wtorek, 15 listopada 2022

Magda Szafkowska: Niekończąca się opowieść Zbigniewa Makowskiego /wywiad/

O wystawie "Księgi artystyczne Zbigniewa Makowskiego" rozmawiam z jej kuratorką – Magdaleną Szafkowską.

Magda Szafkowska, kuratorka wystawy prac Zbigniewa Makowskiego,
Barbara Lekarczyk-Cisek: Nie jest to pierwsza wystawa prac Zbigniewa Makowskiego we wrocławskim Muzeum Narodowym, ale pierwsza tak obszerna. Jaka idea legła u podstaw tej ekspozycji?

Magdalena Szafkowska:  Pomysł wystawy wyszedł przed paru laty od poprzedniego dyrektora MN – Mariusza Hermansdorfera. Chodziło przede wszystkim o uczczenie 85. rocznicy urodzin artysty, z akcentem na to, co jeszcze tworzy, a mianowicie na artystyczne księgi. Są one nie tylko niezwykłe, ale po raz pierwszy zaprezentowano je w takich ilościach.  Na wystawie znalazły się książki, które artysta sam wybrał z własnych zbiorów oraz ok. 30, które stanowią własność muzeum.

Księgi są pełne tajemniczych tekstów i rysunków, wykonanych różnymi technikami: akwarelą, gwaszem, tuszem, ołówkiem, nierzadko na szlachetnym papierze lub płótnie…

Tak, artysta wykorzystuje różne materiały, przede wszystkim papier czerpany oraz płótno. Ciągle te książki zmienia – nie są one dziełami raz na zawsze ukończonymi. Są – jak mawia artysta – niekończącą się opowieścią.

Zbigniew Makowski, akwarela, tusz, rosyjska książka historyczna, 1960,
fot. Barbara Lekarczyk-Cisek
Dlaczego artysta tak sobie upodobał książki?

Zbigniew Makowski wykonuje je od 1960 roku, ale jeszcze będąc w szkole miał upodobanie w cyzelowaniu swoich zeszytów, tworząc swoiste dzieła sztuki. Zeszyty do języka polskiego i do biologii były przez niego pięknie ilustrowane i kaligrafowane. Później, będąc już dorosłym człowiekiem, wykonał własnoręcznie książkę o kocie Patryku dla swojego synka.
Artysta darzy książki wielką miłością – czyta je i jest wielkim erudytą: zna biegle kilka języków, w tym łacinę i grekę.  Mimo tej miłości, początkowo wykorzystywał i przetwarzał przede wszystkim gotowe książki. Nazywał je ”książkami prawdziwymi”.  Potem zaczął je tworzyć sam.

Z pewnością miała Pani okazję poznać dogłębniej proces ich powstawania…

Tytuł jednej z książek brzmi „Polia” i odnosi się do pobytu artysty we Wrocławiu w 1946 roku. Zarazem jednak jest nawiązaniem do opowieści napisanej i wydrukowanej we Włoszech pod koniec XV wieku, a dotyczącej poszukiwania ukochanej osoby poprzez sny. Autor tej książki - Francesco Colonna to także enigmatyczna postać. Swoją powieść pisał kilkoma językami: hebrajskim, łacińskim, greką i chaldejskim, łącząc je często w jednym zdaniu.

Zbigniew Makowski używa podobnych chwytów. Jego książki są także pełne zagadek, rebusów, niedopowiedzianych myśli… Pełnią rolę niechronologicznego diariusza. Również iluminacje w rękopisach są nie tyle ilustracją, co surrealistycznym obrazem. Makowski jest niezwykle wrażliwym człowiekiem o wielkiej wyobraźni.

Niepojęte źródło, lustro, kołowrót, pierścień, 1984-1988, fot. Barbara Lekarczyk-Cisek
 Na wystawie znalazło się także kilka interesujących obrazów, pełnych tajemniczych postaci i przedmiotów…

Część obrazów eksponujemy na wystawie stałej ”Polska sztuka współczesna”. Pokazują one nieco odrealnione, zawieszone w dziwnym pejzażu, przedmioty o kubicznym kształcie. Natomiast obrazy tej wystawy pozostają spójne z ilustracjami z książek. Często powtarza się na nich postać kobiety, która od lat 70. króluje niepodzielnie na płótnach artysty. Pojawia się także jego autoportret, krypto-autoportret oraz m. in. klucze – wieloznaczny symbol, który znaleźć można zarówno w sztuce, jak i filozofii Makowskiego.

Największy na wystawie obraz ”Niepojęte: źródło, lustro, kołowrót, pierścień” powstawał przez kilka lat i jest złożony z 3 części, które zostały w muzeum scalone. Artysta nie tylko ciągle coś do niego domalowywał, ale także fotografował się na jego tle. Obraz utrzymany jest w czerwieniach i szafirach – kolorach szczególnie dla Makowskiego ważnych. Centralna postać dziewczynki często pojawia się zarówno w książkach, jak i w malarstwie. Jest ona imitacją – jak to nazywa artysta – zdjęcia z 1927 roku. Ale często postacie kobiet przez niego namalowanych pozostają tajemnicą.

Czym dla Pani było zetknięcie się z osobą artysty i jego dziełami?

Na początku, kiedy zaproponowano mi pracę nad wystawą twórczości Zbigniewa Makowskiego, poczułam się nieco przytłoczona, ale z czasem pojęłam, że to jest wyjątkowe i niezwykłe przeżycie. Zachwyciły mnie jego książki, które powstają jak średniowieczne manuskrypty. Podziwiam też jego pracowitość. W jego przypadku proces tworzenia jest zarazem benedyktyńską pracą – godną wielkiego szacunku i podziwu. Fascynująca jest także erudycja artysty i jego całkowite zanurzenie w sztuce. Godna podziwu jest także wzajemna relacja artysty z żoną, będąca przejawem prawdziwej miłości i oddania.

Dziękuję za rozmowę.

Zbigniew Makowski w swojej pracowni, fot. prasowa
Urodzony w 1930 w Warszawie, Zbigniew Makowski studiował w latach 1950-56 w warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych pod kierunkiem Kazimierza Tomorowicza. Zajmuje się malarstwem, rysunkiem, jest twórcą niezwykle oryginalnych, unikatowych książek, które od początku do końca wykonuje sam, ręcznie; jest także poetą. Wystawę "Księgi artystyczne Zbigniewa Makowskiego" można zwiedzać do 15 listopada. Znajduje się na niej 90 książek oraz ponad 20 rysunków i obrazów olejnych artysty.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

59. Międzynarodowy Festiwal Henryka Wieniawskiego w Szczawnie-Zdroju

Już w czerwcu kolejna (pięćdziesiąta dziewiąta!) odsłona Międzynarodowego Festiwalu Henryka Wieniawskiego w Szczawnie-Zdroju! Festiwal hołdu...

Popularne posty