niedziela, 25 lutego 2018

"Metropolitan" – niedyskretny urok nowojorskiej burżuazji /recenzja filmu/

"Metropolitan" jest debiutanckim filmem Whita Stillmana, gościa tegorocznej odsłony festiwalu i laureata Indie Star Award, nominowanym w 1990 roku do Oskara za scenariusz. 


Stillman portretuje w nim młodzieżową elitę Nowego Jorku i jest to obraz, który zawiera właściwie wszystkie cechy formalne późniejszych jego filmów. Należy do nich spowolniona narracja, która jako żywo kojarzyć się może z filmami Woody Allena. Jednakże dialogi Stillmana nie są ani tak błyskotliwe, ani w równym stopniu dowcipne. Wyznam, że doznałam podczas oglądania ”Metropolitan” dojmującego uczucia nudy.

kadr z filmu Metropolitan w reż. Whita Stillmana

Film pokazuje bale dorastającej młodzieży, podczas których zawiązują się pierwsze sympatie i miłości. Tańczy się niewiele, bo dominują dyskusje. Chłopcy popisują się przed dziewczętami swoimi socjalistycznymi poglądami, lekturami lub przeczytanymi w modnej prasie artykułami. Dużo uwagi poświęcają modzie, a także plotkują i intrygują. Kiedy ogląda się tamtą młodzież z dzisiejszej perspektywy, to ciśnie się na usta cytat z ”Ferdydurke” Gombrowicza, mówiący o tym, że młodzież męska niewinna jest, dowodem tego – wygląd uczniów oraz ich niewinne rozmowy tudzież ich niewinne i przemiłe pupy.
Dodajmy, że młodzi się snobują, podkreślając głośno swoje arystokratyczne koneksje, ale też chętnie jeszcze nawiązuje kontakty z ”plebsem”.

kadr z filmu Metropolitan w reż. Whita Stillmana

Choć film Stillmana mocno trąci myszką, zarazem jest zapisem pewnej mentalności i obyczajowości, której już nie ma. Współczesna burżuazja wygląda i zachowuje się zupełnie inaczej,

trailer filmu

Recenzja ukazała się na portalu Kulturaonline w listopadzie 2014 r.
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

21. MDAG już od jutra we Wrocławiu

21. edycja festiwalu Millennium Docs Against Gravity we Wrocławiu wystartuje już jutro, czyli 10 maja. Na wrocławską publiczność czeka ponad...

Popularne posty