Książka Ewy Woydyłło uświadamia, jak
ważna jest pamięć przeszłości i że może mieć budujący wpływ na nasze życie.
|
Wydawnictwo Literackie |
Pomysł
napisania książki zrodził się pod wpływem spotkania autorki – Ewy Woydyłło, ze
słuchaczami Uniwersytetu Trzeciego Wieku, z których większość przeszła
Holokaust i nosiła w sobie bolesną pamięć Zagłady. Jednakże problem tzw. złej
pamięci dotyczy wielu osób, stąd też terapeutka powzięła decyzję, aby napisać
książkę, która pozwoli lepiej zrozumieć pewne procesy związane z pamięcią, a w
konsekwencji – zamienić ową złą pamięć w dobrą.
Jesteś tym, co pamiętasz
Nie zawsze
zdajemy sobie sprawę, jak wiele naszych zachowań i postępków uzależnionych jest
od komunikatów na temat własnej osoby, utrwalonych w pamięci. Autorka radzi,
aby zadać sobie kilka zasadniczych pytań, po to, by pewne rzeczy sobie
przypomnieć i w konsekwencji móc usunąć tzw. złą pamięć lub przemienić ją w
dobrą. Należy więc rozważyć, kto, kiedy i z jakiego powodu był na nas zły, kto w
nas nie wierzył, kto nas odtrącał, wyśmiewał, poniżał, krzywdził.
Wszystko, co wiemy o sobie – pisze Ewa Woydyłło – pochodzi z dwóch źródeł. Jednym są przeżycia
i fakty, jakie sami sobie przypominamy, a drugim – inni ludzie, którzy nam o
nas opowiadają (…).
Wspomnienia
tworzą nasz autoportret, a raczej jego zarys i na szczęście praca nad nim jest
zawsze możliwa, choć niełatwa. Nawet wówczas, kiedy wspomnienia sprawiają ból i
nie mamy ochoty do nich wracać, należy mieć świadomość, że zawsze mamy przed
sobą przyszłość i możemy oczekiwać lepszego życia.
Autorka
prowadzi nas w tym procesie, przestrzegając przed pułapkami pamięci, a także
zachęcając do refleksji na temat swojego życia, albowiem
Życie jest po to, aby je opowiadać
Co nie
zostało opowiedziane, jest jakby niebyłe. O tym, czy nasze wspomnienia są
naszym życiowym balastem, czy też źródłem pociechy w trudnych chwilach, zależy
wiele od nas samych. Winniśmy zatem przywoływać takie wspomnienia, którymi
możemy się karmić i które korzystnie wpływają na nasz stan ducha.
Życie jest po to, aby je opowiadać.
Jeśli chcesz własne dzieje unieważnić, milcz o sobie. (…) Kto skąpi siebie
samego, nie mówi, co myśli, nie powierza skarbów swego ducha, nie dzieli
tajemnic, nigdy nie ujrzy blasku w oczach bliźniego.”
Takie oto
przesłanie znajdziemy w książce Woydyłło, a jest ono cytatem z powieści Anny
Janko: ”Pasja według św. Hanki”.
Pokochać siebie
Książka
zawiera nie tylko ślady lektur oraz doświadczeń zawodowych i osobistych
autorki. Pokaźną jej część stanowią rozmowy z innymi terapeutami, co znacznie
wzbogaca temat. Jedną z rozmówczyń jest
Anna Dodziuk – psychoterapeutka i autorka książek psychologicznych, wśród
których znajduje się ”Pokochać siebie”. Oczywiście nie jest to bynajmniej
proste, wymaga bowiem wysiłku i czasu. Można przywołać tutaj osobliwy paradoks
sformułowany przez AA:
Tylko ty sam możesz to zrobić, ale
nie możesz tego zrobić sam.
Potrzebni są
bowiem ludzie, którzy zechcą i potrafią nas dowartościować.
Pamięć jest rodzajem twórczości
Powołując
się na amerykańskiego psychologa Petera Levine` a, autorka twierdzi, że wiele
osób nie pamięta całych lat swojego życia lub pamięta je w zmieniony sposób.
Stąd też pamięć jest rodzajem twórczości.
Z badań nad plotką wiemy, że trzy
kolejne osoby twórczo zapamiętują to, co słyszą, a czwarta mówi już coś
zupełnie innego.
To, czego
nie pamiętamy lub co wydaje się nam, że pamiętamy, przechowuje nasze ciało.
Dlatego pobudzają nas pewne zapachy i dźwięki. Ciało potrafi też być naszym
uzdrowicielem, ponieważ przechowuje także dobre zdarzenia, które możemy
wykorzystać w terapii dla budowania pozytywnego obrazu samych siebie.
Uleczyć pamięć, czyli pokochać swoją
przeszłość
Taki tytuł
nosi rozmowa z Wiktorem Osiatyńskim, prywatnie mężem autorki, o własnym uzależnieniu i o jego pokonywaniu.
Otóż twierdzi on, że sam jest najlepszym przykładem na to, że taka głęboka
zmiana jest możliwa.
Otóż ja sam, w wyniku dwudziestu lat
pracy nad sobą –
twierdzi w rozmowie Osiatyński – i dzięki
już moim własnym rytuałom doszedłem do wniosku, że miałem bardzo szczęśliwe
dzieciństwo, byłem dzieckiem uśmiechniętym i radosnym. (…) Zawsze źle wspominałem przemoc ojca czy
przymus szorowania podłóg. Ale stopniowo toczył się proces przemiany pamięci.
Odkryłem, że wcześniejsze poczucie było nieprawdą. (…) Kiedy piłem, to szukałem
powodów picia na zewnątrz siebie. (…) Krzywdy trzeba pamiętać, ale ich nie
rozpamiętywać. Tym, co najlepiej uwalnia
od urazów, złości i zazdrości – jest zmiana pamięci. Myślenia i pamięci.
Książka Ewy
Woydyłło pozwala nam to zrozumieć i daje nadzieję.
Książka Ewy Woydyłło: ”Dobra pamięć,
zła pamięć” ukazała się nakładem Wydawnictwa Literackiego
Recenzja ukazała się w październiku 2014 roku na portalu Kulturaonline.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz