multimedialna przybliżające m.in. postać Tadeusza Kościuszki i innych bohaterów bitwy, historię powstawania obrazu.

W dużej rotundzie można wysłuchać nie tylko komentarza znanego widzom do tej pory. Przygotowanych zostało kilka nowych ścieżek zwiedzania: malarska, lwowska, panoramiczna i dla najmłodszych. Komentarz podstawowy dostępny jest w 18 językach (nowością jest Polski Język Migowy).

"Część planowanych prac związana była z zapewnieniem bezpieczeństwa Muzeum „Panorama Racławicka” i dostosowania go do obowiązujących przepisów. Wymieniony został szklany dach, system stałych urządzeń gaśniczych chroniących płótno został zmieniony na instalację zraszaczową wykorzystującą wysokociśnieniową mgłę wodną. Zainstalowano nowy system sygnalizacji przeciwpożarowej i nowe oświetlenie awaryjne, zapewniające bezpieczeństwo gościom i pracownikom. Modernizacja systemu kamer zapewniła nadzór nad całym Muzeum „Panorama Racławicka”.

Multimedia, fot. Barbara Lekarczyk-Cisek

Funkcjonalność budynku poprawiła także modernizacja instalacji CO, elektrycznych, wentylacyjnych i sieci okablowania strukturalnego. Gruntownemu remontowi i przebudowie poddane zostały toalety.

Wszystkie planowane prace odbywały się pod kontrolą konserwatorów zabytków – zarówno tych z urzędu (budynek wpisany jest do Rejestru Zabytków Województwa Dolnośląskiego), jak i tych, którzy wchodzą w skład wybranego zespołu realizującego prace budowlane i konserwatorskie w Muzeum „Panorama Racławicka”, a wreszcie i konserwatorów zatrudnionych w Muzeum Narodowym we Wrocławiu.

Dzięki pracom modernizacyjnym przyjemność i komfort oglądania Panoramy Racławickiej stały się większe niż kiedykolwiek wcześniej.

Projekt „Modernizacja Zespołu Budynków Panoramy Racławickiej – etap III” otrzymał dofinansowanie ze środków Unii Europejskiej w ramach Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko 2014–2020 w ramach działania 8.1. Ochrona dziedzictwa kulturowego i rozwój zasobów kultury.

Fragm. Panoramy Racławickiej,
fot. Barbara Lekarczyk-Cisek

Całkowita wartość projektu: 29 730 413,71 zł

Kwota dofinansowania ze środków EFRR: 18 227 184,57 zł

Kwota dofinansowania z budżetu państwa (dotacja celowa): 5 587 472,91 zł

Środki pochodzące z budżetu Województwa Dolnośląskiego: 5 519 806,23 zł

Środki własne Muzeum Narodowego we Wrocławiu: 395 950,00 zł

informacja prasowa

poniedziałek, 29 listopada 2021

Przekształcenie Muzeum Narodowego we Wrocławiu w państwową instytucję kultury

Muzeum Narodowe we Wrocławiu, współprowadzone przez Samorząd Województwa Dolnośląskiego oraz Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, od 2022 r. będzie instytucją samodzielnie prowadzoną przez Ministerstwo. Akt przekształcenia MNWr w państwową instytucję podpisali 29 listopada 2021 r. prof. Piotr Gliński, Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego, oraz Cezary Przybylski, Marszałek Województwa Dolnośląskiego.

Fot. materiały prasowe MNWr.

„Dzisiaj mamy kolejny już, decydujący etap w procesie przekształcenia organizacyjnego Muzeum Narodowego we Wrocławiu” – powiedział prof. Piotr Gliński, Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego. „Ta współprowadzona dotąd placówka od 1 lutego 2022 r. stanie się w pełni narodową instytucją kultury. To przekształcenie jest efektem i wyrazem naszej wspólnej woli. Państwo polskie w jeszcze większym zakresie powinno brać odpowiedzialność za swoje wiodące instytucje kultury i muzea. Ta zmiana jest wyrazem docenienia promocji kultury w tym miejscu. Polska zasługuje na to, aby jej kultura była w znacznie większym zakresie otoczona opieką państwa. (…) Środki dotychczas przeznaczane na Muzeum Narodowe we Wrocławiu będą teraz zwielokrotnione. Potrzeby w województwie dolnośląskim są bardzo szerokie, dlatego jestem przekonany, że będą to pożyteczne inwestycje”

„Przez lata Samorząd Województwa Dolnośląskiego wspierał i dbał o Muzeum Narodowe we Wrocławiu – niezwykle ważną dla Dolnego Śląska i całej Polski instytucję” – podkreślił Cezary Przybylski, Marszałek Województwa Dolnośląskiego. „Przekształcenie Muzeum Narodowego we Wrocławiu w państwową instytucję kultury podniesie jej prestiż oraz pozwoli na zwiększoną promocję dziedzictwa kulturowego i historycznego Dolnego Śląska, zarówno w Polsce, jak i za granicą. W ten sposób umacniamy pozycję Muzeum jako bardzo ważnej instytucji na muzealnej mapie naszego kraju”.

„Dzisiejsze decyzje o przekształceniu Muzeum Narodowego we Wrocławiu w instytucję państwową to spełnienie marzeń naszych poprzedników i nas samych” – powiedział dr hab. Piotr Oszczanowski, dyrektor Muzeum Narodowego we Wrocławiu. „W ten sposób uwieńczone zostają trwające dziesięciolecia starania mojego poprzednika – dyrektora Mariusza Hermansdorfera. To dla nas jednocześnie zaszczyt, jak i ogromne wyzwanie. To wdzięczność i świadomość tego, że stajemy się już także nominalnie jednym z najważniejszych muzeów w naszym kraju. A to jest efekt pracy byłych i obecnych Pracowników Muzeum Narodowego we Wrocławiu. Im wszystkim dziękując, jednocześnie bardzo szczerze gratuluję. I wyrażam wdzięczność Ministerstwu Kultury i Dziedzictwa Narodowego – które staje się naszym jedynym Organizatorem – za podjęcie trudu przeprowadzenia tego niełatwego przekształcenia. Dziękuję Samorządowi Województwa Dolnośląskiego za lata jakże owocnej współpracy i wsparcia, którego zawsze doświadczaliśmy. Zapewniam jednocześnie, że w dalszym ciągu – i to z jeszcze większym zapałem oraz pasją – będziemy aktywnie wykonywać swoją posługę kulturalną dla miasta Wrocławia, dla Dolnego Śląska i dla Polski”. 

Podczas ostatniej reformy muzealnictwa w Polsce, przeprowadzonej w 1998 r., Muzeum Narodowe we Wrocławiu zostało oddane w ręce samorządu Wojewódzkiego Dolnośląskiego, pomimo wcześniej podjętej decyzji o przekazaniu tej instytucji w gestię Ministerstwa Kultury. Postanowieniem tym jedna z najprężniejszych placówek muzealnych w kraju utraciła status instytucji państwowej. Doprowadziło to do powstania różnic w prawach i możliwościach tego Muzeum w porównaniu z muzeami państwowymi o podobnym znaczeniu, zbiorach, dorobku naukowym, działalności wystawienniczej i wydawniczej oraz współpracy międzynarodowej. Błędną decyzję z 1998 r. częściowo naprawiła w 2005 r. umowa o współprowadzeniu Muzeum Narodowego we Wrocławiu przez Marszałka Województwa Dolnośląskiego i Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego, która wzmocniła pozycję Muzeum.

informacja prasowa


[

piątek, 26 listopada 2021

18. Warszawskie Targi Sztuki

27 listopada rozpoczną się 18. Warszawskie Targi Sztuki. Jest to jedna z najważniejszych krajowych imprez kulturalnych. Ponad 60 czołowych galerii sztuki współczesnej, antykwariatów i domów aukcyjnych z całej Polski i zagranicy zaoferuje dokonania wybitnych artystów oraz twórców najmłodszego pokolenia. Prezentowane będzie również wysokiej klasy rzemiosło artystyczne, meble, biżuteria. Nad odpowiednim poziomem artystycznym czuwa Rada Programowa, która decyduje o ostatecznej liście wystawców.


Misją WTS jest również działalność edukacyjna. W trakcie targów przewidziane są też wykłady o sztuce i rynku sztuki prowadzone z udziałem ekspertów i artystów. Kolejny raz profesjonalna Pracownia Kwadrat Grafiki Artystycznej Iwony Cur  poprowadzi  zajęcia plastyczne z dziećmi i młodzieżą. Spotkania te cieszą się ogromnym zainteresowaniem.  Jak co roku  gościem Pracowni Kwadrat będzie znany plakacista Andrzej Pągowski.  

Od lat Warszawskim Targom Sztuki towarzyszą wystawy uznanych twórców. Do tej pory zaprezentowano dzieła m.in.: Jacka Malczewskiego, Tadeusza Kantora, Magdaleny Abakanowicz, Witkacego, Tadeusza Dominika.

Wśród wyselekcjonowanych galerii i antykwariatów także wrocławska mia ART GALLERY ma przyjemność prezentować starannie wybrane dzieła wybitnych artystów (stoisko nr 27)

W tym roku mia ART GALLERY zaprezentuje prace Józefa Hałasa, Andrzeja Gieragi, Łukasza Huculaka, Thomasa Vinsona, Agnieszki Apoznańskiej, Urszuli Madery i Haliny Wrzeszczyńskiej. 

informacja prasowa

czwartek, 25 listopada 2021

Co nowego w DCF | 26 listopada - 2 grudnia 2021

Od 26 listopada Dolnośląskie Centrum Filmowe zaprasza m. in. na pokazy przedpremierowe ("Szef roku"), premiery ("Piekło i niebo") oraz na stałe cykle: DKF „Centrum”, Filmowy Klub Seniorów, Filmowy Klub Nauczyciela.

POKAZY PRZEDPREMIEROWE

„Szef roku” | reż. Fernando León de Aranoa | Hiszpania 2021

Jak daleko posunie się Blanco (Javier Bardem), charyzmatyczny właściciel rodzinnej fabryki, aby otrzymać lokalną nagrodę dla najlepszego biznesu? Presja, by wszystko było idealnie, zderza się z nieprzewidzianymi wybrykami ze strony szukającego zemsty zwolnionego pracownika, cierpiącego na depresję kierownika czy zakochanej stażystki. A to dopiero początek kłopotów!

28 listopada | godz. 16:00 | Bilety: 22 zł 

PREMIERY OD 26 LISTOPADA

Rok Tadeusza Różewicza | Pokaz filmu „Piekło i niebo” w reż. Stanisława Różewicza

Wrocław w 2021 roku świętuje setną rocznicę urodzin Tadeusza Różewicza. Z tej okazji 27 listopada o godz. 16:00 zapraszamy na pokaz filmu „Piekło i niebo” w reż. Stanisława Różewicza na podstawie scenariusza Tadeusza Różewicza i Kornela Filipowicza.

27 listopada | godz. 16:00 | Darmowe wejściówki na pokaz do odbioru w kasach DCF od 24 listopada!

„Dom Gucci” | reż. Ridley Scott | USA 2021

CYKLE

DKF „Centrum”

29.11 | Nędznicy (Les Miserables) | reż. Ladj Ly | Francja 2019 |102’

Seanse w każdy poniedziałek o godz. 19:00 | Bilety: 13 zł


Filmowy Klub Seniorów 

30.11 | Truflarze | reż. Michael Dweck, Gregory Kershaw | Włochy, Grecja, USA, 2020 | 84’

Seanse w każdy wtorek o godz. 12:00 | Bilety: 13 


Filmowy Klub Nauczyciela 

30.11 | Moje wspaniałe życie | reż. Łukasz Grzegorzek | Polska 2021 

Seanse w każdy ostatni wtorek miesiąca | Dla nauczycieli wstęp bezpłatny po rezerwacji 

miejsc: edukacja@dcf.wroclaw.pl 

informacja prasowa

Obchodzimy 75-lecie działalności Dolnośląskiego Towarzystwa Muzycznego!

Z okazji 75-lecia działalności Dolnośląskie Towarzystwo Muzyczne zaprasza na niezwykłe widowisko muzyczne „Kawiarenka Szpilmana” w reżyserii Kamila J. Przybosia. Koncert Jubileuszowy odbędzie się w niedzielę, 5 grudnia, o godzinie 18:00, w przepięknym gmachu Opery Wrocławskiej. Tego dnia świętować będziemy 110 rocznicę urodzin genialnego kompozytora, pianisty i aranżera – Władysława Szpilmana, którego utwory w znakomitych aranżacjach Mateusza Walacha, wykonają wybitni polscy soliści: Joanna Smajdor, Magdalena Zawartko, Filip Małek oraz Wojciech Myrczek.


W 1946 roku Sąd Grodzki we Wrocławiu wpisał do rejestru pod numerem pierwszym: Stowarzyszenie Dolnośląskie Towarzystwo Muzyczne, pierwsze powojenne stowarzyszenie we Wrocławiu. Trzy lata później, DTM liczył już 1549 członków i zrealizował aż 365 wydarzeń kulturalnych. Kształtował muzyczny oraz edukacyjny pejzaż powojennego Wrocławia i regionu. Jego twórcami byli ludzie o wielkiej pasji, którzy z uporem tworzyli podwaliny dla muzycznej oświaty, wierzyli w edukację poprzez sztukę, i którym bliskie były idee animowania szeroko zakrojonego ruchu, ożywiającego umysły, budującego muzyczno-kulturalną ofertę miasta i Dolnego Śląska. 

Z archiwum DTM

Dolnośląskie Towarzystwo Muzyczne jest jednym z najstarszych stowarzyszeń kulturalnych na Dolnym Śląsku. Pomysł założenia takiej organizacji pojawił się już w 1945 roku, natomiast formalnie DTM działa od 1946 roku. Jego głównym zadaniem było popularyzowanie muzyki oraz zakładanie ognisk muzycznych, a także organizacja koncertów umuzykalniających, które miały ułatwić odbiór muzyki niewprawionym słuchaczom. Te założenia udaje się spełniać po dziś dzień, a fakt ten napawa dumą. Realizujemy nowe projekty, z radością zapraszamy do współpracy młodych, zdolnych ludzi. W pamięci chowamy tradycję i pełni szacunku dla tego dziedzictwa patrzymy w przyszłość, która zapewne przyniesie nowe wyzwania. Wierzymy jednak, że to od czego się zaczęło, czyli miłość do muzyki, będzie nam towarzyszyć przez kolejne 75 lat. dr Maria Zawartko, prezes zarządu DTM

Koncert Jubileuszowy – Kawiarenka Szpilmana

Kawiarenka Szpilmana, fot. materiały prasowe
Zapraszamy do nowo otwartej kawiarenki, w której goście będą mogli zatopić się w nostalgii minionych dekad.

Z okazji 75-lecia działalności Dolnośląskie Towarzystwo Muzyczne zaprasza na niezwykłe widowisko muzyczne „Kawiarenka Szpilmana” w reżyserii Kamila J. Przybosia. Koncert Jubileuszowy odbędzie się w niedzielę, 5 grudnia, o godzinie 18:00, w przepięknym gmachu Opery Wrocławskiej. Dokładnie tego dnia świętować będziemy 110 rocznicę urodzin genialnego kompozytora, pianisty i aranżera – Władysława Szpilmana. Jego utwory, w znakomitych aranżacjach Mateusza Walacha, wykonają wybitni polscy soliści: Joanna Smajdor, Magdalena Zawartko, Filip Małek oraz Wojciech Myrczek, towarzyszyć im będą: Orkiestra Kameralna Silesian Art Collective pod kierownictwem Mateusza Walacha, stypendyści DTM-u, tancerze oraz akrobata.

Kawiarenka Szpilmana to niezwykła muzyczna podróż̇, ubrana w poruszające historie, które na przemian, raz wzbudzają śmiech, by za chwilę wywołać łzy wzruszenia. Tego wieczoru goście kawiarenki, usłyszą evergreeny, takie jak: 

„To właśnie miłość”, „To przypadek”, „Autobus Czerwony”, „Tak mało Cię znam”, „Cicha noc”, „Nie ma szczęścia bez miłości”, „Trzej przyjaciele z boiska”, „W małym kinie”, „Do widzenia Teddy”. Dzięki wysublimowanym aranżacjom oraz emocjonalnym interpretacjom, zarówno zespołu muzycznego, jak i aktorskiego, każda piosenka przedstawiać będzie wciągającą opowieść. A każda z tych muzycznych opowieści będzie się ze sobą przeplatać, tworząc muzyczny obraz większej całości. Mówi się, że tych lat nie odda nikt... Zapraszamy zatem ponownie do nowo otwartej kawiarenki, gdzie światło, muzyka i artyści, pomogą nam zanurzyć się w klimacie i kolorycie, jakże już odległego - XX-go wieku. 

Warto wspomnieć, że Dolnośląskie Towarzystwo Muzyczne miało swój udział w powstaniu i organizacji Opery i Operetki, a także Filharmonii Wrocławskiej.

Kawiarenka Szpilmana, fot. materiały prasowe

Wystawa na wrocławskim Rynku

Między 12 a 31 grudnia Stowarzyszenie Dolnośląskie Towarzystwo Muzyczne oraz Miasto Wrocław, zapraszają na wystawę plenerową na wrocławskim Rynku. Wrocławianie oraz licznie odwiedzający miasto turyści, będą mogli zapoznać się z unikalnymi materiałami archiwalnymi z bogatej historii DTM-u. Na 20 planszach zaprezentowana zostanie również historia najnowsza, prezentująca wszechstronną działalność Stowarzyszenia. 

Koncert z okazji 75-lecia Dolnośląskiego Towarzystwa Muzycznego

Kawiarenka Szpilmana - w reż. Kamila J. Przybosia

5 grudnia 2021, niedziela, godz. 18:00

Opera Wrocławska, ul. Świdnicka 35, Wrocław

soliści: Joanna Smajdor, Magdalena Zawartko, Filip Małek, Wojciech Myrczek

tancerze: Marta Brendel, Michał Boruch

akrobata: Mateusz Przybysławski

wokalistki: Laura Gronek, Karolina Karczmarczyk, Marika Klarman, Maja Korbiel, Wiktoria Łukowicz

Orkiestra Kameralna Silesian Art Collective pod dyr. Mateusza Walacha

Bilety: informacja i rezerwacja – biuro@dtm.org.pl

www.dtm.org.pl 

informacja prasowa

wtorek, 23 listopada 2021

7. Splat!FilmFest w Kinie Nowe Horyzonty

Prawdziwe święto miłośników horrorów, fantastyki oraz kina gatunkowego nadciąga – na wrocławską odsłonę Splat!FilmFest w dniach 24-28 listopada zaprasza Kino Nowe Horyzonty. 


Czym w tym roku przestraszy nas Splat!FilmFest?


Na wielkim ekranie Kina Nowe Horyzonty zostanie zaprezentowanych ponad 20 filmów pełnometrażowych, a zdecydowana większość z nich to produkcje po raz pierwszy wyświetlane w Polsce. Pasjonaci i pasjonatki kina gatunkowego znajdą w programie wyśmienite horrory, pełne suspensu thrillery, dramaty, czarne komedie oraz filmy z pogranicza science-fiction i fantasy, które swoje premiery miały na najważniejszych światowych festiwalach m.in. w Cannes, Toronto, Montrealu czy Wenecji.

Podczas wrocławskiej odsłony Splat!FilmFest zobaczymy m.in. dystopijny thriller „Nocni łowcy” będący jedną z najważniejszą kanadyjskich produkcji ostatnich lat, niepokojący i baśniowy dramat „Lamb” oraz niesamowicie surrealistyczny „After Blue: Przekroczyć błękit" łączący w sobie mroczne oldschoolowe fantasy, western science fiction, klimaty toksycznego filmu postapokaliptycznego oraz erotyczny sen. 

W tegorocznym programie znalazła się również nagrodzone Złotą Palmą, elektryzująca „Titane” oraz zaskakująca na każdym kroku, belgijska produkcja „Mother Schmuckers”. W programie nie zabraknie również humoru – na widzów czekają czarne komedie, a wśród nich „Krwiste pomarańcze”, czyli bezwstydna i ostra satyra na francuskie społeczeństwo czy znacznie lżejsza i pełna mrugnięć okiem do fanów horror „Dzika frajda”. 

Podczas 7. edycji Splat!FilmFest ekrany Kina Nowe Horyzonty podbiją produkcje mroczne, bezwzględne, szalone, dzikie i bezkompromisowe i jedno jest pewne: będzie absurdalnie, intensywnie oraz fantastycznie. 

informacja prasowa




 

Klejnot serca - koncert z udziałem Michaela Barenboima /zapowiedź/

Podczas koncertu NFM Filharmonii Wrocławskiej pod dyrekcją Gilberta Vargi usłyszymy dzieła dwóch znakomitych kompozytorów niemieckich epoki romantyzmu. Zabrzmi III Symfonia Roberta Schumanna zainspirowana wojażami kompozytora, zaś Michael Barenboim wykona jako solista jako jeden z najbardziej znanych koncertów skrzypcowych wszech czasów. Legendarny XIX-wieczny skrzypek Joseph Joachim, pragnąc podkreślić znaczenie tej kompozycji wśród niemieckich dzieł tego gatunku, napisał: „najdroższym jednak spośród wszystkich, klejnotem serca, jest koncert Mendelssohna”.

NFM Filharmonia Wrocławska / fot. Łukasz Rajchert

Koncert skrzypcowy e-moll Mendelssohna to jedna z ostatnich jego większych kompozycji. Praca nad nim trwała aż sześć lat. Artysta po raz pierwszy wspomniał o pomyśle napisania koncertu w 1838 roku w liście do Ferdinanda Davida, koncertmistrza lipskiej Gewandhausorchester. Ponieważ Mendelssohn nie był profesjonalnym skrzypkiem, kiedy chciał rozwiązać jakiś problem techniczny, często radził się kolegi, który był też pierwszym wykonawcą utworu. Dzieło to zdobyło olbrzymią sławę i stało się jednym z najpopularniejszych koncertów epoki romantyzmu. 

Michael Barenboim - Classic@Home

Kompozycja Mendelssohna zawiera wiele nowatorskich elementów. Jest to bodajże pierwszy koncert skrzypcowy, w którym główny temat pierwszej części jest od razu wprowadzany przez instrument solowy, a dopiero potem powtarzany przez orkiestrę, podczas gdy żelazna zasada komponowania koncertów mówiła, że powinno być na odwrót. Podobna zmiana dotyczyła kadencji wirtuozowskiej, którą Mendelssohn umieścił w środku pierwszego ogniwa (przed częścią zwaną repryzą), a nie na jego końcu. Wszystkie trzy części są też wykonywane attacca, czyli bez przerw, co sprawia, że narracja jest wyjątkowo spójna. Koncert ten wyróżnia się wyjątkową melodyjnością i nastrojowością, jest dziełem łatwym w odbiorze, a jednocześnie poruszającym.

Gilbert Varga / fot. Felix Broede

W drugiej części wieczoru wysłuchamy III Symfonii Es-dur „Reńskiej”. Robert Schumann napisał ją w zaledwie miesiąc. Podtytuł odnosi się do podróży, którą kompozytor odbył razem ze swoją żoną po Nadrenii. Twórca postanowił oddać w muzyce pozytywne uczucia związane z tym wyjazdem. W efekcie powstało dzieło zróżnicowane, cechujące się wielkim bogactwem emocji. 

Część pierwsza jest przebojowa i pełna energii, w drugiej i w piątej usłyszeć można wpływy niemieckiej muzyki ludowej. Trzecie ogniwo utworu jest liryczne i wyróżnia się śpiewną melodyką. Jednak najciekawsze brzmienia znajdujemy w części czwartej, przy której widnieje określenie wykonawcze Feierlich (czyli „uroczyście”). Surowy i ascetyczny charakter muzyki to rezultat specyficznej orkiestracji wykorzystującej instrumenty dęte blaszane – waltornie i puzony. Wprowadzają one w cichej dynamice główny temat tej części. Podczas prawykonania krytyka miała mieszane uczucia. Reakcja publiczności była jednak bardzo pozytywna: gromkie brawa rozlegały się po każdej części. Entuzjastyczne przyjęcie pociągnęło za sobą następne wykonania tego dzieła i zapewniło mu stałe miejsce w repertuarze koncertowym. 

Wykonawcy:

Gilbert Varga – dyrygent

Michael Barenboim – skrzypce

NFM Filharmonia Wrocławska

Program:

F. Mendelssohn Bartholdy Koncert skrzypcowy e-moll op. 64

R. Schumann III Symfonia Es-dur op. 97 „ Reńska”

Czas: 70'

informacja prasowa

Spotkajmy się w NFM | Anna Chełmońska-Soyta, Sławomir Soyta

Kochasz muzykę i bywasz na koncertach? A może po prostu fascynuje Cię świat sztuki i lubisz słuchać ciekawych historii? Jeśli tak, to zapraszamy na specjalny cykl „Spotkajmy się w NFM”! Spotkanie poprowadzi Agnieszka Ostapowicz.

Anna Chełmońska-Soyta i Sławomir Soyta, fot. materiały prasowe NFM

Codziennie mijamy się na ulicach, jeździmy razem tramwajem, stoimy w kolejce czy siedzimy w poczekalni. Niczego o sobie nie wiemy, a tak wiele nas łączy. Postanowiliśmy wyjść naprzeciw wszystkim, którzy pragną spotkań i dyskusji poświęconych muzyce oraz wydarzeniom organizowanym w Narodowym Forum Muzyki. Gościć będziemy osobistości życia publicznego i przedstawicieli różnych zawodów, m. in.: lekarzy, naukowców, biznesmenów, polityków, duchownych, artystów i wielu innych. Podzielą się z nami swoją pasją oraz opowiedzą o miłości do muzyki!

Tych, którzy chcieliby posłuchać fascynujących historii, zachęcamy do wzięcia udziału w naszym cyklu. "Spotkajmy się w NFM" w piątek, 26 listopada 2021 o godz. 18.00 na czerwonych kanapach w foyer na poziomie –1.

Prof. dr hab. Anna Chełmońska-Soyta – z wykształcenia jest lekarką weterynarii. Pracuje w Uniwersytecie Przyrodniczym we Wrocławiu i Instytucie Immunologii i Terapii Doświadczalnej PAN. Jej naukowe zainteresowania obejmują immunologię, zwłaszcza zagadnienia związane z tolerancją immunologiczną w ciąży. Jest autorką wielu artykułów naukowych o zasięgu międzynarodowym. Swoje pasje badawcze przekazuje studentom i doktorantom. Uwielbia wykładać i rozmawiać  o immunologii. Miłością do muzyki poważnej, szczególnie operowej, zaraził ją mąż, Sławomir Soyta.

Sławomir Soyta – to adwokat urodzony we Wrocławiu. Ukończył prawo na Wydziale Prawa i Administracji  Uniwersytetu Wrocławskiego. Prywatnie interesuje się historią, kinem i muzyką.

Spotkanie poprowadzi Agnieszka Ostapowicz.

informacja prasowa

niedziela, 21 listopada 2021

`Jacinta` Jessiki Farnshaw: Czy można zmienić swój los? /recenzja filmowa/

Film Earnshaw jest niezwykle poruszający. Choć opowiada o rodzinnych traumach i patologiach, staje się zarazem uniwersalną historią o losie, który niszczy i przygniata od pokoleń. Jednak człowiek próbuje z nim walczyć, a miłość dodaje mu sił i motywuje.

Kadr z filmu Jacinta
Spośród obejrzanych podczas 18.Millennium Docs Against Gravity FF dokumentów najbardziej zapadły mi w pamięć dwa filmy, które nazwałabym wariacjami na temat ludzkiego losu: "Jacinta" oraz "Najpiękniejszy chłopiec na świecie". 

Pierwszy z nich  jest wprawdzie debiutem, zrealizowanym przez Jessikę Earnshaw, ale jakże poruszającym. Reżyserka jest dokumentalistką i fotografem, od lat zajmującą się programami społecznymi. Jej praca skupia się na sądownictwie karnym, związkach rodzinnych i kobietach. Jest absolwentką programu fotoreportażu International Center of Photography (Nowy Jork). Nie jest więc taką zwyczajną debiutantką. Przede wszystkim jednak okazała się także wrażliwą i empatyczną osobą, która poświęciła swojej bohaterce kilka lat, aby pokazać jej życie i problemy, które – jak się ostatecznie przekonujemy – mają uniwersalne przesłanie. 

Film jest właściwie dramatyczną opowieścią o rodzinnych traumach – o tym, jak destrukcyjny mają wpływ na kolejne pokolenia kobiet i mężczyzn. W centrum opowieści znajduje się tytułowa bohaterka i jej toksyczna więź z matką, ale dzięki bliskiemu towarzyszeniu młodej kobiecie (kiedy ją poznajemy ma 26 lat, ale w więzieniu znalazła się po raz pierwszy, gdy miała 15), zaczynamy lepiej rozumieć jej postępowanie i niemożność odcięcia się od trudnej przeszłości. Trafia do więzienia, ponieważ kradnie, bierze narkotyki, a nawet prostytuuje się. Przede wszystkim jednak – naśladuje we wszystkim swoją matkę, którą bałwochwalczo podziwia i pragnęłaby być taka jak ona...  Jacinta ma córkę, którą w wieku trzech lat (miała 16., kiedy ją urodziła) oddaje na wychowanie rodzicom swego partnera – ojca dziewczynki. Bardzo ją kocha, a zarazem ma świadomość, że jej relacja z córką jest równie toksyczna jak relacja z matką. "Kocham ją na tyle mocno, aby ją chronić od mojego życia" - mówi w pewnym momencie. 

Bracia Jacinty również zeszli na złą drogę. Mimo to wszyscy bardzo kochają matkę, choć mają świadomość, jakim cieniem kładzie się jej postępowanie na życiu zarówno dzieci, jak i kolejnych partnerów. Jeden ze znajdujących się w więzieniu braci Jacinty wypowiada ważne słowa, świadczące o tym, że rozumie swoją sytuację, a jednocześnie ma świadomość tragizmu swego (i nie tylko) losu:

"Myślę, że to, kim się staliśmy, stało się z powodu mamy. Jest bardzo zagubiona, ale co ona wie o miłości... Miłość jest wtedy, gdy kogoś na tyle kochasz, że chcesz się dla tej osoby zmienić".

Kadr z filmu Jacinta

Matka zmienić się nie chce, a i Jacinta ma z tym ogromny kłopot. Jej udział w filmie wziął się właściwie stąd, że miała nadzieję, że może się on stać udokumentowaną historią sukcesu, ale tak się nie stało. Mimo wszystko Jessica Earnshaw nie pozostawia nas bez nadziei. Zakończenie filmu jest właściwie otwarte: Jacinta po raz pierwszy wychodzi na przepustkę i spotyka się ze swoją dorastającą córką i ojcem, który ją wspiera, jak tylko potrafi. Spotkanie to wywołuje silne emocje – oczyszczający płacz bohaterów (i widzów). Córka Jacinty, choć to podlotek, jest na skutek przeżytych cierpień bardzo mądrą i dojrzałą osobą. Jacinta także stała się dojrzalsza. Pragnie się zmienić z całą mocą, ponieważ naprawdę kocha...

Film Earnshaw jest niezwykle poruszający. Choć opowiada o rodzinnych traumach i patologiach, staje się zarazem uniwersalną historią o losie, który niszczy i przygniata od pokoleń, jednak człowiek próbuje z nim walczyć, a miłość dodaje mu sił i motywuje. 

Spotkanie z Jessicą Earnshaw, reżyserką filmu JACINTA (II) I 18. Millennium Docs Against Gravity


piątek, 19 listopada 2021

Co nowego w DCF | 19 do 25 listopada 2021

W najbliższym czasie Dolnośląskie Centrum Filmowe zaprasza na pokaz filmu "Everest dla każdego” i spotkanie z Januszem Kalinowskim, poza tym na premiery (m. in. "Bo we mnie jest seks") oraz na stałe cykle.


WYDARZENIA

Everest dla każdego | pokaz filmu i spotkanie z Januszem Kalinowskim

Film „Everest dla każdego” to pokłosie rekordowego pod względem logistycznym przedsięwzięcia jakim była wyprawa trekkingowa do bazy pod Everest w październiku 2018 roku. W setną rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości, 400 osób zamieszkałych w ponad 100 miejscowościach od Bałtyku po Tatry, spełniało swoje marzenia idąc pod Mount Everest w hołdzie tym, którzy w górach wysokich zostali na zawsze. Filmowi towarzyszyć będzie spotkanie z Januszem Kalinowskim, legendarnym maratończykiem i współtwórcą Maratonu Pokoju.

19 listopada | godz. 20:00 | Bilety: 20 zł

Kino Ukraina | „Puls”

Wielokrotnie nagradzany „Puls” w reż. Serhija Czebotarenki to ukraiński dramat sportowy oparty na prawdziwej historii ukraińskiej sportsmenki, lekkoatletki, mistrzyni paraolimpijskiej z 2008 roku, pięciokrotnej srebrnej i brązowej medalistki Letnich Igrzysk Paraolimpijskich – Oksany Boturczuk. Na ekranie zobaczymy m.in. Natalie Babenko, Stanisława Bokłana, Achtema Seitebłajewa.

20 listopada | godz. 19:00 | Bilety: 22 zł

Filmowe szaleństwo | „Oldboy”

„Oldboy” Park Chan-wooka wchodzi w skład kultowej już „Trylogii zemsty” („Pan Zemsta” i „Pani Zemsta”), która rozsławiła kino południowokoreańskie na Zachodzie. Reżysera zwykło się określać mianem koreańskiego Tarantino, a jego twórczość łącząca walory kina artystycznego i rozrywkowego szybko znalazła szerokie grono wielbicieli. Ten gatunkowy misz masz, łączący w sobie thriller, kino akcji, melodramat – szokujący brutalnością, nad ekspresją w grze aktorskiej, jednocześnie uwodzi wspaniałą stroną wizualną, tajemniczą atmosferą i wieloma odniesieniami do kina światowego.

25 listopada | godz. 19:30 | Bilety: 16 zł

PREMIERY OD 19 LISTOPADA

Kurier Francuski z Liberty, Kansas Evening Sun | reż Wes Anderson | Niemcy, USA 2021

Bo we mnie jest seks | reż. Katarzyna Klimkiewicz | Polska 2021

CYKLE

DKF „Centrum”

22.11 | Krótki film o miłości | reż. Kieślowski Krzysztof | Polska 1988 | 83’

Seanse w każdy poniedziałek o godz. 19:00 | Bilety: 13 zł


Filmowy Klub Seniorów 

16.11 | Mr. Gaga | reż. Tomer Heymann | Niemcy, Szwecja, Holandia, Izrael 2015 | 99’

Seanse w każdy wtorek o godz. 12:00  | bilety: 13 

informacja prasowa

środa, 17 listopada 2021

Międzynarodowy Festiwal Sztuki Opowiadania w Warszawie MITO/LOGIE

16. edycja festiwalu MITO/LOGIE jest skupiona wokół pojęcia mitu i jego współczesnych odczytań i scenicznych realizacji. Będziemy pytać, po co nam mitologie, jaką rolę mogą odgrywać dzisiaj te stare, święte opowieści – ich struktury, obrazy, znaczenia – funkcjonujące poza macierzystym kontekstem, w skrawkach, w ruchu, w przesunięciach, w wielogłosie. Czy poza archaicznym pięknem są jeszcze dla nas żywe, czy dotykają nas osobiście?


Będziemy też pytać, skąd się bierze potrzeba nowych mitologii, organizujących rzeczywistość społeczną, kulturową, duchową. Podobnie jak współcześni pisarze prze-pisują na nowo stare mity, tak i opowiadacze szukają w opowieściach mitologicznych nowej wrażliwości, nowej perspektywy, a raczej wielu perspektyw oraz odpowiedzi na wyzwania, które dziś są naszym udziałem.

Po raz drugi przyjedzie do Warszawy szwedzka pieśniarka i opowiadaczka Kersti Ståbi, tym razem z „Eddą poetycką”, którą wykonuje z odwołaniem do różnych tradycji śpiewaków eposów – manasczi z Kirgistanu, pansori z Korei i pandvani z Indii. Przekorną przewodniczką po świecie irlandzkiej mitologii będzie żywiołowa i teatralna Clare Murphy, Francine Vidal z Francji odsłoni przed nami różne smaki, głosy i języki Odysei, natomiast Arjen Barel z Amsterdamu, wraz z grupą młodych performerów-uchodźców, zaprosi warszawską publiczność do tańca współczesnego z wątkami greckiej mitologii.

Wśród zaproszonych artystów będziemy również gościć – w tym roku tylko onlineBoba Bourdona (Roberta Seven-Crows), reprezentującego rdzenny lud Mikmaków z Kanady. Dzieląc się pamięcią kultury i doświadczeń swego ludu, Bob osadza je w nowych kontekstach globalnego świata.

Polscy artyści sięgną do rozmaitych źródeł mitologicznych – rekonstruując z odłamków utraconą (czy bezpowrotnie?) mitologię słowiańską i świat staroruskich bylin – pieśni epickich oraz wydobywając z greckich mitów to, co przemilczane, ukryte, nieoczywiste. Nie zabraknie też zderzenia czy może raczej spotkania myślenia mitycznego z dyskursem oświeceniowym i mitologią nauki, a także pytania „opowiadacz – czyli kto?”, postawionego w projekcie teatralnym „Historja” w reżyserii Doroty Bator.

Nowym partnerem i tegorocznym współorganizatorem festiwalu jest Mazowiecki Instytut Kultury – nowoczesna, interdyscyplinarna placówka o charakterze artystycznym, animacyjnym i badawczym. Powracamy do MIK-u po 25 latach, bo tam, przy. ul. Elektoralnej 12 w Warszawie, odbyło się jedno z pierwszych wydarzeń artystycznych, organizowanych przez opowiadaczy z Grupy Studnia O., „Diabolus in musica”.

Festiwal to również bezpłatne wydarzenia towarzyszące – spotkania w kawiarni MIK-u i Czytelni Słów i Dźwięków „Elektra”: warsztaty, rozmowy, filmy, obrazy, poświęcone sztuce opowiadania i szeroko rozumianej mitologii.

16. Międzynarodowy Festiwal Sztuki Opowiadania
MITO/LOGIE

17–21 listopada 2021

Festiwal odbywa się w Warszawie, w siedzibie Mazowieckiego Instytutu Kultury, ul. Elektoralna 12.

Wszystkie spektakle odbywają się w Sali Widowiskowej.

Wydarzenia towarzyszące odbywają się w Sali Elektorskiej lub w Czytelni Słów i Dźwięków „Elektra”.

Organizatorzy: Stowarzyszenie „Grupa Studnia O.”, Mazowiecki Instytut Kultury

Miejsce wydarzenia: Mazowiecki Instytut Kultury, Warszawa, ul. Elektoralna 12

Partnerzy strategiczni: m.st. Warszawa, Ministerstwo Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Sportu, Instytut Francuski, Ambasada Holandii

informacja prasowa

Przegląd filmów Jean-Paul Belmondo oraz 31. Festiwal Mediów Człowiek w Zagrożeniu w Muzeum Kinematografii

Muzeum Kinematografii w Łodzi zaprasza na przegląd filmów Jean-Paul Belmondo oraz na 31. Festiwal Mediów Człowiek w Zagrożeniu, który odbędzie się w Łodzi w dniach 23-28 listopada.


6 września 2021 roku w wieku 88 lat zmarł francuski aktor Jean-Paul Belmondo, jedna z najwybitniejszych postaci w historii kina. By uczcić pamięć artysty, Stowarzyszenie Kin Studyjnych wraz z Instytutem Francuskim przygotowało zestaw trzech filmów z udziałem aktora, które zostaną zaprezentowane w kinach studyjnych całej Polski.

Kino Kinematograf zaprasza w nadchodzącą sobotę, 20 listopada, o godzinie 15:00 na pokaz:

Szalony Piotruś (1965), 110'

reżyseria: Jean-Luc Godard

Ferdynand - zwany Piotrusiem - to znudzony mieszkaniec Paryża, który wraz ze swoją kochanką wyrusza w podróż nad Morze Śródziemne. Ścigana po drodze przez algierskich morderców para, zaczyna prowadzić długie rozmowy o życiu.

bilet: 10 zł / karnet: 25 zł


31. Festiwal Mediów Człowiek w Zagrożeniu

Od wtorku, 23 listopada, do niedzieli, 28 listopada Muzeum Kinematografii w Łodzi zaprasza na 31. edycję Festiwalu Mediów Człowiek w Zagrożeniu.

GDZIE?

Muzeum Kinematografii, pl. Zwycięstwa 1;

Art Inkubator w Fabryce Sztuki, ul. Tymienieckiego 3;
online: www.czlowiekwzagrozeniu.pl
W ramach tegorocznej edycji odbędą się trzy konkursy:

konkurs filmów dokumentalnych;
konkurs reportaży TV;
konkurs reportaży radiowych; “Usłyszeć człowieka” (jako wydarzenie towarzyszące)
W trakcie Festiwalu odbędą się pokazy znakomitych filmów dokumentalnych z zagranicy. Oprócz retrospektyw filmowych Jerzego Śladkowskiego oraz Nili Feller, będą Państwo mogli obejrzeć filmy, które w zeszłych latach zostały uhonorowane “Nagrodą im. Aleksandra Kamińskiego za przezwyciężanie zagrożeń”. W repertuarze Festiwalu przewidziane są również zdigitalizowane reportaże telewizyjne sprzed lat głównie z Łodzi, a także unikatowe dokumenty nakręcone w stanie wojennym.

Wśród gości zaproszonych na Festiwal są m.in. Dariusz Rosiak (Raport o stanie świata), Maciej Okraszewski (Dział Zagraniczny), Agnieszka Obszańska (Radio 357), Michał Oleszczyk (SpoilerMaster – podcast do słuchania po seansie).

W panelu jurorskim zasiądą m.in.:

konkurs filmów dokumentalnych – Kinga Dębska, Monika Kotecka, Kaja Klimek, Jerzy Śladkowski, Maciej Cuske
konkurs reportaży TV – Dariusz Bugalski, Alicja Grzechowiak, Grzegorz Kuczek

informacja prasowa

wtorek, 16 listopada 2021

„Architektura i zwierzęta" | Joanna Gellner, Mateusz Boczar - spotkanie w Muzeum Architektury we Wrocławiu

23 listopada o 18.00 Muzeum Architektury we Wrocławiu zaprasza na spotkanie z autorami książki „Architektura i zwierzęta" – Joanną Gellner i Mateuszem Boczarem. Autorzy opowiedzą  o relacji zwierząt z architekturą i urbanistyką. Rozmowę poprowadzi Łukasz Wojciechowski. 

Siódmy tom z serii „Architektura jest najważniejsza”, traktujący o złożonych relacjach ludzi i zwierząt w przestrzeni architektury i urbanistyki, to kolejna (po m.in. „Architektach”, „Pionierkach” i „Drzewach”) syntetyczna próba opisu zjawisk trapiących naszą współczesność w kontekście materialnej aktywności człowieka. 

Książka „Architektura i zwierzęta” podejmuje i referuje rozmowę o współzależności kreowania przestrzeni przez człowieka, w której architektura może być definiowana jako „coś, czego wcześniej nie było”, z „istniejącym od zawsze” światem przyrody. Joanna Gellner i Mateusz Boczar opowiadają w znakomity sposób o relacji zwierząt z architekturą i urbanistyką, tworząc pionierską pracę popularnonaukową. W przystępnej i różnorodnie ilustrowanej formie z jednej strony ukazują swoisty „dług”, jaki ludzie zaciągnęli u zwierząt, budując przestrzeń materialną wokół siebie, czerpiąc doświadczenia na przykład z praktyki organizacji i budowy zwierzęcych siedzib, z drugiej – co dziś zdaje się znacznie bardziej istotne – opisują z wielu perspektyw, jak bardzo nadużyliśmy zaufania natury, i przedstawiają naglącą potrzebę tworzenia rozwiązań architektonicznych oraz urbanistycznych pozwalających zwierzętom funkcjonować w „betonowym świecie człowieka”.

W tej książce przeplatają się rozmaite wątki łączące zwierzęta i architekturę. Obok fascynującej opowieści o zwierzętach-architektach znajdziemy tu historię budynków projektowanych specjalnie dla zwierząt - zarówno tych «dla chleba» (hodowlanych), jak i «dla igrzysk». Najważniejsza jest jednak opowieść o dzisiejszej sytuacji zwierząt w wielkich miastach i ich przystosowywaniu się do nowych warunków, a także o działaniach człowieka próbującego otworzyć przestrzeń miejską na ich potrzeby. I choć książka znakomicie wpisuje się w tok badań posthumanistycznych, to napisana została tak przystępnie, że wciągnie w lekturę również czytelników nieobeznanych z tajnikami współczesnych trendów i teorii badawczychMałgorzata Omilanowska.


Nasi Goście:

Joanna Gellner – historyczka i archeolog, obecnie adiunkt w Dziale Fotografii Krakowskiej Muzeum Krakowa. Autorka artykułów naukowych i popularnonaukowych na temat fotografii znajdujących się w zbiorach Muzeum. Od kilku lat zajmuje się tematyką zwierzęcą, z naciskiem na zagadnienia obecności zwierząt w życiu człowieka i ludzko-zwierzęcych relacji oraz odkrywanie zwierzęcej historii jako nieodłącznego elementu procesu dziejowego. Współkuratorka wystawy „Jak pies z kotem”, prezentowanej w Muzeum Krakowa w 2016 roku, i współautorka katalogu wystawy. Obecnie skupia się na historii opieki nad zwierzętami w Krakowie i historią koni w mieście.

Mateusz Boczar – inżynier architekt krajobrazu. Obronił dyplom inżynierski w Zakładzie Sztuki Ogrodowej i Terenów Zielonych na Wydziale Architektury Politechniki Krakowskiej. Na co dzień pracownik Działu Promocji Muzeum Krakowa. Projektuje materiały graficzne i edukacyjne, korzystając z doświadczenia zdobytego podczas prowadzenia zajęć dla dzieci w Muzeum. Rozwija swój warsztat rysownika pod kątem zainteresowania filmem animowanym. W pracy nad książką połączył zamiłowanie do starych rysunków i map z chęcią odkrywania zmian w relacji człowieka i zwierzęcia, widocznych w architekturze, architekturze krajobrazu, urbanistyce i planowaniu przestrzennym.

Architektura jest najważniejsza” to seria poświęcona najróżniejszym zagadnieniom związanym z architekturą. W poprzednich tomach rozważano pytania dotyczące współczesnego krajobrazu, chaosu urbanistycznego, degeneracji krajobrazu, kondycji zawodu architekta, jego roli kulturotwórczej i społecznej, ekologii w projektowaniu, ciągłości i jakości uprawiania profesji architektonicznej oraz jej przyszłości. Zwracano też uwagę na rolę kobiet w tworzeniu polskiej kultury architektonicznej i urbanistycznej. Jeden z tomów w całości poświęcony jest drzewom i ich roli w kontekście działalności architektonicznej i urbanistycznej. Teraz nadeszła pora na zwierzęta.

Organizatorzy: Wydawnictwo EMG, Stowarzyszenie Architektów Polskich Oddział Wrocław, Muzeum Architektury we Wrocławiu.

informacja prasowa

XXXIII Festiwal „Maj z Muzyką Dawną” /zapowiedź, program/

Międzynarodowy Festiwal „Maj z Muzyką Dawną” to jedyne wydarzenie kulturalne w zachodniej Polsce, którego głównym celem jest promocja muzyki...

Popularne posty