Monodram Tadeusza Malaka –
ascetyczny, prawdziwy i poruszający, choć nie podlegający opisowi. Domagający
się współuczestnictwa i dopełnienia.
Tadeusz Malak w monodramie Powrót
do źródeł… od Różewicza… i dalej…
Od środka do źródeł z
Różewiczem
Na 50.
Wrocławskich Spotkaniach Jednego Aktora nie mogło zabraknąć aktora, który przed
laty, w 1965 roku, przygotował z tekstów Tadeusza Różewicza autorski monodram
zatytułowany ”W środku życia”.
Otrzymał zań Nagrodę Główną na 2 OFTJA
(Ogólnopolski Festiwal Teatrów Jednego Aktora) w 1967 roku. Tytuł nawiązywał do
”Boskiej Komedii” Dantego (”W życia wędrówce, na połowie czasu”), zaś monodram
był jeszcze prezentowany we Wrocławiu dwukrotnie: w 2001 oraz 2011 roku,
uzupełniony i zmieniony, co zostało zasugerowane już w tytule, który tym razem
brzmiał: ”W środku życia - ciąg dalszy”.
I oto Mistrz Słowa pojawił się we Wrocławiu po raz czwarty. Tym razem rozpoczął
50. Wrocławskie Spotkania Teatrów Jednego Aktora monodramem ”Powrót do źródeł… od Różewicza… i dalej…”.
Powrót do źródeł słowa
Jak przed
laty – w Piwnicy Świdnickiej, na niewielkiej scenie ustawiono stół i krzesło, a
Tadeusz Malak rozpoczął swój dialog z widzami od refleksji na temat podróży
pociągiem, w którym pasażerowie – co wydało mu się znaczące – siedzieli tyłem
do kierunku jazdy. Wspominał też o błądzeniu po słabo rozpoznawalnych ulicach,
gdy zmierzał do Piwnicy, jakby chciał nam powiedzieć, że przestrzeń, w której
się porusza już nie jest taka sama, a i on sam zmienił się i nie jest tym samym
aktorem, którym był przed laty. Że wreszcie teksty Tadeusza Różewicza także interpretuje
inaczej, zmieniając akcenty, wybierając nowe fragmenty. A przecież, choć
mówi do nas Różewiczem, pozostaje sobą – artystą, który mierzył się z tymi tekstami przez tyle lat, że
stały się częścią jego samego i że tak naprawdę mówi do nas on sam: o tym, co
ważne, ale także o zalewie banałem, o miłości i utracie, o przemijaniu. O tym,
że trzeba sobie stawiać pytania, tylko dlaczego pytamy o sprawy nieistotne albo
unikamy odpowiedzi na ważne pytania. Pytania filozoficzne i pytania banalne.
”Powrót do
źródeł” oznacza w tym kontekście nie tylko powrót do owego pierwszego
monodramu. To także powrót do źródeł słowa, do źródeł poezji.
Artysta bacznie się słowom przygląda, wydobywa ich brzmienie i sens, a wreszcie
– wypowiadając je w tej szczególnej, niedużej przestrzeni – wobec zgromadzonych
i zasłuchanych widzów, nawiązuje z nimi nieustanny dialog, uruchamiający
wyobraźnię, refleksję, energię. Zaczyna się od Różewicza, ale na nim nie
kończy, nie kończy w ogóle…
Kilka czystych taktów
Trzeba
bowiem dodać, że swoistym uzupełnieniem monodramu był wiersz innego wybitnego poety
tego samego pokolenia – Zbigniewa Herberta: ”Tarnina” z tomu ”Elegia na odejście”. Został dedykowany przez
Tadeusza Malaka człowiekowi będącemu spiritus
movens trwających od 50. lat
prezentacji monodramów – Wiesławowi
Gerasowi, od którego wszystko się zaczęło i nadal rozwija:
Ktoś jednak musi mieć odwagę
Ktoś musi zacząć
tak tarnino
kilka czystych taktów
to bardzo dużo
to wszystko
Monodram
Tadeusza Malaka – ascetyczny, prawdziwy
i poruszający. Słowo odgrywa w nim rolę najważniejszą: łączy artystę z
widzami, rodząc twórczą wymianę. Czy to się poddaje słownemu opisowi? Niestety,
nie – wymaga współobecności.
|
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz