czwartek, 22 września 2022

Romantyczne duchy i polskie kino | Rok Polskiego Romantyzmu w Iluzjonie

 


Dwieście lat po wydaniu Ballad i romansów Adama Mickiewicza, w roku obwołanym przez Sejm Rzeczpospolitej Polskiej Rokiem Romantyzmu, chcielibyśmy przyjrzeć się spuściźnie romantycznej w polskiej kinematografii. Literaturoznawcy i kulturoznawcy są zgodni co do tego, że paradygmat romantyczny dominował w polskiej kulturze nie tylko w XIX, lecz także w XX wieku, silnie wpływając na oceny i wybory Polaków postawionych w sytuacjach granicznych. Polscy filmowcy pozostawali w nieustannym dialogu z myślą romantyczną – czy to aktualizując ją w nowych warunkach historycznych, czy też gwałtownie z nią polemizując. Wielkie dzieła Adama Mickiewicza, Juliusza Słowackiego czy Aleksandra Fredry były adaptowane na duży i mały ekran – dość wspomnieć o "Panu Tadeuszu" Andrzeja Wajdy, "Mazepie" Gustawa Holoubka, czy "Lawie" Tadeusza Konwickiego.

Kadr z filmu "Lawa"

Obecność romantyzmu w polskim kinie nie ograniczała się jednak wyłącznie do ekranizacji. Dzieła polskiej szkoły filmowej wchodziły w namiętną dyskusję z założeniami romantyzmu, uruchamiając debatę nad narodową tradycją. Czy romantyzm wciąż pozostaje żywy w polskim kinie? Jeżeli tak, to które jego elementy są inspirujące dla współczesnych filmowców? Czy filmy polskie pozwalają nam zobaczyć romantyzm z innej perspektywy? Uznaliśmy, że najlepszą formułą przeglądu będą podwójne seanse, na których konfrontować będziemy ze sobą starsze i nowsze filmy odnoszące się do tradycji romantycznej.

Na pierwszym spotkaniu obejrzymy adaptację "Dziadów" Adama Mickiewicza "Lawa" (1989) Tadeusza Konwickiego, która skonfrontowana zostanie z najnowszymi reinterpretacjami literatury romantycznej – "Królewiczem Olch" (2016) Kuby Czekaja oraz "Świtezianką" (2018) Julii i Mai Bui Ngoc.

Drugiego dnia zaprezentujemy dwie wersje "Pana Tadeusza" – niemą, zrealizowaną przez Ryszarda Ordyńskiego (1928) oraz dźwiękową Andrzeja Wajdy (1999).Trzeciego dnia zobaczymy "Diabła" (1972), frenetyczny horror Andrzeja Żuławskiego rozgrywający się pod koniec XVIII wieku, oraz głęboko zakorzenionego w tradycji romantycznej "Demona" (2015) Marcina Wrony.

Ostatniego dnia zapraszamy na pokaz słynnego "Dybuka" (1937) Michała Waszyńskiego, adaptacji dramatu Szymona Anskiego, w której tradycja żydowska w fascynujący sposób splata się z motywami charakterystycznymi dla polskiego romantyzmu. Seansowi towarzyszyć będzie spotkanie pt. Romantyczne duchy i polskie kino, prowadzone przez dra hab. Krzysztofa Kopczyńskiego (prof. UW), filmowca i wykładowcę akademickiego, autora książki "Paradygmat polskiego romantyzmu w uniwersum filmowym" (2021), a także współautora (razem z Anną Sajewiicz) "Dybuka. Opowieści o nieważności świata" (2017).

22 WRZEŚNIA
Lawa Tadeusza Konwickiego I Świtezianka Julii i Mai Bui Ngoc I Królewicz Olch Kuby Czekaja
Przed filmami prelekcję do filmów wygłosi dr Tomasz Jędrzejewski

Pierwszego dnia przeglądu zapraszamy na dzieła dialogujące – na zupełnie różne sposoby – z twórczością wielkich romantyków: Johanna Wolfganga Goethego i Adama Mickiewicza. Tadeusz Konwicki w Lawie (1989) zmierzył się z jednym z najważniejszych polskich tekstów romantycznych – z Dziadami (1823-1832) Mickiewicza. Konwicki sięgnął po słynny dramat, ponieważ chciał stworzyć portret duchowy Polaków, sięgnąć do esencji polskości. Jak pisał Marcin Maron, Były również powody osobiste. Lawa jest najbardziej bezpośrednim wyrazem romantycznych powinowactw istniejących w całej twórczości Konwickiego. Można je nazwać duchowymi, ponieważ obejmują one właśnie całą sferę romantyczną – od świata realnego naznaczonego konkretem po świat wyobrażeń mocno zakorzenionych w polskiej tradycji. W wymiarze rzeczywistym film ten stał się swoistą pielgrzymką Konwickiego w rodzinne strony – do Wilna (M. Maron, Romantyzm i kino, s. 259).

W Iluzjonie będą mogli Państwo zobaczyć również współczesną adaptację Mickiewicza – krótkometrażową Świteziankę Julii i Mai Bui Ngoc, opartą na słynnej balladzie wieszcza. Królewicz Olch (2016) Kuby Czekaja jest natomiast zainspirowany balladą Król Olch (1782) Goethego. Opowiadając o dojrzewaniu współczesnego nastolatka, Goethe jawnie odwołuje się do wyobraźni romantycznej. Podobnie jak u Goethego, u Czekaja dwie różne rzeczywistości przenikają się wzajemnie. Jak pisał Krzysztof Kopczyński, Czekaj jest trochę filozofem, a w pewnej mierze romantycznym artystą. Aby wytropić w jego filmowy wywodzie to, co istotne, należy posłużyć się wyobraźnią. Pozwala to ustalić, iż reguły rządzące oboma światami – choć pozornie opisywane przez nauki ścisłe – są nieczytelne i nierozpoznawalne. Światy te mają może wspólny umysł i duszę. Ale tylko w nieprzewidywalny sposób odbijają się w ustawionych naprzeciw siebie lustrach (…) (K. Kopczyński, Paradygmat polskiego romantyzmu w uniwersum filmowym, s. 153)

informacja prasowa

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

"Gorączka złota" - pokaz specjalny w setną rocznicę premiery w Kinie Nowe Horyzonty

100 lat temu, 26 czerwca 1925 roku, swoją premierę miała amerykańska niema komedia filmowa w reżyserii Charliego Chaplina: "Gorączka zł...

Popularne posty