piątek, 26 sierpnia 2022

Joanna Stoga: "Słoń z Étretat", czyli podróż w głąb siebie /recenzja książki/

Powieść Joanny Stogi posiada wiele tajemniczych skojarzeń, począwszy od tytułu i imion głównych bohaterów, poprzez przewijające się w lekturze kultowe książki i muzykę jazzową, a na fotografiach i filmach kończąc. Całe to bogactwo odniesień sprawia, że portret głównej bohaterki zyskuje psychologiczną głębię i wieloznaczność. Narracja jest wartka, a częste zaskakujące zwroty akcji, sąsiadujące w lirycznymi, poetyckimi albo realistycznymi opisami, sprawiają, że lektura "przykleja się" do czytelnika. Wiem o tym dobrze, bo sama utknęłam w powieści do tego stopnia, że ocknęłam się po trzeciej nad ranem 😄.

Tytuł debiutanckiej powieści Joanny Stogi jest obrazowy i zagadkowy - odsyła do niewielkiej miejscowości w Normandii, gdzie wśród alabastrowych klifów znajduje się tajemnicza skała, która kształtem przypomina słonia moczącego trąbę w wodach kanału La Manche. Wąskie, strome i wybrakowane schodki, które prowadzą do podnóży kamiennego giganta, opatrzone zostały tabliczką z napisem: „DANGER”. Główna bohaterka powieści, Kassi, której imię jest skrótem pochodzącym od Kasandry, greckiej księżniczki posiadającej przeklęty dar przepowiadania przyszłości, odbędzie podróż do tego właśnie miejsca. Dla niej jest to w gruncie rzeczy podróż w głąb siebie, którą nazywa "rytuałem przejścia". Jest trudna i niebezpieczna, ale bez niej nigdy nie uwolni się od upiorów przeszłości i nie będzie sobą. Szkoda więc, że na zakończenie tak istotnego wątku autorka posłużyła się deus ex machina, zamiast pozwolić bohaterce uporać się ze sobą.

Powieść Joanny Stogi posiada więcej takich tajemniczych skojarzeń, począwszy od imion głównych bohaterów, poprzez kultowe książki i muzykę jazzową, na fotografiach i filmach kończąc. Całe to bogactwo odniesień sprawia, że portret głównej bohaterki zyskuje psychologiczną głębię i wieloznaczność. "Słoń..." jest powieścią psychologiczno-obyczajową, nasyconą realiami codzienności. Bohaterowie żyją i pracują "tu i teraz", mają problemy z chorymi i starzejącymi się rodzicami, szefami w pracy, z relacjami z ludźmi. Zarazem jednak pozostają tajemnicą - mają swoje historie, o których nie od razu się dowiadujemy, ale dzięki temu pozostają dla nas interesujący. Chociaż pisarce zależało na tym, aby jej bohaterka miała konkretne rysy, charakter, taki, a nie inny życiorys, to jednak jest to zarazem postać, z którą - przy bliższym poznaniu - utożsami się wrażliwy czytelnik (czytelniczka), bo i on ma podobne problemy z rodzicami, rodzeństwem, życiowymi partnerami czy szefami w pracy. Ten uniwersalizm jest bez wątpienia atutem powieści.

A przy tym rysunek psychologiczny głównej postaci, z jej przeżyciami, lękami, rozterkami, jej wybuchy agresji, a zarazem szlachetność i wielka potrzeba miłości oraz akceptacji, świadczą o dobrej znajomości ludzkiej duszy. Podobało mi się także towarzyszące bohaterce nieco sarkastyczne poczucie humoru, rozładowujące emocje nie tylko jej samej, ale również czytelnika. Poczucia humoru bowiem nie brakuje także samej autorce. Potrafi wzruszyć, ale też rozbawić zabawnymi opisami i sytuacjami. Takich zabawnych, najczęściej obyczajowych scen, jak choćby zachowanie cielęco zakochanego w przyjaciółce bohaterki sąsiada Zdzicha - postawnego chłopa, którego nie posądzilibyśmy o sentymentalizm, jest w powieści niemało. Dzięki temu tzw. traumy i trudne tematy zostają umiejętnie rozładowane. Jak u Szekspira.

Trzeba też przyznać, że autorka nie boi się wyzwań, jakie stawia przed pisarzem forma powieściowa. Narracja jest wartka, częste - bywa, że zaskakujące - zwroty akcji, sąsiadujące w lirycznymi, poetyckimi obrazami (np. snów, przyrody) albo realistycznymi opisami, sprawiają, że lektura "przykleja się" do czytelnika. Wiem o tym dobrze, bo sama utknęłam w powieści do tego stopnia, że ocknęłam się po trzeciej nad ranem 😄.

Nie będę streszczać opisanej historii, aby nie odbierać czytelnikom przyjemności osobistego towarzyszenia bohaterom powieści Joanny Stogi, do czego zachęcam.

P.S. Książka zawiera także piękne, wysmakowane zakładki, przedstawiające wybrzeże  Étretat, autorstwa samej pisarki, wraz z co smaczniejszymi cytatami z powieści. Dodam też, że mój egzemplarz powieści opatrzony został pamiątkową dedykacją (dziękuję!).

Książka Joanny Stogi "Słoń z Étretat" ukaże się we wrześniu w Wydawnictwie SEQOJA.

Wywiad z Joanną Stogą można znaleźć pod tym linkiem.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szkicownik Stanisława Witkiewicza zabytkiem miesiąca w Muzeum Podlaskim w Białymstoku

Zabytkiem miesiąca w maju jest Szkicownik Stanisława Witkiewicza, Obiekt do końca miesiąca można oglądać w białostockim Ratuszu.  Z tych pra...

Popularne posty