Powiedzieć, że film "Sól ziemi", zrealizowany przez Wima Wendersa i Juliano Ribeiro Salgado opowiada o słynnym brazylijskim fotografie Sebastião Salgado - to nic nie powiedzieć. Znowu fascynujący bohater, który jest autorem niezwykłych zdjęć, ale także pasjonująco opowiada i to jego narracja i postać niesie ten film.
plakat filmu |
Popatrz - mówi bohater na początku filmu do towarzyszącego mu reżysera - tutaj przychodziłem często z ojcem i nauczyłem się patrzeć. Ale gdybyś ustawił tu kilku fotografów, to każdy zrobiły inne zdjęcie. Bo to, jak robimy zdjęcia, zależy od tego, jakimi jesteśmy ludźmi i jak patrzymy na świat.
kadr z filmu |
A jakim człowiekiem jest Salgado? Sam powiada, że nie byłby tym, kim jest, gdyby nie ukochana żona, Lélia, dzięki której zaczął fotografować i zrozumiał, że jest to jego powołanie. Jego cykle fotografii to przede wszystkim wielomiesięczne, a nawet wieloletnie wyprawy w różne, nieraz bardzo odległe, miejsca. Przeważają portrety ludzi - w konkretnym, wiele mówiącym otoczeniu. Swoje wyprawy i fotografie komentuje w sposób arcyciekawy - zawsze są to niepowtarzalne historie ludzkie, poddane głębokiej refleksji. Swoich bohaterów świetnie pamięta.
kadr z filmu |
Jego pierwsze projekty fotograficzne dotyczą nędzy w krajach trzeciego świata, co zostało pokazane w cyklach takich jak: "Migracje", "Uchodźcy" czy "Uncertain Grace". Jego prace pokazują robotników we Francji, Rosji, czy na Ukrainie. Obecny był wszędzie tam, gdzie ludzkie życie jest zagrożone, bez względu na to, czy to jest w Brazylii, na plantacjach herbaty w Radżastanie czy polach naftowych Kuwejtu.
Najtrudniejszy okres przeżył w latach 90. fotografując obrazy ludobójstwa w Afryce. Przeżył potem głęboki kryzys - Byłem zdrowy, ale moja dusza chorowała - komentuje ten czas. Przestał fotografować, nie mogąc już znieść obrazów cierpienia i śmierci. Wraz z żoną powrócił wtedy do Brazylii, aby zaopiekować się starym i chorym ojcem. Ziemia, którą pamiętał z dzieciństwa jako pokrytą bujną zielenią, była sucha i jałowa. Wtenczas jego żona wpadła na pomysł, aby ponownie nasadzić lasy i tak też się stało. W ciągu kilkunastu lat posadzono miliony drzewek. Te, które się przyjęły, wyrosły i spowodowały, że powróciły ptaki i zwierzęta. Również Sebastião odzyskał równowagę i zapalił się do tej idei. Obecnie stworzono tam rezerwat, który stał się wspólną własnością. Pobyt tam zaowocował także kolejnym projektem fotograficznym - "Genesis".
Sól ziemi |
To jest dążenie do świata, jaki był na początku oraz świadectwo, że nasza planeta wciąż skrywa ogromne peryferie, gdzie przyroda króluje w pięknie dziewiczego majestatu - tak skomentowała ten projekt jego współtwórczyni Lélia Wanick Salgado.
Są w nim ujęte nie tylko miejsca, ale również ludzie. Okazuje się bowiem, że w naszych czasach odkryto w Amazonii plemię, o którym wzmiankowali pierwsi jezuiccy misjonarze, ale nikt go do tej pory nie widział. Salgado je odwiedził i sfotografował. Opowiadał związane z tym różne anegdoty. Otóż dominującą rolę odgrywają tam kobiety. Każda z nich może mieć kilku mężów - jednego do zdobywania pożywienia, innego do prowadzenia domu... Jednocześnie obserwujemy, jak zgromadzone kobiety smarują swoje ciała czerwoną glinką, wesoło rozprawiając. Dodajmy, że plemię to nie zna broni ani nawet noży i żyje w absolutnej harmonii.
Sól ziemi |
Takim oto obrazem przypominającym raj utracony kończy się ten znakomity dokument.
Zarówno "Sól ziemi", jak i pozostałe filmy prezentowane na 12. Docs Against Gravity nie tylko sprzyjają refleksji nad światem i własnym życiem, ale również olśniewają urodą obrazów.
ocena: 10/10
Data premiery: 15 października 2014 (Francja)
Reżyseria: Wim Wenders, Juliano Ribeiro Salgado
Nagrody: Cezar: Najlepszy film dokumentalny, WIĘCEJ
Scenariusz: Wim Wenders, Juliano Ribeiro Salgado, David Rosier
Operator: Juliano Ribeiro Salgado, Hugo Barbier
Recenzja została opublikowana na portalu Kulturaonline w maju 2015 roku.
trailer
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz