Motywem przewodnim tegorocznej Wratislaviae jest "Przekraczanie granic". "To pragnienie przekraczania granic odnosi się nie tylko do kompozytorów, ale jest także pragnieniem posiada możliwości przekraczania granic przez nas, abyśmy mogli tworzyć muzykę" - mówił podczas konferencji prasowej dyrektor artystyczny festiwalu - Giovanni Antonini. Jakie muzyczne przeżycia i odkrycia czekają nas w tym roku?
Giovanni Antonini z tłumaczką, fot. Barbara Lekarczyk-Cisek |
Tematem przewodnim tegorocznego 56. Międzynarodowego Festiwalu Wratislavia Cantans jest "Przekraczanie granic". Temat został pomyślany zanim zaczęła się pandemia, która sprawiła, że w ubiegłym roku ograniczyliśmy edycję festiwalu i zmienili jej kształt, a hasłem przewodnim stało się "Światło dla świata". W tym roku to "przekraczanie granic" nabrało nowych sensów, także dosłownych. Początkowo myślałem głównie o granicach muzycznych. Przez tak długi czas granice były zamknięte z powodu pandemii, więc siedziałem we Włoszech, zamknięty w mieszkaniu, podobnie jak wszyscy. Niestety, COVID przekroczył wszelkie granice, jak wiemy. Interesujące jest jednak, co odkryliśmy w tych miesiącach jako muzycy. Otóż zrozumieliśmy, że do tworzenia muzyki potrzebni są nam inni ludzie. Kiedy w marcu mieliśmy obowiązek pozostania w domach, pomyślałem, że zrobię coś, czego nigdy jeszcze nie robiłem. Początkowo zacząłem studiować nowe dziedziny, ale wkrótce zrozumiałem, że wcale nie mam na to ochoty. W samotności nawet grać nie miałem ochoty.
To pragnienie przekraczania granic odnosi się nie tylko do kompozytorów, ale jest także pragnieniem posiada możliwości przekraczania granic przez nas, abyśmy mogli tworzyć muzykę. Różne też odkryjemy aspekty owego przekraczania granic. Podczas koncertu inaugurującego festiwal Wratislavia Cantans wystąpi Magdalena Kožená wraz z NFM Filharmonią Wrocławską, którą poprowadzi Duncan Ward. Zaprezentują muzykę mającą silne związki z filklorem. Owo przekraczanie granic pomiędzy muzyką ludową a klasyczną zaczęło być szczególnie widoczne w XIX wieku i trwało przez kolejny wiek. Będzie przy tym inspirujące posłuchanie śpiewaczki znanej głównie z repertuaru barokowego i klasycznego wykonującą nietypowe dla siebie utwory. A przy tym pragnęła zaśpiewać taki właśnie repertuar, gdyż jest bliski jej sercu.
Drugi dzień festiwalu wypełni Werther Gaetano Pugnani. Tym razem przekroczymy granice między teatrem mówionym a muzyką. Pugnani - włoski kompozytor i skrzypek przełomu baroku i klasycyzmu - stworzył dzieło na bazie Cierpień młodego Wertera J. W. Goethego.
Pragnęliśmy także wykorzystać nowe wspaniałe organy w Narodowym Forum Muzyki, co nastąpi 4 września, kiedy to wystąpi Agata Zubel improwizując z Wolfgangiem Mittererem.
Podczas festiwalu usłyszymy także muzykę Ludwiga van Beethovena, który jest znakomitym przykładem kompozytora przekraczającego granice. To pierwszy nowoczesny artysta. Interesują nas artyści, którzy dokonują odkryć, wynajdują nowe sposoby ekspresji. Istnieje taka anegdota dotycząca Beethovena. Otóż gdy zarzucono mu błędy w partyturze, odparł: "Beethoven może robić błędy, pan - nie". Istotnie, tak jest, że w pewnym momencie artysta tworzy własny język. Podobne podejście mają współcześni kompozytorzy, których czasami trudno jest słuchać, bo przemawiają własnym językiem. Publiczność była niejako zmuszona akceptować jego muzykę, podczas gdy on nie liczył się z jej gustami i przyzwyczajeniami. Wspaniały Quatuor Mosaïques wykona Kwartet smyczkowy f-moll op. 95 oraz Kwartet smyczkowy Es-dur op. 74 „Harfowy”, Große Fuge op. 133. Zwłaszcza ten ostatni - trudny, enigmatyczny, tajemniczy, w pełni doceniony dopiero w XX wieku.
Usłyszymy także koncert "W blasku Haydna" z Mszą C-dur op. 86 L.van Beethovena w wykonaniu Il Giardino Armonico pod moją dyrekcją. To jest z kolei Beethoven klasyczny. Utwór zamówił u niego Esterházy, ale muzyka nie spodobała mu się, jest to więc przykład utworu nie pisanego pod gust zamawiajacego. Co prawda kompozytor zbyt wielkiej granicy nie przekroczył, ale dla ucha księcia było to jednak niezrozumiałe.
Zafascynowałam mnie propozycja Pedro Memelsdorffa i jego zespołu i ją także Państwo usłyszą. Jakiś czas temu wykonawca muzyki średniowiecznej, tym razem proponuje program muzyki religijnej, wykonywanej na francuskich Karaibach. Prawdopodobnie wykonywali ją niegdyś niewolnicy i tylko tam przetrwała. To zupełnie nowy, bardzo interesujący projekt.
Usłyszymy także późnorenesansową muzykę w wykonaniu Paula Van Nevela i Huelgas Ensemble, którzy zabiorą słuchaczy w podróż w czasie. Będzie to zarazem propozycja spojrzenia na muzykę dawną z zupełnie nowej i odkrywczej perspektywy. Usłyszymy kompozytorów, którzy - obok Carlo Gesualdo di Venosy - reprezentowali bardzo ekspresyjny styl, charakteryzujący się wielkimi komplikacjami w zakresie harmonii, rytmu i skali głosu. Przykładem może być Michelangelo Rossi. Wspólnym ich mianownikiem prezentowanych w tym koncercie kompozytorów jest zjawisko określane mianem chromatyki. Słowo chrōmatíkos oznacza po grecku barwny, a w kontekście muzyki oznacza wprowadzanie do danej skali nowych dźwięków poprzez ich obniżanie za pomocą bemoli lub podwyższanie za pomocą krzyżyków. Tak ubarwiona skala zaskakuje, wprowadza poczucie obcości, element napięcia i jednocześnie świadczy o pomysłowości kompozytora.
Granice myślenia o muzyce przekroczymy także z zespołem perkusistów Zefiro Ensemble, którzy pod kierownictwem Alfredo Bernardini wykonają m. in. Serenadę B-dur KV 361/370a „Gran Partita” W. A. Mozarta. Do genialnej Partity znalazłem nietypowy kontekst: Ionisation Edgara Varèse - pierwszy utwór napisany wyłącznie na instrumenty perkusyjne. Jak mogą perkusiści wykonać cały utwór, było w swoim czasie skandalem. Obydwa utwory niezwykłe, toteż chciałem je zestawić w tym samym programie. Do tego Clapping Music Steve Reicha. Pozostaje mieć nadzieję, że będziemy klaskać nie tylko na scenie, ale razem z publicznością.
Z kolei Narodowa Orkiestra Symfoniczna Polskiego Radia wykona program muzyki XX wieku, z repertuarem będącym punktami przejścia w historii muzyki. Pierwszy z nich to Preludium do „Popołudnia fauna” Claude Debussy`ego, uznany przez Pierre`a Bouleza za początek muzyki nowoczesnej. Po nim usłyszymy także Fünf Orchesterstücke op. 16 Arnolda Schönberga - utwór w stylu ekspresjonistycznym, w którym kompozytor zastosował rewolucyjną technikę Klangfarbenmelodie (dosłownie znaczy to „melodia barw dźwiękowych”), polegającą na płynnym przenoszeniu dźwięków w akordach pomiędzy różnymi instrumentami. Osobiście uwielbiam György Ligetiego, którego Koncert podwójny na flet, obój i orkiestrę usłyszymy na koniec - głównie dla jego relacji z przeszłością, której granice przekraczał współpracując np. ze Stockhausenem.
Warto jeszcze wspomnieć o koncercie upamiętniającym tragedię 11 września, w wykonaniu NFM Orkiestry Leopoldinum pod batutą Josepha Swensena. którzy zaprezentują XIV Symfonia na sopran, bas, orkiestrę kameralną i perkusję op.135 Dymitra Szostakowicza. Kompozytor wykorzystał w swoim dziele teksty czterech poetów: Federica Garcíi Lorki, Guillaume’a Apollinaire’a, Wilhelma Küchelbeckera i Rainera Marii Rilkego. Wszystkie wiersze łączy temat śmierci. Jest ona wszechobecna, często gwałtowna – nikt nie może od niej uciec.
Tego samego dnia usłyszymy koncert "Trwanie" w wykonaniu Wrocław Baroque Ensemble pod dyrekcją Andrzeja Kosendiaka, dedykowany mało znanemu, ale interesującemu kompozytorowi Kasparowi Försterowi. Förster przyszedł na świat w Gdańsku w rodzinie muzyków. Jego ojcem, a także pierwszym nauczycielem, był Kaspar Förster starszy. Później artysta kształcił się w Rzymie. Działał też na dworze Medyceuszy we Florencji, a kilka lat później trafił do Warszawy, gdzie kontynuował edukację u Marca Scacchiego. Był tam też śpiewakiem i dyrygentem chóru. Dysponował podobno głosem o wielkiej rozpiętości. Inny wybitny kompozytor tamtych czasów. Oprócz utworów gdańskiego artysty w programie koncertu znalazło się także dzieło Giacomo Carrisimiego zatytułowane Jephte.
Tradycyjnie już odbędzie się kurs mistrzowski zakończony koncertem "La Giuditta", podczas którego usłyszymy oratorium Alessandro Scarlattiego pod tym tytułem. Za sprawą tego dzieła powrócimy do historii biblijnej Judyty, której dzieje poznaliśmy w 2019 roku podczas festiwalu zabrzmiało z kolei jedyne zachowane oratorium Antonia Vivaldiego – Judyta triumfująca.
Koncertem wieńczącym tegoroczny festiwal będzie "Epoka romantyczna", podczas którego wystąpi wybitny Chor des Bayerischen Rundfunks. Artyści wykonają dzieła trzech kompozytorów niemieckich epoki romantyzmu: Franza Schuberta, Petera Corneliusa i Johannesa Brahmsa. Szczególnie kontent jestem z tego, że będziemy mogli posłuchać dawno nieobecnego na festiwalu Schuberta.
Ufamy, że uda nam się przekroczyć wszystkie granice i bez ograniczeń oddać się pięknej muzyce.
Opracowała Barbara Lekarczyk-Cisek
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz