wtorek, 19 września 2017

Kinga Preis: Wszystko gra! /wywiad/


"Nareszcie mogłam zrobić coś lekkiego, niewinnego, co również w sobie mam, a czego dotychczas nie udało mi się pokazać"  - o roli w filmowym musicalu opowiada Kinga Preis.


Kinga Preis, kadr z filmu Wszystko gra, Next Film

Barbara Lekarczyk-Cisek: Jest Pani znakomitą aktorką, która wszystkie swoje role gra śpiewająco. Jeszcze niedawno mogliśmy Panią podziwiać w filmie Agnieszki Smoczyńskiej "Córki dancingu", a tu kolejny debiut: "WszystkoGra". Czym zachęciła Panią Agnieszka Glińska, że zdecydowała się Pani na jej film?
Kinga Preis: W Polsce prawie nie istnieje kino gatunkowe, a ponieważ czasem śpiewam, to zagranie w filmie muzycznym było dla mnie interesującą propozycją. Poza tym wielokrotnie pracowałam z Agnieszką Glińską w teatrze, czy serialu HBO "Bez tajemnic" i mam do niej absolutne zaufanie.  Filmy "Córki dancingu" i "WszystkoGra" są  bardzo różne, jednakże można o nich powiedzieć, że mają jedną cechę wspólną - są opowiadane przez piosenkę. Obydwa są debiutami, a to znaczy, że powstały z potrzeby serca.

Sebastian Fabijański i Kinga Preis w filmie Wszystko gra, Next Film
Miałam niezwykłą przyjemność, że mogłam debiutantkom towarzyszyć, bo obie miały głowy pełne pomysłów, a poza tym wspaniale było czerpać od nich energię. "Córki dancingu" to kino niezależne, nowe, odważne. W inne rejony kieruje nas z kolei "WszystkoGra", które jest ambitnym kinem komercyjnym. Dobór piosenek, tematy społeczne, które ma ten film, były dla mnie ważne. Znalazły się w nim najpiękniejsze polskie piosenki, stworzone przez wybitnych twórców: Jonasza Koftę, Agnieszkę Osiecką, Marka Grechutę... Jestem przekonana, że publiczność,  będzie mogła zmierzyć się z ważną opowieścią o człowieku i otaczającym go świecie. 
Możliwość wykonania takich piosenek była dla Pani najważniejszym atutem?
Na pewno. Ale również fakt, że autorem zdjęć był Paweł Edelman. Ważne też było, że moją filmową matkę grała Stanisława Celińska, którą uważam za ikonę piosenki aktorskiej. Nie mniej istotny był też fakt, że mogłam się spotkać z energią młodych ludzi: Elizy Rycembel, Sebastiana Fabiańskiego... Chwalę sobie profesjonalizm, z jakim producent realizował film, co jest zjawiskiem w Polsce dość rzadkim. Był czas na to, aby przygotować interpretacje utworów, choreografię, dzięki czemu podczas pracy na planie filmowym byliśmy już dobrze przygotowani i mogliśmy się skoncentrować na samej grze.
Proszę zdradzić, jak przygotowywała się Pani do roli w tym filmie.
Dużo czasu spędziłam z Sebastianem Fabiańskim, aby nauczyć się tańczyć do utworu "Bossa nova do poduszki". Naszą choreografię przygotowała Weronika Pelczyńska, która wykonywała z nami serię ćwiczeń, mających nam pomóc w oddaniu uczuć poprzez taniec. To była opowieść o przyjaźni, o tym, że należy dać sobie przestrzeń wolności, a zarazem trzeba siebie akceptować, by  być razem.

Sebastian Fabijański i Kinga Preis w filmie Wszystko gra, Next Film

Czy miała Pani swobodę w interpretacji wykonywanych piosenek?
Tak, choć na każdym nagraniu towarzyszyła nam Agnieszka Glińska i Paweł Lucewicz. Poza tym nagrywaliśmy z partnerami, a nie osobno. Interpretacje powstawały w toku dyskusji. Czasami Agnieszka opowiadała nam obrazami, w którym momencie piosenki się znajdujemy, a to bardzo pomaga. Miałam pewien problem z piosenką "Do łezki łezka", o której sądziłam, że nie przedstawia w sposób adekwatny historii czterdziestoletniej, współcześnie żyjącej kobiety. Agnieszka natomiast uwielbia tę piosenkę i kiedy mi ją "opowiedziała", z wiarą w jej siłę i gdy zobaczyłam zdjęcia Pawła Edelmana, w których kamera towarzyszy mi, samotnie idącej ulicami Warszawy, to zrozumiałam, że dopiero wsparta obrazem piosenka oddaje jej przesłanie. 
Z każdym filmem aktor doskonali swój warsztat. Co szczególnie wartościowego wyniosła Pani z pracy nad tym filmem?
Zagrałam w wielu wspaniałych filmach i bardzo to sobie cenię, ale z drugiej strony zamknięto mnie w pewnym emploi - grałam głównie role dramatyczne. Dzięki temu filmowi przełamałam ten schemat. Nareszcie mogłam zrobić coś lekkiego, niewinnego, co również w sobie mam, a czego dotychczas nie udało mi się pokazać.
Dziękuję za rozmowę.
Wywiad ukazał się 24 maja 2016 na portalu Kulturaonline.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Kto otrzyma Nos Chopina podczas Millennium Docs Against Gravity Film Festival?

 12 wspaniałych filmów dokumentalnych o ludziach całkowicie oddanych sztuce, która zmienia nie tylko ich życie, ale fascynuje i porusza takż...

Popularne posty