środa, 11 października 2017

50. WROSTJA: Tadeusza Malaka mówienie Różewiczem (refleksja na temat spektaklu)

Monodram Tadeusza Malaka – ascetyczny, prawdziwy i poruszający, choć nie podlegający opisowi. Domagający się współuczestnictwa i dopełnienia.

Tadeusz Malak w monodramie Powrót do źródeł… od Różewicza… i dalej

Od środka do źródeł z Różewiczem

Na 50. Wrocławskich Spotkaniach Jednego Aktora nie mogło zabraknąć aktora, który przed laty, w 1965 roku, przygotował z tekstów Tadeusza Różewicza autorski monodram zatytułowany ”W środku życia”. Otrzymał zań Nagrodę Główną na 2 OFTJA (Ogólnopolski Festiwal Teatrów Jednego Aktora) w 1967 roku. Tytuł nawiązywał do ”Boskiej Komedii” Dantego (”W życia wędrówce, na połowie czasu”), zaś monodram był jeszcze prezentowany we Wrocławiu dwukrotnie: w 2001 oraz 2011 roku, uzupełniony i zmieniony, co zostało zasugerowane już w tytule, który tym razem brzmiał: ”W środku życia - ciąg dalszy”. I oto Mistrz Słowa pojawił się we Wrocławiu po raz czwarty. Tym razem rozpoczął 50. Wrocławskie Spotkania Teatrów Jednego Aktora  monodramem ”Powrót do źródeł… od Różewicza… i dalej…”.

Powrót do źródeł słowa

Jak przed laty – w Piwnicy Świdnickiej, na niewielkiej scenie ustawiono stół i krzesło, a Tadeusz Malak rozpoczął swój dialog z widzami od refleksji na temat podróży pociągiem, w którym pasażerowie – co wydało mu się znaczące – siedzieli tyłem do kierunku jazdy. Wspominał też o błądzeniu po słabo rozpoznawalnych ulicach, gdy zmierzał do Piwnicy, jakby chciał nam powiedzieć, że przestrzeń, w której się porusza już nie jest taka sama, a i on sam zmienił się i nie jest tym samym aktorem, którym był przed laty. Że wreszcie teksty Tadeusza Różewicza także interpretuje inaczej, zmieniając akcenty, wybierając nowe fragmenty. A przecież, choć mówi  do nas Różewiczem, pozostaje sobą – artystą, który mierzył się z tymi tekstami przez tyle lat, że stały się częścią jego samego i że tak naprawdę mówi do nas on sam: o tym, co ważne, ale także o zalewie banałem, o miłości i utracie, o przemijaniu. O tym, że trzeba sobie stawiać pytania, tylko dlaczego pytamy o sprawy nieistotne albo unikamy odpowiedzi na ważne pytania. Pytania filozoficzne i  pytania banalne.
”Powrót do źródeł” oznacza w tym kontekście nie tylko powrót do owego pierwszego monodramu. To także powrót do źródeł słowa, do źródeł poezji. Artysta bacznie się słowom przygląda, wydobywa ich brzmienie i sens, a wreszcie – wypowiadając je w tej szczególnej, niedużej przestrzeni – wobec zgromadzonych i zasłuchanych widzów, nawiązuje z nimi nieustanny dialog, uruchamiający wyobraźnię, refleksję, energię. Zaczyna się od Różewicza, ale na nim nie kończy, nie kończy w ogóle…

Kilka czystych taktów

Trzeba bowiem dodać, że swoistym uzupełnieniem monodramu był wiersz innego wybitnego poety tego samego pokolenia – Zbigniewa Herberta: ”Tarnina” z tomu ”Elegia na odejście”. Został dedykowany przez Tadeusza Malaka człowiekowi będącemu spiritus movens trwających od 50. lat  prezentacji monodramów – Wiesławowi Gerasowi, od którego wszystko się zaczęło i nadal rozwija:

Ktoś jednak musi mieć odwagę
Ktoś musi zacząć
tak tarnino
kilka czystych taktów
to bardzo dużo
to wszystko

Monodram Tadeusza Malaka – ascetyczny, prawdziwy i poruszający. Słowo odgrywa w nim rolę najważniejszą: łączy artystę z widzami, rodząc twórczą wymianę. Czy to się poddaje słownemu opisowi? Niestety, nie – wymaga współobecności.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

XXXIII Festiwal „Maj z Muzyką Dawną” /zapowiedź, program/

Międzynarodowy Festiwal „Maj z Muzyką Dawną” to jedyne wydarzenie kulturalne w zachodniej Polsce, którego głównym celem jest promocja muzyki...

Popularne posty