sobota, 31 sierpnia 2019

Gdynia Dzieciom na 44. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych

Jedną z najpopularniejszych i najstarszych sekcji Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych jest cykl „Gdynia Dzieciom”, organizowany przez Stowarzyszenie Filmowców Polskich przy współpracy Pomorskiej Fundacji Filmowej. Podczas tegorocznej, szesnastej już edycji zaprezentowane zostaną filmy najnowsze, ale i przypomniane tytuły klasyczne: od „Mami Fatale” i „Dnia czekolady” po „Reksia” i „Podróż za jeden uśmiech”. 


Pokazy dla najmłodszych widzów 44. FPFF odbędą się w salach Centrum Konferencyjnego Pomorskiego Parku Naukowo-Technologicznego. Obejmą aż 30 bajek animowanych oraz 11 filmów pełnometrażowych.
Szczegółowy program pokazów „Gdynia Dzieciom”, adresowanych do poszczególnych grup wiekowych – przedszkolaków i uczniów młodszych klas szkół podstawowych – dostępny jest na stronie Festiwalu: LINK.

Obowiązują zapisy.

Kontakt: Renata Smagacka, Stowarzyszenie Filmowców Polskich
rsmagacka@gmail.com
tel. 503 430 345

Komentarz do tegorocznej odsłony cyklu „Gdynia Dzieciom”, której towarzyszy hasło „Mistrzowie i uczniowie”, przygotował dziennikarz i krytyk filmowy, członek Stowarzyszenia Filmowców Polskich, Jerzy Armata.

- Polskie kino dla młodych widzów miewało różne chwile, były lata obfitujące w prestiżowe laury na znaczących festiwalach i tłumy w kinowych salach oraz przed telewizorami, ale bywały i lata bez znaczących sukcesów. Jeszcze pięć lat temu, w książce „Polski film dla dzieci i młodzieży”, napisanej wspólnie z Anną Wróblewską, wspominając złote lata w tej dziedzinie kinematografii, dość niepewnie patrzyliśmy w przyszłość, dostrzegając wprawdzie światełko w tunelu, w jaki wpadł nasz film dla młodego widza w czasach transformacji ustrojowej, ale to światełko raczej się tliło, niż płonęło jasnym blaskiem.

Ta sytuacja jednak się zmienia, wyraźnie zaczyna wypogadzać się nad naszym kinem skierowanym do młodych widzów. I to zarówno w fabule, jak i w animacji. Czego dowodem choćby nagrodzony już w Montrealu za innowację i oryginalność pełnometrażowy debiut fabularny Jacka Piotra Bławuta „Dzień czekolady”, efektowna ekranizacja bestsellerowej książki Anny Onichimowskiej, czy „Władcy przygód. Stąd do Oblivio” Tomasza Szafrańskiego, wyróżnieni przez same dzieci na festiwalu w Rzeszowie.

Duże ożywienie nastąpiło w animacji, zwłaszcza w serialach dla najmłodszych, wystarczy spojrzeć na odcinki „Mami Fatale” gdańskiej Grupy Smacznego, „Kuby i Śruby” Studia Filmów Rysunkowych z Bielska-Białej czy „Agatki” warszawskiego Studia Graficzno-Filmowego Serafiński. Na szczególną uwagę zasługuje realizowany już przez kilkanaście lat w poznańskim Telewizyjnym Studiu Filmów Animowanych cykl „Bajki i baśnie polskie”, w którym dobrze nam znane opowieści otrzymują nową, niezwykle atrakcyjną, autorską formę.

Polski film animowany dla dzieci okazał się przed laty prawdziwą złotą żyłą, nie tylko zdobywał liczne trofea na prestiżowych festiwalach, ale i dostarczał naszej kinematografii wielu dewiz. Odcinki najpopularniejszego serialu dla najmłodszych poświęconego przygodom „Bolka i Lolka” sprzedano do ponad 80 krajów na wszystkich kontynentach. Podobnie było z „Reksiem”, wymyślonym w latach sześćdziesiątych ubiegłego wieku w Studiu Filmów Rysunkowych przez Lechosława Marszałka, którego kilka odcinków – po cyfrowej rekonstrukcji – zostanie przypomnianych podczas tegorocznej edycji „Gdyni dzieciom”.

Tym, czym w animacji były dokonania Lechosława Marszałka, Władysława Nehrebeckiego, „ojca Bolka i Lolka”, Tadeusza Wilkosza, mistrza filmów lalkowych, Witolda Giersza, autora efektownej ekranizacji „Proszę słonia” Ludwika Jerzego Kerna i wielu innych fantastycznych obrazów „ożywionego malarstwa”, czy Zofii Ołdak, właścicielki lubianego przez dzieci „Pieska w kratkę”, tym w fabule – jeśli chodzi zarówno o popularność, jak i festiwalowe trofea – okazały się znakomite filmy Marii Kaniewskiej, Krzysztofa Gradowskiego, Kazimierza Tarnasa, Janusza Łęskiego, Wiktora Skrzyneckiego czy Stanisława Jędryki, którego pożegnaliśmy przed kilkoma miesiącami.

Andrzej Jasiewicz, przewodniczący Koła Realizatorów Filmów dla Dzieci i Młodzieży SFP, żegnając reżysera, przypomniał: „Filmy Stanisława Jędryki były czymś w rodzaju trzeciego filara edukacyjnego, uzupełniając znakomicie szkołę i rodzinę w procesie wychowawczym. On sam kokieteryjnie bagatelizował ten »dydaktyczny« walor swojej twórczości, twierdząc, że przede wszystkim chciał opowiadać ciekawe historie, których bohaterami są dzieci. Sprawiało mu wielką frajdę, że choć czarno-białe i wiekowe, jego filmy były ciągle żywe”. I są nadal, uniwersalne i ponadczasowe, podobnie jak dzieła Kaniewskiej, Nasfetera, Nehrebeckiego, Marszałka, Serafińskiego, Gałysza…

Jerzy Armata

Program „Gdynia Dzieciom” dofinansowano ze środków Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej. Honorowym Patronem przeglądu jest Stowarzyszenie UNICEF Polska – organizacja humanitarna działająca na rzecz dzieci.

44. Festiwal Polskich Filmów Fabularnych odbędzie się w dniach 16-21 września 2019 roku w Gdyni.

informacja prasowa

Znamy program 7. edycji festiwalu Dziecinada

Już po raz siódmy Strefa Kultury Wrocław oraz Teatr Klinika Lalek / Fundacja na Rzecz Wspierania Kultur Alternatywnych i Ekologicznych organizują największe we Wrocławiu wydarzenie teatralne dla najmłodszych.



Festiwal Dziecinada od lat prezentuje program teatralny o uniwersalnym przekazie i wysokiej jakości artystycznej, otwarty na różne grupy wiekowe i dostosowany do wrażliwości młodych poszukiwaczy artystycznych wrażeń. Uczestnicy dostają możliwość doświadczania sztuki teatralnej na najwyższym poziomie, obcowania z innymi kulturami (w tym roku do stworzenia programu festiwalu zaproszono teatry z Japonii, Szwajcarii, Niemiec, Anglii, Rosji oraz Litwy) oraz łączenia nauki i zabawy (Dziecinada to nie tylko przedstawienia, ale także warsztaty, zabawy animacyjne oraz gry edukacyjne).
W programie głównym – który podzielono pomiędzy salę teatralną i kameralną Impartu – zobaczymy m.in. surrealistyczne przygody „Calineczki” w adaptacji Śląskiego Teatru Lalki i Aktora Ateneum z Katowic, aż dwie interpretacje „Hamleta” – autorstwa Teatru Polskiego w Poznaniu i uczniów szkoły ” Łejery” oraz rodaków Szekspira z The Pocket Oxford Theater Company, a także zabawny i hałaśliwy spektakl familijny „Dzień z życia Pani Czkawki” w wykonaniu jednej z najlepszych aktorek komediowych Japonii – Yanomi z teatru Shoshinz.

Festiwal realizuje też bardzo ważne zadanie – chce docierać tam, gdzie teatr zwykle nie dociera i traktować przestrzeń teatralną jako miejsce integracji, na przykład lokując teatr w miejscach nieoczywistych. W tym roku finał wydarzenia odbędzie się 6 października w Parku Grabiszyńskim przy Górce Skarbowców (wstęp wolny). Na Dziecinadzie pojawią się także spektakle dostosowane dla widzów niewidomych, głuchoniemych czy o wyjątkowych potrzebach poznawczych. Festiwalowi artyści odwiedzą hospicjum domowe i szpitale, a specjalnymi gośćmi festiwalu staną się dzieci z domu dziecka.

7. Międzynarodowy Festiwal Teatrów dla Dzieci Dziecinada

3-6 października, Impart

Szczegółowy program oraz bilety: www.dziecinada.wroclaw.pl

informacja prasowa

Finał Non Sola Scripta już w niedzielę [ZMIANY W PROGRAMIE]

Organowe lato we Wrocławiu zbliża się ku końcowi. Finałowy koncert XXVI Festiwalu Muzyki Organowej i Kameralnej im. Johannesa Brahmsa Non Sola Scripta odbędzie się w nadchodzącą niedzielę, 1 września, na Ostrowie Tumskim. W Kościele Świętego Krzyża usłyszymy instrumentalno-wokalny zespół, który zaprezentuje m.in. Moniuszkowską "Mszę Piotrowińską". 
 

26. odsłonę festiwalu Non Sola Scripta zamknie wspólny występ organisty Bartosza Jakubczaka, saksofonisty Pawła Gusnara i monumentalnego składu wokalnego. Jakubczak to organista związany z Akademią Muzyczną Fryderyka Chopina w Warszawie oraz Royal Academy of Music w Londynie – brytyjska uczelnia wyróżniła go m. in. Whalley Organ Scholarship Award, jest też laureatem nagrody specjalnej przyznanej przez wybitnego organistę Petera Hurforda. Gusnar jest saksofonistą - solistą, kameralistą, muzykiem sesyjnym i pedagogiem - który łączy działalność na polu muzyki klasycznej, jazzowej i rozrywkowej. Stworzono dla niego ponad 70 kompozycji. W szczególny sposób przyczynia się do powstawania i promocji polskiej twórczości na saksofon – rokrocznie dokonuje kilkunastu polskich i zagranicznych prawykonań. Obaj koncertują na najbardziej prestiżowych estradach w Polsce i za granicą.

Paweł Gusnar gra "Bajkowe opowieści" z Krzysztofem Herdzinem

Do dwójki instrumentalistów w Kościele Świętego Krzyża dołączą wokaliści. Podczas finałowego wieczoru Non Sola Scripta na Ostrowie Tumskim zaśpiewają: sopranistka Sylwia Kapela, śpiewaczka altowa Agata Ranz i bas Paweł Jan Frasz oraz (w zastępstwie ks. Zdzisława Madeja) tenor Paweł Zdebski. Towarzyszyć im będzie działające na Akademii Muzycznej im. Karola Lipińskiego Studenckie Koło Artystyczno-Naukowe Wokalnej Muzyki Dawnej dyrygowane przez Agnieszkę Franków-Żelazny.  W programie koncertu, poza wspomnianą już "Mszą Piotrowińska" na czterogłosowy chór mieszany i solistów z towarzyszeniem organów autorstwa Stanisława Moniuszki, znajdą się też kompozycje Johanna Sebastiana Bacha, Tomaso Antonio Vitaliego czy prawykonanie arii autorstwa Łukasza Wosia.

Koncert odbędzie się 1 września o godzinie 19:00 w Kościele Świętego Krzyża na Ostrowie Tumskim. Bilety (15-20 zł) nabyć można online bądź stacjonarnie: w Barbarze (ul. Świdnicka 8B) oraz na miejscu koncertu przed jego startem. Szczegółowe informacje na temat nadchodzących koncertów znaleźć można na stronie: strefakultury.pl/NonSolaScripta oraz na Facebooku.

informacja prasowa

70 lat Wytwórni Filmów Dokumentalnych i Fabularnych na 44. FPFF

Wytwórnia Filmów Dokumentalnych i Fabularnych przy ulicy Chełmskiej 21 w Warszawie to legendarna instytucja, w której od 70 lat powstają polskie filmy. Jubileusz jest okazją do prezentacji podczas 44. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych najważniejszych osiągnięć, bogatego dorobku filmowego i historii Wytwórni. 


Podczas festiwalu odbędą się cztery wyjątkowe pokazy – każdy złożony z innych, wybranych filmów dokumentalnych i fabularnych, powstałych na przestrzeni kilkudziesięciu lat. Projekcje w Gdyńskim Centrum Filmowym wzbogacone zostaną przedmową red. Andrzeja Bukowieckiego. 

Założona w 1949 roku, początkowo jako ośrodek produkcji filmów dokumentalnych i Polskiej Kroniki Filmowej, WFDIF szybko stała się ważnym ośrodkiem dla filmu fabularnego. Obecnie Wytwórnia Filmów Dokumentalnych i Fabularnych w Warszawie jest największym ośrodkiem produkcji filmowej w Polsce i prężnie funkcjonującą instytucją kultury. Obchody 70-lecia WFDiF współfinansuje Polski Instytut Sztuki Filmowej.


Blok I, łączny czas projekcji: 119 minut


„Warszawa 1956”, film dokumentalny, 1956, reż. Jerzy Bossak i Jarosław Brzozowski, 9 minut

„Muzykanci”, film dokumentalny, 1960, reż. Kazimierz Karabasz, 9 minut

„Narodziny statku”, film dokumentalny, 1961, reż. Jan Łomnicki, 9 minut

„Płyną tratwy”, film dokumentalny, 1962, reż. Władysław Ślesicki, 19 minut

„To jest jajko”, film dokumentalny, 1965, reż. Andrzej Brzozowski, 14 minut

„Szkoła podstawowa”, film dokumentalny, 1971, reż. Tomasz Zygadło, 17 minut

„Siedem kobiet w różnym wieku”, film dokumentalny, 1978, reż. Krzysztof Kieślowski, 16 minut

„Egzamin dojrzałości”, film dokumentalny, 1979, reż. Marcel Łoziński, 16 minut

„35 lat z kamerą”, PKF 39B/79, 11 minut


Blok II, łączny czas projekcji 88 minut 


„Dziewczyna z szafy”, film fabularny, 2012, reż. Bodo Kox, 88 minut


Blok III, łączny czas projekcji 119 minut 


„Na Chełmskiej”, film dokumentalny, 1979, reż. Ludwik Perski i Józef Gębski, 13 minut

„Ogród Luizy”, film fabularny, 2007, reż. Maciej Wojtyszko, 106 minut



Blok IV, łączny czas projekcji 118 minut 


„Na Planie”, film dokumentalny, 1968, reż. Jerzy Ziarnik, 18 minut

Teatroteka – „Zakład Doświadczalny Solidarność”, 2015, reż. Adam Sajnuk, 90 minut

Teatroteka Młodego Człowieka – making of, 10 minut

Wszystkie pokazy jubileuszowe filmów Wytwórni Filmów Dokumentalnych i Fabularnych odbędą się w sali kinowej Goplana Gdyńskiego Centrum Filmowego. Szczegółowy harmonogram ogłosimy 5 września. Wtedy też rozpocznie się sprzedaż biletów na pojedyncze seanse.

44. Festiwal Polskich Filmów Fabularnych odbędzie się w dniach 16-21 września 2019 roku w Gdyni.

informacja prasowa

piątek, 30 sierpnia 2019

"Ból i blask", czyli Pedro Almodovara życie w filmie /recenzja/

Nawiązałam w tytule recenzji do "Mojego życia w sztuce" Konstantego Stanisławskiego, gdyż podobnie jak rosyjski reżyser i twórca tzw. Metody, Almodovar (i jego bohater) żyją właściwie sztuką i w sztuce - reszta, nie wyłączając ich samych, jest jej tworzywem.


Na wstępie wyznam, że z recenzją najnowszego filmu Pedro Almodovara mam pewien kłopot. Znam wszystkie filmy hiszpańskiego reżysera, jedne lubię bardziej, inne mniej, zawsze jednak doceniałam jego umiejętność opowiadania historii. O filmie "Ból i blask" słyszałam peany, zanim go jeszcze obejrzałam.  Wahałabym się jednak nazwać go arcydziełem - nie dajmy się zwariować! Nie jest ani tak poruszający jak "Wszystko o mojej matce", ani tak błyskotliwy jak "Wysokie obcasy".
Mistrz się uprościł, a jego kino stało się kameralne i nic w tym złego. Taka była już "Julieta". Któż jednak o nim dziś pamięta?

Kadr z filmu "Ból i blask"
Sądzę, że "Ból i blask" mógłby być filmem bardziej uniwersalnym, głębszym, bo tego można by oczekiwać po dojrzałym twórcy, jednak wcale taki nie jest. Przede wszystkim to nie jest kino osobiste w takim znaczeniu jak choćby ostatni film Jana Jakuba Kolskiego: "Ułaskawienie", mimo że i tu pojawia się narracja w pierwszej osobie. Początkowe sekwencje, wspomagane animacją, są nieco ironiczną wyliczanką chorób i dolegliwości, na które cierpi Salvador Mallo, bohater grany przez Antonio Banderasa. Fabuła w gruncie rzeczy prosta: starzejący się reżyser ma mieć repremierę cyfrowo odnowionej kopii swego pierwszego filmu, toteż próbuje się skontaktować z aktorem grającym przed trzydziestu laty główną rolę, aby wraz z nim wystąpić publicznie. Wynika z tego szereg perypetii, częściowo zabawnych, częściowo nieoczekiwanych. Ot i wszystko. Istotą jest sama sytuacja człowieka, który osiągnął sukces, ale czuje się stary i samotny. Cierpi na ból utraty - młodości, zdrowia, kochanka, matki, ma dojmujące poczucie nieuchronnie upływającego życia. Jednak w tym egzystencjalnym i fizycznym bólu są chwile, kiedy wszystko nabiera sensu, a to za sprawą twórczości. Bohater pisze opowiadania, i robi filmy, przetwarzając w ten sposób ból istnienia w sztukę.

Penelope Cruz (matka) w filmie "Ból i blask"
Najbardziej poruszające w filmie Almodovara są sceny z matką, którą opiekuje się pod koniec życia. Ich relacje są pełne czułości, a zarazem niedopowiedzeń. Syn ukrywa przed nią swój homoseksualizm i w ogóle fakt, że żyje życiem innym, niż by ona zapewne chciała. Matka jest mądrą, choć prostą wiejską kobietą i także pewnych rzeczy nie mówi, za to modli się za syna. Mimo upływu czasu pokój po jej śmierci pozostanie taki sam jak za życia: pełen dewocjonaliów. Miłość sprawia, że dla syna są to ważne pamiątki, których się nie pozbywa.

Julieta Serrano jako matka w starszym wieku
W filmie Almodovara przeszłość miesza się z teraźniejszością - w kolejnych retrospekcjach poznajemy go coraz lepiej: jego marzenia, przeżycia, obrazy. Bohater żyje właściwie całkowicie zanurzony w przeszłości - jak w wodzie w sekwencji otwierającej film. Wizualnie retrospekcje są  najpiękniejszymi scenami tego filmu. Trochę jak w "8 i pół" Federico Felliniego - mały chłopiec towarzyszący kobietom podczas prania pościeli w rzece z zachwytem przypatruje się swojej pięknej matce. Kobiety śpiewają i układają wielkie prześcieradła na wysokich trawach, aby wyschły do słońca. Ostatnia scena filmu pokazuje, że w istocie wszystko czerpie się z własnego życia. Ale czy to znowu takie odkrywcze..?

Antonio Banderas jako Salvador Mallo
Tak czy owak, choć nie nazwałabym "Bólu i blasku" arydziełem, to jednak sądzę, że warto ten film zobaczyć, choćby dla owych wysmakowanych wizualnie retrospekcji z piękną Penelopą Cruz w roli matki młodego bohatera oraz dla dojrzałej kreacji Antonio Banderasa, który jest przecież (podobnie jak Penelope) odkryciem Almodovara.

Celowo sparafrazowałam w tytule recenzji "Moje życie w sztuce" Konstantego Stanisławskiego, gdyż podobnie jak rosyjski reżyser teatralny i twórca tzw. Metody, Almodovar (i jego bohater) żyją właściwie sztuką i w sztuce - reszta, nie wyłączając ich samych, jest jej tworzywem.

ocena 7/10

Przedpremierowy pokaz filmu o opiekunach Warszawskiego ZOO z czasów wojny

„O Zwierzętach i Ludziach” to niezwykła historia małżeństwa Żabińskich – opiekunów warszawskiego zoo, którzy w czasie wojny uratowali 300 osób dając im schronienie na terenie placówki. Przedpremierowy pokaz dokumentu w reż. Łukasza Czajki i spotkanie z reżyserem już 3 września w kinie Iluzjon.

Fot.  z archiwum WFDiF

Łukasz Czajka utkał historię małżeństwa Jana i Antoniny Żabińskich – długoletnich opiekunów warszawskiego ZOO – z bogatych archiwaliów i wspomnień żyjących świadków wydarzeń.

Celem ogrodów zoologicznych jest ratowanie gatunków zagrożonych wyginięciem. Tę funkcję w przewrotny sposób realizowało w czasie II wojny światowej warszawskie zoo. Po jej wybuchu naziści część zwierząt zabili, a inne wywieźli do Rzeszy. Opuszczone stajenki, budki i woliery w zoo zajął gatunek najbardziej zagrożony podczas działań wojennych - człowiek. Byli to Żydzi uciekający przed niechybną śmiercią oraz żołnierze Armii Krajowej. Ukrywali się w opuszczonych stajenkach, budkach, ptasich wolierach oraz w domu Jana Żabińskiego, ówczesnego dyrektora zoo. Schronienie, czasami na jeden dzień, rzadziej na wiele miesięcy znalazło w sumie kilkaset osób.

Film, wykorzystując bogate archiwalia oraz wywiady z ostatnimi żyjącymi świadkami tamtych wydarzeń i posługując się metaforami z ujęciami zwierząt, próbuje opowiedzieć tę nieprawdopodobną historię.



O Zwierzętach i Ludziach” zaczyna się na kilka lat przed wojną, gdy ogród zoologiczny tętnił egzotycznym życiem. Pośród zwierząt mieszkali ludzie – rodzina Żabińskich, których willa znajdowała się w samym sercu placówki. Żyli w zgodzie z czworonogami, zapraszając ich na swoje salony, a nawet do łóżek. Ten sielankowy krajobraz zostaje brutalnie zniszczony wraz z wejściem wojsk niemieckich. Bomby nie tylko niszczyły zabudowę zoo, ale brutalnie rozprawiały się z podopiecznymi Żabińskich – żyrafami, antylopami, małpami.

Żabińscy uratowali około 300 osób, które znalazły schronienie w ich domu w czasie wojny. Wiele z nich zostało przemyconych przez Żabińskiego z getta. Małżeństwo chowało uciekinierów w swoim domu, ale również w klatkach po zwierzętach. Twórca odnalazł we wspomnieniach córki tej niezwykłej pary wyjątkowe porównanie. Ukrywający się dostawali pseudonimy zależne od miejsca ukrycia. Ci, którzy zajmowali bażanciarnię, stawali się „bażantami”, inni byli „wiewiórkami”, nawet „chomikami”. Nie było w tym grama pogardy czy wyśmiewania, a raczej włączenie ukrywających się do grona najbliższej rodziny, którą przed wojną stanowiły wszelkie czworonogi.

„O Zwierzętach i Ludziach” to film, paradoksalnie, o dobru i życiu, a nie złu i śmierci, a bohaterstwo – tak przecież niezwykłe – wydaje się czymś zupełnie zwyczajnym.

Przedpremierowy pokaz filmu odbędzie się we wtorek, 3 września o godz. 20.00. Po projekcji spotkanie z reżyserem, Łukaszem Czajką poprowadzi Anna Wereda.



zwiastun filmu


informacja prasowa

Retrospektywa animacji Piotra Dumały

Filmoteka Narodowa – Instytut Audiowizualny zaprasza na retrospektywę animacji Piotra Dumały – wybitnego polskiego twórcy, animatora, rysownika, pisarza i krytyka. Spotkanie twórczością reżysera odbędzie się 8 września w ramach przeglądu The Best and the Rest 1. Warszawskiego Festiwalu Filmów Animowanych.

Lykantropia, fot. Fototeka FINA



Piotr Dumała, fot. Leszek Zych/Polityka.pl

Piotr Dumała (ur. 1956) tworzy filmy animowane i fabularne, jest scenarzystą, scenografem, autorem plakatów i komiksów oraz ilustracji prasowych i książkowych, a także krótkich opowiadań i tekstów piosenek. Wykłada w Szkole Filmowej w Łodzi, Akademii Sztuk Pięknych w Gdańsku, szwedzkiej Konstfack College of Art os Eksjo oraz na Uniwersytecie Harvarda.

Zasłynął animowanymi adaptacjami prozy Fiodora Dostojewskiego i Franza Kafki. Twórczość Dumały swą oniryczną aurę zawdzięcza autorskiej, niezwykle czasochłonnej, technice animacji. Artysta każdy kadr wyskrobuje skalpelem na pomalowanej czarną farbą gipsowej płycie, dzięki czemu uzyskuje efekt płynności ujęć i oryginalną fakturę filmu, która przywodzi na myśl malarstwo olejne. „Najbardziej spośród polskich filmowców poszukiwanym, kochanym i pożądanym na niemal wszystkich festiwalach świata, nie jest Kieślowski, Wajda czy Pasikowski. Jest nim Piotr Dumała.” - Tak, w 1993 w magazynie Film o Dumale pisała Bożena Jędrzejczak.

Po więcej informacji o reżyserze zapraszamy do serwisu www.ninateka.pl, gdzie można obejrzeć rozmowę z Dumałą, przeprowadzoną przez Bogusława Deptułę.


Nerwowe życie kosmosu, fot. Fotoeka FINA

Podczas retrospektywy w FINA Wałbrzyska 3/5 zaprezentowany zostanie m.in. debiutancki film animowany reżysera z 1981 roku pt. Lykantropia. W programie znalazły się także: pełna czarnego humoru baśń dla dorosłych Czarny kapturek, groteskowa Wolność nogi, Nerwowe życie kosmosu oraz Ściany.

Spotkanie z twórczością reżysera odbędzie się 8 września w ramach przeglądu The Best and the Rest 1. Warszawskiego Festiwalu Filmów Animowanych. Dzień wcześniej, również w FINA, będzie można zobaczyć najlepsze międzynarodowe animacje krótkometrażowe wyłonione przez Jury Festiwalu (w którego składzie znalazł się m.in. Piotr Dumała) oraz animowane filmy dokumentalne (również prezentowanych podczas Festiwalu).

Warszawski Festiwal Filmów Animowanych jest pierwszą tego typu inicjatywą w stolicy. Do tej pory wielbiciele animacji musieli jeździć do Poznania (Animator) czy do Gdańska (MFFA). W ramach prezentowanego programu, widz będzie miał możliwość zapoznania się z najnowszymi międzynarodowymi i polskimi animacjami, zarówno krótko-, jak i pełnometrażowymi.

Harmonogram


7 września | The Best and the Rest

18:00 – przegląd najlepszych animacji krótkometrażowych zgłoszonych do konkursu Młoda Animacja

19:30 – przegląd najlepszych animacji krótkometrażowych zgłoszonych do konkursu Animacja Profesjonalna

8 września

18:00 – przegląd animowanych filmów dokumentalnych

19:30 – retrospektywa animacji Piotra Dumały

Wstęp wolny!

informacja prasowa

czwartek, 29 sierpnia 2019

American Film Festival 2019: retrospektywa Gregory’ego Pecka i hity z Sundance

10. American Film Festival – największe święto amerykańskiego kina w Polsce – zbliża się wielkimi krokami. Od 5 do 11 listopada zapraszamy na jubileuszową odsłonę festiwalu prezentującego odważne i przełomowe filmy niezależne z USA. W programie tegorocznej edycji znajdą się m.in. retrospektywa twórczości Gregory’ego Pecka, legendy Złotej Ery Hollywood oraz najnowsze przeboje z festiwalu Sundance. 

"Rzymskie wakacje", reż. William Wyler


Gregory Peck – największy dżentelmen Ameryki



Złota Era Hollywood dla wielu ma jego twarz. Pięciokrotnie nominowany do Oscara, nagrodzony statuetką Akademii między innymi za wybitną rolę prawnika Atticusa Fincha w Zabić drozda, filantrop, uwielbiany przez kolejnych prezydentów USA. Legendarny aktor, uosobienie klasy dawnej Ameryki, Gregory Peck będzie bohaterem tegorocznej retrospektywy, w ramach której znajdą się m.in. nagrodzona Oscarem dla najlepszego filmu Dżentelmeńska umowa (1947), klasyczny western Jim Ringo (1950), Rzymskie wakacje (1953), gdzie Peck wystąpił u boku Audrey Hepburn, dystopijny Ostatni brzeg (1959) i Zabić drozda (1962) – ekranizacja bestsellerowej powieści autorstwa Harper Lee.


Hity z Sundance

"Brittany Runs a Marathon", reż. Paul Downs Colaizzo

W programie jubileuszowej edycji American Film Festival znajdą się najnowsze filmy prezentowane na Sundance, najważniejszym festiwalu kina niezależnego w USA. Wśród nich – powstały według scenariusza Shii LaBeoufa i wyreżyserowany przez Almę Har’el Honey Boy. LaBeouf, który znany jest jako aktor łączący twórczość awangardową (dwie części Nimfomanki von Triera) z występami w produkcjach wysokobudżetowych (cykl Transformers) wciela się w filmie w postać własnego ojca. Widzowie AFF zobaczą także Brittany Runs a Marathon Paula Downsa Colaizzo, satyrę na amerykański kult zdrowego ciała, a także przewrotny The Sound of Silence Michaela Tyburskiego, z Peterem Saarsgardem w roli „stroiciela emocji” potrafiącego poprawić nastrój swoich klientów poprzez eliminację niepożądanych dźwięków z ich otoczenia.


Kanon kina niezależnego


Kino amerykańskie to nie tylko filmy tworzone przez wielkie wytwórnie według starannie wykalkulowanych biznesplanów. Od 10 lat, w trakcie American Film Festival, widzowie mają okazję zobaczyć bezkompromisowe dzieła niezależnych reżyserek i reżyserów, których próżno szukać w multipleksach. Jeśli w programie pojawia się Hollywood – to tylko z górnej półki. Przez ostatnią dekadę uczestnicy festiwalu odkrywali na nowo wybitnych bohaterów amerykańskiej kultury i kontrkultury, m.in. Orsona Wellesa, Hala Ashby’ego czy Whita Stillmana i poznawali nowe pokolenie twórców. Z okazji jubileuszowej edycji wydarzenia, widzowie American Film Festival wybrali 10 przedstawicielek i przedstawicieli kanonu amerykańskiego kina niezależnego ostatniej dekady, których filmy przypomnimy w tym roku. W zestawieniu znaleźli się: Ana Lily Amirpour, Sean Baker, Josephine Decker, James Franco, Debra Granik, Barry Jenkins, David Robert Mitchell, Alex Ross Perry, James Ponsoldt oraz bracia Benny i Josh Safdie.


The Sound of Silence, reż. Michael Tyburski

10. American Film Festival odbędzie się w dniach 5-11 listopada 2019 roku. 10 września rozpocznie się sprzedaż karnetów oraz akredytacji medialnych i branżowych. Pełen program festiwalu zostanie ogłoszony 22 października. 10 września rozpocznie się sprzedaż festiwalowych karnetów.

Więcej szczegółów na www.americanfilmfestival.pl.

informacja prasowa


Skarby Kina Przedwojennego na 44. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych

Festiwal Polskich Filmów Fabularnych, jako największa impreza poświęcona rodzimej kinematografii, pielęgnuje pamięć o jej o początkach. Podczas 44. FPFF, jak co roku, zaprosimy widzów do Starego Kina, na polskie filmy z lat 20. i 30. ubiegłego stulecia. Partnerem „Skarbów Kina Przedwojennego” jest Filmoteka Narodowa – Instytut Audiowizualny.




Program tej pozakonkursowej sekcji otwiera pełnometrażowa „Halka” w reżyserii Konstantego Meglickiego. Film, inspirowany operą Stanisława Moniuszki, pochodzi z 1929 roku, z końca epoki kina niemego. W kinach był wyświetlany z ilustracją śpiewno-muzyczną nagraną na płytach gramofonowych.

W 1932 roku film przemontowano i udźwiękowiono. Arie Jontka zaśpiewał Władysław „Ladis” Kiepura, młodszy brat Jana, Halki zaś – Zuzanna Karin, dobrze zapowiadająca się śpiewaczka. Z pierwotnej niemej wersji filmu do naszych czasów dotrwały tylko końcowe cztery minuty. W zbiorach Filmoteki Narodowej­ – Instytutu Audiowizualnego znalazły się także obszerne fragmenty materiałów roboczych do wersji z 1932 roku.

W 2016 roku FINA – dzięki unijnemu projektowi Nitrofilm – podjęła próbę montażu zachowanych fragmentów w sposób zgodny z duchem epoki. Ocalone fragmenty ścieżki dźwiękowej wykorzystano we współczesnej ilustracji muzycznej, opracowanej przez Jerzego Rogiewicza, kompozytora, perkusistę i pianistę. Podczas projekcji „Halki” na 44. FPFF kompozytor wykona ją na żywo, z towarzyszeniem muzyków.

Wśród tegorocznych „Skarbów Kina Przedwojennego” są też „Ludzie Wisły” w reżyserii Aleksandra Forda i Jerzego Zarzyckiego, film z 1938 roku. To ekranizacja powieści Heleny Boguszewskiej i Jerzego Kornackiego pt. „Wisła”, opowiadająca historię osadzoną w realiach codziennego życia pracowników i właścicieli barek żeglugi śródlądowej. Unikatowe zdjęcia lotnicze można zobaczyć natomiast w innym filmie obyczajowym z wątkiem romansowym, pt. „Dziewczyna szuka miłości” w reżyserii Romualda Gantkowskiego, z 1937 roku.

Dziś mamy bal”, film Jerzego Zarzyckiego i Tadeusza Kowalskiego z 1932 roku, to krótkometrażowa impresja, zaliczana do nurtu przedwojennych filmów awangardowych. Tematem filmu jest doroczny Bal Młodej Architektury. Program „Skarbów Kina Przedwojennego” na 44. FPFF uzupełniają kilkuminutowe zwiastuny filmów: „Dziewczyna szuka miłości”, „Będzie lepiej” i „Jadzia”.

Filmy będą prezentowane w Gdyńskim Centrum Filmowym oraz na Scenie Kameralnej Teatru Muzycznego w Gdyni, gdzie odbędzie się pokaz „Halki” z muzyką na żywo. Szczegółowy harmonogram ogłosimy 5 września. Wtedy też rozpocznie się sprzedaż pojedynczych biletów na seanse.

44. Festiwal Polskich Filmów Fabularnych odbędzie się w dniach 16-21 września 2019 roku.

informacja prasowa

środa, 28 sierpnia 2019

Jerzy Kalina: "W niebo stąpanie" - wystawa w Kordegardzie

28 sierpnia 2019 r. Galeria Narodowego Centrum Kultury Kordegarda w Warszawie zaprasza na wystawę rzeźb Jerzego Kaliny: "W niebo stąpanie". Ekspozycja składa się z 14 figur naturalnej wielkości, trzymających w rękach symbole religijne wypieczone z chleba. Artysta umieszcza też w przestrzeni, choć osobno, rzeźbę chłopca otoczoną ziemniakami. To powidok zdjęć i opowieści gehenny dziecka w czasie II wojny światowej.

Jerzy Kalina, fot. Kordegarda

Instalacja „W niebo stąpanie” składa się z 14 figur naturalnej wielkości, trzymających w rękach symbole religijne wypieczone z chleba. Artysta umieszcza też w przestrzeni, choć osobno, rzeźbę chłopca otoczoną ziemniakami. To powidok zdjęć i opowieści gehenny dziecka w czasie II wojny światowej.  Chłopca niosącego pod koszulą ziemniaki, zatrzymanego w drodze do domu. Postacie symbolicznie reprezentują ofiary II wojny światowej. To cywile – dzieci, kobiety, osoby starsze, które zostały brutalnie pozbawione życia. Niczym dybuki cały czas są obecne w przestrzeni świata realnego. W dłoniach dzierżą wypieczone z ciasta chlebowego macewy, krzyże prawosławne, grekokatolickie, katolickie, symbole łemkowskie. Los zamordowanych jest wspólny bez względu na wyznawana wiarę. Liczą na zbawienie. Na sprawiedliwość. Na pamięć. Chleb nawiązują do bogatej symboliki łamania się chlebem. Gestu solidarności, wspólnoty, bliskości.

Wystawa rozpoczyna się jeszcze w sierpniu, chwilę przed kolejną rocznica wybuchu II wojny światowej. Jest mocną próbą przypomnienia o wielokulturowości, dziedzictwie, ale i stracie. Staje się symbolem potencjału różnorodności, ale i zniszczenia jakiego dokonała wojna.



Jerzy Kalina, fot. Niezależna

Jerzy Kalina
ukończył Wydział Malarstwa na Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie (1971). Jeden z wybitniejszych i najbardziej wszechstronnych współczesnych artystów. Rzeźbiarz, twórca instalacji, akcji, scenograf teatralny i filmowy, spektakli teatralnych, autor filmów animowanych i dokumentalnych, jeden z pierwszych polskich performerów. Jak wspomina oficjalny biogram artysty: „od 40 lat jest wierny zasadniczej idei uprawianej przez siebie sztuki – ciągłemu poszukiwaniu, ostrej prowokacji, ekspresji społecznej, politycznej, religijnej i osobistemu wyznaniu”.

Jerzy Kalina, Przejście, fot. B. Lekarczyk-Cisek

Jerzy Kalina jest autorem m.in. projektu ekspozycji i narracji plastycznej w Muzeum Katyńskim w Warszawie (2014), instalacji rzeźbiarskiej „Przejście” we Wrocławiu (2005), pomnika Katyńskiego „Kalwarie Polskie” w Podkowie Leśnej (1990), projektu ołtarza papieskiego (współpraca: inż. arch. Rafał Szczepański i inż. arch. Andrzej Krawczyk) na pl. Defilad w Warszawie (1987), grobowca księdza Jerzego Popiełuszki przy kościele św. Stanisława Kostki w Warszawie (1986), akcji „Przystanek Taxi” z udziałem Milo Kurtisa grającego na flecie (Wrocław, pl. Solny, październik 1972) i wielu innych.



Wystawa: Jerzy Kalina „W niebo stąpanie”
28 sierpnia – 29 września 2019
Spotkanie z artystą (w ramach wernisażu): 28.08, 18:00

Wyjechać i wrócić. Przypadek Lva Sterna - wystawa w mia Art Gallery

Od 7 do 29 września 2019 roku mia ART GALLERY zaprasza na wystawę: „Wyjechać i wrócić. Przypadek Lva Sterna”. 



Wrocławskie lata, poczucie przynależności do miejsca, natury i całej Ziemi zmitologizowały się w mojej wyobraźni. Rośliny i zwierzęta, ziemia i wody tamtego czasu stały się paradoksalnie moją Ziemią Obiecaną, obiektem tęsknot i pragnień, esencją kosmicznej harmonii, utraconą doskonałością mistycznego ”tu” i ”teraz” - czytamy w książce Lva Sterna: "Wrocław Jerozolima Wrocław".

Lev Stern – architekt i malarz – jest  przykładem człowieka, który raz związawszy się z Wrocławiem, miastem swego dzieciństwa i dorastania, powraca po wielu latach jak Odys do Itaki. Zaś jego autobiografia jest niezwykle szczerym zapisem ”czasu odnalezionego”.


Artysta podczas pracy nad obrazem, mat. organizatorów wystawy

Lev Stern to malarz, który w tuż powojennym Wrocławiu dorastał, potem wraz z rodziną wyemigrował do Izraela, by siedem lat temu wrócić i dalej intensywnie tworzyć. „Żywy Lev Stern wrócił do żywych, po żywych i żeby żyć. Żyje podzielony, nie wiem na ile sprawiedliwie, między Wrocław i Izrael.” – pisze Bogusław Deptuła, kurator wystawy. I faktycznie przeplatają się tu  wątki kolejnych rzeczywistości. Na wystawie zobaczymy  m.in fragmenty starych ram,  bezskutecznie próbujących objąć obrazy wędrującego  w czasie i przestrzeni twórcy.

“Wyjechać I wrócić. Przypadek Lva Sterna"
Mia Art Gallery
Pl. Solny 11
50-061 Wrocław

informacja prasowa

Filmy z Gdyni na 44. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych

Program Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych tradycyjnie wzbogacają filmy związane z miastem gospodarzem najważniejszego spotkania ludzi polskiej kinematografii. W sekcji pozakonkursowej „Filmy z Gdyni” zaprezentowane zostaną trzy tytuły: dwa filmy dokumentalne i jeden fabularny krótki metraż. 



- Chętnie korzystamy z prawa gospodarza, by podczas Festiwalu, odwiedzanego przez rzesze miłośników polskiego kina oraz osoby, które decydują o jego kształcie, pokazać tej wyjątkowej publiczności filmy, w których istotny jest wątek gdyński. Często ma on znaczenie dla samej fabuły, kiedy indziej za „film z Gdyni” uznajemy produkcję twórcy, który stąd pochodzi bądź tutaj zdobywał profesjonalne filmowe szlify. Rokrocznie mamy w tej sekcji również produkcje zrealizowane przez trójmiejskich producentów, często przy wsparciu Gdyńskiego Funduszu Filmowego – mówi Leszek Kopeć, Dyrektor FPFF.

Bohaterem dokumentu „Kapitan” w reżyserii Kryspina Pluty jest blisko osiemdziesięcioletni żeglarz, Krzysztof Baranowski. Legendarny kapitan wcale nie wybiera się na emeryturę. Chce zbudować nowy żaglowiec szkoleniowy. Producentem filmu jest Darek Dikti – Biuro Pomysłów z Gdyni.

Z kolei film dokumentalny „Cienie imperium” Karola Starnawskiego, opowiada o losach mieszkańców postsowieckich krajów: Górskiego Karabachu, Ukrainy, Gruzji. To pełnometrażowy debiut reżysera, absolwenta Pomorskich Warsztatów Filmowych oraz wydziału reżyserii w PWSFTiT w Łodzi.

Krótkometrażowy film fabularny „Na strajk!” jest filmem dyplomowym Stanisława Horodeckiego, absolwenta Gdyńskiej Szkoły Filmowej. W dramacie rodzinnym, nawiązującym do stoczniowych strajków w grudniu 1970 roku, zagrali znakomici aktorzy: Jadwiga Jankowska-Cieślak, Witold Dębicki, Jan Peszek.

Pokazy „Filmów z Gdyni” odbędą się w Gdyńskim Centrum Filmowym, gdzie zaplanowano również spotkania z ich twórcami. 

Szczegółowy harmonogram ogłosimy 5 września. Wtedy też rozpocznie się sprzedaż biletów na pojedyncze seanse.

informacja prasowa

44. Festiwal Polskich Filmów Fabularnych odbędzie się w dniach 16-21 września 2019 roku w Gdyni.

„Carolina Caycedo i Zofia Rydet. Raport troski” - wystawa w Muzeum Sztuki w Łodzi

Od 6 września 2019 roku Muzeum Sztuki w Łodzi zaprasza na wystawę „Carolina Caycedo i Zofia Rydet. Raport troski”, która powstała jako trzecia część cyklicznego projektu Prototypy. Tym razem Carolina Caycedo zaprezentuje swoje prace w kontekście zdjęć Zofii Rydet. Artystkę zainspirowała się cyklem „Zapis socjologiczny” (1978-1990), w którym fotografka dokumentuje tradycyjne sposoby życia, które znikają podczas modernizacji kraju.

Carolina Caycedo, Blond szef, 2018, z serii portretów wody, dzięki uprzejmości artystki oraz Commonwealth and Council, Los Angeles, and Instituto de Vision, Colombia

"Raport troski” to celebracja kobiecego zaangażowania w różne sfery życia, a przede wszystkim w obronę przyrody. Stawką w tej walce są dobra wspólne: woda, powietrze, ziemia. Wezwaniem do działania są jednak konkretne problemy danej społeczności związane ze zdrowiem i bezpieczeństwem. To właśnie kobiety, podobnie jak inne podatne na zagrożenia grupy społeczne (migranci, uchodźcy, dzieci, osoby niepełnosprawne i starsze) są najczęściej dotknięte skutkami destrukcji środowiska. Jednocześnie, to właśnie one organizują się i demonstrują sprzeciw wobec eksploatacji ludzi i otoczenia. W wielu sytuacjach nie są one ofiarami, ale aktywnymi i sprawczymi organizatorkami.

Carolina Caycedo, Czerwony i Czarny, 2018, kolekcja Muzeum Sztuki w Łodzi, widok instalacji na wystawie `I've Known Rivers`, Disjecta, Portland 2018, fot. Mario Galluci

Wystawę przygotowały Aleksandra Jach (Muzeum Sztuki w Łodzi) i Carolina Caycedo. Carolina od wielu lat zajmuje się w swojej twórczości tematami ekologicznymi oraz rolą kobiet w organizowaniu życia społecznego. Jeden z jej najbardziej znanych projektów artystycznych to „Be dammed”, którego nazwa wygrywa wieloznaczność słów: ‘dam’ (ang. ‘tama’) i ‘to be damned’ (ang. ‘być przeklętym’) w ramach, którego kolumbijska artystka tworzy obiekty, filmy, rysunki, książki, performensy dotyczące wpływu regulacji rzek na lokalne społeczności. To właśnie temat rzek doprowadził ją do działaczek, które w różnych częściach świata walczą o sprawiedliwość społeczną. Caycedo, w poszukiwaniu własnego „kobiecego rodowodu”, zaczęła pracować nad indywidualnymi i grupowymi portretami aktywistek ekologicznych.

Carolina Caycedo, Rybak, Geochoreography at Domingo Arias, 2014, dzięki uprzejmości Jaguos por el Territorio, fot. Jonathan Luna

Wystawa „Carolina Caycedo i Zofia Rydet. Raport troski” powstała jako trzecia część cyklicznego projektu Prototypy, w ramach którego artyści pracują z kolekcją Muzeum Sztuki w Łodzi. Carolina Caycedo zaprezentuje swoje prace w kontekście zdjęć Zofii Rydet. Artystkę zainspirowała się cyklem „Zapis socjologiczny” (1978-1990), w którym fotografka dokumentuje tradycyjne sposoby życia, które znikają podczas modernizacji kraju. W obrazach tych Carolina widzi podobieństwo do rodzimej Kolumbii i miejsc, które poświęcane są w imię rozwoju. Na temat bohaterek Rydet wiemy niewiele. Widzimy je w intymnych przestrzeniach kuchni czy izb, wykonujące czynności domowe albo pracę zawodową. Te prywatne światy mają jednak potencjał polityczny. Zdjęcia Zofii Rydet pokazują podłoże zaangażowania obywatelskiego, a jest nim opieka nad najbliższym otoczeniem.

Zofia Rydet, Zapis socjologiczny. Anno 1978-1981. Rzeszowskie, 1978-1981, fotografia kolekcja Muzeum Sztuki w Łodzi

Wystawa potrwa do 12 stycznia 2020 roku.

informacja prasowa

14. Festiwal Goldbergowski Gdańsk

28 sierpnia rozpoczyna się w Gdańsku 14. Festiwal Golbdergowski. Wystąpią artyści z Polski, z Włoch, Niemiec, Francji, Holandii... Zostaną zaprezentowane utwory muzyki dawnej z wykorzystaniem oryginalnych instrumentów, a także utworów inspirowanych muzyką dawną.


Festiwal powstał w 2006 roku, w którym przypadała 250. rocznica śmierci Johanna Gottlieba Goldberga, urodzonego w Gdańsku klawesynisty i kompozytora, żyjącego w latach 1727-1756. Nazwisko Goldberga przeszło do historii muzyki dzięki Wariacjom Goldbergowskim Johanna Sebastiana Bacha (BWV 988), których, jako jego uczeń, był pierwszym wykonawcą.

Pomysłodawczynią i obecnym dyrektorem Festiwalu jest dr hab. Alina Ratkowska, profesor Uniwersytetu Muzycznego Fryderyka Chopina w Warszawie, zwyciężczyni Międzynarodowego Konkursu Klawesynowego w Bolonii w 2005 roku. Ideą nadrzędną Festiwalu Goldbergowskiego jest prezentacja najciekawszych interpretacji muzyki dawnej z wykorzystaniem oryginalnego instrumentarium, a także ukazywanie zjawisk artystycznych inspirowanych muzyką dawną. Impreza zrodziła się również z chęci przybliżenia szerszej publiczności muzycznego dziedzictwa dawnego Gdańska.

Nawiązana współpraca z Biblioteką Gdańską PAN owocowała wykonaniami najcenniejszych zachowanych dzieł z twórczości gdańskich mistrzów epoki baroku. Wiele z nich zostało utrwalonych przez orkiestrę Goldberg Baroque Ensemble w ramach serii płytowej "Muzyczne Dziedzictwo Miasta Gdańska" (DUX, SARTON). Zapraszani na Festiwal Goldbergowski artyści i zespoły włączają do swoich programów kompozycje autorów związanych z Gdańskiem, co przyczynia się do promocji miasta i jego bogatego dziedzictwa kulturowego.
Impreza zyskała stałe grono melomanów, jest również rozpoznawalna w kraju i zagranicą.

PROGRAM

L'Accademia d'archi di Bolzano, fot. organizatorów 

28 sierpnia o godz, 19.00 na Dworze Artusa wystąpi L'Accademia d'archi di Bolzano (Streicherakademie Bozen) (Włochy)
Sergio Azzolini – fagot (Włochy)
Ai Ikeda – fagot (Japonia)

PROGRAM

Józef Haydn Koncert F-dur wg Hob. VIIh:4 na 2 fagoty i orkiestrę
Allegro-Andante-Finale. Presto

Jan Křtitel Vaňhal Koncert C-dur na fagot i orkiestrę
Allegro moderato – Andante molto – Rondeau. Allegro

Przerwa

Józef Haydn Koncert C-dur wg Hob XVIII:8 na fagot i orkiestrę
Moderato – Adagio – Finale. Allegro

Jan Křtitel Vaňhal Koncert F-dur na 2 fagoty i orkiestrę
Allegro moderato – Andante. Grazioso – Finale. Allegro

Heribert Breuer

29 sierpnia  godz. 19.00 Dwór Artusa
Długi Targ 43/44 Gdańsk

Goldberg Septett (Niemcy)
Magdalena Bogner – flet
Daniel Gatz – klarnet
Yu-Tung Shih – fagot
Carmen Steinmeier – harfa
Gabriel Adorjan – skrzypce
Kim Esther Roloff – altówka
Joan Bachs – wiolonczela
PROGRAM

Johann Sebastian Bach Wariacje Goldbergowskie BWV 988 w transkrypcji na septet Heriberta Breuera

Les Traversées Baroques, fot. organizatorów

30.08.2019 Les Traversées Baroques
Etienne Meyer – kierownictwo muzyczne
Anne Magouët, Dagmar Saskova – soprany
Jaromir Nosek – bass
Judith Pacquier – cornet & flet
Clémence Schaming – skrzypce
Laurent Stewart – pozytyw organowy

PROGRAM

Kaspar Förster (1616 Gdańsk – 1673 Gdańsk)
Jesu Dulcis Memoria
Ad Arma fideles
Quid faciam misera
Dulcis Amor Jesu
Laetentur Coeli
Jesu Spes Mea
Marcin Mielczewski (zm. 1651 Warszawa)
Veni Deo in nominee tuo

Les Esprits Animaux, fot. organizatorów

31.08.2019 19:00 Ratusz Głównego Miasta - Les Esprits Animaux

Elodie Virot – traverso
Javier Lupiáñez – skrzypce
Agnieszka Papierska – skrzypce
David Alonso Molina – altówka
Roberto Alonso Álvarez – wiolonczela
Patrícia Vintém – klawesyn

PROGRAM

Georg Philipp Telemann

Koncert fletowy D-dur, TWV 51: D2,
Sonata Polonaise na 2 skrzypiec i basso continuo a-moll TWV 42: a 5 8,
Ouverture à la polonaise d-moll TWV 32: d2
Concerto alla Polonese TWV 43: G7 10
Johann Gottlieb Goldberg
Sonata c-moll na 2 skrzypiec, altówkę i basso continuo DürG 14


Meccore String Quartet, fot, organizatorów

1.09.2019 godz. 17.00, Ratusz Głównego Miasta, Sala - String Quartet, T. Strahl, R. Morawski 

Tomasz Strahl – wiolonczela
Robert Morawski – fortepian
Meccore String Quartet
Wojciech Koprowski - skrzypce
Aleksandra Bryła - skrzypce
Michał Bryła - altówka
Tomasz Daroch - wiolonczela

Tomasz Strahl

PROGRAM

Koncert w 210. rocznicę urodzin elbląskiego wirtuoza wiolonczeli i kompozytora

Johann Benjamin Gross (12.09.1809 Elbląg-1.09.1848 St.Petersburg)

3 Rapsodie na wiolonczelę i fortepian

a-moll op. 12 nr 2
F-dur op. 12 nr 3
a-moll op. 12 nr 4
Sonata h-moll na wiolonczelę i fortepian

I Agitato
II Menuetto. Moderato
III Presto
***

Kwartet smyczkowy F-dur op. 16 nr 2

I Moderato – Più animato
II Scherzo
III Andante affettuoso
IV Finale. Allegro con spirito
Kwartet smyczkowy f-moll op. 37 nr 3

I Allegro di molto
II Cavatina (Andante non troppo Lento)
III Alternativo (Scherzoso)

IV Finale (Allegro con passione)

informacja prasowa

wtorek, 27 sierpnia 2019

Józef Czapski: malarstwo, rysunek, dzienniki - wystawa w Muzeum Narodowym w Krakowie

Od 2 lipca 2019 roku do 13 kwietnia 2020 roku Muzeum Narodowe w Krakowie prezentuje wystawę prac Józefa Czapskiego. "Józef Czapski: malarstwo, rysunek, dzienniki" z kolekcji Muzeum Narodowego w Krakowie oraz ze zbiorów Krystyny Zachwatowicz-Wajdy i Andrzeja Wajdy to najpełniejsza prezentacja malarstwa Józefa Czapskiego w Pawilonie Józefa Czapskiego.

Józef Czapski, Młody mężczyzna na czerwonym tle, 1980, olej, płótno, zbiory MNK 

Składają się na nią następujące obrazy olejne (dwa pierwsze ze zbiorów Muzeum Narodowego w Warszawie, pozostałe - Muzeum Narodowego w Krakowie): Autoportret w lustrze (ok. 1937), Wnętrze teatru Opera Leśna (1937), Patrycja Newey w „Tosce” (1953), Ministranci (1955), Czerwona kawiarnia (1956), Martwa natura (1956), Pejzaż morski (1961), Recepcja (1963), Lustro na drewnianych drzwiach (1964), Stara kobieta (1965), Kwiaty w wazonie (1966), Fotel i matowa szyba (1975), Na rusztowaniu (ok. 1978), Młody mężczyzna na czerwonym tle (1980), Elektryczny bilard (1981), Trzy zielone jabłka (1982), Biały wazon (1985), dwa Pejzaże (jeden z nich monochromatyczny) (1987); oraz sześć akwarel z niedatowanego notatnika Józefa Czapskiego, podarowanego Krystynie i Andrzejowi Wajdom 28 czerwca 1984 roku podczas jednej z wizyt w Maisons-Laffitte. Akwarele i dedykacja („Moim bardzo drogim Wajdom z całą moją wdzięcznością i przyjaźnią Józef Czapski, 28 VI 84.”) zostały wycięte z notatnika i oprawione w 1985 roku przez Andrzeja Wajdę.

Józef Czapski, Pejzaż morski, 1961, olej, płótno, zbiory MNK 

Obrazy Czapskiego znajdujące się obecnie w zbiorach Muzeum Narodowego w Krakowie pochodzą przede wszystkim z kolekcji Barbary i Richarda Aeschlimannów. Richard Aeschlimann, szwajcarski malarz, rysownik i pisarz, był przyjacielem Czapskiego i jego marszandem. W 1976 roku, wraz z żoną Barbarą, założył galerię Plexus w Chexbres (Szwajcaria), w której od końca lat 70. urządzał wystawy malarstwa Czapskiego. W związku z otwarciem Pawilonu Józefa Czapskiego Aeschlimannowie w 2016 roku podarowali Muzeum Narodowemu w Krakowie dwanaście obrazów przyjaciela. Obrazy Pejzaż morski i Kwiaty w wazonie są darem zaprzyjaźnionego z Czapskim małżeństwa Marii Adeli z Bohomolców Żeleńskiej (Mysi) i Władysława Żeleńskiego, mieszkających w Paryżu. Maria przetłumaczyła na francuski m.in. Na nieludzkiej ziemi Czapskiego (książka wyszła w wydawnictwie Plon w 1949 roku pt. Terre inhumaine, ze wstępem Daniela Halévy’ego); Władysław zaś był bratankiem Tadeusza Boya-Żeleńskiego, prawnikiem i dziennikarzem.

Dziennik nr 125 (16 VII – 20 VIII 1971), s. 76, zbiory MNK 

Klasyczna Martwa natura (1956) ma na odwrocie żartobliwą dedykację ręką autora wpisaną: „Gwiazdzistego Czapsko-Przewłockiego Łubieńskiego Czapskiego i Czapskiego. Mojemu chrzestnemu synowi najlepszemu opiekunowi rozgałęzionej rodziny od kochającego W. Józia 1956”.  Adresatem dedykacji był Ludwik Łubieński (zwany w rodzinie Lulek i Lulu), syn najstarszej siostry Józefa, Leopoldyny, gospodarującej wraz z pierwszym mężem, Leonem Łubieńskim, w nieodległej od Krakowa Kazimierzy Wielkiej, „od szeregu pokoleń – jak pisze Maria Czapska w Europie w rodzinie – w posiadaniu Łubieńskich”. Ludwik Łubieński, którego pełno go w dziennikach Czapskiego, miał barwne, bogate i trudne życie (m.in. był osobistym sekretarzem Józefa Becka, szefem Polskiej Misji w Gibraltarze, świadkiem katastrofy, w której zginął generał Władysław Sikorski, współpracował z generałem Władysławem Andersem; szef produkcji Radia Wolna Europa). Po wojnie zamieszkał w Monachium, a następnie w Londynie. Martwą naturę podarowała w 1996 roku Muzeum Narodowemu w Krakowie jego córka Anna Łubieńska. 

Józef Czapski, Stara kobieta, 1957, olej, płótno, zbiory MNK 

Dwa Pejzaże powstałe w 1987 roku to jedne z ostatnich prac olejnych Czapskiego. Są darem Krystyny Zachwatowicz-Wajdy i Andrzeja Wajdy, autorów koncepcji muzeum biograficznego Józefa Czapskiego – dla Pawilonu. Eksponujemy je na wystawie, tak jak darował je Czapski Wajdom – bez ram.

Dziennik nr 14 (1 VI - 31 X 1948), s. 91, w tle Maria Czapska, zbiory MNK 

Prezentujemy także siedemnaście dzienników z lat 1945–1976 z motywami kwiatowymi (anemony, narcyzy, tulipany, irysy, kwiaty polne, kwiaty tytoniu), wykonanymi różnymi technikami: akwarelą, piórkiem, ołówkiem, flamastrem, kredką. Kwiaty tytoniu z dziennika nr 93 są notatką malarską do obrazu olejnego Kwiaty w wazonie (i dziennik nr 93 otwarty na tej stronie, i olej znajdują się na naszej wystawie).

informacja prasowa

Pologne 1840–1918. Peindre l’âme d’une nation (Polska 1840-1918. Zobrazować ducha narodu) - polska wystawa w Luwrze

Od 25 września 2019 roku do 20 stycznia 2020 roku Muzeum Luwr gościł będzie wystawę sztuki polskiej, zatytułowaną "Polska 1840-1918. Zobrazować ducha narodu". Wystawa będzie największym przedsięwzięciem muzealniczym opowiadającym o sztuce polskiej, zrealizowanym kiedykolwiek we Francji (ok. 130 dzieł).


Wystawa ze zbiorów Muzeum Narodowego w Warszawie i kilku innych kolekcji polskich – Muzeum Narodowego w Krakowie, Muzeum Narodowego w Poznaniu, Muzeum Okręgowego w Toruniu, Zamku Królewskiego w Warszawie, Zamku Królewskiego na Wawelu, Fundacji im. Raczyńskich przy Muzeum Narodowym w Poznaniu i zbiorów prywatnych – będzie koncentrować się wokół zagadnienia polskości i tożsamości narodowej w okresie zaborów. Kuratorzy skupili się przede wszystkim na roli i znaczeniu sztuki polskiej dla narodu pozbawionego swej państwowości, rozdartego i podzielonego.

Wystawa będzie największym przedsięwzięciem muzealniczym opowiadającym o sztuce polskiej, zrealizowanym kiedykolwiek we Francji (ok. 130 dzieł). Wydarzenie zostało objęte honorowym patronatem Prezydentów Polski i Francji, a organizowane jest we współpracy z Instytutem Adama Mickiewicza.

Wystawie towarzyszyć będzie katalog w języku francuskim z esejami i hasłami katalogowymi.

Kuratorzy wystawy: Iwona Danielewicz (MNW), Agnieszka Rosales-Rodríguez (MNW), Luc Piralla-Hengvong (Musée du Louvre-Lens), Marie Lavandier (Musée du Louvre-Lens).
Współpraca: Wojciech Głowacki (MNW), Urszula Król (MNW).

25 września 2019 – 20 stycznia 2020
Wystawa w Musée du Louvre-Lens.

informacja prasowa

poniedziałek, 26 sierpnia 2019

Rozważania o biblijnych źródłach słowa „błogosławieństwo"

Powtarzając „od zawsze” słowa modlitwy „Zdrowaś Mario” nie zastanawiamy się już na ogół nad ich sensem. Aby tego sensu dociec, pragnę pochylić się nad kluczowym słowem zdania, które jest cytatem z Ewangelii Św.  Łukasza, a mianowicie nad „Jesteś błogosławiona”. Cóż to bowiem znaczy „być błogosławionym”?


Łukasz Cranach, Madonna pod Jodłami
To piękne słowo kojarzy się najpierw z macierzyństwem („być w błogosławionym stanie”). Jednak biblijne konteksty pozwalają nam ujrzeć je w całym jego bogactwie i pięknie. Przyznaję, że najsilniejszym impulsem, który skłonił mnie do podjęcia tego tematu, była potrzeba głębszego spojrzenia, a także sama sposobność obcowania ze słowem. Błogosławieństwem jest już bowiem samo obcowanie z „błogosławieństwem”….


Znaczenie słowa „błogosławieństwo” i pokrewnych


      W języku hebrajskim istnieje jeden rdzeń słowotwórczy, który służy określeniu wszystkich form tego słowa: brk.
Błogosławieństwo, będąc równocześnie darem komuś ofiarowanym, czynnością ofiarowania i określeniem daru – jest w hebrajszczyźnie przedstawione za pomocą rzeczownika „beraka” (אֱלֹהִים וְכִי), czasownika „barek” i przymiotnika  „baruk”.
I tak rzeczownik „beraka” (אֱלֹהִים וְכִי) oznacza „prezent”, ale wyraża też ideę spotkania z drugim człowiekiem.
       Gdy powracający i skruszony Jakub składa dary swemu starszemu bratu Ezawowi, to są one znakiem woli pojednania i tak też zostają przyjęte: „Przyjmij więc dar mój, który dla ciebie przeznaczyłem; Bóg obdarzył mnie sowicie: mam wszystko!» (Rdz 33, 11). W oryginale zaś czytamy: „Bóg mnie obdarzył, gdyż tobie przekazałem moje błogosławieństwo”
Tym, kto błogosławi, jest najczęściej Bóg:
Rdz 24, 34-36 «Jestem sługą Abrahama. Pan w szczególny sposób błogosławił memu panu, toteż stał się on zamożny: dał mu owce, woły, srebro, złoto, niewolników, niewolnice, wielbłądy i osły. Żona zaś pana mego, Sara, urodziła panu memu w podeszłym swym wieku syna.
       Ale i człowiek odważa się błogosławić Boga, a takie błogosławieństwo jest w swej istocie dziękczynieniem:
Ps 16,7 Błogosławię Pana, który dał mi rozsądek,
    bo nawet nocami upomina mnie serce.
Ps 100, 4 Wstępujcie w Jego bramy wśród dziękczynienia,
    wśród hymnów w Jego przedsionki;
    chwalcie Go i błogosławcie Jego imię!
Ps 103, 1-2 Błogosław (בָּרְכִי), duszo moja, Pana,
    i całe moje wnętrze - święte imię Jego!
   Błogosław, duszo moja, Pana,
    i nie zapominaj o wszystkich Jego dobrodziejstwach!

         Jest także błogosławieństwo odpowiedzią człowieka na objawienie Boga:
Rdz 24, 27 „«Niech będzie błogosławiony (בָּרוּךְ) Pan, Bóg mego pana Abrahama, który nie omieszkał okazać łaskawości swej i wierność memu panu, ponieważ prowadził mnie w drodze do domu krewnych mojego pana!»
W  przypadku człowieka bowiem „błogosławić Boga” nie oznacza  dawać Mu cokolwiek ze swego bogactwa, ale świadczy o tym, że człowiek dał się unieść porywowi objawienia, co publicznie głosi światu. Jest to zatem rodzaj wyznania wiary.
     Błogosławi  także człowiek drugiego człowieka (np. ojciec syna, jak to było w przypadku Izaaka i Jakuba – Rdz 27, 26-29).
     Jednak najmocniejszą formą tego słowa – taką, która wyraża ideę błogosławieństwa, jest imiesłów baruk (בָּרוּךְ). To błogosławieństwo Boże czyni obdarzoną nim osobę źródłem promieniowania. Osoba błogosławiona promieniuje bowiem niewyczerpaną Bożą dobrocią. Taką była Jael, Judyta, a przede wszystkim Maryja.  Błogosławieni przez Boga stają się Jego objawieniem.


Słów parę o błogosławieństwie w perspektywie historycznej


      Błogosławieństwo pojawi się już na początku Księgi Rodzaju, kiedy to Bóg błogosławi pierwszym ludziom:
„Stworzył więc Bóg człowieka na swój obraz,  na obraz Boży go stworzył:
 stworzył mężczyznę i niewiastę. Po czym Bóg im błogosławił, mówiąc do nich: «Bądźcie płodni i rozmnażajcie się, abyście zaludnili ziemię i uczynili ją sobie poddaną; abyście panowali nad rybami morskimi, nad ptactwem powietrznym i nad wszystkimi zwierzętami pełzającymi po ziemi».( Rdz 1, 27-28)
W błogosławieństwie tym wyraża Bóg swoją miłość i troskę o człowieka. Otacza swoim słowem człowieka niczym bezpiecznym kokonem. Dodajmy też, że błogosławieństwo to nigdy nie zostaje człowiekowi odebrane, choć przekracza on Boski zakaz. Przeklęty zostaje tylko wąż.
        Ponownie błogosławi Bóg ludzi po potopie, mówiąc do Noego i jego synów:
Rdz 9, 1-3  «Bądźcie płodni i mnóżcie się, abyście zaludnili ziemię. Wszelkie zaś zwierzę na ziemi i wszelkie ptactwo powietrzne niechaj się was boi i lęka. Wszystko, co się porusza na ziemi i wszystkie ryby morskie zostały oddane wam we władanie. Wszystko, co się porusza i żyje, jest przeznaczone dla was na pokarm, tak jak rośliny zielone, daję wam wszystko.
Wtedy też zawiera Bóg z człowiekiem przymierze. Dzieje tego przymierza odnajdziemy następnie w historii Abrahama i całego Izraela – narodu wybranego, by przezeń błogosławieństwo otrzymały ludy na całej ziemi:
Rdz 12,3 Będę błogosławił tym, którzy ciebie błogosławić będą,  a tym, którzy tobie będą złorzeczyli, i ja będę złorzeczył.  Przez ciebie będą otrzymywały błogosławieństwo ludy całej ziemi». 
W tym błogosławieństwie zawiera się już obietnica zbawienia, która się spełni w Jezusie Chrystusie, Synu Maryi.
 
 

Błogosławieństwo w Jezusie Chrystusie, czyli Nowy Testament


       Cały Nowy Testament  jest błogosławieństwem doskonałym, otrzymanym od Boga i do Niego odesłanym. A jednak w  Ewangeliach jest tylko jedno błogosławieństwo odnoszące się do Jezusa: „Błogosławiony Ten, który przychodzi w imię Pańskie!”(Mt 21, 9). Jest okrzyk, który wznosi tłum witający Jezusa przy wjeździe do Jerozolimy. Nikt nie stanowi tak doskonałego obrazu istoty błogosławionej jak Syn Człowieczy. Jego błogosławieństwa mają też szczególną moc: błogosławiąc rozmnaża chleb i ryby, karmiąc nimi tłumy. Jego błogosławieństwo chleba i wina ustanawia Eucharystię. Błogosławieństwa wypowiadane przez Jezusa są kluczem do zrozumienia Jego całego orędzia (Mt 5, 3-12; Łk 6, 2-23).
W Nim błogosławieństwo znajduje doskonale wypełnienie: najwspanialszy dar Ojca i zarazem najcenniejszy dar Syna, „który swoje życie dał, abyśmy mieli życie wieczne”. Jest to zarazem pełnia naszej wdzięczności, złączonej z Jego dziękczynieniem. Jest to dar płodności, tajemnica życia i jedności.
„Niech będzie błogosławiony Bóg i Ojciec Pana naszego Jezusa Chrystusa, - pisze w Liście do Efezjan św. Paweł - On napełnił nas wszelkim błogosławieństwem duchowym na wyżynach niebieskich - w Chrystusie. (Ef 1,3).
Ostatnim czynem Jezusa jest błogosławieństwo pozostawione Kościołowi:
„Potem wyprowadził ich ku Betanii i podniósłszy ręce błogosławił ich. A kiedy ich błogosławił, rozstał się z nimi i został uniesiony do nieba”. (Łk 24, 50)
   Błogosławieństwo Boga w pełnym znaczeniu to Duch Święty Boga. Główne tematy występujące w błogosławieństwach: odradzająca woda, narodziny, życie, płodność, pełnia, pokój, radość, wspólnota serc – to również dary Ducha Św.

Błogosławieństwo w Ewangelii św. Łukasza, scena Nawiedzenia


Nawiedzenie św. Elżbiety Rogiera van der Weydena, ok. 1435-40 Lipsk, Museum der bildenden Künste

       Słowo „błogosławiony” powtarza się u Łukasza 11 razy. W samej tylko perykopie o Nawiedzeniu powtarza się ono trzykrotnie: „Błogosławiona jesteś między niewiastami”, „błogosławiony jest owoc  Twego łona”, „błogosławiona jesteś, któraś uwierzyła”, przy czym w greckim oryginale odnajdziemy tu inne słowo: και μακαρια – „i szczęśliwa”.
      Pozdrowienie skierowane do Elżbiety sprawiło, że poruszyło się dziecko w jej łonie, co jest oznaką radości, którą wywołuje spotkanie z przyszłym Zbawicielem. Napełnienie Elżbiety Duchem Świętym sprawia, że Elżbieta zaczyna prorokować. Interpretuje mianowicie znak dany w jej łonie jako wskazujący na Chrystusa. „Ze względu na Niego Maryja pełna łaski (gr. κεχαριτωμενη- kecharitomenē) – pisze Langkammer - otrzymuje obecnie tytuł „wielce błogosławiona” (gr. ευλογημενη –eulogēmenē).  Tytuł ten otrzymuje także dziecko, przysługuje on bowiem w NT tylko Bogu. Tytuł ten oznacza zatem, że nie ma wśród niewiast drugiej takiej, która poczęła Syna Bożego”.
„A skądże mi to, że Matka mojego Pana przychodzi do mnie?” – to pytanie, które zawiera również proroctwo: Tytuł „Kyrios” na równi z tytułem „Syn Boży” jest najważniejszym określeniem godnościowym.
        Z powyższych rozważań wynika, że zanim przejdziemy długi proces uważnego przyglądania się słowom: „błogosławić”/”błogosławiony”  i ich pochodnym, nie mamy na ogół świadomości, jakie bogactwo się w nich zawiera. Począwszy od sceny w Ks. Rodzaju, kiedy  Bóg błogosławi pierwszym ludziom, a skończywszy na scenie Nawiedzenia, kiedy to rajskie błogosławieństwo spełnia się w całej swej doskonałości… Pomiędzy nimi zaś - rozliczne odcienie i barwy: dziękczynienie, dar, szczęście…
   Zawsze jest to rodzaj miłosnego wyznania, które Bóg czyni człowiekowi, na które ten - na swą ludzką miarę - odpowiada, a co znajduje kulminację w Osobie Najświętszej Maryi Panny -  „wielce błogosławionej.”

Powyższa praca powstała podczas studiów biblijnych na Wydziale Teologicznym we Wrocławiu, w 2007 roku.

BIEGUNI Olgi Tokarczuk I NFM I 15. Leo Festiwal

W dniach od 9 do 19 maja 2024 r. odbędzie się 15. edycja Leo festiwal, tym razem zainspirowana powieścią Olgi Tokarczuk: "Bieguni"...

Popularne posty