Witold Lutosławski World Days to nowa, szczególna inicjatywa upamiętniająca wielkiego polskiego kompozytora i patrona Narodowego Forum Muzyki – Witolda Lutosławskiego. Pierwsza odsłona projektu odbędzie się już w tym roku, a więc w czasie szczególnym, bowiem właśnie teraz przypada 110. rocznica urodzin kompozytora. Dzieła mistrza z artystami NFM wykonają zwycięzca VIII Międzynarodowego Konkursu Pianistycznego im. Fryderyka Chopina Garrick Ohlsson oraz ceniony australijski skrzypek i dyrygent Richard Tognetti.
Tylko muzyka. Witold Lutosławski World Days
27 stycznia (w piątek) o godzinie 19.00 zostanie zaprezentowany koncert, w którego programie znalazły się kompozycje Augusty Holmès - francuskiej kompozytorki, której twórczość niesłusznie pozostawała zapomniana aż do początku XXI wieku. Obracała się w gronie największych kompozytorów dziewiętnastego stulecia – swoje umiejętności doskonaliła pod okiem Césara Francka, pozostawała także w bliskiej relacji z Ferencem Lisztem oraz Camillem Saint-Saënsem. Andromède – poemat symfoniczny jej pióra z 1883 roku – rozpocznie koncert.
Następny utwór w repertuarze to IV Symfonia koncertująca op. 60 na fortepian i orkiestrę, którą Karol Szymanowski skomponował w ciągu zaledwie kilku miesięcy w 1932 roku. Mimo że dzieło zadedykował swemu przyjacielowi, wielkiemu pianiście Arturowi Rubinsteinowi, prawdopodobnie pisał je z myślą o sobie samym, choć zawodowym pianistą nie był. „Z największą łatwością i ochotą pracuję nad tym Koncertem (jeszcze raz proszę o absolutny sekret, że to koncert – można mówić, że to IV Symfonia) i notabene mam wrażenie, że to będzie sztuczka pierwszej klasy” – pisał w liście do Zofii Kochańskiej i w rzeczy samej nie mylił się – prawykonanie kompozycji okazało się ogromnym sukcesem.
Wieczór zwieńczą dźwięki III Symfonii Witolda Lutosławskiego, powstałej na zamówienie Chicago Symphony Orchestra w latach osiemdziesiątych ubiegłego stulecia. Jej forma jest wynikiem doświadczeń kompozytora jako słuchacza zafascynowanego ekspansją symfoniki Ludwiga van Beethovena i Johannesa Brahmsa. Jednak modelem idealnym pozostawała dla niego symfonia Josepha Haydna, co odzwierciedla się w jego twórczości. Symfonia cechuje się oryginalnie przemyślaną dwuczęściową formą, w której część pierwsza ma przygotowywać na nadejście drugiej. Dzieło stało się przyczyną przyznania kompozytorowi podziemnej Nagrody Komitetu Kultury Niezależnej „Solidarności" za rok 1983.
Partita. Witold Lutosławski World Days
|
Richard Tognetti fot. archiwum artysty |
28 stycznia (sobota) podczas kolejnego z koncertów w ramach
Witold Lutosławski World Days na estradzie wraz z muzykami
NFM Orkiestry Leopoldinum wystąpi ceniony australijski skrzypek oraz dyrygent
Richard Tognetti,
dyrektor artystyczny Australijskiej Orkiestry Kameralnej. Muzycy sięgną po dzieła zarówno z epoki baroku i klasycyzmu, jak i te bliższe współczesności.
Koncert rozpocznie
Concerto grosso A-dur op. 6 nr 11 ze zbioru dwunastu concerti grossi powstałych w 1739 roku pióra
Georga Friedricha Händla – niemieckiego kompozytora późnego baroku. Kunsztowna w wyrazie kompozycja poprzedzi
Partitę Witolda Lutosławskiego, która pierwotnie przeznaczona była na skrzypce i fortepian, a zadedykowana została Pinchasowi Zukermanowi oraz Marcowi Neikrugowi. Niewiele później kompozytor stworzył także wersję orkiestrową, tym razem z myślą o legendarnej skrzypaczce –
Anne-Sophie Mutter.
Partita składa się z pięciu ogniw, z których wiodącą rolę przyjmują pierwsze (
Allegro giusto), trzecie (
Largo), a także piąte (
Presto). Pozostałe z nich utrzymane są w stylu krótkich interludiów. Lutosławski na przestrzeni partytury sięga do przedklasycznej osiemnastowiecznej tradycji muzyki instrumentalnej.
II Kwartet smyczkowy op. 56 Karola Szymanowskiego skomponowany został jesienią 1927 roku z myślą o organizowanym przez Musical Fund Society z Filadelfii konkursie na kompozycję kameralną. Partytury nadesłali wówczas m.in. Igor Strawiński i Maurice Ravel czy
Béla Bartók. Choć kwartet Szymanowskiego został finalnie odrzucony, dziś uznawany jest za jedną z najbardziej awangardowych kompozycji w bogatej twórczości artysty.
Sonata A-dur op. 47 Ludwiga van Beethovena zwana „
Kreutzerowską” swój przydomek zawdzięcza niezwykle wówczas cenionemu francuskiemu skrzypkowi Rudophowi Kreutzerowi. Uchodzi za jedną z najsłynniejszych, a zarazem najpotężniejszych sonat skrzypcowych w historii. Początkowo kompozytor poświęcił ją popularnemu wirtuozowi skrzypiec działającemu w Anglii – George'owi Augustusowi Polgreenowi Bridgetowerowi. Jednak niedługo po wspólnym prawykonaniu dzieła muzycy się poróżnili. Gdy Beethoven opublikował utwór, zawarł na nim inskrypcję z nazwiskiem Kreutzera, choć, jak na ironię, dzieła z nim nigdy nie wykonał.
Piosenki dla dzieci. Witold Lutosławski World Days
|
Chór Chłopięcy NFM / fot. Karol Sokołowski |
29 stycznia (sobota) o 18.00 wysłuchamy piosenek dla dzieci Witolda Lutosławskiego. Twórczość Witolda Lutosławskiego to nie tylko symfonie czy koncerty instrumentalne, ale i dzieła przeznaczone dla najmłodszych. Piosenki dla dzieci jego pióra powstały w głównej mierze w okresie dziesięciolecia powojennego. Wybrane z nich zabrzmią podczas koncertu w ramach Witold Lutosławski World Days w wykonaniu młodych adeptów wokalistyki – Chóru Dziewczęcego i Chóru Chłopięcego NFM pod dyrekcją Małgorzaty Podzielny oraz Lutosławski Quartet i LutosAir Quintet.
Swą twórczość dla dzieci kompozytor podzielił na dwie odrębne kategorie – dla dzieci słuchających muzyki i dla dzieci śpiewających – te zwykł określać mianem „piosenek dziecinnych”. Do tej grupy przynależą m.in. Wianki i Pożegnanie wakacji napisane odpowiednio do słów pióra Stefanii Szuchowej i Lucyny Krzemienieckiej, a datowane na 1953 rok. „[Lutosławski] dał serię utworów, które weszły w krwiobieg życia muzycznego, wyznaczyły linię obowiązującego poziomu, nadały wysoki ton dziedzinie traktowanej czysto funkcjonalnie. Jest w nich prostota osiągnięta przez koncentrację, nierezygnowanie ze środków, użycie bogatego ich zespołu, ale aluzyjne, liczące na wrażliwość i inteligencję słuchacza. Znika każdy dźwięk, którego mogłoby nie być, faktura staje się krucho-roślinnie cieńka [sic!], za to w dwójnasób ważna: w najcichszym nawet piano brzmieć musi każda nuta, każda jest ważna” – podkreślał niegdyś polski muzykolog i teoretyk Mieczysław Tomaszewski. Trudno nie zgodzić się z jego słowami, bowiem ten obszar twórczości kompozytora do dziś stanowi istotne ogniwo dziecięcej literatury muzycznej.
Cztery melodie śląskie to z kolei wyraz zainteresowania Lutosławskiego polskim folklorem muzycznym. Choć pierwotnie były przeznaczone na czworo skrzypiec, tego wieczoru zabrzmią w opracowaniu na kwartet smyczkowy. Poprzedzą one Preludia taneczne z 1954 roku, będące ostatnim z cyklicznych dzieł Lutosławskiego. Cykl jest rodzajem pięcioczęściowej suity, również wyraźnie inspirowanej polską muzyką ludową. Lutosławski sam określił dzieło jako swe „pożegnanie z folklorem”.
Livre pour orchestre. Witold Lutosławski World Days
|
Richard Tognetti fot. archiwum artysty |
3 lutego (piątek) o 19.00 zostanie zaprezentowany ostatni z koncertów w ramach
Witold Lutosławski World Days poprowadzi ceniony australijski skrzypek oraz dyrygent –
Richard Tognetti, dyrektor artystyczny Australijskiej Orkiestry Kameralnej. Pod jego batutą muzycy NFM Filharmonii Wrocławskiej wykonają
dzieła Witolda Lutosławskiego i Johannesa Brahmsa, ale i współczesnego twórcy –
Pēterisa Vasksa.
Livre pour orchestre Lutosławski skomponował w 1968 roku na zamówienie Bertholda Lehmanna – dyrygenta, a zarazem dyrektora muzycznego Orkiestry Miasta Hagen, który poprowadził wraz z jej muzykami prawykonanie utworu 18 listopada 1968 roku podczas festiwalu Hagener Musiktage. Tytuł dzieła –
Księga na orkiestrę – nawiązuje do słynnej
Livres pour clavesin François Couperina oraz Orgelbüchlein
Johanna Sebastiana Bacha. Całość rozgrywa się w ciągu czterech Rozdziałów (fr. Chapitres) rozdzielonych trzema Intermediami. Kompozycja, w której Lutosławski sięgnął po osiągnięcia aleatoryzmu kontrolowanego, została entuzjastycznie przyjęta tak przez publiczność, jak i krytykę. Tadeusz A. Zieliński określił ją mianem arcydzieła, z kolei Stanisław Krukowski uznał ją za jedno z najświetniejszych dzieł współczesnej muzyki. W pierwszej części koncertu zabrzmi także
Vox amaris Pēterisa Vasksa – fantazja na skrzypce i orkiestrę. „To utwór opowiadający o największej mocy na świecie – miłości” – podkreśla kompozytor.
Johannes Brahms skomponował
III Symfonię latem 1883 roku podczas pobytu w Wiesbaden. Choć twórca był przeciwnikiem programowości w muzyce, jak na ironię entuzjaści jego symfonii nadawali im charakterystyczne podtytuły. Do
III Symfonii przylgnęło miano „
Heroicznej”. Rzeczywiście z jej partytury pobrzmiewa pewnego rodzaju bohaterski ton, choć zgoła inny niż w symfonizmie Beethovena. Monumentalna symfonia była dla Brahmsa zarazem przestrzenią intymną, kompozytor wplótł bowiem w materiał dzieła liczne referencje. W jej partyturze Brahms zawarł swą dewizę „Frei aber froh” (pl. wolny, ale szczęśliwy), sięgając po zwroty akordowe mające ją akcentować: F-dur – As-dur – F-dur. Wprowadził również motyw przywodzący na myśl ten z III Symfonii „Reńskiej” Roberta Schumanna – swojego wieloletniego przyjaciela.
informacja prasowa
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz