AfryKamera - największe wydarzenie kulturalne w Europie Środkowo-Wschodniej poświęcone Afryce, odbędzie się w dniach 17 - 19 grudnia 2021 roku w Dolnośląskim Centrum Filmowym we Wrocławiu. Podczas festiwalu widzowie zobaczą osiem starannie wyselekcjonowanych filmów fabularnych i dokumentalnych, w tym trzy w ramach cyklu Brave Cinema. Festiwalowi towarzyszyć będą dyskusje, prelekcje spotkania i warsztaty dla dzieci. Od 22 grudnia Afrykamera przeniesie się do sieci, a filmy festiwalowe będzie można oglądać na platformie mojeekino.pl.
- Kino afrykańskie jest tak samo niejednolite jak cały kontynent. To ponad 50 krajów i kilka tysięcy języków, bogactwo historii i różne dzieje. Sami jako AfryKamera cały czas odkrywamy Afrykę i coraz bardziej doceniamy jej różnorodność oraz bogactwo - mówi Przemysław Stępień, dyrektor festiwalu.
Podczas festiwalu zaprezentowany zostanie niezwykły miks kina gatunkowego z innowacyjnym, nowym obliczem afrykańskiej kinematografii. Tym samym widzowie zobaczą nieco inne „czarne kino”.
- Filmy pokazywane na AfryKamerze, która po raz kolejny jest współorganizowana przez DCF, pozwolą naszym gościom bliżej poznać afrykańską kulturę, ale także przybliżą problemy, z jakimi zmaga się współczesna Afryka. Kino DCF jest miejscem, w którym poprzez filmy i festiwale przybliżamy wrocławianom kultury różnych narodów. Warto wspomnieć, że tylko w tym roku zapraszaliśmy już widzów na Festiwal Kultury Europejskiej i Festiwal Niezależnej Kultury Białoruskiej – mówi Jarosław Perduta, dyrektor Dolnośląskiego Centrum Filmowego.
LUDZKIE OBLICZE WAŻNYCH TEMATÓW
Na przełamywaniu konwencji i poszukiwaniu nowych narracji skupionych będzie szereg tytułów, które zaprezentowane zostaną na AfryKamerze. Wśród nich znajdzie się otwierający wrocławską edycję niezwykły historyczny film „Moffie” południowoafrykańskiego reżysera Olivera Hermanusa, który miał swoją premierę na MFF w Wenecji.
W 1981 r. RPA rozpoczęła operację militarną na granicy z Angolą, aby bronić się przed rozprzestrzenianiem komunizmu oraz zachować panującą politykę apartheidu. Wszyscy biali chłopcy po ukończeniu szesnastego roku życia zostali wysłani na dwuletnią służbę wojskową, która miała nauczyć ich nienawiści do komunizmu, gejów i Afrykanów. Wśród nich znalazł się Nicholas, który w trakcie służby zaczyna odkrywać swoją tożsamość seksualną, tak sprzeczną z obowiązującymi normami. Nieśpieszny i subtelny w pewnych momentach film Olivera Hermanusa pokazuje nam dramat konfliktu zbrojnego, represje na gejach w czasach apartheidu, ale i próbę zachowania własnego ja nawet w najgorszych warunkach.
Na tegorocznym festiwalu widzowie zobaczą też odkrycie z Lesotho „To nie pogrzeb, to zmartwychwstanie” Lemohanga Jeremiaha Mosese.
Osiemdziesięcioletnia wdowa mieszkająca w malutkiej wiosce pośród gór w Lesotho pochowała już wszystkich swych bliskich i jedynym jej pragnieniem jest spocząć obok nich. Wszystko się zmienia, gdy w Nasaretha zaczyna się budowa tamy, która zaleje okoliczne ziemie, groby przodków, ale i spowoduje wysiedlenie mieszkańców. Mantoa wraz z całą społecznością postanawia walczyć o zachowanie ziemi, do której przynależeli od pokoleń. Ten głęboko przejmujący film ukazuje nie tylko nieuchronny proces odchodzenia człowieka, ale także nieuczciwe zawłaszczanie ziemi jej rodowitym mieszkańcom oraz niszczenie “starego” świata przez pozorny postęp i rozwój. Nie sposób nie dostrzec w filmie zjawiskowych kadrów, które nie tylko zostały dopracowane w każdym szczególe, ale każdy z nich mógłby stanowić osobny obraz.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz