czwartek, 24 marca 2022

"Nosferatu – symfonia grozy": pokaz filmu z muzyką Jozefa Van Wissema na żywo podczas Nowych Horyzontów

W historii kina i muzyki niewiele jest tak wyjątkowych połączeń, w których obraz i dźwięk pozostają w perfekcyjnej harmonii. Jedno z nich znalazło się w programie tegorocznej odsłony Międzynarodowego Festiwalu Filmowego Nowe Horyzonty: 23 lipca we Wrocławiu będzie można zobaczyć na wielkim ekranie klasyczny horror F.W. Murnaua "Nosferatu – symfonia grozy" (1922) i wysłuchać muzyki do filmu, którą na żywo wykona Jozef Van Wissem – wybitny kompozytor, lutnista, mistrz instrumentalnego minimalizmu. 


Van Wissem: hipnotyzujący minimalizm

Jozef Van Wissem kreuje ponadczasowy, mroczny i intensywny wszechświat.  Jego muzyka jest hipnotyzująca, czysta i minimalistyczna; tworzy niezwykłą, transcendentną atmosferę. Kompozytor odwiedzi festiwal Nowe Horyzonty, aby zaprezentować swój najnowszy projekt: muzykę wykonywaną na żywo do jednego z najsłynniejszych horrorów – "Nosferatu – symfonia grozy" (1922) Friedricha Wilhelma Murnaua – na gitarę elektryczną i lutnię. W tle będzie także słychać m.in. elektronicznie przetworzone nagrania ptaków (imię wampira oznacza „krzyk ptaka śmierci o północy”).

Nosferatu to nie pierwszy wampir, którego Jozef Van Wissem spotkał w swojej karierze artystycznej. W 2013 roku holenderski kompozytor stworzył wybitną, nagrodzoną w Cannes, ścieżkę dźwiękową do kultowego już filmu Jima Jarmuscha "Tylko kochankowie przeżyją", z Tomem Hiddlestonem i Tildą Swinton w roli nietypowej pary wampirów. Charakterystyczne tropy, zapoczątkowane współpracą z Jarmuschem, będą wybrzmiewać również podczas wrocławskiego seansu filmu F.W. Murnaua.

Nosferatu: arcydzieło, które przetrwało „egzekucję”

Ekspresjonistyczne arcydzieło F.W. Murnaua jest pierwszym znaczącym horrorem w historii kina i zarazem archetypem niezliczonych późniejszych opowieści o wampirach. Pomimo upływu ponad 80 lat od premiery, niemy film niemieckiego reżysera pozostaje niedościgniony w swoim gatunku. "Nosferatu" uważany jest za sztandarowe dzieło niemieckiego ekspresjonizmu – wraz z "Gabinetem doktora Caligari", "Rękami Orlaka" i "Metropolis" dzieło Murnaua składa się na klasykę tego nurtu.

Fabuła "Nosferatu" została zainspirowana nieśmiertelną powieścią Brama Stokera "Drakula". Murnau planował zekranizować książkę już w 1920 roku, jednak wdowa po Stokerze nie zgodziła się na sprzedaż praw autorskich do adaptacji powieści. Kiedy Murnau mimo wszystko zrealizował swój film (zmieniając m.in. imię głównego bohatera i miejsce akcji), musiał zmierzyć się z procesem sądowym, w wyniku którego nakazano zniszczenie wszystkich kopii filmu. Na szczęście „egzekucja” dzieła nie została przeprowadzona do końca – przetrwała część kopii, z których po latach odtworzono wersję filmu najbardziej zbliżoną do oryginału.

Kadr z filmu Friedricha Murnaua "Nosferatu"

Nosferatu: więcej niż wampir

Murnau zmieniał detale historii Brama Stokera – aby wybrnąć z kłopotów z prawami autorskimi do książki – ale wprowadził również do swojego filmu inne, znacznie subtelniejsze i niewymuszone zmiany. Choć zarys fabuły przeniesiony jest wiernie z "Drakuli", sama postać wampira jest jednak w "Nosferatu" pomyślana zupełnie inaczej niż u Stokera. Irlandzki pisarz kreował upiora na bohatera romantycznego; Drakula jest przerażający i demoniczny, ale jednocześnie uwodzicielski i pociągający. W podobny sposób postać wampira miała interpretować w przyszłości większość filmowców i aktorów odtwarzających postać Drakuli, z Belą Lugosim i Christopherem Lee włącznie. Tymczasem u Murnaua upiór nie ma w sobie nic romantycznego; jest odpychającym „żywym trupem”, drapieżnikiem, który dąży wyłącznie do zaspokojenia swojego głodu – żądzy krwi. Nosferatu jest czymś więcej niż jeszcze jednym potworem z panoptikum kina grozy – przypomina mroczną siłę natury, sprowadza na Bremę zarazę, towarzyszą mu szczury i nietoperze, wydaje się wcieloną śmiercią. Pod jego niemal zwierzęcą żądzą krwi kryje się czytelna metafora erotyczna, podkreślająca znany z psychoanalizy związek seksualności i popędu śmierci.

Kultowy wampir, kultowy aktor

Murnauowska koncepcja wampira znalazła genialnego wykonawcę w osobie odtwarzającego Nosferatu Maxa Schrecka. Podobnie jak Murnau, Schreck przed I wojną światową związany był w Berlinie z awangardową grupą teatralną Maxa Reinhardta. W "Nosferatu" aktor stworzył kreację, która przeszła do historii kina. Wampir Schrecka, z łysą czaszką, szpiczastymi, szczurzymi uszami, ostrymi jak igły przednimi zębami, szponiastymi dłońmi, nerwowymi ruchami głodnego drapieżnika i okrutnymi pożądliwymi oczyma, jest jednym z najbardziej przekonujących potworów w dziejach kina grozy. Postać, którą powołał do życia Max Schreck jest nieludzka, odpychająco obca – i właśnie dlatego tak przerażająca.

* * *

Nosferatu – symfonia grozy: pokaz filmu z muzyką Jozefa Van Wissema na żywo

Wydarzenie w ramach 22. MFF Nowe Horyzonty (21-31 lipca 2022)

Wrocław, Kino Nowe Horyzonty

23 lipca (sobota), godz. 22:30

Bilety: 90 zł lub 75 zł (zniżka dla osób posiadających karnety lub akredytacje na 22. MFF NH)

informacja prasowa




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Mariusz Mikołajek o sztuce jako o zastępczym obszarze łaski /wywiad/

Ubecja "aresztowała" jego prace dyplomowe, a tworzenie w trudnych czasach stanu wojennego stało się drogą do wiary. Swoje projekty...

Popularne posty