Denis Villeneuve, Wróg
Bohaterem filmu jest nauczyciel historii (w podwójnej roli nauczyciela i
aktora - Jake
Gyllenhaal) – człowiek
poruszający się po niezliczonych schematach, jak w pajęczej sieci. Począwszy od
codziennych stereotypowych czynności, poprzez ciągle powtarzany wykład o
wolności i zniewoleniu (charakterystyczne, że bohater nie dostrzega tego u
siebie), a kończąc na zawsze tak samo wyglądających randkach z dziewczyną.
Jedynie w snach pojawiają się tajemnicze obrazy pięknych kobiet i
oglądających je mężczyzn. Przypominają one swoją atmosferą sceny z filmu
Kubricka ”Oczy szeroko zamknięte”. Sny owe niepokoją wprawdzie bohatera, ale
nikomu się z nich nie zwierza, bo jest człowiekiem zamkniętym w sobie.
Monotonię jego egzystencji przerywa dopiero obejrzany film, polecony mu
przez kolegę. Otóż odkrywa w nim postać bliźniaczo do siebie podobną. I nie
jest to tylko sprawa fizycznego podobieństwa. Następuje wybuch jakiejś fascynacji,
obsesyjne podążanie za tajemnicą. Bohater działa odtąd jak w gorączce, próbując
dotrzeć do owego aktora. Człowiek ów prowadzi zupełnie inne życie, w którym
pełno jest mrocznych zagadek. Jednocześnie ma ciężarną żonę, podobną typem
urody do dziewczyny nauczyciela, która – zazdrosna o męża – szybciej niż on
poznaje sobowtóra. I jest to dla niej
wstrząsające odkrycie. Aktor początkowo unika kontaktu, ale z czasem sam do
niego dąży. Wreszcie wymusza na nauczycielu „zamianę ról” i od tej pory
atmosfera opowieści gęstnieje jeszcze bardziej, aż do finałowego dramatu.
Zakończenie jest zaskakujące, więc go nie zdradzę. Bardziej istotne jest
jednak to, że film snuje nie tylko opowieść o alternatywnym życiu, które
człowiek pragnie wieść. Opowiada także o tym, że tylko pozornie wydaje się nam,
iż jesteśmy wolni. W istocie ktoś ma dla nas gotowe scenariusze, które
odgrywamy nieświadomie. I tylko podświadomość przenika niekiedy zza zasłony
tego ukrytego mechanizmu, gdzie „ktoś” pociąga za sznurki.
Denis Villeneuve, Wróg
Denis Villeneuve dorzuca jeszcze do tego wątek
mizoginii, sugerując, że to kobiety – pozornie piękne i delikatne – niszczą
mężczyzn. W epizodycznej, lecz znaczącej roli matki nauczyciela wystąpiła Isabella Rossellini, której relacja z
synem także pozostaje niejednoznaczna i owiana tajemnicą.
Walorem
filmu jest nie tylko interesująca i trzymająca w napięciu narracja, ale również
zdjęcia i aktorstwo. Kameralny dramat, pełen wielkich planów, pozwalających
wnikliwie przyglądać się bohaterom, którzy mimo to pozostaną dla widzów tajemnicą.
Jest w tym filmie jakaś mroczna poezja, romantyczna z ducha, która sprawiła, że
obejrzałam go z wielką satysfakcją.
|
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz