Film Earnshaw jest niezwykle poruszający. Choć opowiada o rodzinnych traumach i patologiach, staje się zarazem uniwersalną historią o losie, który niszczy i przygniata od pokoleń. Jednak człowiek próbuje z nim walczyć, a miłość dodaje mu sił i motywuje.
Kadr z filmu Jacinta |
Pierwszy z nich jest
wprawdzie debiutem, zrealizowanym przez Jessikę Earnshaw, ale jakże
poruszającym. Reżyserka jest dokumentalistką i fotografem, od lat
zajmującą się programami społecznymi. Jej praca skupia się na sądownictwie
karnym, związkach rodzinnych i kobietach. Jest absolwentką programu
fotoreportażu International Center of Photography (Nowy Jork). Nie jest więc
taką zwyczajną debiutantką. Przede wszystkim jednak okazała się także wrażliwą
i empatyczną osobą, która poświęciła swojej bohaterce kilka lat, aby pokazać
jej życie i problemy, które – jak się ostatecznie przekonujemy – mają uniwersalne
przesłanie.
Film jest właściwie dramatyczną
opowieścią o rodzinnych traumach – o tym, jak destrukcyjny mają wpływ na
kolejne pokolenia kobiet i mężczyzn. W centrum opowieści znajduje się tytułowa
bohaterka i jej toksyczna więź z matką, ale dzięki bliskiemu towarzyszeniu
młodej kobiecie (kiedy ją poznajemy ma 26 lat, ale w więzieniu znalazła się po
raz pierwszy, gdy miała 15), zaczynamy lepiej rozumieć jej postępowanie i
niemożność odcięcia się od trudnej przeszłości. Trafia do więzienia, ponieważ
kradnie, bierze narkotyki, a nawet prostytuuje się. Przede wszystkim jednak – naśladuje
we wszystkim swoją matkę, którą bałwochwalczo podziwia i pragnęłaby być taka
jak ona... Jacinta ma córkę, którą w wieku trzech lat (miała 16., kiedy
ją urodziła) oddaje na wychowanie rodzicom swego partnera – ojca dziewczynki.
Bardzo ją kocha, a zarazem ma świadomość, że jej relacja z córką jest równie
toksyczna jak relacja z matką. "Kocham ją na tyle mocno, aby ją chronić od
mojego życia" - mówi w pewnym momencie.
Bracia Jacinty również zeszli
na złą drogę. Mimo to wszyscy bardzo kochają matkę, choć mają świadomość, jakim
cieniem kładzie się jej postępowanie na życiu zarówno dzieci, jak i kolejnych
partnerów. Jeden ze znajdujących się w więzieniu braci Jacinty wypowiada ważne
słowa, świadczące o tym, że rozumie swoją sytuację, a jednocześnie ma
świadomość tragizmu swego (i nie tylko) losu:
"Myślę, że to, kim się
staliśmy, stało się z powodu mamy. Jest bardzo zagubiona, ale co ona wie o
miłości... Miłość jest wtedy, gdy kogoś na tyle kochasz, że chcesz się dla tej
osoby zmienić".
Kadr z filmu Jacinta |
Matka zmienić się nie chce, a i
Jacinta ma z tym ogromny kłopot. Jej udział w filmie wziął się właściwie stąd,
że miała nadzieję, że może się on stać udokumentowaną historią sukcesu, ale tak
się nie stało. Mimo wszystko Jessica Earnshaw nie pozostawia nas bez nadziei.
Zakończenie filmu jest właściwie otwarte: Jacinta po raz pierwszy wychodzi na
przepustkę i spotyka się ze swoją dorastającą córką i ojcem, który ją wspiera,
jak tylko potrafi. Spotkanie to wywołuje silne emocje – oczyszczający płacz
bohaterów (i widzów). Córka Jacinty, choć to podlotek, jest na skutek
przeżytych cierpień bardzo mądrą i dojrzałą osobą. Jacinta także stała się
dojrzalsza. Pragnie się zmienić z całą mocą, ponieważ naprawdę kocha...
Film Earnshaw jest niezwykle poruszający. Choć opowiada o rodzinnych traumach i patologiach, staje się zarazem uniwersalną historią o losie, który niszczy i przygniata od pokoleń, jednak człowiek próbuje z nim walczyć, a miłość dodaje mu sił i motywuje.
Spotkanie z Jessicą Earnshaw, reżyserką filmu JACINTA (II) I 18. Millennium Docs Against Gravity
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz