Antonín Bajaja, Nad piękną, modrą Dřevnicą, tłum. Dorota Dobrew, Wydawnictwo Książkowe Klimaty | Czechy.
Powieść Antonina Bajai mogłaby nosić wiele tytułów, na przykład: „Koniec starych czasów w Zlínie” albo „Morawski Amarcord”. To wspomnienia z tużpowojennego dzieciństwa, kiedy mieszkańcy Zlína witali wyzwolicieli chlebem i solą, na futbolowym boisku rozgrywało się „karanie gestapowca”, a przedstawiciele tak zwanej burżuazji wierzyli w powrót masarykowskiej republiki i prosperity spod znaku Bat’y. To dzieciństwo mogło nawet być szczęśliwe, gdyby nie żelazna kurtyna.
W prozie Bajai ożywa wielka i mała historia Czech i Moraw. Kraj to dla autora przestrzeń pamięci: osobistej, rodzinnej, historycznej, wreszcie: mitycznej. W formie listów do siostry prowadzi kronikę miasteczka w czasie gottwaldyzacji, gdy następują próby zaprowadzenia takich zmian, by miasto jak najbardziej przypominało sowieckie wzory. Zlín z czasów pierwszej republiki, ze swoją wolnomyślicielską atmosferą, miał zostać wymazany z pamięci, podobnie jak miała zniknąć jego elita społeczna, w tym także rodzina doktora Bajai.
Weronika Gogola, Po trochu, Wydawnictwo Książkowe Klimaty |Polska
Najlepsze historie z życia zawsze opowiada się po trochu, po kawałku. Ktoś coś zapamiętał i z tej pamięci rodzą się najpiękniejsze opowieści. Zupełnie tak, jakby siąść z przyjacielem i zacząć rozmowę: o sobie, o dzieciństwie na wsi, o Mamie, a jeszcze bardziej o Tacie, o wujkach, ciotkach, kuzynach. W takich chwilach chodzi o to, by mówić najprościej – bez zadęcia, bez patosu, bez wstydu: o pierwszych widzianych pożarach, o stratach, które przygotowują nas na kolejne odejścia, o czarach, o sikaniu na stojąco, o wsi, o „fuszkach życia”, o tym, że Mama mogłaby być Stingiem, ale jej się nie chce.
I właśnie tak, jak w zwykłym życiu, o najważniejszych sprawach, i o tych całkiem zwyczajnych, które zna każdy – Weronika Gogola opowiada w Po trochu.
Péter Nádas, Pamięć, tłum. Elżbieta Sobolewska, Biuro Literackie | Węgry
„Najlepsza powieść naszych czasów i jedna z najlepszych powieści XX wieku” według Susan Sontag. Proza wybitnego europejskiego pisarza należąca do współczesnej klasyki węgierskiej, uznawana za najciekawszy przykład węgierskiego postmodernizmu. Nowatorska nielinearna konstrukcja przedstawia losy pokolenia dorastającego w latach pięćdziesiątych, a jednostkowe życiorysy splatają się z największymi traumami powojennej historii Węgier: zbrodniami stalinizmu i dramatem powstania 1956 roku.
Artur Nowaczewski, Hostel Nomadów, Wydawnictwo Iskry | Polska
Impresjonistyczna wędrówka „po kręgosłupie Bułgarii” wypełniona wrażeniami, spotkanymi ludźmi, obrazami, smakami i zapachami kraju, który przez ponad pięć wieków trwał w granicach Imperium Osmańskiego, by ostatecznie uzyskać niepodległość dopiero w wieku XX. Ciepła i życzliwa. Zmienna i tajemnicza. Znajoma i nieznana. Intymnie bliska.
Taka się jawi Bułgaria wydeptana krokami trójmiejskiego poety, Artura Nowaczewskiego.
„Każdy z nas ma swoje mapy wewnętrzne, swoją topografię wyobraźni, stałe punkty, swój ruchomy, rozszerzający się i kurczący jak serce świat. Ten puls to jest właśnie życie. Życie jest zawsze gdzie indziej. A czemuż to «gdzie indziej» nie miałoby być właśnie w Bułgarii?”
Maciej Płaza, Robinson w Bolechowie, Wydawnictwo W.A.B. | Polska
Robinson w Bolechowie opowiada rodzinną historię rozpoczynającą się tuż przed wybuchem drugiej wojny światowej. Bolechowski hrabia, właściciel pałacu i kolekcji dzieł sztuki, skrzętnie ukrywa bezcenne skarby, by nie dostały się w ręce okupanta. Kiedy hrabia zginie z rąk hitlerowca, strażnikiem kolekcji zostaje pałacowy ogrodnik
Główny bohater Robert, ceniony malarz, wraca do Bolechowa po kilku latach nieobecności. Na miejscu wspomina bolechowskie perypetie, które zagadkowo go pociągają, i próbuje odkryć największą tajemnicę swojego życia. Na tle posępnego świata wojennej i powojennej grozy i tułaczki stopniowo odsłania się historia dwu rodzin: Roberta oraz miejscowego kamieniarza o niejasnej przeszłości.
Lutz Seiler, Kruso, tłum. Dorota Stroińska, Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego | Niemcy
Owiana legendą wyspa Hiddensee na Bałtyku znajduje się, jak mówią,- „po tamtej stronie wiadomości” i poza czasem. Pewnego dnia dociera na nią Ed, który chce uciec od swojego dotychczasowego życia. Zostaje pomywaczem w zmywalni U Klausnera ̶ knajpie położonej wysoko nad morzem ̶ gdzie poznaje Krusa. Między mężczyznami nawiązuje się trudna przyjaźń. Kruso, mistrz i patron wyspy, wtajemnicza Eda w nocne obrzędy pracowników sezonowych, w czasie których Ed przeżywa inicjację seksualną. Kruso to sekretny inspirator wspólnoty, którą spaja obietnica, że każdy rozbitek, wyrzucony poza nawias państwa i życia, zdoła w ciągu trzech nocy dotrzeć do korzeni wolności. Jednak wydarzenia z jesieni 1989 roku wstrząsają wyspą, a jej mieszkańcom pozostaje tylko walka na śmierć i życie.
Marian Sworzeń, Czarna ikona. Biełomor. Kanał Białomorski. Dzieje. Ludzie. Słowa, Wydawnictwo Sic! | Polska
Punktem wyjścia Czarnej ikony jest rejs sowieckich pisarzy po Kanale Białomorskim, zorganizowany przez GPU latem 1933 roku, oraz książka pt. Kanał Białomorsko-Bałtycki imienia Stalina. Historia budowy 1931-1934, która ukazała się niedługo potem. To kolektywne dzieło – efekt symbiozy nagana z piórem – autor sumiennie relacjonuje i zderza z prawdziwym obrazem prowadzonej w łagrach pieriekowki dusz, który może budzić grozę.
Marian Sworzeń podjął się zadania, jakiego nie wykonał nikt przed nim ani w Polsce, ani w Rosji: odszukał w źródłach niemal wszystkich uczestników niesławnego rejsu i skrupulatnie spisał ich personalia, przeciwdziałając w ten sposób widocznej tendencji do zacierania śladów tamtej eskapady w zbiorowej pamięci.
W szeregu nieświętych żywotów spotykamy pisarzy znanych (Gorki, Jasieński, Katajew, Szkłowski, Tołstoj, Zoszczenko), mniej popularnych i całkiem zapomnianych. Osobną część wypełniają sylwetki twórców, którzy po Kanale wprawdzie płynęli, ale później nie zostali zatrudnieni przy pisaniu wspólnej książki i dlatego pamięć o ich uczestnictwie w czekistowskim przedsięwzięciu zatarła się jeszcze bardziej. Większość z nich jest w Polsce mało znana, ale są wśród nich także autorzy cenieni i wydawani (Babel, Leonow, Pilniak). Czytelnik pozna też twórców, których dzieła współtworzyły oficjalną legendę Biełomoru (Lemberg, Pogodin, Rodczenko). Ujrzy Priszwina, piewcę przedrewolucyjnej Karelii, i Oleszę, rzeczywistego twórcę terminu „inżynierowie dusz”. Spotka się też – w kontekście Kanału – z innymi pisarzami tamtego czasu (Bułhakow, Mandelsztam).
Najważniejszymi bohaterami książki pozostają jednak więźniowie białomorskiego łagru: Ancifierow, Danzas, Helmersen, Lichaczow, Łosiewowie, Meyer, Sołoniewicz, Tieplicki i Witkowski. Autor rozmawia z ich „wysokimi cieniami”, które napotkał na swej drodze, gdy latem 2013 roku wyprawił się do Miedwieżjegorska, dawnej stolicy Biełbałtłagu. Dzięki temu Czarna ikona jest też pochwałą ludzkiej godności i duchowej niepodległości w niewyobrażalnie trudnych warunkach.
Informacje o książkach pochodzą ze stron wydawnictw.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz