Popularny radiowiec, popularyzator muzyki i tłumacz interesująco i kompetentnie prowadzi czytelników przez operowy labirynt.
Chociaż tytuł autorskiego przewodnika operowego Piotra Kamińskiego nawiązuje do baśni tysiąca i jednej nocy, jest to jednak rodzaj kokieterii autora, który równie fascynująco opowiada o tym gatunku muzycznym, jak Szeherezada swoje baśnie. Jednakże należałoby przypomnieć, że rodowód opery jest nie wschodni, ale europejski, a ściślej: włoski. Otóż w XVI wieku zafascynowani starożytnością członkowie Cameraty Florenckiej zapragnęli przywrócić sztuce dramatycznej pierwotną wspaniałość. A ponieważ uważali, że starożytny teatr grecki i rzymski posługiwał się recytatywem, toteż uznali to za najdoskonalszy środek wyrazu. I tak powstała opera.
Od samego początku miała możnych protektorów, a spektakle, na które nie żałowano pieniędzy - bogatą inscenizację. Zresztą, cały splendor spływał na mecenasa, który bynajmniej nie był anonimowy. Dzięki temu wiadomo np., że powstanie "Orfeusza" Monteverdiego zawdzięczamy księciu Franciszkowi Gonzadze z Mantui. Opera zaspakajała ambicje sceniczne władcy, jak to było w przypadku Ludwika XIV, któremu swoją karierę zawdzięcza Jan Baptysta Lully. Ale opera to także modne miejsce, gdzie należało bywać, gdzie się spotykano, romansowano, spiskowano, gdzie kwitło życie polityczne.
Wagner na wodzie - czemu nie?
Okazuje się jednak, że opera barokowa (i nie tylko) nadal cieszy się ogromnym powodzeniem. Ludzi fascynują wielkie operowe widowiska, czego przykładem są choćby zrealizowane we Wrocławiu megawidowiska Wagnerowskie, których sukces znowu pragnie powtórzyć dyrektorka Opery Wrocławskiej - Ewa Michnik, prezentując "Latającego Holendra" Ryszarda Wagnera - na specjalnie przygotowanej scenie na wodzie, na wrocławskiej Pergoli.
Obecnie bowiem, w dobie globalizacji, w jakimś sensie łatwiej jest przygotować widowisko i zaprosić najlepszych wykonawców niż dawniej. Można także promować to wydarzenie, które dzięki Internetowi albo płytom CD oraz DVD, ma szansę stać się dostępne dla milionów.
Niezbędnik Piotra Kamińskiego
W tej sytuacji kompendium operowe Piotra Kamińskiego okazuje się rodzajem niezbędnika, nawet dla przeciętnego wielbiciela opery. Wznowienie ukazało się tym razem w jednym, poręcznym tomie i ma wiele zalet. Pierwszą i zasadniczą jest zapewne fakt, iż zawiera najważniejsze opery - te ciągle modne, ale i takie, które wpłynęły znacząco na rozwój gatunku albo wyszły spod pióra wybitnego kompozytora. Po drugie, Kamiński opatruje każdy tytuł rozbudowanym komentarzem, który zawiera nie tylko streszczenie utworu, uzupełnione cytatami z oryginalnego libretta, ale również merytoryczną analizę dzieła. Do tego dodane zostały informacje dotyczące powstania utworu oraz jego dzieje, wliczając najważniejsze inscenizacje i wybitnych wykonawców. Treści zaprezentowane zostały w układzie alfabetycznym - według kompozytorów, ale na końcu znajdziemy spis oper w układzie chronologicznym.
Piotr Kamiński - wybitny znawca opery i tłumacz
Piotr Kamiński - znany popularyzator muzyki, przez wiele lat pracował w Polskim Radiu, a w uznaniu swoich zasług otrzymał w 2008 roku Złoty Mikrofon - "za erudycję, gust estetyczny i wzbogacanie wrażliwości na misterium teatru operowego”.
W roku 1994 opublikował we Francji pierwszą z czterech edycji przewodnika płytowego "Indispensable du disque compact" (ed. Fayard). Jest także znakomitym tłumaczem. W tym samym wydawnictwie ukazały się (1996, 1997) dwa tomy jego francuskich przekładów laureatki Literackiej Nagrody Nobla, Wisławy Szymborskiej, której jest oficjalnym tłumaczem na język francuski. Piotr Kamiński ma w swoim dorobku także przekłady dramatów W. Szekspira, S. Becketta, J. Geneta.
W 2003 roku wydawnictwo Fayard opublikowało jego przewodnik operowy "Mille et un opéras" - największy kiedykolwiek napisany przez jedną osobę (1800 stron!). Pięć lat później (2008), w Polskim Wydawnictwie Muzycznym, ukazała się polska wersja tej książki. Wydany obecnie przewodnik jest jednotomowym wznowieniem tego wydawnictwa.
Przewodnik "Tysiąc i jedna opera" Piotra Kamińskiego ukazał się w Polskim Wydawnictwie Muzycznym SA.
Recenzja ukazała się na portalu Kulturaonline we wrześniu 2015 roku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz