środa, 30 sierpnia 2023

Rossetti – melancholijny romantyk /relacja z wystawy "The Rossettis" w Tate Britain/

6 kwietnia tego roku otwarto w Tate Britain dużą wystawę "The Rossettis - radykalni romantycy". Głównym bohaterem ekspozycji jest Dante Gabriel Rossetti  – współzałożyciel i najbardziej charyzmatyczny członek Bractwa Prerafaelitów. Przez całą ekspozycję przeplatają się i wzajemnie ze sobą korespondują malarstwo, grafika i poezja. 

Dante Gabriel Rossetti, Beata Beatrix, ok. 1864-70, wystawa "The Rossettis",
fot. Barbara Lekarczyk-Cisek
       Nie jest to pierwsza wystawa prerafaelitów w tym muzeum . W 2007 roku bohaterem pierwszoplanowym był John Everett Millais, autor m. in. słynnego obrazu "Ofelia". Z kolei na przełomie 2012 i 2013 roku w Tate Britain zorganizowano kolejną wystawę: "Prerafaelici: wiktoriańska awangarda", która prezentowała nie tylko malarstwo Bractwa Prerafaelitów, ale także rzeźbę, fotografię i sztukę użytkową oraz  prace artystów z ruchu Arts and Crafts – dla podkreślenia ciągłego oddziaływania tej grupy artystów.

Korespondencja sztuk     

   

       Jeśli nawet niewiele wiemy o Rossettim i prerafaelitach, to obraz tego malarza, zatytułowany "Beata Beatrix" ("Błogosławiona Beatrycze") jest z pewnością rozpoznawalny i stał się mieszkańcem masowej wyobraźni, nieomal jak "Mona Lisa". Jest także istotnym motywem powieści Orhana Pamuka: "Rudowłosa". Turecki pisarz nawiązuje w niej zarówno do rudowłosej Lilith  – symbolu wieloznacznego, kojarzącego się z grzechem i występkiem (znaną z wczesnej literatury rabinicznej, gdzie jawi się ona jako zła i zepsuta kobieta, pierwsza żona Adama), jak też do tego właśnie obrazu Rossettiego (także autora "Lilith"). W jego powieści tytułowa Rudowłosa staje się obiektem fascynacji bohatera i to ona wręcza mu reprodukcję obrazu Dantego Gabriela Rossettiego „Beata Beatrix”, przestawiającą tę, która stała się inspiracją dla Dantego, uosobieniem kobiecości i piękna. 
      Takie gry literacko - malarskie odnajdziemy także w twórczości Rossettiego. Dodajmy, że modelką malarza była Lizzie Siddal – muza prerafaelitów, a także żona i muza Rossettiego, jego wielka miłość, ale i przyczyna dramatu. Popełniła samobójstwo na skutek depresji spowodowanej  poronieniem oraz niewiernością Rossettiego, który nigdy się po tym wydarzeniu nie otrząsnął i sam cierpiał na depresję, a także miał próby samobójcze. Obraz "Beata Beatrix" namalował już po śmierci Lizzie, która została przedstawiona w pozie uśpionej, jakby pogrążona w sobie w oczekiwaniu śmierci.. Z jej odchodzeniem koresponduje pora dnia – nieokreślona, jakby zawieszona pomiędzy dniem a nocą. W prawej dolnej części obrazu widać czerwonego gołębia, który składa na jej rękach mak – symbol snu, ale też roślinę, z której wykonuje się narkotyk (Lizzie zażyła laudanum). Bohaterka siedzi przy murowanej cembrowinie, symbolizującej otwarty grób, na którego brzegu malarz umieścił zegar słoneczny, wskazujący godzinę dziewiątą (o tej godzinie Siddal popełniła samobójstwo).

"Beata Beatrix", detal
Jednakże na tym nie wyczerpuje się wymowa obrazu, Rossetti bowiem nawiązuje jednocześnie do "Życia nowego" Dantego Alighieri, którego był tłumaczem. W tej perspektywie obraz przedstawia postać ukochanej poety, Beatrycze, pogrążonej w mistycznym uniesieniu. W lewym górnym rogu obrazu widać czerwoną postać symbolizującą Miłość (a może to duchowa postać Beatrycze?), trzymającą w ręku światło (znak życia), w prawym zaś majaczy ciemna postać Dantego. Według niektórych badaczy postać ta uosabia samego Rossettiego, który często identyfikował się z włoskim poetą. W tym wypadku obu ich łączy śmierć ukochanej kobiety. Ptak przysiadający w pobliżu rąk kobiety symbolizuje w takim kontekście Ducha Świętego (aureola), a niesiony przez niego mak – śmierć, ale i pokój. Z tyłu, za postacią bohaterki, wyłania się most Ponte Vecchio, mieszczący się we Florencji, gdzie mieszkali Dante Alighieri i Beatrycze, który może jednocześnie symbolizować przejście do Nieba, gdzie  – jak pamiętamy z "Boskiej komedii"  – Beatrycze czeka na ukochanego.
Jak widać, symbolika obrazu jest wielopiętrowa, podobnie jak wielopiętrowa jest narracja Pamuka, który swobodnie korzysta z rozmaitych literackich i malarskich tropów, podobnie jak czynił to w malarstwie Rossetti. 


Dante Gabriel Rossetti i Bractwo Prerafaelitów – buntownicy nie bez powodu


      Główny bohater wystawy w Tate Britain urodził się wprawdzie w Londynie, ale przyszedł na świat w rodzinie włoskich emigrantów. Jego ojciec, włoski uchodźca polityczny, był poetą i uczonym, znawcą Dantego (któremu malarz zawdzięcza swoje pierwsze imię). a od 1831 – profesorem języka włoskiego w King 's College w Londynie. Matka zaś, Frances Polidori, była siostrą Johna Polidoriego, przyjaciela Byrona i uczyła włoskiego. Także siostra Rossettiego, Christina, zdradzała artystyczne zainteresowania – pisała wiersze. 

       W 1848 roku Rossetti wraz z Williamem Holmanem Huntem, J.E. Millaisem założył Bractwo Prerafaelitów – jako wyraz buntu przeciwko błahej i pozbawionej treści moralnych sztuce epoki wiktoriańskiej. Były to czasy, w których zarówno krytycy, jak i historycy sztuki widzieli w późnych dziełach Rafaela obowiązujący wzór. Młodzi jednak buntowali się przeciw teatralności tego malarstwa oraz pompatyczności sztuki akademickiej. Sami zaś wzorowali się na wczesnym renesansie oraz na sztuce średniowiecznej i zachwycali prostotą dawnego malarstwa. Wybrali czystość moralną epoki między Giotto a Fra Angelico, kiedy to malarstwo było odkrywaniem pierwiastka duchowego w świecie widzialnym, Swoje rozważania o sztuce i utwory poetyckie nawiązujące do tradycji Petrarki i średniowiecznych ballad angielskich, publikowali w czasopiśmie The Germ (Zarodek). Malarze bractwa całymi garściami czerpali z Shakespeare`a, Dantego, a także poetów sobie współczesnych: Roberta Browninga i Alfreda Tennysona. Zwłaszcza Rossetti chętnie ilustrował utwory tego ostatniego poety, osnute na legendach o królu Arturze.  
      Gdy w 1848 roku odbyła się pierwsza wystawa grupy, opinia publiczna zawrzała. Z czasem jednak to się zmieniło, głównie za sprawą Johna Ruskina – najbardziej wpływowego pisarza angielskiego tamtych czasów, który nie tylko pochlebnie pisał o twórczości młodych buntowników, ale był także współtwórcą ich artystycznych poglądów. 

       Bohaterkami pięknych romantycznie nastrojowych obrazów Rossettiego były zazwyczaj postacie kobiece, a pierwszą modelką  – przyszła żona Elizabeth Siddal, która – zachęcona przez Rossettiego i Ruskina – sama zaczęła malować i pisać wiersze. Kilka jej obrazów znajdziemy na wystawie "The Rossettis" i trzeba przyznać, że zdradzają pewne oznaki talentu i oryginalnego podejścia do tematu, jak choćby "Zwiastowanie" rozgrywające się wśród drzew, czy "Madonna z Dzieciątkiem i anioł".

Elizabeth Siddal, Madonna z Dzieciątkiem i anioł, ok. 1856, fot. Marek Cisek

"Dziewczęce lata Marii Panny" – pierwszy obraz Rossettiego


      Na londyńskiej wystawie możemy zobaczyć m. in.  pierwszy obraz Rossettiego" "Dziewczęce lata Panny Marii", który powstał w latach 1848-1849 i ukazuje charakterystyczny dla malarstwa Bractwa Prerafaelitów sposób ujęcia tematu – ów powrót do tradycji prymitywistycznej, do marzeń o "niewinnym oku", niezepsutym rutynowym nauczaniem. Zarazem jednak pełen jest ukrytych chrześcijańskich symboli. Jak na "człowieka niewierzącego" (takie informacje można było przeczytać zwiedzając wystawę), Rossetti wyjątkowo biegle posługuje się tą symboliką.
Obraz przedstawia Marię z Nazaretu jako młodą dziewczynę w towarzystwie matki – świętej Anny.  Kobiety siedzą przy specjalnym przyrządzie do haftowania) przykrytym czerwoną materią. Św. Anna – z boku bacznie obserwuje poczynania córki i  ma złożone dłonie. Natomiast Maria haftuje kwiat lilii symbolizujący czystość przyszłej Bożej Rodzicielki i Ją samą ("niebieska lilija"). Niebieska szata Marii Panny symbolizuje Niebo, zaś brązowa św. Anny  jest kolorem ziemi. Obie mają nad głowami nimby świętości.  Stojący po lewej stronie anioł z lilią (która łączy się ze szczepem winnym) w dłoni przypomina dziecko, a zarazem zapowiada mające nastąpić Zwiastowanie, książki zaś symbolizują (prawdopodobnie) cnoty nadziei, wiary i miłości. Wreszcie czerwony materiał za kobietami – Pasję Chrystusa. Winorośl, która przenika z zewnątrz do środka pomieszczenia, podtrzymywana jest przez św. Joachima, ojca Marii i oznacza prawdopodobnie "szczep winny z pnia Jessego" (Chrystus jest potomkiem Dawida), zaś gałązki palmowe leżące u stóp Marii zwiastują zwycięstwo. W oknie widać także gołębicę otoczoną nimbem świętości – symbol Ducha Świętego. To z tego domu Zbawienie przyjdzie na świat widoczny za oknem.

Dante Gabriel Rosetti, "Dziewczęce lata Marii Panny", 1848-49, fot. Marek Cisek


Rossetti, femmes fatales i dialog z literaturą


      Rossetti zasłynął jednak przede wszystkim jako malarz pięknych kobiet. Po dziesięciu latach burzliwego związku z Elizabeth Siggal i jej samobójczej śmierci cierpiał na bezsenność i powracające depresje, ale – paradoksalnie –  wtedy właśnie powstały jego najpiękniejsze kobiece portrety. Pod postacią alegorycznych lub symbolicznych wyobrażeń malował kobiety fatalne o bujnych włosach i zmysłowych ustach. Należy do nich m. in. "Lady Lilith", obraz namalowany po raz pierwszy w latach 1866–1868, gdy jego kochanką i modelką  była Fanny Cornforth, a następnie zmieniony w latach 1872–73, tym razem z twarzą innej modelki - Alex Wilding. Duża replika "Lady Lilith" z 1867 roku, namalowana przez Rossettiego akwarela, jest obecnie własnością nowojorskiego Metropolitan Museum of Art (nie było jej na wystawie), a wzbogaca ją werset z "Fausta" Goethego, przetłumaczony przez Shelleya na etykiecie przymocowanej przez Rossettiego do ramy:

"Strzeż się jej jasnych włosów, bo ona wysila
wszystkie kobiety magią swoich loków, a kiedy owinie je wokół szyi
młodzieńca,
nigdy go nie uwolni"

      Kobieta przedstawiona na obrazie Rossettiego kontempluje własne piękno w lustrze, symbolizującym narcyzm, kobiecość i próżność, ale także samoświadomość. Lilith wydaje się być mocną, świadomą swoich przymiotów kobietą. W zatłoczonej, pozbawionej głębi przestrzeni, otaczają ją kwiaty, których symbolika jest znacząca, zaś w lewym górnym rogu, w lustrze przypominającym okno, widoczna jest gęsta ogrodowa zieloność, kojarząca się z rajem utraconym. Białe róże mogą wskazywać na zimną, zmysłową miłość i odzwierciedlać tradycję, zgodnie z którą róże po raz pierwszy "zarumieniły się" po spotkaniu z Ewą. Mak w prawym dolnym rogu może wskazywać na sen i zapomnienie oraz odzwierciedlać ospałą naturę Lilith, zaś naparstnice w pobliżu lustra symbolizują  nieszczerość.

D. G. Rossetti, "Lady Lilith", 1866-68, fot. Barbara Lekarczyk-Cisek 

Obraz ten tworzy dyptyk z "Sibyllą z palmą w ręku", namalowaną w latach 1866–1870, również z Alex Wilding jako modelką. O ile jednak Lady Lilith reprezentuje piękno ciała, zgodnie z sonetem Rossettiego widniejącym na ramie obrazu, o tyle Sybilla reprezentuje piękno duszy, zgodnie z przesłaniem sonetu zatytułowanego "Piękno duchowe".  Palma zaś symbolizuje duszę, wzniosłość, zwycięstwo, Drzewo Życia.

D. G. Rossetti, "Sybilla z palmą w ręku", 1865-70, fot. Barbara Lekarczyk-Cisek
       Alex Wilding pozowała Rossettiemu także do innego wspaniałego kobiecego portretu: "Monny Vanny" ("Próżnej kobiety") (pierwotnie "Weneckiej Wenus"). Obraz powstał w 1866 roku i jest niejako odpowiedzią na renesansowe malarstwo Tycjana. Namalowana postać przypomina portrety kobiet weneckiego mistrza. Wiele uwagi poświęcił artysta fakturze stroju i pięknym klejnotom. Jednocześnie portret jest nawiązaniem do postaci literackiej pochodzącej ulubionej książki Rossettiego: "La Vita Nuova" (1294) Dantego Alighieri. Kobieta, o której mowa, może być portretem Giovanny, ukochanej poety Guido Cavalcantiego, która ma ścisły związek z obrazami wiosny w twórczości Dantego. Znajduje to odzwierciedlenie w w aluzjach do wiosny, czego przykładem jest wazon z kwiatami w prawym górnym rogu oraz motywy kwiatowe na złotej brokatowej szacie kobiety.

D. G. Rossetti, "Monna vanna", 1866, fot. Barbara Lekarczyk-Cisek


Refleksje nad tworzeniem, życiem i śmiercią


     Spośród dzieł Dantego Gabriela Rossettiego, zaprezentowanych na londyńskiej wystawie, moją uwagę zwróciła także "Veronica Veronese", zainspirowała malarstwem weneckim. Uważa się, że przedstawia "artystyczną duszę w akcie tworzenia". Temat ten pojawia się w postaci fikcyjnego cytatu umieszczonego przez Rossettiego na ramie obrazu:

"Nagle, pochylając się do przodu, Lady Veronica szybko napisała pierwsze nuty na pustej stronie. Potem wzięła smyczek, aby urzeczywistnić swój zamysł; Zanim jednak zaczęła grać na skrzypcach, milczała przez kilka chwil, słuchając inspirującego głosu ptaka, podczas gdy jej lewa ręka błądziła po strunach w poszukiwaniu doskonałej muzyki, wciąż nieuchwytnej. Był to mariaż głosów natury i duszy – świt mistycznego tworzenia".
        
Postać przedstawiona na obrazie jest zatem alegorią twórczości artystycznej, czerpiącej natchnienie ze świata przyrody. Ptak w lewym górnym rogu może reprezentować "mariaż głosów natury i duszy", natomiast leżący na stole, należący do rodziny narcyzów, żonkil, jest aluzją do osoby artysty, który w sobie szuka poetyckiego natchnienia. Tym razem w roli modelki i zsyłającej natchnienie muzy wystąpiła Jane Morris.

D. G. Rossetti, "Veronica Veronese", 1872, fot. Marek Cisek
      Od 1874 roku, po nieudanej próbie samobójczej, artysta pracował w Cheyne Walk nad ośmioma obrazami zainspirowanymi postacią Prozerpiny (królowej świata podziemnego, kojarzącej się ze śmiercią), zaś od października 1875 roku do czerwca roku następnego przebywał w Aldwick Lodge, w hrabstwie Sussex i tam właśnie powstało kilka jego najbardziej udanych prac, których modelką i muzą była piękna Jane Morris, córka innego prerafaelity, Williama Morrisa. Na wystawie "The Rossettis" pokazano także jej zdjęcia, z których jedno zamieszczam, interesujące jest bowiem porównanie prawdziwej osoby do postaci wykreowanych na płótnach.

Jane Morris, fot. John Parsons, fot. Marek Cisek
       Zobaczyć ją można na takich płótnach Rossettiego, jak m. in. "Wizja Fiammetty", "Astarte Syriaca" czy "Sen na jawie" z 1880 roku. Ten ostatni również został opatrzony tekstem sonetu o tym samym tytule. Jego bohater traci kontakt z rzeczywistością, poddając się fantazjom. Scena przedstawia młodą kobietę siedzącą w cieniu jawora. Nad jej głową i wokół niej rozpościerają się gałęzie drzew, prawie obejmując ją albo sprawiając wrażenie, jakby to ona wyłaniała się z samego drzewa, prawie jak driada. Ubrana jest w ciemnozieloną jedwabną suknię, spływającą we wdzięcznych fałdach i wtapiającą się w liście drzewa. Tak ukazana wydaje się być ucieleśnieniem wiosny i natury (taki był zresztą jego pierwotny tytuł: "Monna Primavera")). W ręku trzyma kapryfolium (wiciokrzew) – w wielu legendach symbol pasji, miłości i oddania. Otwarta na kolanach kobiety księga odnosi się ponownie do "Nowego życia" Dantego.

D. G. Rossetti, "Sen na jawie", 1880, fragm., fot. Barbara Lekarczyk-Cisek
Rossetti malował rośliny z niezwykłą starannością. Podobno pracując nad tym obrazem spędził kilka miesięcy obserwując i szkicując kolejne etapy rozwoju sykomory rosnącej w ogrodzie przy domu, w którym wówczas mieszkał. W stworzonym w tym samym czasie sonecie napisał:

"Gęste gałęzie w mroku sykomory / Po próg jesieni wypuszczają liście".

       Zaprezentowana w Tate Britain wystawa "The Rossettis" pozwala zanurzyć się w świecie jednego z najbardziej znanych i rozpoznawalnych prerafaelitów  – poznać jego życiorys, sposób widzenia świata i sztuki, wrażliwość i usposobienie, wszystko to bowiem znalazło swoje odbicie w szkicach, obrazach i w poezji artysty. Jak w soczewce odbijają się w jego twórczości zarówno tendencje epoki, w której żył i tworzył, jak też owocne próby zaznaczenia swojego niepowtarzalnego istnienia. 



The Rossettis | Trailer | Tate

The Rossettis
6 kwietnia - 24 września 2023

Wystawa zorganizowana przez Tate Britain i Delaware Art Museum
kuratorzy: Carol Jacobi i James Finch




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Mariusz Mikołajek o sztuce jako o zastępczym obszarze łaski /wywiad/

Ubecja "aresztowała" jego prace dyplomowe, a tworzenie w trudnych czasach stanu wojennego stało się drogą do wiary. Swoje projekty...

Popularne posty