piątek, 15 grudnia 2023

Nowe dzieła w zbiorach Muzeum Narodowego we Wrocławiu

Obrazy Olgi Boznańskiej, Meli Muter, Franciszka Ksawerego Lampiego, Antonia Ponce oraz płaskorzeźba Henryka Wicińskiego wzbogaciły kolekcję Muzeum Narodowego we Wrocławiu! Dzieła zakupiono dzięki specjalnej dotacji Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. 

Franciszek Ksawery Lampi, "Portret Kazimiery ze Skoraszewskich Żółtowskiej”, ok. 1825

„To dzieła sztuki, które w niezwykle istotny sposób podniosą wartość i atrakcyjność naszych wystaw stałych: Sztuki polskiej XVII–XIX w., Sztuki europejskiej XV–XX w. i Kolekcji sztuki polskiej II poł. XX i XXI w.” – powiedział Piotr Oszczanowski, dyrektor MNWr. „Ich wybór – dokonany na drodze konsultacji w naszym zespole muzealnym – sprawił, że Muzeum Narodowe we Wrocławiu wzbogaciło się o wyjątkowo cenne dzieła sztuki, w tym artystów, których prac do tej pory nie miało w swojej kolekcji. Te nowo pozyskane dzieła sztuki będą ozdobą naszej kolekcji i z pewnością sprawią wielką radość naszym gościom muzealnym”.  

Dzieła zostały zakupione z prywatnych kolekcji polskich i zagranicznych oraz w jednym przypadku (obraz Lampiego) w domu aukcyjnym.

 

Olga Boznańska „Portret Henri Pierre’a Roche”, ok. 1903

Olga Boznańska (1865–1940) – wybitna polska malarka. Malarstwa uczyła się w Monachium, pierwsze międzynarodowe sukcesy zaczęła odnosić w 1896 r., od 1898 r. była czynna w Paryżu. Jej prace w początkach XX w. wystawiane były obok dzieł Moneta, Renoira, Bonarda czy Denisa, później jej artystyczna kariera wygasła.

Portret z ok. 1903 r. przedstawia Henri-Pierre’a Roche (1879–1959) – pisarza i krytyka artystycznego awangardy, należącego do kręgu paryskiej Bohemy Montmartre’u w czasach Maxa Jacoba, Gertrudy Stein i Pabla Picassa, później związanego m.in. z ruchem dada. 

Obraz reprezentuje szczytowy okres sukcesów malarki. To malarski szkic skupiony na studium twarzy, w której opracowaniu widać powracające napięcie między rzeczowością i wnikliwością portrecistki, wsparte obserwacją efektów świetlnych i postimpresjonistycznym dążeniem do dezintegracji zwartości form.

To żywy, porywający dowód malarskich poszukiwań sygnalizowanych w wielu pracach artystki także bezkompromisowymi efektami non finito – tu odsłonięciem koloru tektury podobrazia nie tylko przy krawędziach, ale i w sąsiedztwie efektowanie wypracowanej karnacji twarzy. Jest to dowód brawurowego popisu kolorystyki i nonszalancji wobec dzieła niby pozbawionego kompozycji, niepozowanego zarówno w przypadkowym geście modela, jak i w decyzji o zaprzestaniu pracy. Te elementy emocji i przerwanego skupienia to dodatkowe walory pracy.

Olga Boznańska, „Portret Henri Pierre’a Roche”, ok. 1903

Franciszek Ksawery Lampi „Portret Kazimiery ze Skoraszewskich Żółtowskiej”, ok. 1825

Franciszek Ksawery Lampi (1782–1852) – syn malarza Jana Chrzciciela Lampiego st. (1751–1830), Włocha osiadłego w Austrii, w latach 1788–1791 działającego w Warszawie na dworze Stanisława Augusta. Malarstwa uczył się od ojca, a następnie w wiedeńskiej Akademii Sztuk Pięknych. Jego uczniami byli m.in. Piotr Michałowski i Wojciech Korneli Stattler. Od 1815 r. do śmierci Lampi mieszkał i działał głównie w Warszawie. Malował krajobrazy, sceny pasterskie, mitologiczne, religijne, batalistyczne, a zwłaszcza portrety. 

Przedstawiona na obrazie osoba to Kazimiera ze Skoraszewskich Żółtowska (ok. 1781–1829), córka Macieja i Rozalii z Otockich, od roku 1803 żona Edwarda Józefa Benedykta Żółtowskiego herbu Ogończyk. Córką portretowanej była Magdalena (Nina) z Żółtowskich Łuszczewska, której portret autorstwa Lampiego znajduje się w zbiorach Muzeum Narodowego w Warszawie. 


Mela Muter „Martwa natura z rybami”, l. 20. XX w.

Mela Muter (1874–1967) w 1902 r. wyjechała do Francji i spędziła tam większość swojego życia. Jeszcze w Warszawie uczęszczała na kurs w Szkole Rysunku i Malarstwa dla Kobiet Miłosza Kotarbińskiego, a w Paryżu uczestniczyła w zajęciach Academie Colarossi i Academie de la Grande Chaumiere. Muter była znakomitą portrecistką, autorką pejzaży oraz martwych natur, niezwykle uzdolnioną, skłonną do eksperymentów formalnych, kolorystycznych, barwną i niezależną osobowością twórczą luźno związaną ze środowiskiem Ecole de Paris. Jej prace obok dzieł Olgi Boznańskiej czy Anny Bilińskiej-Bohdziewiczowej składają się na jedną z najciekawszych spuścizn malarskich polskich artystek przełomu XIX i XX w. W Paryżu zasłynęła jako autorka portretów francuskiej elity artystycznej. Portretowała również zaprzyjaźnionych wybitnych polskich pisarzy, np. Henryka Sienkiewicza, Władysława Reymonta, Stanisława Żeromskiego. Prace Muter wyróżniają się dużą ekspresją plamy barwnej, dynamiką i zróżnicowaniem struktury malarskiej oraz doskonałym wyczuciem harmonii kompozycji i ciekawym kadrowaniem przestawień. 

Martwa natura z rybami” jest doskonałym przykładem jej ekspresyjnego stylu i dużej klasy malarskiej. Malowana impasto, gęsto kładzionymi, mięsistymi plamami barwnymi, pełna jest wyrafinowanych, kolorystycznych niuansów, ale i intensywnych, soczystych barw. W tej kompozycji można zauważyć tzw. miserabilistyczny rys charakterystyczny dla jej malarstwa portretowego. Bezradne, rzucone na stół martwe ryby ukazane w towarzystwie bukietu purpurowych rzodkiewek i świeżej zieleni niedojrzałych jabłek z rekwizytów urastają do motywu bezbronnej ofiary. 

Mela Muter, „Martwa natura z rybami”, l. 20. XX w.

Antonio Ponce „Martwa natura z naczyniami i owocami”, ok. 1650

Antonie Ponce (ok. 1608–1677) był jednym z kilku działających w Madrycie około połowy XVII w. popularnych malarzy wyspecjalizowanych w gatunku martwej natury. Uczył się i pracował w warsztacie Juana van der Hamena, wtedy też wykonywał kopie i warianty obrazów mistrza. Po jego śmierci Ponce nadal naśladował dzieła swojego nauczyciela, jednak najprawdopodobniej w latach 30. XVII w. zmienił i rozwinął schemat kompozycyjny tworzonych prac. Elementy w martwych naturach zaczął ustawiać na kilku poziomach, ale też rozbudował kompozycje w głąb, czasem nawet dodając pejzażowe tła.

Niezwykłość kompozycji obrazu polega na dość agresywnym sygnalizowaniu głębi przestrzeni. Z lewej strony pięć ustawionych w perfekcyjnym porządku białych talerzy sygnalizuje rytm perspektywy. Nieco w głębi, pośrodku i z prawej, na drewnianej skrzynce połyskują miękko światła na dwóch ceramicznych naczyniach. Z prawej, nieco bliżej na szóstym talerzu z kompletu leży kilka jabłek, przed nim łupiny migdałów, z lewej pomarańcza i cytryna, a na drugim talerzu z szeregu – porcja poziomek. Smukły, niewielki szklany wazon w misie eksponuje białe róże i pomarańczowe nagietki. Pojedyncze porzucone kwiaty wystają z misy, leżą na podeście i talerzu z jabłkami. Klasyczny spokój linii horyzontalnych i niepokojąca asymetryczność perspektywy mogłaby sugerować, że pierwotnie obraz posiadał pendant, do umieszczenia z lewej strony.

Henryk Wiciński „Akty wiązane”, 1936–1937

Henryk Wiciński (1908–1943) był wybitnym rzeźbiarzem, rysownikiem, scenografem, projektantem kostiumów, współzałożycielem w 1932 r. Grupy Krakowskiej, współtwórcą eksperymentalnego Teatru Plastycznego Cricot, autorem tekstów o społecznej funkcji sztuki oraz poetą. Obok Marii Jaremy i Katarzyny Kobro Wiciński był głównym reprezentantem nurtu awangardowego w rzeźbie polskiej okresu dwudziestolecia międzywojennego. 

Studiował w Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie u Xawerego Dunikowskiego, który uważał go za swojego najzdolniejszego ucznia. Punktem odniesienia większości pomysłów artysty oraz jego wielką fascynacją była postać ludzka, którą poddawał mniej lub bardziej radykalnym uproszczeniom i deformacjom. Tworzył rzeźby pełnoplastyczne oraz reliefy, rysunki, projekty scenografii oraz kostiumów. Wyróżniała je bogata, nieregularna bryła, złożona z wzajemnie przenikających się form. Ważną rolę w ich percepcji odgrywały efekty światłocieniowe.

Fryz „Akty wiązane” został przygotowany przez Henryka Wicińskiego z patynowanego, kolorowanego gipsu, na podstawie którego wykonano odlew w brązie znajdujący się obecnie w Muzeum Narodowym w Krakowie. To jedna z niewielu rzeźb Wicińskiego, które przetrwały wojenną zawieruchę i zachowały się do naszych czasów. Tematem kompozycji jest zrytmizowany motyw kobiecych sylwetek ujętych zarówno w ruchu, jak i statycznych, zwróconych w różne strony, eksponujący wdzięk odindywidualizowanych kobiecych kształtów, które są pretekstem do gry formą rzeźbiarską. Falisty kształt fryzu podkreśla płynność wynikających z siebie form. Gipsowe „Akty wiązane” to wyjątkowe dzieło pochodzące ze zbiorów Grupy Krakowskiej.

Autorzy tekstów o dziełach: Anna Chmielarz, Marek Pierzchała.

informacja prasowa

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Mariusz Mikołajek o sztuce jako o zastępczym obszarze łaski /wywiad/

Ubecja "aresztowała" jego prace dyplomowe, a tworzenie w trudnych czasach stanu wojennego stało się drogą do wiary. Swoje projekty...

Popularne posty