sobota, 30 czerwca 2018

Radosław Romaniuk: "Inne życie Jarosława Iwaszkiewicza" T.2 /recenzja książki/

Radosław Romaniuk napisał monumentalną biografię Jarosława Iwaszkiewicza. Choć autor "Panien z Wilka" doczekał się już kilku opracowań, ta publikacja wydaje się być najpełniejsza i najbardziej rzetelna. Co więcej, Romaniuk dysponuje nie tylko ogromną wiedzą, ale posiada przy tym obrazowy, interesujący talent narracyjny - książkę znakomicie się czyta. 

okładka biografii Radosława Romaniuka: Inne życie, Wyd. Iskry
fot. Barbara Lekarczyk-Cisek
Taki zmysłowy sposób opowiadania zdaje się być bliski samemu Iwaszkiewiczowi, którego proza, mimo upływu czasu, osadza się w pamięci właśnie w postaci zmysłowych obrazów. W pamięci pozostaje scena nad rzeką, w której starzejąca się bohaterka "Tataraku" podziwia młode, muskularne ciało chłopca, który za chwilę utonie... Albo podobna, z opowiadania "Psyche", w której bohaterka pochyla się  nad doskonale pięknym, śpiącym Erosem... No i ten lasek brzozowy, który odegra swoją rolę w "Brzezinie"...

Otóż od takiej właśnie literacko plastycznej sceny rozpoczyna się drugi tom biografii Iwaszkiewicza. Pierwszy dzień wojny. Córki Iwaszkiewiczów wybrały się na grzyby. Pisarz jedzie pociągiem, ale na wieść o wybuchu wojny wraca do domu, do Stawiska. Tymczasem Niemcy bombardują Podkowę Leśną. Strach o dzieci, a jednocześnie pisarz notuje w dzienniku:
"I jeszcze nawet teraz, kiedy wszystko się wali: zbawienie tylko w sztuce!"

Jarosław Iwaszkiewicz w w swoim mieszkaniu w Stawisku, fot. Janusz Sobolewski  Forum
Romaniuk szczegółowo opisuje ucieczkę na Wschód, a potem powrót do Stawiska i okupacyjną egzystencję pod bokiem Niemców. A jednak mimo tego dom Iwaszkiewiczów stał się, paradoksalnie, dla wielu schronieniem, więcej nawet - wysepką wolności. Skromne posiłki - wspólnie i przy pięknie nakrytym stole.

W Stawisku przyjęto wówczas zasadę, która panować będzie do końca wojny, a którą zamknąć można w formule: "wszystko zwyczajnie". Oaza normalności. Arka nad otchłanią. (...) Wieczorami czytano i dyskutowano, odbywały się kameralne koncerty. najczęściej po prostu grano w brydża, niekiedy - z przerwą na kolację - do późnych godzin nocnych - czytamy.

Przez Stawisko przewinęło się mnóstwo ludzi: Zofia Nałkowska, Wanda Wertenstein, Karol Małcużyński, Andrzej Panufnik, Witold Lutosławski, Krzysztof Kamil Baczyński, Jerzy Andrzejewski i wielu innych.

Breza ma słuszność, że jest w tym dużym, jasnym, ciepłym domu coś z Nohant, coś z Jasnej Polany - zanotowała Zofia Nałkowska.

Jarosław i Anna Iwaszkiewiczowie w 75. rocznicę urodzin pisarza 1969 r.
Foto PAP CAF Rago
A oprócz tego Jarosław Iwaszkiewicz mnóstwo czytał i oczywiście pisał. Romaniuk odkrywa przed nami kulisy powstania różnych utworów (np. związek "Matki Joanny od Aniołów" z chorobą psychiczną żony pisarza, Anny), homoseksualne związki i jednocześnie wielką miłość i przywiązanie do żony i córek. Z wielkim poświęceniem opiekował się Anną w chorobie, a podczas uroczystości złotych godów, kiedy w kościele św. Floriana w Brwinowie odprawiono uroczystą Mszę św. w intencji jubilatów, na jej prośbę przystąpił do Sakramentu Pokuty i przyjął komunię.
     Poznajemy okoliczności, w których podjął współpracę z komunistycznym rządem i stanął na czele Związku Literatów Polskich. Wreszcie - podróżujemy z Iwaszkiewiczem na Wschód i na Zachód Europy. 
Bez wątpienia był człowiekiem wielkiego formatu, światłym erudytą, choć także człowiekiem pełnym sprzeczności i konformistą.

Jarosław Iwaszkiewicz z psem Tropkiem, 1963, Stawisko - fot. z archiwum Muzeum w Stawisku
Fotonova  East News

     Starzał się u boku żony, ale czuł się samotny. Emocjonalny chłód rekompensowały mu ukochane psy, których pamięć utrwalił także w swojej prozie i w wierszach. Z końcem lat 70., po śmierci swojej wiekowej siostry, przeprowadził się do jej pokoju, zwanego umieralnią, by tam zmierzyć się samotnie z ostatnim etapem życia. Pragnął uczynić to tak jak żył - w swoim stylu, tak jak przeżywał tragedie bliskich mu osób. Nie przestawał jednak pisać. Jego starość była twórcza, aktywna i wypełniona nowymi doświadczeniami, a także pamięcią starych. Umierał w szpitalu, po operacji, otoczony bliskimi i miał jeszcze czas na pożegnania i dyspozycje. "Inne życie" Jarosława Iwaszkiewicza to życie nieprzeciętne, piękne i spełnione.

     Radosław Romaniuk napisał monumentalną biografię Jarosława Iwaszkiewicza. Prezentuje w niej szeroki, panoramiczny obraz, w którego centrum znajduje się autor "Panien z Wilka". Takiego Iwaszkiewicza znamy dość słabo. Choć pisarz doczekał się już kilku opracowań, to właśnie wydawnictwo wydaje się być najpełniejsze i najbardziej rzetelne. Co więcej, Romaniuk dysponuje nie tylko ogromną wiedzą, ale posiada przy tym obrazowy, interesujący talent narracyjny - książkę się znakomicie czyta. Polecam gorąco - ja się rozsmakowałam i nawet te 600 stron z okładem mnie nie powstrzymały :-)   Gdybyż jeszcze była nieco lżejsza... :-)

Biografia Radosława Romaniuk: "Inne życie Jarosława Iwaszkiewicza" ukazała się w Wydawnictwie Iskry.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

4. Tydzień Warszawskich Kin Studyjnych 19-25 kwietnia

W tym roku TYDZIEŃ WARSZAWSKICH KIN STUDYJNYCH odbędzie się po raz czwarty w dniach 19 – 25 kwietnia. W wydarzeniu biorą udział wszystkie st...

Popularne posty