środa, 19 maja 2021

Po wystawie "Płaszczyzna porozumienia. Stoły w XVIII i XIX w." oprowadza Małgorzata Korżel-Kraśna

O roli i wyglądzie stołów XVIII- i XIX-wiecznych, ich pomysłowych konstrukcjach, m.in. o stołach teleskopowych, a także o pięknym zdobnictwie stołów holenderskich i gdańskich opowiada kuratorka wystawy - pani Małgorzata Korżel-Kraśna. Przede wszystkim zaś cała wystawa w Muzeum Narodowym we Wrocławiu jest przypomnieniem, że stół jest "płaszczyzną porozumienia" - abyśmy mogli i chcieli się spotykać i rozmawiać ze sobą przyjaźnie.

Małgorzata Korżel-Kraśna, fot. Barbara Lekarczyk-Cisek

Wystawą „Płaszczyzna porozumienia” pragnęłam zwrócić uwagę na społeczną rolę stołu, którą odgrywał przez wieki, z czego nie zawsze zdajemy sobie sprawę - zaznacza pani Małgorzata Korżel-Kraśna, kuratorka wystawy. Ta właśnie funkcja zadecydowała o wyborze eksponatów z XVIII i XIX wieku. Wtedy właśnie stół stał się  ważnym elementem wyposażenia domów i salonów. Wcześniej takiej roli nie spełniał. Podobnie jak dzisiaj, nasi przodkowie zasiadali do stołu podczas spotkań, pragnąc porozmawiać, pożartować itd. Spotkaniom tym, co oczywiste, towarzyszyły emocje. O nich mówią znajdujące się na wystawie fotografie, wykonane przez naszego artystę fotografika Piotra Ziółko. Sugerują owe emocje w sposób symboliczny, niejednoznaczny. Moją intencją było przypomnienie współczesnym, społeczeństwu bardzo obecnie skłóconemu, że stół jest najlepszym miejscem do tego, aby usiąść i porozmawiać czyli znaleźć płaszczyznę porozumienia.

Wystawa "Płaszczyzna porozumienia", widok ogólny, 
fot. Barbara Lekarczyk-Cisek
A wszystko zaczęło się od XVIII-wiecznego salonu, który dawał ten rodzaj swobody, której wcześniej, podczas oficjalnych spotkań, nie doświadczano. ­­­­­­­­­­­­­­Początkowo salony były wyposażone głównie w meble do siedzenia, a oprócz tego pojawiły się w nich konsole, spełniające głównie funkcje dekoracyjne. Zazwyczaj były umieszczane pod ścianami, najczęściej między oknami, a nad nimi wieszano piękne lustra lub obrazy. W salonach znajdowały się też stoły centralne, owalne lub okrągłe, które stawiano pośrodku. Jednakże, podobnie jak konsole, pełniły funkcję dekoracyjną. Zazwyczaj stawiano na nich kandelabry. W tym czasie, dla wygody gości, zaczęto używać mebli tapicerowanych: sofy, krzeseł. Dopiero ok. połowy XVIII wieku zaczęły się  pojawiać małe stoliki, mające funkcje utylitarne – odtąd można było częstować gości kawą, herbatą, czekoladą... Stoliki, na których ustawiano napoje, były wyposażone w blaty marmurowe albo kamienne, aby zapobiec zniszczeniu drewna. Były też wyposażone w ranty, przypominające współczesne tacki, aby naczynia się nie zsunęły, ponieważ porcelana była w tym czasie bardzo droga. W Anglii produkowano wówczas stoliki mające specjalne wyżłobienia na talerzyk i filiżankę.

Stolik do napojów, 1718, Austria, fot. Barbara Lekarczyk-Cisek
Osobną kategorię stanowiły stoliki do robótek ręcznych oraz do gier. Obyczaj nakazywał, aby kobiety przebywające w salonie miały ręce zajęte robótkami. Ten rodzaj stolika przetrwał do czasów dwudziestolecia międzywojennego.

Na salonach niezwykle popularne stały się stoliki do gier karcianych. Na wystawie możemy zobaczyć odmianę takiego stolika, zwaną elibro, czyli rozkładającego się podobnie jak książka. To najbardziej popularny rodzaj stołu, znanego od renesansu, który przetrwał do naszych czasów. Prezentujemy także stolik do szachów (warcabów), pięknie inkrustowany i intarsjowanego hebanem. Mamy też przykład karciaka z XVIII wieku, którego blat jest składany, a ponadto posiada wyżłobienia na świeczniki lub na żetony (pieniądze) do gry. Te ostatnie stały się tak popularne, że pod koniec XVIII wieku zaczęto zakazywać gier hazardowych, bo stawały się dla wielu przyczyną utraty całego majątku. Takie skutki powstania salonów również trzeba zauważyć.

Stolik do gry w karty, XIX XX, Śląsk, fot. Barbara Lekarczyk-Cisek

Eksponujemy także duże stoły stawiane pośrodku salonu, jak m. in. ten w stylu Ludwika Filipa, z marmurowym blatem. Uwagę zwraca także stół holenderski, z charakterystycznymi dla niego motywami roślinnymi, intarsjowanymi, potwierdzającymi znakomite umiejętności tamtejszych stolarzy, co nie jest łatwą sztuką w przypadku rozmaitych wypukłości.

Część wystawy poświęcona jest jadalniom, były one bowiem drugim pomieszczeniem – obok salonów – w których królowały stoły. Wbrew temu, co powszechnie sądzimy, wcześniej jadalni nie było, ponieważ nie było zwyczaju wspólnego zasiadania do stołu, chyba że była to uczta lub przyjęcie. Te organizowano w różnych pomieszczeniach, byle obszernych. Na tzw. koziołkach kładziono blaty lub deski, które przykrywano pięknym obrusem. Na starych obrazach i grafikach możemy zobaczyć ludzi siedzących za stołem przykrytym obrusem sięgającym, więc nie sposób poznać jego konstrukcję. Były to więc stoły prowizoryczne. Jadalnie pojawiły się w na kontynencie europejskim w 2. połowie XVIII wieku, ok. 1770 roku. Należy jednak podkreślić, że od blisko stulecia istniały już w Anglii, gdzie pod koniec XVII wieku panował zwyczaj wspólnego zasiadania do posiłku. Kiedy sto lat później pojawiła się taka tendencja na kontynencie, zaczęły powstawać jadalnie. Wiąże się to ze zmianą funkcjonowania domu. Wcześniej pokoje służyły różnych celów. Funkcje zaczęto przypisywać pomieszczeniom dopiero w połowie XVIII wieku. Na początku stawiano stoły na środku podczas spożywania posiłku, a potem przesuwano je pod ścianę, aby nie przeszkadzały.

Jadalnia, fot. Barbara Lekarczyk-Cisek

Ojczyzną stołów rozkładanych jest Anglia, dotyczy to zresztą także innych sprzętów. Anglicy zajmowali nieduże, niskie pomieszczenia, toteż starali się wykorzystać każdy centymetr powierzchni. Stąd pomysł robienia stołów składanych i rozkładanych, z których najbardziej znany jest "gate - leg table", co znaczy po polsku "stół z bramką - nogą" (ma odchylaną nogę, która służy za podparcie uchylnego blatu). Zazwyczaj miał dwa opuszczane blaty na zawiasach, które w razie potrzeby podnoszono. Używano też stołów, których blaty były stawiane w pionie, łatwo więc było je złożyć i schować. Innym pomysłem na stół składany było dodanie środkowego blatu. Największą popularnością cieszył się patent Richarda Gillowa, który wymyślił system rozkładania stołu nazywany „teleskopowym”. Dwie części blatu spajały prowadnice, rozsuwające się w ten sposób, że wysuwały się najpierw najszersze a następnie coraz węższe ich elementy (jak w teleskopie). Pomysłowy konstruktor był architektem, synem cieśli Roberta Gillowa (co wiele tłumaczy), założyciela Gillows z Lancaster i Londynu – odnoszącej wielkie sukcesy firmy meblarskiej. Model ten używany jest do dnia dzisiejszego.

Jadalnia, fot. Barbara Lekarczyk-Cisek
Słynne stoły gdańskie, pięknie rzeźbione, które były zarówno rozkładane, jak i nierozkładane, stały się bardzo popularne w domach polskich. Uwagę zwraca także stół wykonany w okresie międzywojennym przez bardzo znaną śląską firmę Roberta Ruscheweyha. Właściciel założył w latach 40. mały warsztat stolarski w Olszynie koło Lubania. Otóż stolarz ten skonstruował stół, który mógł, dzięki zastosowanemu mechanizmowi, zwiększyć powierzchnię użytkową o 200 a nawet 400%! Przy tym wszystkie dodatkowe blaty i podpory, znajdowały się w oskrzyni stołu. To oryginalne rozwiązanie konstrukcji stołu Ruscheweyh opatentował w 1879 roku i produkował ten model we własnej fabryce, założonej w jego rodzinnej miejscowości pod nazwą „R. Ruscheweyh’s Möbel–Fabrik in Langenöls”. Stół rozkładał się bardzo łatwo po pociągnięciu za specjalne uchwyty zamontowane przy krótszych bokach mebla. Stolarz zdobył wielki majątek, eksportując swoje meble do wielu państw europejskich, a nawet do Ameryki.

Do interesujących eksponatów na tej wystawie należą stoły – gablotki, które zaczęto produkować w okresie oświecenia, w końcu XVIII wieku. Modne były wówczas podróże po Europie, z których przywożono rozmaite pamiątki. Po powrocie z wojaży można je było umieścić w takiej gablocie i przy okazji snuć wspomnienia z podróży dla zainteresowanych gości.

W naszych zbiorach posiadamy także fragment stołu w postaci mikromozaiki, składający się z malutkich kawałeczków kamienia. Stół jest przykładem długiej tradycji włoskiego rzemiosła. Takie stoły produkowano wyłącznie we Włoszech, począwszy od XVIII wieku, gdy zaczęły być modne podróże do Włoch. Były to stoły wykonywane przede wszystkim dla turystów.  

Stolik do robótek ręcznych, ok. 1890, Niemcy, fot. Barbara Lekarczyk-Cisek

Z czasem zmienił się także sposób podawania do stołu. Do początku XIX wieku obowiązywał tzw. styl francuski, polegający na tym, że wnoszono półmiski, z których stołownicy nabierali rozmaite potrawy. Półmiski kładziono zazwyczaj w pobliżu znaczniejszych gości, więc dla pozostałych zostawały resztki albo gorsze kąski. W XIX wieku pojawił się nowy sposób podawania do stołu, tzw. rosyjski, polegający na podawaniu do stołu potraw na talerzach, co okazało się pomysłem bardziej demokratycznym – nikogo dzięki temu nie traktowano gorzej.

Idea tej wystawy, aby spotkać się, usiąść przy stole i porozmawiać, nie została w pełni spełniona ze względu na pandemię. Inicjuje ją miejsce, przy którym zwiedzający mieli w pierwotnym zamyśle możliwość spotkania przy stole. Nie mniej uzmysłowienie, czemu w swej istocie służył i nadal służy stół, udało się, jak sądzę, zrealizować.

Dziękuję Pani Małgorzacie Korżel-Kraśnej za oprowadzenie po interesującej wystawie i zachęcam wszystkich do jej obejrzenia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Sakura. III Wrocławskie Dni Japońskich Inspiracji

 Z przyjemnością ogłaszamy nadchodzącą III edycję festiwalu Sakura. Wrocławskie Dni Japońskich Inspiracji, która odbędzie się w dniach 9-19 ...

Popularne posty