Ukazał się 785 numer miesięcznika "ZNAK", tym razem poświęcony pamięci i opowieści. A ponieważ są to główne tematy jednego z najwybitniejszych pisarzy współczesnych – Wiesława Myśliwskiego, toteż jest on pierwszoplanowym bohaterem tego numeru pisma. Interesujących tekstów znaleźć można w numerze znacznie więcej.
Jak pisze we wstępie red. naczelna pisma, Dominika Kozłowska, pamięć nie jest linearna, "(...) nie jest pudełkiem, do którego odkładamy wspomnienia-zdjęcia. Nie służy przechowywaniu przeszłości, lecz raczej – paradoksalnie – do jej ukrywania. (...) to, czego nie pamiętamy, może nieraz silniej wpływać na nasze życie aniżeli to, co świadomie wydobywamy z naszej pamięci. Co więcej, my sami (na różnych etapach życia) możemy w inny sposób pamiętać to samo zdarzenie". Nie mniej jednak na skutek doświadczeń totalitaryzmów istnieje obowiązek etyczny pamiętania, także po to, by ustrzec się przed powtórzeniem tego, co było.
Wiesław Myśliwski, 2014 r. fot. Włodzimierz Wasyluk/Forum |
Numer otwiera wywiad z Wiesławem Myśliwskim, przeprowadzony przez Wojciecha Bonowicza podczas VI edycji Festiwalu Stolica Języka Polskiego, zatytułowany zagadkowo "Literatura potrzebuje snów". Pisarz rozważa w nim zagadnienia czasu i literatury ("istnieje tylko czas przeszły"), wyraża przekonanie, że każdy człowiek inaczej przeżywa historię i że to "historia przepływa przez człowieka", a nie odwrotnie. Wychodząc z założenia, że żyje się w żywiole mowy, Myśliwski uważa, że w istocie jego rola polega na nasłuchiwaniu. "Bardzo często nastawiam ucha w stronę umarłych. Słyszę ich bezgłośną mowę w swoim uchu" - przyznaje. Podczas pisania powieści "Kamień na kamieniu" słuchał, jak powiedziałby jego dziadek lub babcia. "Mowa mówi o wszystkim, również o tym, czego nie mówi" – dodaje. Zapytany przez Bonowicza o wysokie kompetencje językowe bohaterów powieści, pisarz nie dostrzega w tym nic nadzwyczajnego. "W języku chłopów nie ma nic nienazwanego. Język chłopski spełniał wiele funkcji, nie tylko komunikacyjną. Obłaskawiał świat, ustanawiał relacje między człowiekiem a światem. Ten język wyrastał nie tylko z dokuczliwej rzeczywistości, ale nawet ze snów. Język potrzebuje snów. Nasz inteligencki język jest ubogi w stosunku do chłopskiego języka".
Autor "Ucha igielnego" uważa też, że to "język kształtuje myśli, nie odwrotnie". Natomiast nielinearność jego opowieści wynika stąd, że taka właśnie jest natura ludzkich opowieści, ponieważ "pamięć fragmentaryzuje nasze przeżycia. (...) wszystko w pamięci komponuje się z fragmentów".
Pisarz odnosi się także do czasów pandemii (z dystansem) i zdradza, że mimo izolacji, nigdy się z żoną nie nudzą. Na koniec, na pytanie, czy literatura może być domem, odpowiada skromnie:
"Nie, to ciężka robota, a nie dom. Żeby mogła być domem, musiałbym zakochać się w sobie. A tego uczucia nie znam".
Wiesław Myśliwski, 1993 r. fot. Wojciech Plewiński/Forum |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz